Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czeresniaaa99

kobieta, 40 lat,

160 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2015 , Komentarze (6)

A wiec ogarnelam sie z jedzeniem w tym tygodniu; juz nie jem glupot i nawet orzeszki poszly w odstawke co jest nie lada wyczynem jak dla mnie:D i normalnie jakis maniak fitness sie ze mnie zrobil, 3 razy bieganie 2 razy silownia:) oby tak dalej.

Zwazylam sie i doznalam szoku mocnego bo waga pokazala 56.9 wow(tajemnica) i nie wiem czy ten wzrost to od tego ze od jakis 3 tygodni zajadalam smutki czy od spuchniecia od silowni. Wole myslec ze to jednak od jedzenia bede miec wiesza motywacje zeby sie pilnowac:)

24 maja 2015 , Skomentuj

Hej, jestem znowu po dlugiej przerwie w pisaniu:)

U mnie duze zmiany praktycznie w kazdym aspecie zycia, niektore dobre,niektore bolesne ale mam nadzieje ze z czasem wyniknie z tego cos dobrego, pozytywnego:)

Co do mojej diety leczniczej bezgltenowowo- bezcukrowej to szlo mi super!! 6 tygdoni praktycznie bez zadnej wpadki, az do 2 tygodni temu gdzie zaczelam znou jesc glupoty.Stracilam motywacje i mialo to zwiazek z prwykra sytuacja w zyciu prywatnym, no ale czas sie podniesc!!! Czulam sie naprawde super, wiecej energi, lepsze samopoczucie, ladniejsza skora, mniejszy brzuch:):)

Wiec wracam do tego co mi sluzy:) poza tym mam dodatkowa motywacje w postaci wyjazdu weekendowego za 3 tygodnie, trzeba sie bedzie wpakowac w bikini i wygladac jak czlowiek:) wiec troche samozaparcia i napewno efekt bedzie swietny:)

Nie mam jakiegos konktretnego celu wagowego, najwazniejsze to pozbyc sie boczkow zeby sie nie wylewaly ze stroju a reszta moze byc;)

To Résultat de recherche d'images pour "wysportowane sylwetki"jutro pierwsze sprawozdanie

7 marca 2015 , Komentarze (1)

hej, dlugo nie pisalam bo ostatnio mialam duzo na glowie...falatne wiadomosco na temat projektu profesionalnego co za tym idzie cala zmiana strategi..

poza tym nawrot BED mnie dopal po 2 miesiacach bez napadu ( co i tak jest wielkim sukcesem) wiec musialam na nowo przealnalizowac diete i ustalic priorytety.

W zwiazku z tym wszystkim nie czulam sie ostatnio najlepiej. Z dobryc wiadmosoci to to ze zapisalam sie na siownie( sport bardzo mi pomaga w walce z kompulsami) wiec zaczelam w tym tygodniu jak narazie jest dobrze;)

W kuchni tez staram sie trzymac mojej diety i oto super deser ktory moge jesc bez wyrzutow sumienia na mojej diecie:) pyszne kuleczki migdalowo kokowowe - oprzedzam uzalezniaja!!!!

ide sie ogaranc, so sklepu pozniej gotowanie na zapas;) i siownia

10 lutego 2015 , Komentarze (2)

samej sobie tak ograniczylam zjadanie ziaren. Wiec teraz bede jesc tylko na sniadanie, bo inaczej jak zaczne podgryzc to nie znam umiaru, moj chlopak mowi ze jestem jak chomik;D

Poza tym z zaczelam znowu biegac od zeszlego tygodnia, masakra jak forma szybko spada nie biegalam prze 5 tygodni i przebieglam tylko 25 min.. noga znou daje o sobie znac, ale dzisiaj zaczyma seanse u fizjoterapeuty wiec niedlugo znou bedzie lepiej:)

chcialabym sie przygotowac na 10km pod koniec marca albo w kwietniu ale to zobaczymy co mi moja wyrocznia dzisiaj powie...

