Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czeresniaaa99

kobieta, 40 lat,

160 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 września 2012 , Komentarze (6)

weekend był fascyjnujący, spędziłam go w łózku na tablekach przeciwbólowych, zrobiło mi sie cos na dziąsle i boli jak cholera, na szczescie zaraz ide do lekarza yupii!!! niech mi szybcko cos da!!! w zwiazku z czym nie cwiczyłam a co do diety to jakiej diety???? 

więc mam nadzieje że szybko mi przejdzie i wróce na właściwe tory!!!! 

trzymajcie sie chudo i zdrowo przede wszytskim:)

5 września 2012 , Komentarze (3)

Moja waga poszła w góre co prawda o pare gram bo wczęsniej było 51 z hakiem i tak sie bujało a teraz jest 52,1kg chlip ,wiem że to może przez to że zwiększam kalorie, bo w to że mi waga rośnie od cwiczen to jakos nie wierze, chociaż kto wiem może jednka?? jesli tak to prosze o oświecenie przez osoby kóre tak miały, wtedy będę skłonna uwierzyc i napewno będzie mi lepiej na duszy. Zmierzyc sie narazie nie moge bo cwicze zawsze wieczorem a wiadomo że mięśnie puchnązaraz po wysiłku więc wynik rano jest niemiarodajny, no nic zierze się po insanity czyli za 5 tygodni!!! ciewkaw jak ja to wytrzymam:)narazie za miernik robią moje jeansy wiecie te które kupiłam za małe - teraz już w nie wchodze zapinam się ale nie czuje się jeszcze 100%komfortowo w nich, więc trzeba pozbyc sie jeszcze paru cm z brzucha ud i boioder:):)

Wczoraj zaopartzyłam sie w nowe bluzki i sweterek, narazie spodni nie kupuje bo mam nadzieję że jeszcze schudnę a nie stac mnei na wymiane garderoby co 2 miesiące, wiadomo że ż góry raczej nie spadne z 36 na 34 więc o to sie nie martwie i odzienie na grzbiet kupuje już teraz:)
Bo mój facet juz mowi'' potrzebne ci nowe spodnie bo te sa juz za duze''!!! jupiii, ''ale nielepiej poczekaj aż skończysz insanity..'':)

A teraz skoro wstałąm tak wcześnie to poczekam aż pouklada mi sie sniadanko i ide biegac

chudego dnia lasencje

ps. no i zmieniam pasek trzeba spojrzec prawdze w oczy 


2 września 2012 , Komentarze (4)

Juz długo długo było dobrze nie dokonale ale lepiej, w spraweie mojego objadania sie, już dobrych pare meisiecy zyje ';wolna'' a dzisiaj popłynełam tzn wcale tak duzo nie zjdałam ale nie o to chodzi tylko o emocje jakie mna kierowąły dokłądnie miałam te same uczucie co wtedy kiedy jadłam bez opamiętania:( teraz wiem kiedy mam sie zatrzymac umiem powiedziec sobie stop, ale widze jak duóż pracy jeszcze przd mna nad samą sobą zeby w końcu byc wolna naprawde.. Jak tylko dojede do ładu z pracą i ieszknaiem to zaczynam sie rozgladac za terapaetą nie tylko w celach wyleczenia mojego dawnego objadania sie ale ogólnei zeby ulczyc dusze, nie będe nic więcej pisac na ten temat bo to temat rzeka.....

oczywiscie pozniej nic mi sie nei chciało czułam sie do dupy, że zawiodłam samą siebei i jestem beznadzijna więc co zrobiłąm?? poszłam spac żeby nie myslec...

a potem przypomniałąm soebi że obiecałam że dzisja pocwicze bez wymówek i zabrałam sie za insanity( 4h musiałąm czekac żeby mi sie w brzuchu poukładało:(), a pozniej zrobiłąm sobie domowe spa - bo jednak zrobienie czego dla siebie i swojego ciała jest kluczowe w takich chwilach, bo okazujemy miłosci swojemu ciału a tym samym sobie przez co czujemy sie lepiej i nie chcemy krzywdzic siebie i swojego ciał wrzucajac do niego co popodanie. Generalnie swiadmosci problemu i jego przyczyna bardzo pomagają mi w walce z nim, chociaz czuje że sama i tak nei dam rady to juz nei boję sie poprosci o pomoc

Przpraszam że tak was zanudzam ale tylko tutaj o tym mogę napisc, wyżalic sie a to naprawde bardzo duzo daje...

i tak wiem że jutro jest nowy dzień i napewno bedzie lepiej!!!!

