Znajomi (14)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 24542 |
Komentarzy: | 82 |
Założony: | 8 czerwca 2011 |
Ostatni wpis: | 24 stycznia 2013 |
kobieta, 58 lat, Warszawa
170 cm, 82.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Jupiiii juz wiem co córcia nosi w brzuszku
i nie tylko dlatego ze za oknem widac słoneczko , chociaz troszke parno.Jade dzis na wies do syna i po syna bo wraca na tydzien do Warszawy zeby pozniej wyjechac do Mikołajek... Waga łaskawie pokazała 1 kg mniej.. powolutku zblizam sie do dwucyfrowki,o ktorej tak pocichutku marze.W pracy tez typowy wakacyjny piatek, totalne rozluznienie.. Musze dzis zrobic zakupy dietkowe, bo jakos tak pusto w lodówce sie zrobiło..Mąż dzis rano obudził mnie słowami.." ale Ty szczuputka sie robisz" ihihiihhihi stukilowa chudzinka
Pozdrawiam kolezanki
Witajcie
Rano bylo wazenie i tak jak myslałm kilogram mniej...Ciesze sie bardzo bo oznacza to ze moja waga pomalutku spada...Tak mi jakos lekko i fajnie, chociaz jak patrze za okno to pogoda brr.Najmilsze jest chyba to ze ubrania wreszcie robia sie coraz luzniejsze. Tak bardzo chce zobaczyc dwucyfrową cyferke na mojej wadze..ale to jeszcze troszke. W pracy spokojnie, nawet szefostwo jakies takie bardziej wakacyjne,przeciez mamy juz lipiec.. od poniedziałku zaczne wiecej ćwiczyc na brzuszek...
Pozdrawiam kolezanki
.. i mysle ze powinno byc dobrze. czyli waga troszke w doł...pilnuje sie bardzo z dietą zeby tak jeszcze wiecej ćwiczyc..Patrze za okno nie chce sie wierzyc ze jutro lipiec,szaro ponuro..ale nic to jutro jade do synka na wies,smutno mi bez niego.Pewnie znow bede musiała walczyc z pokusami/ bo rodzince trudno wytłumaczyc ze nie jem bo sie odchudzam.
PS. Kolezanki z pracy juz zauwazyły ze jakos dziwnie sie zmiejszam.. Takze super
jutro napisze ile mnie , juz mniej.. rewolucji nie oczekuje,ale zeby tak chociaz pełny kilogram
Witajcie
Generalnie nic sie nie dzieje, praca ,dom..a w domku pustki bo malego nie ma ,to nawet kot Fredek posmutniał bo nie ma sie z kim bawic. U córci slicznie brzuszek rosnie, w przyszlym tygodniu dowiemy sie kto w nim mieszka,/ czy panienka ,czy kawaler/ U mnie dietkowo bardzo dobrze, trzymam sie dzielnie,a nawet zmusilam sie do wieczornych ćwiczen..W pracy robi sie powoli sezon ogorkowy...
PS. Wiecie czuje sie coraz lzejsza, tak mi jakos fajnie, a co u Was słychac kolezanki kochane???Dajecie rade?
trzymam za wszystkie mocno kciuki
z pozdrowieniami
.. a taki nie powinien byc.. kurka wodna bo jestem w pracy...ale mam lenia maksymalnego to chyba po tych wolnych dniach.. dietkowo suuper trzymam sie dzielnie .. chociaz w sobote byla wielka pokusa, bo na wsi/ tam gdzie syna wywiozłam byla sobotkowa noc,, czyli ogniska pieczenie kielbasek i tance.. oczywiscie skorzystalm tylko z tańców..ale wyszalalm sie za wszystkie czasy,smialm sie do męza ze ma zemną tańczyc , bo to w ramach spalania kalorii.. tylko pogoda była raczej wczesnowiosenna, noc była zimna jak diabli., takze ruch był jak najbardziej wskazany
pozdrawiam cieplutko
.... i znowu dwa kilogramy mniej
i znowu zaczyna sie czas pokus...