Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W ciągu 3 lat przybyło mi 14 kilogramów. Zawsze byłam szczuplutka i miałam problemów z wagą. Ostatnio moja przemiana materii się obniżyła, wcale dużo nie jem a tyję. Postanawiam jednak udoskonalić swoją dietę i jeść do 1500 kcal na dobę. Zobaczymy czy się opłaci...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17164
Komentarzy: 92
Założony: 5 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 16 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
niunia251985

kobieta, 39 lat, Przemyśl

165 cm, 72.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zeszczupleć i podobać się sobie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2010 , Komentarze (2)

Nie wiem co jest grane, mimo diety i codziennej gimnastyki waga poszła w górę, ważę znów 61.9Mimo wszystko nie będę się poddawać i nadal będę trzymać dietę i ćwiczyć, może na efekty trzeba będzie dłużej poczekać...

19 listopada 2010 , Komentarze (3)

Już jestem 8 dzień na dietce i jak na razie waga pokazuje 61 także ubył 1 kg.
JEST MAŁY SUKCES Małymi kroczkami ale do celu Moim marzeniem jest ważyć 55- 54 kg w Sylwestra. Waga na razie spada ale powoli. Dziś kupiłam sobie therm line II tak na próbę 15 tabletek chcę sprawdzić jak się będę czuła po tym, bo ponoć zwiększa temperaturę ciała i nie wiem jak mój organizm na nie zareaguje.
Dziś sama gotowałam obiadek i wymyśliłam rybę gotowaną z sosem grzybowym, wyszło pycha, a przy tym dietetycznie. Od dziś zamierzam ćwiczyć, bo rzeczywiście za mało się ruszam. W sumie dużo chodzę, bo do centrum mam daleko ale samo chodzenie nie wystarczy.Najbardziej chciałabym zlikwidować brzuch, bo w pasie mam 78 a chciałabym przynajmniej 70. Może jak przyłożę się do brzuszków i będę ćwiczyć regularnie to i z talii troszkę spadnie. Pozdrawiam Was kochane i życzę sukcesów w dietkowaniu!

14 listopada 2010 , Komentarze (1)

Od czwartku znów jestem na dietce 1200- 1500 kcal i na razie ważę 61.6 kg, a wczoraj ważyłam już 60.8 kg. Nie wiem skąd te wahania wagi skoro cały czas jestem na diecie i naprawdę niewiele jem, ale widocznie tak jest.
Od pewnego czasu mam też problem z moim facetem, nie wiem czy z nim zerwać, bo jakby moje uczucie do niego się wypala. On jest zawsze dla mnie dobry i w ogóle wiem,że mnie kocha ale mi czegoś jakby brakuje ciągle. Wiem, że jakbym zerwała, to mogłabym tego żałować. Dziwne jest to też, że jakby chwilami mnie od niego coś odtrąca, nie pociąga mnie jak dawnej. Jesteśmy ze sobą już 3 lata. Na prawdę nie wiem co mam robić, intuicja podpowiada mi, żeby zakończyć ten związek, a z drugiej strony on jest mi bardzo bliski. Ciężko mi:(
On dał mi czas do namysłu także muszę porządnie rozważyć wszystkie za i przeciw.Ojć...

1 października 2010 , Komentarze (4)

Mimo normalnych posiłków i dużego apetytu moja waga o dziwo się zmniejsza, dziś rano pokazała 61.1 także JEST SUPER!!!
Jutro upragnione wesele u koleżanki, wszystko już mam przygotowane: sukienka, rajstopki, buty. Sukienka jest śliczna, czerwona, drapowana, a co ważne zakrywa mi brzuszek. Fryzurkę i makijaż zrobi mi moja genialna siostrzyczka. Wczoraj czesała mnie na próbę, będę miała taki ładny koczek.Już nie mogę się doczekać. Na czas wesela zawieszam dietkę ale później ostro biorę się za siebie. Pozdrawiam Was kochane :-*

14 września 2010 , Komentarze (2)