2 września 2012 , Komentarze (2)

bo nie mam weny jeszcze nie piłąm kawy wiec wszystko zrozumiałe
Wczoraj miałąm super dzionek rano fryzjer poznij zakupy kosmetyczne, włuczenie sie po sklepach a popołudnie spędzone z przyjaciólką umm zyc nei umierac, były kotlet schabowy którego nie jadłam 2 lata!!!! mnia pyszny i na desre ciasteczka polsie niebo w gębie - zrozumie tylko ten co mieszka na obczyznie gdzie nie ma polskiego sklepu wiec wrociłąm pozną nocą i w zwiazku tym wywinełam sie leniem i nie zrobiłąm insanity bu, jestem zniesmaczona moi lenistwem czy zmęczneiem nie ważne, że mi sie nie chciało,miłam zrobic i już!!!! grrr i teraz jestem trochę zła i mam wyrzuty sumienia!!!!

no nic dzisiaj będzie lepiej - obiecuje samej sobie!!!!! zadnych wiecej wymówek!!!!

a teraz menu:
S - owsianka
O - krem z cukini, mini bułeczka kawałek sera, kotlet schabowy, makaron
D - 8ciasteczke róznych
K - 3 kanapki z serkiem biłąym, szczypiorkiem szunk apomidorem, pół kinder niepsodzianki


31 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Relacja z dnia dzisiejszego, byłam w pracy radosna jak skowronek bo mamy weeknd!!!!! niestety nigdzie nei jedzenimy bo ma padac:( no nic w domu też można sie dobzre bawic we dwoje

wrzucam menu i spadam pod prysznic

Menu 
S - owsianka 
L - panini z szynką i serem kozim
K - 3 kawałki pizzy, 125g lodów mniam

dzisiaj nie było najzdrowiej no ale trudno sie mowi i żyje sie dalej:)

Cwiczenia:
insanity - zaczęłam 4 tydzień jeszcze 5 to go!!!!




30 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

jak wspaniale akurat dzisiaj wypada mi wolne przy insanity i bieganiu a ja akurat mam pierwsz dziń @ czyli motywacja i smaopoczucie do cwiczeń zerowe:)

Juz prawie weekend jeszcze tylko jutro!!! a weekedn planujemy ostatni wakacyjny wypad za miasto mam nadziję ze pogoda dopisze:)

i to tyle  bez escytacji i atrakcji:P

Menu:
 S - 4 kanapki z dżemem, nutellą i miodem, 4 śłiwki
L - kanapka z szynka i serem, sałata, jabłko, brzoswinia
D - brzoswinia, 5 śliwek
K - 2 tortille z kurczkiem i wazrywami( zamierzam dopiero zjesc:)

cwiczenia:
brak!!!!!!!:):):)

29 sierpnia 2012 , Komentarze (9)

Bo wczoraj machnełam mega długi wpis który oczywsicie mi sie skasowął przez mój zacinający się net;/
Więc ten będzie podsumowaniem tego wczorajszego :

 - Dieta oki, postanowiłąm sie stabilizaowac do końca czyli do 2000kcal narzie jestem na 1600kcal zwiększanie o 100kcal co tydzien, bo te 2 kg to sobie zrzuce pozniej bo teraz ta cholerna waga stoi już od kwietnia!!

