O mnie

Próbuję przezwyciężyc swoje lenistwo i zacząć żyć aktywnie, w pełnym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję ze mi się uda. Chcę być szczupła jak kiedyś, źle się czuję z moim obecnym tłuszczem na brzuchu i udach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23032
Komentarzy: 593
Założony: 15 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 15 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anika0810

kobieta, 48 lat, Pod Lasem

167 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: doprowadzić się do porządku

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2011 , Komentarze (2)

Witajcie kochane:)

Trochę mnie nie było. A to dlatego, że za wiele sie u mnie w temacie odchudzania nie działo. Czytałam co u Was, czasem komentowałam ale nie mialam weny na pisanie.

Waga uparta. Po spadku znów lekko w górę i tak sama nie wiedziala czy spaśc czy nie. W końcu rozłożyła mnie jelitówka dzięki której pozbyłam się tej nadwyżki plus poleciało jeszcze jakies pół kilo w dół. Zmieniłam pasek, ale w euforię nie wpadam, no bo ja wiem czy taka waga sie utrzyma???

Rower zakurzony w kącie, hula hop od czasu do czasu w uzyciu ale nie powiem zeby systematycznie... Czas, czas... ostatnio go brakuje. Była ostatnio pływalnia, kilka razy łyżwy więc nie jest najgorzej.

Ściągnęłam sobie godzinny trening aerobic pump it up i kiedy juz byłam gotowa, żeby zacząć ćwiczyc, rozchorowałam się. Jeszcze jestem słaba więc chyba płyta poczeka jeszcze z dzień lub dwa ale obiecuje dzisiaj choć hula hop przeprosić.:)

Dietowo trzymam się, rzeczy luźne sie zrobiły postac w lustrze coraz bardziej mi sie podoba, choc do ideału jeszcze długa droga ale nie jest najgorzej:) Do wiosny jeszcze troche czasu i mimo, ze prawdopodobnie nie osiągnę do konca kwietnia wymarzonej wagi, to i tak jestem juz bardziej zadowolona ze swojego wyglądu:)

Słoneczko optymistycznie nastraja do życia i nawet mróz mi nie straszny dzisiaj.

Miłego dnia kochane. Powodzenia w chudnięciu:))))

29 stycznia 2011 , Komentarze (7)

Po strasznie długim zastoju, trwającym niemal 4 miesiące, po dniach zwątpienia, wyczekiwania determinacji, po wzlotach i upadkach nareszcie spadła!!!!!!!

Ogłaszam wszem i wobec że moja waga na dzień dzisiejszy wynosi 63,6 kg :)))))))

A o to wymiary:

                         1 styczeń        9 styczeń   29 styczeń
pas                           83                   80        77
biodra                       98                   95        93
pośladki                  102                 99          97
udo                          60                  58          56
biust                         93                  93         90

Strasznie się cieszę:)))) Miłego weekendu

27 stycznia 2011 , Skomentuj

Śniadanie: 2 wafle ryzowe, 3 mandarynki 1 banan
2 śniadanie: sałatka grecka
obiad: zupa pieczarkowa + bulka z masłem
kolacja: zupa pieczarkowa + bułka z masłem
Napoje: 4 kawy 1 herbata zielona 1,5 l wody 1 drink

Ćwiczenia: dzisiaj zero. Nie bylo czasu a teraz juz mi się nie chce. Nie mam siły nawet na hula hop
Kolorowych snów:)

27 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Śniadanie:  2 wafle ryzowe z szynka drobiową i 2 ogórki konserwowe

2Śniadanie 4 mandarynki i ptyś z bitą śmietaną

Obiad salsa

kolacja pół zwykłej bułki z drobiową szynka po moim dziecku i 2 suche wafle ryżowe

Napoje 3 kawy 2 zielone herbaty 2 litry wody 1 szkl coli

Ćwiczenia 30 min hula hop

Na więcej nie było czasu w domu byłam dopiero wieczorem, po 20tej

 

Jak widac nagrzeszyłam nieco, ale dzisiaj waga 0,5 kg w dół, więc wróciłam do wagi z paska. Czuje sie lekko i spodnie mi spadają ;) niedługo oficjalne mierzenie i ważenie:)) Trzymajcie kciuki