Jest mi bardzo smutno z powodu taty. W sobotę o świcie wylądował w szpitalu, w nocy zesłabł parę razy upadł na podłogę jak długi. Martwię się o niego Byłam u niego w szpitalu ale już czuje się dobrze, nie wiadomo co było przyczyną omdleń, może to jakieś przemęczenie.
Jak na razie to nie jestem konsekwentna w diecie, gdyż ze stresu podjadam. Dziś skusiłam się na kremówkę papieską, bo mnie tak korciła. W ogóle jakieś złe samopoczucie miałam dziś i wczoraj, nic mi się normalnie nie chciało. Nawet nie poszłam na gitarę, bo jakaś słaba byłam. Ale co mnie ucieszyło, że dziś rano na wadze było 61,5 czyli pół kilo mniej. Zawsze to jakiś postęp

12 września 2010 , Komentarze (2)

Wkurzyłam się i zaczęłam jeść tydzień diety nic nie dał i zrzuciłam pół kilo a potem zaczęłam normalnie jeść i waga skoczyła uwaga do 62,5 kurcze!!!
Jestem wściekła na tą wagę, wystarczy sobie odpuścić dietę na dwa dni i od razu skacze w górę. Nie wierzę już, że uda mi się zrzucić 7 kg. Mam doła na całego i jestem strasznie zła i zawiedziona

8 września 2010 , Skomentuj

Dzisiejszy dzionek był bardzo aktywny. Miałam trochę załatwień urzędowych. A najważniejsze- zmieniłam dziś fryzurkę.Byłam u fryzjerki, a właściwie u dwóch. Ta pierwsza za bardzo ścięła mi włosy. Nie byłam zadowolona, chciałam grzywkę ale mi odradziła. Później poszłam do drugiej i zdecydowałam się na grzywkę. Dawno temu miałam grzywkę i dlatego chciałam coś zmienić w swoim wyglądzie i zmieniłam, teraz mam grzywkę. Jestem zadowolona z końcowego efektu. Dziś też udało mi się z dietką. Także super.

7 września 2010 , Skomentuj

Dziś okropiście zdenerwowała mnie urzędniczka z mopsu. Ci ludzie są zupełnie niekompetentni. Miałam donieść jej ważne informacje ale nie powiedziała na kiedy  i do kiedy, a potem do mnie z pyskiem czemu tak późno przynoszę a minął raptem tydzień od jej polecenia. Mam dość całej biurokracji. Ludzie w urzędach są tak nieprzyjemni i aroganccy, że się w głowie nie mieści.
Co do dietki to wczorajszy dzień wytrzymałam i myślę, że wytrzymam dzisiaj z 1500kcal. Jakby co mam zapas gumy do żucia.
Za niedługo zaczynam studia zaoczne magisterskie uzupełniające z polonistyki i mówiąc szczerze trochę się obawiam, bo mam dużą przerwę (3 letnią) w studiowaniu i nie wiem jak będzie. Dużo rzeczy pozapominałam ale może nie będzie aż tak źle. 
Jutro idę do fryzjera, trzasnę sobie nową fryzurkę, a rezultat opiszę jutro.
DZIŚ ZJADŁAM
śniadanie : jogurt light, 2 małe kromki razowca z serkiem = 300 kcal
2 śniadanie: kawa z cukrem, frytki bez tłuszczu = 250 kcal
obiad: serek z owocami, 4 szprotki wędzone, kromka razowca z serkiem = 350 kcal
podwieczorek : pewnie duże jabłko  i coś jeszcze= 200 kcal
kolacja: jeszcze nie wiem ale coś co ma 400 kcal

6 września 2010 , Komentarze (3)

Od dziś ostro biorę się za siebie. Zobaczymy jakie będą efekty. Do wesela u koleżanki zostało jeszcze 26 dni także mam szansę się odmienić o coś nieco zrzucić z wagi. W środę chcę iść do fryzjera, zrobię sobie nową, fajną fryzurkę. Chcę mieć grzywkę na bok i troszkę zrobić pazurki. A teraz mykam pomyć naczynia. Buziaki dla Was!

5 września 2010 , Skomentuj

Nici z diety. Wczoraj byłam na pizzy, zjadłam 2,5 kawałka. Dziś byłam na imieninach u mamy mojego chłopaka, a tam syty obiad, sałatka, placek i się uzbierało. Po przyjściu do domu stanęłam na wadze i pojawiło się uwaga 61,9 kg. Ale od jutra zaczynam ostre odchudzanie z dietką 1500 kcal. Przydało by się dodać jakieś ćwiczenia, to bym szybciej schudła. A teraz lecę oglądać taniec z gwiazdami. Papatki!!