Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Taka ze mnie babka, co to zawsze miała słabość do dobrego jedzenia ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 84550
Komentarzy: 276
Założony: 24 października 2010
Ostatni wpis: 23 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jolantka1981

kobieta, 43 lat, Wrocław

166 cm, 85.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Po wczorajszych ćwiczeniach i wypiciu 1,5 wody od razu efekt. Dzisiaj 0,8 kg mniej ;-)

29 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Słucham sobie muzyki, ćwiczę na stepperze, czas leci. Dzisiaj stuknęło mi 2600 kroków w ciągu godzinki. Na początku dziwiłam się, jak niektóre z was mówiły ,że ćwiczą w czasie oglądania filmu, a ja nie podejrzewałam się, że dam radę dłużej niż 30/40 minut.
Później troszkę rozciągania, brzuszki, skłony i wymachy.
Właśnie sobie poczytałam początkowe wpisy, jak niemalże płakałam z bezradności, że ciężko mi ćwiczyć z takim brzuszyskiem. A tu proszę od 25.10.2010 - gdy zaczęłam się odchudzać z Vitalią (ćwiczyć zaczęłam po miesiącu) zeszło mi z obwodu brzucha 8 cm.
Mam chrapkę na więcej :-)


Wagowo dalej zastój, ale nie poddam się. W końcu nikt nie mówił , że będzie łatwo.
Może zacznę dukana. NA razie jestem na etapie rozpoznania. Wstępna analiza pokazała, że do upragnionej wagi mogłabym dojść 14.06. Brzmi zachęcająco....


22 stycznia 2011 , Komentarze (6)

No i masz Ci waga poszła w górę o 1 kg. zupełnie się tego nie spodziewałam. Skąd to się wzięło?! Czy ja kiedyś przejdę przez te 80 kg????????


20 stycznia 2011 , Komentarze (6)

Ach muszę się pochwalić! Mąż obdarował mnie dzisiaj niezwykłym prezentem. Dostałam mega praktyczne słuchawki z mp3 do słuchania muzyki w trakcie ćwiczeń.



Musiałam oczywiście od razu je wypróbować, są świetne. Tak się dałam ponieść, że 1100 kroków na stepperze zrobiłam w mgnieniu oka. Później trochę na twisterze. Jestem padnięta. Dietkowo średnio. Znowu mam zastój wagi. Ćwiczę i jem odpowiednio, a waga stoi i nie chce drgnąć. Po ciuszkach widzę różnicę. To najważniejsze.
Ostatnio mam strasznie mało czasu, mniej tu też piszę, ale zerkam co tam u Was słychać.
Powodzenia w gubieniu kilogramów!

13 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Dawno ni  e pisałam, ale tyle się dzieje w pracy i w domu , że jakoś nie było czasu, żeby podzielić się z Wami newsami.
Dzisiaj mam wyjątkowo dobry humor a w głowie gra mi piosenka Right Said Fred - I'm too sexy. Kojarzycie ten kawałek?
https://www.youtube.com/watch?v=39YUXIKrOFk

Czuję się seksowna! I widzę, że faceci też to dostrzegają ;-) Wiecie fajnie jest jak się obcy facet obejrzy za Tobą na ulicy. Chodzi o te uczucie zadowolenia z siebie i pocisk motywacji do dalszej pracy nad sobą Mąż też ostatnio mi prawi komplementy i jest w szoku, ze tyle schudłam.
Dzisiaj kupiłam sobie czarne leginsy i dzianinową sukienkę i pasek na gumie.

Dawno się tak nie ubierałam....ale teraz czuję się w tym dobrze i mogę już ubrać coś bardziej przylegającego do ciałka. Wałki zniknęły. Talia się mocniej zarysowała, tyłeczek zleciał i czuję się z tym zarąbiście.
Nie rezygnuję z dalszej pracy. Mam zamiar do kwietnia zrzucić jeszcze 10 kg, w końcu się zdeklarowałam się Ewuni , którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam Zastanawiam się tylko, czy nie zmienić dietki na dukana. Jeśli w ciągu 2 tygodni na mojej SD nie dobiję 80 kg chyba trzeba będzie. Ale co mi tam trzeba myśleć pozytywnie, nie ma rzeczy niemożliwych! Trzeba tylko chcieć

Super!!!! Mam nadzieję, że moja pozytywna energia udzieli się również i Wam.


