Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po dwuletnim pobycie za granica przybylo mi kilka nadprogramowych kilogramow. Nie jest tego duzo, ale strasznie uparcie nie chca odejsc ;-p

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39013
Komentarzy: 259
Założony: 14 października 2010
Ostatni wpis: 4 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
parysada25

kobieta, 41 lat, Katowice

168 cm, 62.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2010 , Komentarze (5)

A mowia ze to kobiety sa obrazalskie, ze maja fochy i non stop sa naburmuszone? Otoz to wcale nie jest prawda! Moj facet potrafi obrazic sie tak, ze przez pol dnia sie nie odzywa i wogole nie da sie z niego wyciagnac o co mu wlasciwie chodzi?! I zeby to bylo o cos powaznego - nie! zazwyczaj sa ta male drobiazgi w stylu : "Bo Ty powiedzialas to takim tonem....." no po prostu nie moge z nim. Nie wiem jak mam na to reagowac? Bo chodzenie za nim i wypytywanie O co Ci chodzi?? jakos nie zdaje egzaminu. A ja nie lubie sie nie odzywac przez tak dlugi czas nie wiedzac nawet o co tej drugiej osobie chodzi?

W CZWARTEK zjadlam:

SNIADANIE: platki z mlekiem fit

DRUGIE SNIADANIE: kawa z mlekiem ( bez cukru! ), maly banan i potem jablko

OBIAD: makaron penne z pesto i trosze marchewki z groszkiem gotowanej

PODWIECZOREK: danio waniliowe

KOLACJA: dwie kromki chleba slonecznikowego z makrela wedzona

AKTYWANOSC: 6.5 km na biezni :)

I to tyle......

4 listopada 2010 , Komentarze (2)

SNIADANIE : jogurt naturalny male opak i obwarzanek z sezamem

DRUGIE SNIADANIE: kawa z mlekiem ( juz bez cukru! ), potem jablko

OBIAD: makaron z garscia krewetek i cukinia

PODWIECZOREK: pol szklanki mleka

KOLACJA: salatka grecka, troche budyniu

Dzis mialam isc biegac, ale mialam straszny bol glowy - to chyba zwiazane bylo z jakims niskim cisnieniem bo wiekszasc ludzi u mnie w pracy miala bol glowy.....

3 listopada 2010 , Komentarze (3)

Dzis juz bylo lepiej - koniec weekendowego obzarstwa!:)

SNIADANIE: platki z mlekiem

DRUGIE SNIADANIE: kawa z mlekiem, potem banan i jablko

OBIAD: 3 golabki

PODWIECZOREK: danio waniliowe

KOLACJa: dwie kromki chleba z serkiem bialym Caprese i pomidorem, herbata

w ksiazce ktora czytam : "Francuzki nie tyja" - autorka poleca zeby zapisywac ilosc zjadanych produktow przez okres 3 tygodni. Zostal mi juz wiec tylko ten tydzien.

Zrobilam sobie tabelke w Wordzie i wpisalam co po kolei zjadalam daniego dnia. I kiedy tak patrze na to teraz ( czyli dwa poprzednie tygodnie ) to wyglada na to ze zdecydowanie zbyt czesto jest w mojej diecie alkohol oraz slodycze. Strasznie duzo pije tez kawy - codziennie jedna lub dwie filizanki z mlekiem i cukrem..... jak sie o tym mysle ze to tylko jedna dziennie to nie wyglada to zle, ale jak sie spojrzy na caly tydzien to wychodzi ze wypijam ok 10 filizanek kawy! Do tego czesto jakies male ciastko i juz wiadomo dlaczego nie moge zrzucic tych 3 kilo!

PO zakonczeniu etapu zapisywania co sie jadlo autorka ksiazki poleca rozpoczac diete ( a raczej nowe naywki zywieniowe ) przez picie zupy z porow. Nazywa ja ona "magiczna zupa z porow" . Poleca pic ja cala sobote orac pol niedzieli w odstepach co 2-3 godz. W niedziele na obiad mozna juz zjesc rybe lub biale mieso z warzywami. Ma to "uruchomic" nasz metabolizm na kolejne dni.

Potem zalecane jest zroznicowane , bogate sniadanie oraz zastepowanie jednego z posilkow czy przekasek w ciagu dnia "domowym jogurtem" - podany jest prosty przepis.

No coz - poczekam to niedzieli i zobaczymy

A na razie - ide dzis na biezne :)

2 listopada 2010 , Komentarze (1)

NIEDZIELA:

Kolejny dzien u rodzicow i kolejny dzien obzarstwa!

SNAIDANIE: platki z mlekiem

DURGIE SNIADANIE: kawa, karpatka

OBIAD: rosol, na drugie : lyzka ziemniakow, kotlet schabowy i buraczki

PODWIECZOREK: ciastka "misie z kremem", herbatka

KOLACJA: golabek i herbata

Uhh nie moge sie ruszac!