25 stycznia 2011 , Komentarze (1)

zjedzono:
1 sniadanie  garśc musli z 3,2% mlekiem
2 sniadanie sałatka grecka i 4 mandarynki
3 obiad warzywa na patelnie zapieczone z zółtym serem
4 podwieczorek: 4 czekoladowe cukierki
5 kolacja ???
wypilam 3 kawy 2 litry wody 4 zielone herbaty
Ćwiczeniowo:
30 min rowerek,
40 przysiadów
2x20 min hula hop
10 min rozciągania

24 stycznia 2011 , Komentarze (2)

30 min rowerka z obciążeniem
20 min hula-hop
10 min na mięśnie ud
40 brzuszków
Zmieściłam się w godzince:)
Teraz idę poromansować z żelazkiem i stertą prasowania:)
Kolorowych snów

PS Dziękuję za dobre słowo :)

24 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Waga w górę, czuje sie jak balon, brak sił, brak motywacji,brak czasu,brak usmiechu, samotność.... brak perspektyw

21 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Oficjalnie przyznaję się już do tych cholernych 64 kg, z których nie mogę zjechać już od dobrego miesiąca. Łudziłam się ze to chwilowe i szybko wrócę do wagi z paska, ale ta chwila trwa i trwa więc pora zejść na ziemię i przed samą sobą się przyznać ze jestem od dobrego miesiąca ustabilizowana na 64 kilogramach. A do 31 stycznia ma być 61!!!! Jak się pozbyć w 10 dni 3 kilogramów????? Nie będę stosowała na pewno Dukana, choć kusi nieziemsko i czaruje i nęci... ja jednak twarda jestem i nie idę w romans z tym Panem. Zdrowe odżywianie to moje motto. Jest zdrowo, jestem stabilna nie idę w górę, ale jak do cholerki zejść w dół????


21 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Dziewczyny podpowiedzcie jakieś fajne ale nie forsujące ćwiczenia na wysmuklenie ud. Nie mogę sie przeciążać ze względu na problemy zdrowotne a muszę zabrać się za te grube uda.

Do tego moja dieta jakas dziwna bo nie przekraczam 1200 kcal a waga nie spada. Juz dobre 3 miesiące mam taka sama wagę i nie mogę ruszyc w dół. Nie mogę jeść mniej bo wtedy nie mam siły na podstawowe obowiązki domowe.

Juz nie wiem co z tym zrobić

Wczoraj nagrzeszyłam. Mama "nakarmiła" mnie na obiad gołąbkami a wieczorem po 3 godzinnym prasowaniu zrobiłam sobie na kolacje salse. Dzisiaj odpokutowalam strasznie wzdętym brzuchem i wagą 1 kg w górę. Na szczęście zazyłam esputicon , wypiłam 2 kawy i ...ulzyło:)) Nigdy więcej gołabków z kapusta i czerwonej fasoli z kukurydzą!!

 

20 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Hej

Poszalałam dzisiaj, zakupiłam kilka ciuszków na wyprzedaży. Czuje się poniekąd usatysfakcjonowana bo góra elegancko"wchodzi" w rozmiar M bądź 38. Dół nieco gorzej bo 40 ale i tak to juz nie 42 wiec jest lepiej

dietowo wzorowo ale ćwiczeniowo trochę gorzej, Dopadło mnie ostatnio takie osłabienie, ze nawet domowe czynnosci sprawiały mi niemały problem o ćwiczeniach mowy nie było. Wczoraj dopiero wyjełam hula hop na 15 minut. Nie wiem co się dzieje ale mam straszne zadyszki ostatnio. Cwiczę tylko na miare mozliwości bez forsowania a wchodząc po 15 schodach sapie jak lokomotywa. Trochę mnie to niepokoi. Zapisałam się na ekg, trzeba to sprawdzić. Przez te problemy przestalam jeździć na rowerze i nie wiem teraz jak zając sie udami, które chyba z całego mojego ciała zostawiaja najwięcej do zyczenia. Sa poprostu okropne, grube usiane cellulitem trzęsace się jak galareta i szpecące cała sylwetkę. to przez nie nie moge nosic spodni 38 bo co z tego, że w pasie i biodrach sie dopinam jak na udach sa strasznie opiete i wogóle mi się to nie podoba. Macie jakiś pomysł na wysmuklenie udek?? Prosze, pomóżcie bo nie wiem co robić. Juz mnie korci kupno jakiego spalacza tłuszczu.