Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zaczynamy od początku... -Listopad 2010... 64kg - Koniec sierpnia 2011r... 50kg - marzec 2013... 72kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14675
Komentarzy: 153
Założony: 22 listopada 2010
Ostatni wpis: 30 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nusia892

kobieta, 35 lat, Koszalin

156 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Witam kochane moje!

Co prawda w święta nie jeden grzeszek był, strach przed wagą dziś niesamowity!

Stanęłam z zaciśniętymi oczami... powolutku oczy otwieram... i Uffff nic wielkiego.

Spodziewałam się ze 3 kilo więcej zobaczyć a tam 0,8 mniej, też niewiele ale się cieszę bo nagrzeszyłam nieźle.

Zamówiłam ostatnio zestaw herbatek z big active, wczoraj przyszły i niektóre już spróbowałam- polecam same pyszności.


Wczoraj przyjechał mój Krzyś i poszliśmy razem biegać. Pewnie będziemy to robić częściej bo było sympatycznie nawet :D

Synusiowi dziś przyszedł zamówiony motorek i bardzo się cieszy więc mam chwilkę żeby do was popisać

Pozdrawiam serdecznie was wszystkie!!!



30 marca 2013 , Komentarze (2)

Przyszłam życzyć wszystkim wesołych Świąt i pogody ducha :D


Ćwiczonka z rana zaliczone. Mel B potrafi wypocić człowieka aż się mordka uśmiecha :D

Oby nam się zbytnio przez te Święta nie przytyło


27 marca 2013 , Komentarze (5)

No Hej robalki!

Ja się czuję miesiączkowo, okropnie, brak mi chęci do działania.
 
Jestem tłusta jeszcze bardziej niż wcześniej, nie dopinam się w żadne spodnie.
Nie mogę patrzeć na siebie.

Kopa mi trzeba takiego "motywacyjnego kopniaka" w to moje tłuste dupsko!

Czytam wasze pamiętniczki ale dziś nie mam weny pisać do was.

Cieszę się baaaardzo z waszych osiągnięć
No i cieszę się jeszcze bardziej że jesteście ze mną


24 marca 2013 , Komentarze (8)

Ze względu na to że dziś niedziela zrobiłyśmy sobie grzeszny dzień z mamą wiem niewybaczalne, ale starałyśmy się trzymać podstawowych zasad... na śniadanie TORTILLA (oczywiście wszystko robiłyśmy same) a na obiad... PLACEK PO WĘGIERSKU z warzywami no cóż grzeszenie z pełną premedytacją.

Jutro już będę grzeczna...

Weekend spędziliśmy z małym sami bez Krzysia, musiał zostać w domku chociaż ja w piątek po pracy byłam u niego jak już mały spał no nie odpuściłabym hihi


@ zbliża się wielkimi krokami jeszcze 2 tabletki zostały, a tak w ogóle to co sądzicie o tych tabletkach osłonowych ASEQURELLA? Używa któraś może? Opłaca się to brać?

Waga jak na razie tylko ponad 2 kilo w dół ale nie poddajemy się, dziś znów ćwiczenia z Mel B (dzięki kamcia1012)
może znów skuszę się na a6w?

Kurcze Seba zasnął... to będzie piękna nocka, a na rano do pracy



22 marca 2013 , Komentarze (6)

Dziś ważyłam się, nie wytrwałam do @ dopiero wtedy miałam się ważyć bo w tamtym miesiącu musiałam "pominąć" (oczywiście pod okiem gina) @ więc podwójnie się woda zbiera. Mimo to waga odrobinkę w dół  :-)

Wiosny nie ma, ale i tak na popołudnia do pracy więc jakoś tak mniej smutno...
Dziecko mnie zaskakuję, robi się przemądrzały i używa słów jak stary już nie wiem skąd on to bierze


No i chciałam WAM dziewczyny podziękować, i prosić o dalsze wsparcie. Jesteście kochane :-)

19 marca 2013 , Komentarze (5)

Witajcie kochane!
Wczoraj zgrzeszyłam, pojechałam do K po pracy i wciągnęłam tortille z BP... na szczęście była malutka (i pyszna) a i pies tak na mnie "paczał " to i poczęstowałam bo ślinił mi się na kolano.
Za to zakochałam się w czerwonej herbacie, zieloną piłam od zawsze ale czerwoną kupiłam kilka dni temu. Pobudza jak kawa tylko wolniej i jak dla mnie na dłużej zrezygnowałam już z kawy.
Nie potrafię zebrać się i zacząć ćwiczyć... Od samego oglądania się nie schudnie prawdopodobnie...
A tak w ogóle to  jakiego zamiennika mogę użyć zamiast majonezu kiedy jogurt się nie nadaję? Macie jakieś swoje sposoby?

14 marca 2013 , Komentarze (11)

Dziewczyny ogarnijcie się bo skończycie o tak :

14 marca 2013 , Komentarze (3)

Powoli do przodu!
Dziś stanęłam na wagę i robiłam pomiary... troszkę mniej ale o wiele za dużo mnie jest ;-)
Nie mogę się doczekać kiedy ja będę mogła się pochwalić że dotarłam do celu, tak jak wiele z was...
Tak w ogóle niedawno wstałam, bo wolne dziś. Nocka była ciężka położyliśmy się z moim Krzysiem około 3 dopiero hihi najlepsze że on o 6 miał wstać do pracy. Zaspaliśmy oczywiście o 7:15 zerwała się z łóżka dopiero.
Sebastian został dziś z babcią na noc i też stawał niedawno ze mną na wagę, okazuje się że ja jestem na diecie a on mi chudnie. Nie chce coś jeść. Zawsze dużo jadł, chwaliłam się że mój synek zjada wszystko i nie mam w domu małego niejadka. A  teraz coś się zmieniło...
Macie jakieś sposoby do zachęcania małych łobuzów do jedzenia???

Jadę do miasta a jak wrócę to lecę nadrobić wasze wpisy  :-D

12 marca 2013 , Komentarze (8)

Jak by określić jak idzie moje "odchudzanie"... może np tak- HAHAHA!
Lipa jest jak nie wiem co.
Nie chce mi się...
Brakuję mi motywacji, po pracy mi się nie chce jeszcze bardziej, cały dzień wczoraj spałam. Moja  mama wzięła Sebusia a ja to wykorzystałam .
Tak patrze na te wasze wyczyny i wiem że można, że się da :D ale ile się musimy namęczyć przy tym.
Szkoda że nie ma jakiejś diety Dr. Snickersa hihi
Ostatnio nawet wymyśliłyśmy z koleżanką z pracy że będziemy codziennie biegały do Sianowa (ok 7km)... po kebaby :P

I macie zdj tłustej Darii- Moje :) tu byłam chociaż umalowana, bo nawet mi się ogarnąć nie chcę ostatnio

Sebuś znów udaje syrenę starzy pożarnej...
Nie chce któraś 2-latka na wychowanie? Oddam w cierpliwe ręce :P

9 marca 2013 , Komentarze (5)

Witajcie...
72 kilo...
Patrząc na moje pomiary zdaje sobie sprawę co ja ze sobą zrobiłam. Tyle walczyłam żeby wtedy schudnąć, i co?
 Teraz jest gorzej, nie mam siły, nie chce mi się, najchętniej pozakrywała bym lustra i pochowała ciasne ciuchy udając że wszystko jest ok :-) Ale to chyba nie jest dobry pomysł.
Wiosna idzie trzeba się ogarnąć :-D