 

SOBOTA

SNIADANIE: platki z mlekiem

DRUGIE SNIADANIE: kawa rozpuszczalna z mlekiem i cukrem

OBIAD: rosol, na drugie danie: lyzka ziemniakow, pieczone nozki z kurczaka, kapusta

PODWIECZOREK: kawa, 5 ciastek kruchych z czekolada

KOLACJA: dwie kromki chleba z serem zoltym

Tak oto wyglada moja dieta kiedy jestem w domu......totalnie sobie wtedy popuszczam:(

 

 

 

PIATEK

Oh jak ja uwielbiam piatki:)

SNIADANIE: mleko z platkami FIT

DRUGIE SNIADANIE: kawa z mlekiem i cukrem

OBIAD: kwa krokiety z kapusta i sosem grzybowym

PODWIECZOREK: Danio waniliowe

KOLACJA: resztka makaronu z cukinia ( z wczoraj ), herbata

Upiekla dzis przepiekna szarlotke i zjadlam malutki kawaleczek zeby sprobowac:) ale wyszla Pyyszznaaaa:)

 

28 października 2010 , Komentarze (1)

SNIADANIE: pol kubeczka mleka z garscia platkow fit
DRUGIE SNIADANIE: buleczka wlasnego wypieku z plasterkiem serka zoltego i kielkami rzodkiewki ( z wlasnej hodowli :):)
OBIAD: makaron penne z duszona cukina i czosnkiem
PODWIECZOREK : serek Danio
KOLACJA: ponownie buleczka wlasnego wypieku z serem zoltym i pomidore

Cos chyba dzis za duzo weglowodanow....na sniadanie, obiad i kolacje....hmm niedobrze chyba?

a potem niestety.....skusilam sie na Budyn Slodka Chwila czekoladowy...... az mi wstyd teraz....
Dzis nie bylam na biezni - staram sie chodzic co drugi dzien zeby miesnie jednak troche odpoczely.

28 października 2010 , Komentarze (1)

Dzisiejszy dzien byl nawet ok chociaz podczas kolacji troche przegielam.

SNIADANIE: platki Fit z mlekiem 2%

DRUGIE SNIADANIE: kawa z cukrem, potem banan

OBIAD: to samo co wczoraj - zupa z marchwii i dwie nozki pieczone z kurczaka

KOLACJA: grahamka z pasztetem i pomidorem, maly talrzyk makaronu z cukinia ( robilam obiad na czwartek i tak mi samkowala ze musialam troszke zjesc :)

AKTYWNOSC FIZYCZNA: 5km na biezni w 40 min :P

Po przyjsciu z biezni postanowilam w koncu wykorzystac make pelnoziarnista ktora kiedys kupilam. Upieklam bardzo latwe buleczki z slonecznikiem.

Wyszly sliczne - a przepis naprawde prosciutki!:) Jesli ktos ma ochote to zapraszam do kontaktu:)

27 października 2010 , Komentarze (2)

Dzis tez w sumie bylam z siebie zadowolona:)

SNIADANIE: pol opak jogurtu naturalnego z platkami Fit
DRUGIE SNIADANIE: banan maly i srednie jablko
OBIAD: zupa z marchwii, dwie pieczone nozki z kurczaka
PODWIECZOREK: pol szklanki mleka z platkami
KOLACJA: ta sama co wczoraj salatka z serka wiejskiego a do tego bulka grahamka z pasztetem i pomidorem, potem jeszcze skusilam sie na 3 plasterki serka plesniowego .... :)

AKTYWNOSC FIZYCZNA - spacerek po pracy - 25 min - wysiadlam na wczesniejszym przystanku :)

Dzis rano jak sie zwazylam to nareszcie waga drgnela i spadla nieco ponizej 59 kg!! HURRAAAA:):)

26 października 2010 , Skomentuj

Dzis byl bardzo dobry dzien :)

SNIADANIE: mleko 2% z platkami fit
DRUGIE SNIADANIE: kawa z mlekiem i cukrem
OBIAD: makaron penne z pesto
PODWIECZOREK: jablko
KOLACJA: pol opak serka wiejskiego z pol pomidora, i kilkoma listkami salaty ( taka moja salatka z serka wiejsckiego ) , pol grahamki z maslem i kielkami soczewicy i rzodkiewki ( Sama robie hoduje kielki :) )

AKTYWNOSC FIZYCZNA: 50 min na biezni = 6km i 560 kalori spalonych ( 3min szybki marsz na przemian z 4 min bieg )

Jestem z siebie dzis zadowolona :)

24 października 2010 , Komentarze (2)

W sobote postanowilam isc potanczyc z kolezankami z pracy wiec wieczorem znow w moim jadlospisie zagoscil alkohol.. W ciagu dnia nawet bylam grzeczna :

SNIADANIE: platki owsiane z mlekiem
kawa z cukrem i mlekiem
OBIAD: makaron penne z cukinia, kurczakiem i papryka czerwona
KOLACJA: 2 male placki ziemniaczane z sosem

Przed impreza jadlysmy chipsy, ciastka z czekolada ( wiem wiem - beznadzieja ) no i oczywiscie pilysmy drinki.....

w NIEDZIELE zaczelam dzien od jajecznicy ( bez cebuli ani boczku ) 2 kromek razowego chleba z kielbasa zywiecka i pomidorem
OBIAD: zupa ogorkowa
PODWIECZOREK: dwie kromki chleba z zurawina i kilka plasterkow sera plesniowego
KOLACJA: 4 male placki ziemniaczane z sosem

Przekaski w ciagu dnia - troche chipsow bekonowych.....

AKTYWNOSC FIZYCZNA W WEEKEND: zero - no chyba ze policzymy taniec ?:)

Jutro poniedzialek i nowy start !:) ide po pracy znow pobiegac i zamierzam trzymac sie i malo jesc!

24 października 2010 , Skomentuj

Dzis nareszcie przeszedl mi ten okropny bok glowy ( czyli KAC )

SNIADANIE: platki fit z mlekiem
DRUGIE SNIADANIE: 2 kawy o chleba z mlekiem i cukrem
OBIAD: zupa kalafiorowa, 2 kromki razowego chleba z serem zoltym
KOLACJA: serek wiejski - pol opakowania z pomidorem i 3 listkami salaty

AKTYWNOSC FIZYCZNA: 50 min na biezni = 6 km oraz  550 spalonych kalorii