- Cwicze dalej insanity( miałąm przerwe 5dni za dużo pracy i zupełny brak mocy nawet na kwinięcie placem), poza tym wróciłam do biegania - jest ambinty plan ale narzei cichosza

 - Poszukiwania nowej pracy i mieszkania pełną parą i tuta prosze o trzymanie kciuków żeby wszytsko wyszło po mojej myśli:)

 - Poza tym koniec wakacji, czyli trzeba planowac kolejny urlop, niestety nie paradowałam po plaży z płaskim brzuchem tak jak marzyłam ale o 8kg lżejsza jz tak:)

i tym pozatywnym akcentem kończe 

Edit:

Menu:
PS - jogurt z ziarnami słonecznika
S - 4 kanapki z dżemem, miodem, nutellą
O - makaron z pesto i warzywami
K - quenelle pod beszamelem

w międzyczasie dużo sliwek

Cwiczenia:
insanity


19 sierpnia 2012 , Komentarze (11)

I tak wróciłam z łona natury do wielkiego miasta:) gdzie włąsnie zaczał się kanikul i bylo jedyne 38 st w cieniu i temp nie spada w nocy:):) życ nie umierac:)

 

Ogólnie było super mimo że krótko to i tak super wypoczełam, pozwiedzałam spędziłąm  czas z siostrą no jedym słowem zarąbiste wakacje miałam!!!!:) co do jedzenie nie było zle jedyny grzech to codzinne lody, ale mysle że taki wyskok to nie wyskok:P Poza tym jadłam zrdowo i kolorowo:) Oczywiscie cwiczyłam insanity codziennie i moja siostra stwierdziłą że jestem nienormalna ale co tam chche sie byc pięknym to nie ma zmiłuj!!! 

I a propos dzisiaj był 20 dzen mego wyzwania cwiczeniowego i pomiezryłam się i ze smutkiem donosze że nie ubyło mi nawet 0,5cm!!! ja wiem że 20dni to nie dużpo poza tym insanity robię dopiero od 2 tyg wiadomo ze to za wcześnie na jakies rezultaty, ale już dobija mnie fakt ze od kwietnia praktycznie waga mi nie spada( co prawda nie rośnie i to jest też super, chociaz tak naprawde dieta juz za mną jem teraz ok 1500kcal dziennie, raz więcej raz mniej mysle że dobije stabilizację do 2000kcal) i teraz wiem że dieta mi już nei pomoże tylko że musze cwiczyc i to wymaga duzo czasu żeby miec efekt o jakim marzę czyli np płaaski brzuch zero boczków:) dobra już nie marudze, tylko wrzuce wam parę fotek znad pięknęj loary:)

 

ps. obiecuje że wasze pamiętniki ponadrabiam jutro!!!

ps2 jutro wrzuce może jeszcze jakies fotki bo teraz musiałąm sie meczyc godzinę żeby je wrzucic!!


Tutaj ogrody w zamku w Villandry po prostu magiczne !!!


tutaj zamek w Montsoreau – widok z barki swoją trogę przejażdzka była super J

Widok na Loarę i urocze barki:)

11 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

A więc jest specjalnosc kulinarna z lyonu, moga występowac w róznych wariacjach smakowych jednak tradycyjne skłądają się z gruboziarnistej mąki przennej masła jajek i mleka. Kupuje się to gotowe i ja robię właśnie z sosem beszamelowym na koniec dodaje trochę pasty pomidorowej żeby miało łososiowy kolor polewam quennelki i do piekarnika na ok 30min, pyszne i szybkie no i nie trzeba się narobic:) Wiec jak będziecie koedys w Lyonie to polecam!! serwują w kazdej restauracji:)
i tutaj fotka

a tutaj gotowe danie

EDIT 15/20 zaliczone

10 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

ostatni wpis przed urlopem:)

zaliczone 14/20

poza tym byłam na basenia spiekłam sie jak raczek :)

czekam teraz na moje kochanie z kolacją w piekarniku nie robiłam nic wymyslnego tylko quenelles pod beszamelem mniam mnai tzn mam nadziję że wyjdą dobre:)ale niestety bedzie musiał jesc sam bo wroci ok 22 jak nie pozniej a ja do tego czasu moe pasc z głodu:)

menu:
S - owsianka z jogurtem
L - pół bagietki pełn z szynką serem żołtym i warzywami
D - briche jogurt naturalny z dżemem
K - quenelle

ps. oczywiscie insanity zabieram ze sobą i będe instensywnie cwiczyc:) 20 dzień stuka mi w nastęny piątek więc pomiary wrzuce z sobotę jak wróce z urlopu
trzymajacie sie misie i chudnijcie zdrowo!!!