Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 158 cm wzrostu i 90 kg wagi gwoździem do trumny była niemożnośc zmieszczenia się w rajstopy a miałam iśc na wesele (koszmar :-(( )

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5837
Komentarzy: 18
Założony: 25 czerwca 2010
Ostatni wpis: 5 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
patiadi

kobieta, 40 lat, Nowy Tomyśl

158 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wreszcie schudnąc i nie przytyc

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 października 2012 , Komentarze (1)

No i już mineły dwa tygodnie. Jakoś daje rade ale nie powiem że jest lekko, czesto gęsto jestem glodna. Najlepszym sposobem na niepodjadanie jest unikanie lodówki i szawki ze słodyczami. Kupiłam sobie takie niby zdrowe ciasteczka z mąki razowej i marchewki pietruszki i selera. Nawet nie próbowałam bo obawiam się że jak spróbuję to będzie koniec. Czuje się jak alkoholik na odwyku

9 października 2012 , Komentarze (4)

Dzisiaj się ważyłam po tygodniu mojej diety i jestem w szoku, waga spadła o 3,8kg. A ja marzyłam chociaż o 0,5kg. Jestem z siebie bardzo dumna.Ciągle jet mi ciężko i mam ochote podjadać ale narazie się kontroluje i mam nadzieje że tak będzie bardzo długo.

8 października 2012 , Skomentuj

O matko jutro ważenie i już mnie ciekawość zjada czy sie udało choć troszke.  Chociaż te 0,5kg żeby bylo mniej zawsze byloby to cos. Diety sie trzymam ale wieczorami jestem glodna jak wilk i nie mogę przez to spac, normalnie ssie mnie w żołądku. Jeszcze sie dowiedzialam że 25 mam egzamin o matko jak ja sie boje napewno go nie zdam z pisania. Mówić to ja jeszcze moge ale pisać maskra napewno poprzekrecam slowa albo literki. Jeszcze musze dokończyć książke i napisać streszczenie. Ale jakoś dam rade w koncu coś w życiu musi mi sie udać.

3 października 2012 , Skomentuj

Wczoraj weszłam na wage a tam 92,3 koszmar poczułam się jakby mi ktoś w twarz strzelił już dwa lata nie miałam takiej wagi po prostu masakra. postanowiłam się znowu za siebie wziąść. Narazie dietka 1000-1200 kal. Mam nadzieję że tym razem uda mi się wytrwac. Jak ja znowu mogłam się do tego stanu doprowadzić? Nie moge na siebie patrzeć:(

 

13 stycznia 2011 , Komentarze (5)

To już 18 lat jak wydarzył się najgorszy dzień w moim życiu. 13.01.1993r. (hip hip hura moje 9 urodziny) możnaby pomyślec że dla dziecka to szczęśliwy dzień ale nia dla takiego który wraca ze szkoły i widzi babcie i ciocie i tatusia i się cieszy że tyle osób pamieta o jego urodzinach. A scenariusz był inny .Zamiast życzeń i prezentów ukochany Tatuś bierze mnie na kolana i mowi zamiast wszystkło tego pyta sieiego najlepszego padają słowa twoja Mamusia nie żyje . Mało tego pyta się czy chcę ją zobaczyc bo leży jeszcze w kuchni ( kto zadaje takie pytanie dziecku który bardzo bał sie zmarłych). Wolałam nie isc jej zobaczyc tylko zachowac ja w pamięci taką jaka była - zawsze uśmiechnięta miła uczynna wszyscy ja bardzo kochali. Z perspektywy czasu żałuję że nie poszłam choc ostatni raz na nią spojrzec i dotknąc. Mineło już tyle lat a ja pamiętam ten dzień jak by to było wczoraj a czas wcale nie leczy ran.

19 lipca 2010 , Komentarze (5)

O matko puchne jak balon, jeśc mi się chce a okresu jak nie było tak nie ma  i to już ponad 3 miesiące. Łykam te tabletki ziołowe już 3 tygodnie a okresu jak nie było tak nie ma. A nerwowa jestem jak osa niech mi ktoś tylko pod łapy podejdzie to go kiepsko widze, masakra nienawidze się tak czuc bo tylko moi bliscy na tym cierpia.

5 lipca 2010 , Komentarze (1)

Mam wrażenie że otaczają mnie dwa rodzaje ludzi ci mili którzy mnie wspieraja w diecie i czekają ze mną na efekty i ci fałszywi którzy twierdzą że po co sie odchudzam jak mam męża który mnie kocha i któremu się podobam a za moimi plecami mnie obgadują. Są to przeważnie również osoby mające problemy z utrzymaniem wagi. Najbardziej śmieszą mnie słowa typu: " ja sie nie mogę odchudzac bo bym musiała 2 obiady gotowac jeden dla siebie a drugi dla męża" albo "Najlepsza dieta to MŻ (mniej żrec)" a zaraz po tych słowach batonik. albo " chyba zrobimy w weekend grilla łee a ty nie możesz".

 

3 lipca 2010 , Skomentuj

Wczoraj sąsiedzi zrobili grilla a że jestesmy nowi to nas zaprosili - a ja na diecie ale oparłam sie pokusie zabrałam ze sobą grilowana kanapke i wcinałam troche dziwnie na mnie patrzyli ale to nic.

A dzis mam zamiar jechac na plaże tylko co ze sobą zabrac do jedzenia?

2 lipca 2010 , Komentarze (1)

Hura!! dzis straciłam pierwszy kilogram i to tylko po 3 dniach diety , niemogę się doczekac kolejnych kilogramów które odejdą w zapomnienie.