Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam parę zbędnych kilogramów, które chcę zrzucić. Przy wadze ok. 52 kg czułam się idealnie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 77952
Komentarzy: 371
Założony: 24 listopada 2010
Ostatni wpis: 20 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anika721

kobieta, 39 lat, Wrocław

157 cm, 65.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ćwiczenia co najmniej 3 razy w tygodniu!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2010 , Komentarze (1)

Miałam iść o 17 na aerobic, ale coś nie mogę się ogarnąć. Czuję się jak zwłoki. Wyszłam wczoraj z koleżankami z planem, że wracamy góra o 1... no i plan prawie udało się zrealizować, bo byłam w domu o 2, przy czym to, że wcześnie wróciłam nie oznacza, że mało wypiłam. Wręcz przeciwnie. Oprócz tego, że czuję się jak zwłoki, złamałam wczoraj zasadę "PIŁEŚ? NIE PISZ!!!" Wiedziałam, że to mi grozi w związku z tym nie wzięłam ze sobą telefonu na imprezę. I co? Wróciłam do domu i napisałam jakiegoś żenującego smsa do chłopaka, z którym ostatnio się spotykałam. Ehhh

25 listopada 2010 , Komentarze (1)

Śniadanie: 2 kromki wasa z serkiem rzodkiewkowym, szklanka soku pomidorowego, kawa (300kcal)
II Śniadanie: jabłko (90kcal)
Obiad: risotto z indykiem, marchwią, cebulą i pomidorami; deser: mandarynka (270kcal)
Podwieczorek/kolacja/deser: duuuużo piwa + jakieś coś z maka, ale przynajmniej było z kurczakiem i w tortilli (nie mam pojęcia ile kalorii, ale dużo)

Tak czy siak wynika z tego, że liczenie kalorii nie wychodzi mi najlepiej;) Spróbuję może jeszcze parę razy. Jeśli dalej tak będzie to zaprzestanę... tym bardziej, że odchudzanie idzie mi bardzo dobrze bez tego rytuału ;)

24 listopada 2010 , Komentarze (1)

Właśnie zmierzyłam spodenki, w których chodziłam tego lata... i są co najmniej o rozmiar za duże :D

24 listopada 2010 , Skomentuj

Postanowiłam, że od dzisiaj zaczynam liczenie kalorii!!!! A skoro już będę liczyć to po to, żeby nie przekraczać jakiejś określonej wartości. Na początek niech to będzie 1500 kcal, a potem się zobaczy;)) Muszę też mocniej zastanowić się nad tym co jem i zrobić coś w kierunku dostarczania organizmowi wszystkich niezbędnych składników.

24 listopada 2010 , Komentarze (1)

W ogóle ostatnio nie mogę spać. Przerzucam się z boku na bok przez kilka godzin, po czym włączam kompa, czytam cały internet i znowu to samo. Standardowo udaje mi się ostatecznie zasnąć koło 5. Oczywiście o wstawaniu rano nie ma mowy, więc śpię do 13. I takie to błędne koło. Próby wstania po 4 godzinach snu też niczego nie zmieniają. Generalnie przez cały dzień jestem zmęczona, na nic nie mam energii, a w nocy znowu jest to samo. Ponoć zmiana na stylu życia na nocny to objaw depresji... nie wiem tylko z czego mogłaby wynikać ta moja depresja, bo nie czuję się specjalnie nieszczęśliwa w życiu.
Jeśli chodzi o odchudzanie to jakoś idzie... powoli, ale na cuda nie ma co liczyć. Parę dni temu wykupiłam sobie karnet open w klubie fitness i chodzę sobie na różne rodzaje aerobicu w miarę możliwości codziennie. Diety specjalnie nie stosuję. Nie czuję takiej potrzeby, tym bardziej że chudnę dość intensywnie tylko dzięki zwiększeniu ruchu.