6 stycznia 2011 , Komentarze (4)

gdy moje wysiłki przynoszą efekty. Dzisiaj rano na mojej wadze pojawiło się 83,9 kg nie muszę mówić ile radości to mi przysporzyło. Wczoraj po ćwiczeniach zrobiłam sobie zdjęcie. W końcu jak się porównuję na zdjęciach to widzę te wszystkie kilogramy , które zrzucam. No i tak mała podróż wstecz. Wakacje 2010 i grudzień 2010


Strój ten sam, ale zupełnie inaczej w nim dzisiaj wyglądam. Z tyłu (tu akurat tego nie widać) nie wylewają mi się już boczki, no i uda i strefa brzucha wygląda znacznie, znaczniej lepiej.

A na tym zdjęciu po lewej ja teraz przy wadze 84 kg i po prawej ja w czerwcu 2010. Starałam się wtedy nie wchodzić zbyt często na wadze, ale ważyłam wtedy w granicach 95 kg. Więc różnica w kilogramach 11 kg.



A teraz żeby się dobrze zmotywować ja w grudniu 2005 roku - Jakże bym chciała tak znowu!!!!!!!


2 stycznia 2011 , Komentarze (6)

Moja frustracja jest jeszcze większa, gdyż skasował mi się wpis, nad którym siedziałam kilka minut. Postaram się odtworzyć to, co chciałam Wam powiedzieć w małym skrócie.
Otóż mamy Nowy Rok. Świętowałam w domu z mężem i córką. Przysnęłam o 23.30 ale przed 24 byłam już gotowa do toastu. Nowy Rok 2011  jest dla mnie przygnębiający sam w sobie z jednego powodu. Już niedługo będę miała 30 lat. Wiecie pewne drzwi zostaną już zamknięte na zawsze i potem pozostaną już tylko wspomnienia. Czy przesadzam? Czas biegnie tak szybko. Boję się, że pewnego dnia się obudzę, a moje dziecko będzie chodziło już własnymi ścieżkami, a ja będę stara i brzydka. Chyba pora kupić krem przeciwzmarszczkowy. Chciałabym zrobić coś szalonego, coś po czym złapie głęboki oddech i poczuję, że żyję. Dokładnie tak. Dlatego też boję się, że jak już mi stuknie 30 tka , to nic takiego już się nie wydarzy. Nie chcę narzekać, ale do mojego życia wkradła się monotonia zwana rutyną. Rano wstaję,jem śniadanie, szykuję dziecko, wychodzę do pracy, wracam, odbieram dziecko/albo i nie, gdy robi to mój mąż, obiad, kąpanie małej,  jakieś prasowanie albo coś podobnego.... i tak w kółko




Jestem na siebie zła jeszcze za moją słabość. Jestem przed @ i mam niepohamowany apetyt na czekoladę. Wczoraj ok. 5 ząbków, dzisiaj znowu 4
Nie wiem, co robić, żeby to powstrzymać.Od jutra znowu do pracy, tam nie będę miała pokus. Mam nadzieję, że bilans wyjdzie na 0, bo od trzech dni ostro ćwiczyłam. Więc może mi ta czekolada w dupsko nie weszła. Ale sam fakt i wyrzuty sumienia są dodatkowym ciężarem.



Na koniec moich złości waga. No więc 1 stycznia ważyłam 84 kg. Sukces, co nie?
No właśnie nie. Bo zaraz po tym jak ważyłam 84 w sobotę , a dzisiaj już było 85 .
Może to ta czekolada, może przegięłam z ćwiczeniami. Nie wiem, ale to dołujące. W następną sobotę ma być niby 83. No i jak zrobić 1,5- 2 kg w tydzień? Czy to normalne, że waga tak skacze? Moja waga łazienkowa jest sprawna, dzisiaj ją testowałam.
Zastanawiam się nad dietą Dukana.Nasłuchałam się i wyczytałam , że jest szkodliwa, ale z drugiej strony tyle osób na niej schudło i to tak szybko...
Mam chyba doła i lepiej zakończyć ten wpis, gdy jeszcze całość ma ład i skład. No cóż więcej pozytywnego myślenia w Nowym Roku! Życzę Sobie i Wam.
Dobranoc



30 grudnia 2010 , Komentarze (5)

Słuchajcie polecam super program ćwiczeń Pump it up! To rewelacyjny zestaw ćwiczeń fitness do wykonywania w domu. Trafiłam na to przypadkiem, ale zupełnie się zachwyciłam. Pełna nazwa filmu to  Pump It Up! The Ultimate Dance Workout - By Deanne Berry Prowadzą ludzie z teledysku Call on me. Urywki są na YouTube. Polecam każdej z Was lubiących ćwiczyć, na pewno Wam się spodoba.


