Wiecie co, nawet nie sadziłam ile wspólnego ma nałóg palenia z obżarstwem... i doszłam do wniosku że rzucenie palenia jest dużo łatwiejsze bo rzucasz i wiesz że już ani jednego... a jedzenia nie da sie rzucić tylko trzeba kontrolować,a wiem że jest to ogromnie trudne dla osób które mają problemy z nadwagą... trzeba bardzo dużo samozaparcia... ehh...
Tak więc z jedzeniem było dziś tak średnio... od jutra zaczynam znowu pisać co jadłam.
Popływałam , wymasowałam się ...cudnie było na basenie:)
Woda dziś tak średnio, ale lepiej niż gorzej:)))
Śniadanko; sałatka i piętka zwyklego chleba...pierwsza w tym roku...
Obiadek; barszcz z uszkami
kolacja; kilka herbatników z kawą inką.
a przed chwilą zjadłam z dziećmi po jajeczku z czekolady:)
Ćwiczenia;
Basen 1 godz.
Brzuszki 300
Ja wiem że moje jedzenie z dietą ostatnio nie ma nic wspólnego....może tylko poza ilością, ale jakby nie patrzeć dieta kosztuje i mam trochę gorszy okres teraz więc jakoś muszę przetrzymać i jeść to co wszyscy... brokuły będą po wypłacie:)))...co za rarytas hehehe