pakuję i nie ma końca ... ciągle coś gdzieś upycham ...
strasznie dużo tego nazbierało się przez cztery lata ...
nie mam już siły a jeszcze nawet połowy nie spakowałam ...
M w pracy więc sama z tym jestem ...
a potem znów to trzeba będzie wypakować ehhhh ...
spać mi się chce , ale nie wiem o której dziś się położymy ...
jak się uda to chcielibyśmy jutro już oddać kluczę ...
ciężki weekend przed nami ...
jeden jedyny plus ... że nie musimy remontować ...
cud
... nie myślałam, że można tu dostać mieszkanie /dom w takim stanie ...
internet będzie gdzieś w okolicach wtorku .... więc znikam na chwilę :)