Bilans wczorajszego spalania kalorii:
1. ćwiczenia na moim superanckim stepperze skośnym (coraz bardziej go kocham) wczoraj rekordowe 1600 kroków w trakcie 25 minut!!!!  - licznik pokazał 150 kalorii kalkulator Vitalii około 421 kalorii - które jest bardziej wymierne? 150 kalorii trochę mało chyba?
2. ćwiczenia na twisterze 10 minut  - około 45 kalorii???
3. aerobik 20 minut - 141 kalorii

Ile by ich nie było, tych kalorii spociłam się strasznie i nadawałam się wyłącznie pod prysznic. Ale uczucie lekkości i moje dobre samopoczucie- Bezcenne ;-)

27 grudnia 2010 , Komentarze (5)

Święta, Święta i po Świętach. Tyle czekania, przygotowań i zamieszania a tu szast, prast i po krzyku. Ja też się odpowiednio przygotowałam do Świąt. W przedświątecznym tygodniu zrobiłam trening kardio 2 razy i dwa maratony na stepperze. Miałam nadzieję, że zminimalizuję poświąteczny przyrost wagi.  W Wigilię byłam grzeczna, stosowałam rady dla odchudzających i z umiarem próbowałam ulubionych dań. Ale w I i II dzień Świąt dałam czadu, aż rapacholin poszedł w użycie. ;-( Aż się bałam stanąć na wagę. No i przybrałam 1,5 kg. Byłam na siebie zła. ...... ale to było w sobotę i niedzielę.



Dzisiaj zrobiłam sobie oczyszczenie w pierwszej połowie dnia, tylko mięta jogurt i serek homogenizowany. No i w końcu poleciałam do łazienki w wiadomym celu. Od razu poczułam się lepiej i lżej. Dzisiaj popołudniu ważyłam już tylko 85 kg!!!!!


Więc jestem na dobrej drodze, mam nadzieję, że 1 stycznia osiągnę 84 i zakończę ten etap diety Regulację, który mi się już tak ciągnie.

POZDRAWIAM WAS KOCHANE DACIE RADĘ!!!!

22 grudnia 2010 , Komentarze (3)

A co! Dzisiaj ponownie zrobiłam sobie trening intensywny. Nie robię go codziennie, bo boję się zakwasów. Mój stepper jest miodzio, świetnie mi się na nim ćwiczy.
Zrobiłam sobie rozgrzewkę - streching 5 minut, potem 19 na twisterze i 25 minut na steperze - robiłam 1000 kroków, na koniec znowu rozciąganie i gimnastyka. Lało się ze mnie. Pobiegłam pod prysznic i na koniec dnia wklepałam balsam rozgrzewający, który ma likwidować mój cellulit i cm. Właśnie mnie grzeje fajnie. Poprzednio miałam chłodzący i było nieprzyjemnie. No i czuję się taka lekka!
 No właśnie i tu mam wew. rozterkę. Czuję się lekko a ważę więcej niż przed ćwiczeniami o 1 kg. Nie bardzo rozumiem dlaczego tak się dzieje - w końcu spalam kalorie.

 Po ostatnim takim intensywnym treningu w poniedziałek ważyłam więcej niż przez ostatni tydzień przez 2 dni, dzisiaj rano waga wróciła do normy. Nigdy wcześniej tj. teraz nie korzystałam z wagi codziennie, więc mnie to dziwi. Jeśli ktoś ma na to odpowiedź to niech mnie oświeci. Zakłam, że woda się zatrzymuje, ale przecież się pocę...


Teraz troszkę o świętach. Więc w skrócie :
1. od wczoraj mam piękną choinkę,
2. dzisiaj zrobiłam ciasteczka z otrębów - coś nowego dla mnie. nie dałam słodzika więc wyszły naturalne, ale smaczne
3. Na święta piekę piernik i ciasto marchewkowe.
4. Ciasto marchewkowe jest idealne na święta, jest pyszna a jego jedna porcja ma prawdopodobnie 100 kalorii. w imię tego kawałka już mam zaplanowane 20 minut na stepperze. Jest pyszne!


ŚWIĘTA JUŻ TUŻ, TUŻ
 ZA DWA DNI !!!