5 lutego 2015 , Skomentuj

Mi go wcielo:) nie chce mi sie produkowac od nowa, wiec w telegraficznym skrocie jem stanowczo za duzo ( orzeszki i spolka) przez co czuje sie beznadziejnie i to musi sie skonczyc!!!

Jutro obiecuje sobie wrocic z relacja z perfekcyjnego dnia

2 lutego 2015 , Komentarze (4)

Wlasnie zabralam sie za wypelnianie pitu 2 h przed wyznaczonym czasem, cala ja:) musze nad tym popracowac czyli zeby przestac robic wszytsko na ostatni moment...

Wczoraj mialam kryzys... tak bardzo chcialo mi sie jesc i to nie byle co tylko slodkie... ale wiedzialam ze to nie moje wolanie o cukier tylko grzyba ktory za wszelka cene chce przezyc... ale juz ja go zaglodze na smierc hehe:pi tak oto zajadalam sie pestami dyni zamiast ciastkami. Wogole teraz zjedzenie czegos niedozwolonego jest dla mnie nei do pomyslenia, bo jak pomysle ze jedno cistko mogloby cofnac to co juz osiagnelam przez prawie trzy tygodnie czystej diety to cos mi sie robi.

Od jutra zabieram sie znowu za bieganie, bo czuje ze sily mi wracaja;);) i fakt przez brak ruchu czuje sie "ociezala" nie ze gruba czy cos tylko taka nie rozruszana, te z was ktore regularnie cwicza pewnie wiedza o co mi chodzi:)

Ide spac, wiem gorzej niz w przedszkolu ale jakas padnieta jestem

31 stycznia 2015 , Skomentuj

O jejeku ale dlugo mnie nie bylo!!!! To znaczy bylam , ale glownie forum przegladalam inic a nic nie komentowalam:)

Skoro celem samym w sobie przestalo byc odchudzanie to pewnie zapytacie co ja w takim razie tutaj robie?;)Ano powrocilam dokumentowac moj powrot do zdrowia, jak pamietacie albo i nie to mam od dluzszego czasu problem z candida i tak mialam juz pare podejsc do tej diety ale za kazdym razem na mojej drodze stawal moj inny problem czyli BED ( dla nie wtajemniczonych kompulsywne objadanie sie). Ale teraz kiedy jest juz ze mna lepiej w tym temacie, nie mowie ze jestem wyleczona i nie wiem po jakim czasie od napadu mozemy powiedziec ze jestesmy juz zdrowi. Mysle ze to sie czuje, narazie jest dobrze, mysle ze praca nad soba bardzo duzo mi dala ( terapia itd..)

Wiec powracajac do meritum to jestem tu zeby odzyskac swoje zdrowie, bo moja obecna jakosc zycia jest do dupy za przeproszeniem:D

Wiec tak wlasnie od polowy stycznia zabralam sie za wcielanie mojego planu w zycie i jak narazie idzie dobrze.

Jezeli uda mi sie schudnac na takim jedzeniu do moich 50kg to bedzie super a jak nie to tez bedzie dobrze, najwazniejsze zebym odzyskala zdrowie na 100% i mogla zyc pelnia zycia  ( a kto w takim wypadku przejmowalby sie ile cm ma w udzie?:p)

Wiec bede sobie wrzucac co ciekawsze przepisy moze nawet cale menu, fakt bycia na diecie anty candida poruszl bardza moja kulinarna kreatywnosc, bo inaczej to zylabym tylko na kurczaku i warzywach (smiech)

Zatem czego jesc mi nie wolno? glutenu, drozdzy, cukru, mleka i jego przetworow ( chociaz tutaj jeszcze sie bije co do niektorych serow, bo rozne zrodla roznie podaj wiec po prostu testuje na sobie co mi szkodzi a co nie) i wbrez pozorom nigdy nie chodze glodna heheh. Kto wie moze jeszcze przytyje:D

I jak najbardziej przyda mi sie wpsrcie bo wiadomo jak to na kazdej diecie czasem dopada nas nieche, brak motywacji, rozni zli ludzie ktorrzy kusza zakazanym jedzeniem...;)

A teraz zmykam poczytac co tam u was!!!!

28 września 2014 , Komentarze (6)

Chcialam zwalic na okres moje jedzenia od wczoraj ale tak naprawde to tylko wymowka ( ktorej czasem kazdy z nas uzywa:p) wiec tak oto wczoraj pochnonelam

s - owsianka, zielony koktajl

O - kurczak w sosie pomaranczowo cytrynowym, ryz z warzywami

D - paczka cistek, czekolada tez cala!!!!

K - 1/2 bagietki z serem i szynka ( o polnocy!!!!)

A dzisiaj wcale nie bylo lepiej

S - koktajl

O - pizza

I to tyle bo nie bylam glodna, normalnie jak terz na to patrze to jednak strach sie bac jakie czasem glupoty robie:/

Najpierw nie miala zamiaru tego pisac, ale teraz stwierdzam ze pisanie porazek bardziej mobilizuje do pracy nad soba bo pokazuje czarno na bialym w ktorym aspekcie jest najgorzej, co pozwala na przemyslenie sprawy i wprowadzenie zmian, wiec tym pozytywnym akcentem koncze:D i zycze sobie lepszych dni niz 2 minione:p





25 września 2014 , Komentarze (2)

Tylko na chwile zdac relacje jak mi idzie metoda malych kroczkow, w sumi dobrze nie jem slodyczy juz od paru dni, a ze moge jesc wszystko inne to nie czuje sie ograniczona wiec jest ok. Narazie wiadmo efektow brak ale mam czas moge poczekac:)

Menu:

S - 6 mini kanapek z miodem i bananem

O - zapiekanka z cukini, 2 kawalki bagietki, jablko

D - jogurt kozi z orzechami

P - jablko

K - stek, fasolka szparagowa, frytki, winogrona ( za duwo i za pozno i teraz umieram na bol brzucha oj glupia ja:/)

korzystajac z wolnego wieczoru nawet udalo mi sie pobiegac yupiiii:D

19 września 2014 , Komentarze (1)

Czy mozna wydluzyc dobe??? normalnie 24h to dla mnie za malo!!! w tygodniu nie mam wogole czasu na nic poza praca ( normalna plus dodatkowa) w weekendy tez zdarza sie pracowac... No nic jeszcze tylko 2tygodnie takiego szalenstwa potem bedzie troche lepiej (mam nadzieje) W zwiazku z tym nie mam wogole ale to wogole czasu biegac, musze cos z tym koniecznie zrobic ( ewentualnie moglabym sie zmusic do biegania rano ale tego nie cierpie wiec nie wiem jak to bedzie)

Z dieta hmm postanowilam wprowadzic metode malych kroczkow, czyli na ten tydzien (liczac od dzisiaj) narazie dieta bew slodyczy. Biorac pod uwage ze musze mnostwo rzeczy wyrzucic z menu to skoro odrzucenie wszytskiego dzialalo tylko na jakis czas, to moze baby steps beda lepsze:)

Przyznaje sie bez bicia ze nie mam absolutnie czasu czytac waszych wpisow i nawet nieobiecuje ze niedlugo nadrobie bo nie wiadomo kiedy bede miala taka ilosc wolnego czasu:D

A oto moje dzisiejsze menu

S - owsianka z owocami

O - ryz, koltet  w panierce plus flan z bazyli

D - winogrona, jogurt nat z orzechami i pestkami

K - kanapka ( tak planuje)

Nie jest cudniei pieknie i napewno od razu nie bedzie, ale jak powiedzialam male kroczki daja wielkie efekty;)