Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I wynika z tego, ze jestem jestem jeszcze młodą kobietą, ale ważę za dużo. Idę na poważna operacje, schudniecie gwarantuje pomyslnosc operacji.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 72708
Komentarzy: 1342
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Arizona1959

kobieta, 65 lat, Dania

170 cm, 91.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 grudnia 2014 , Komentarze (2)

...pisze tak pozno nie moge usnac na nowym miejscu,dzisiaj Holle przywiozl mnie do syna,bede tu jakis czas,zajmowac bede sie dwoma rasowcami...zabralam ze soba prawie pol domu,Holle mowil ze zabralam tyle gratow jakbym miala byc tu caly miesiac...ale chlopy na niczym sie nie znaja...zabralam wszystko co mi potrzebne,nawet computer...wiec bede pisac co robie w wielkim miescie...Ale teraz do rzeczy,poluzowal sie gwint w moim computerowym fotelu -krzesle,kiedy mialam w niedziele Julefrokost,sasiad Holle powiedzial ,ze to idzie naprawic ,Holle ma go przywiesc ,uzgodnilam z Holle ,ze ma dzisiaj przyjechac  z przyczepka i tez tak bylo..,okolo godziny 9 rano przyjechal znajomej maz i przywiozl mi zamowiona swieza rybke,poprosilam go czy za dobra butelke wina niezniesie mi sam tego fotela,przeciez dla niego to pestka,Holle jakos by znosl  go sam,ale by sie zasapal a ile nagadal...choc Ja i tak jednym uchem go slucham a drugim wypuszczam...Fotel zostal zniesiony i postawiony przy schodach,kiedy przyjechal Holle bylo to okolo 11-tej ,fotela nie bylo!!!,jestem pewna ,ze ukradli go jedni z moich sasiadow,przeciez do wywiezienia takiego fotela trzeba miec duzy samochod albo przyczepke,cos takiego to jest nie dopomyslenia,przeciez to niemozliwe tu nie kradna,Holle uwaza ze tego fotela nikt nie ukradl,tylko wzial,bo myslal ze Ja przygotowalam go na wywozke na wypisko smieci...nowy fotel,jeszcze nie widzialam zeby ktos w Dani wyrzucal nowe meble na smieci!!! Jedno jest pewne nie wazne jak to zwal , fotela nie mam!!!.Dzisiaj odbieralam zamowione nowe okulary,po drodze zajechalismy to paru meblowych sklepow,przeciez mielismy ze soba pusta przyczepke,kupilam tym razem male zgrabne krzeslo biurowe,czarno-biale,imitacja skory,bede miec teraz lepszy dostep do okna i przy okazji mam posciej w portfelu...Dzisiaj tez pokupowalismy reszte prezentow swiatecznych,jeszcze brakuje mi jeden prezent,ale co to znaczy kupic prezent jak sie mieszka w wielkim miescie,byle bym sie nie zgubila...ale ja znam wszystkie sklepy w tym miescie...,kiedy weszlam dzisiaj do syna na stole stala dla mnie dekoracja swiateczna ze swiezymi kwiatkami i kartka...a na niej Mamo, Witamy w 5-cio gwiazdkowym miejscu,zyczymy milych bez stresowych wakacji...,jakie to bylo mile.Jutro przyjezdza do mnie moja byla sasiadka,nie macie pojecia jak sie ciesze...Teraz juz napewno usne,Khaleesi i Creamie juz dawno spia.

15 grudnia 2014 , Komentarze (3)

...niedzielny julefrokost ,wypadl na medal,wspaniale jedzenie,fantastyczna swiateczna  atmosfera...z jednym malym defektem,pod koniec imprezy nie moglam juz mowic...,caly dzisiejszy dzien przelezalam w lozku,i tak bedzie przez pare kolejnych dni,musze byc zdrowa do piatku...gotowa na  maly wyjazd...,syn poprosil mnie o opieke nad dwoma kotami...,nie chce zebym zabierala je do siebie,kiedy ich nie bedzie w domu,oni spedzaja swieta z jej rodzina...

12 grudnia 2014 , Komentarze (2)

bylam dzis u lekarza,to jest wirus,wiec zadnych lekow mi nie przepisala,czyli lecze sie sama dalej,mam grypex ,ktory zawsze kupuje w Polsce w ilosciach na caly rok...goraczka spadla ,zostal kaszel i katar,czuje sie jakby mnie czolg przejechal.Jutro mam w domu julefrokost na 13 osob,wczoraj zadzwonilam i przenioslam katering na niedziele na 13 godzine,goscie zamiast jutro przyjda w niedziele,a Ja zyskam jedna dobe,powinno byc lepiej,no trudno nie wypija tyle ile zwykle...Dzisiaj tez dowiedzialam sie co dzieje sie z ta moja reka,moja lekarz skontaktowala sie laborantka ,ktora wykonywala przeswietlenie tego lokcia ,ktora wylasnila co sie tam dzieje,....rece mi opadly,najgorsze bylo podsumowanie bedzie bolec ,mam oszczedzac ta reke,kiedy powiedzialam ,ze przez ta reke wytluklam u siebie i Holle polowe zastawy,powiedziala mi ,ze lepiej bedzie dla mnie, kiedy kupie plastikowa...!!! pytam sie jej co dalej...i co mozna zrobic z tym ...NIC!,tego tu nie operuja!,raz bedzie bolec mniej raz wiecej,na kosciach zrobily sie narosla po obu stronach...i to daje ten bol...maszeruje do lozka leze ,sobie w cieplutkim lozeczku i czytam ksiazke...zycze milego weekendu.

9 grudnia 2014 , Komentarze (4)

...od wczoraj  jestem w domu, mam niesamowita grype,wysoka goraczke,prycham i kaszle,wstalam  z lozka chcialam troszke popisac ale nie da rady...ide spowrotem do lozka...

30 listopada 2014 , Komentarze (2)

...zle obliczylam swoje sily,za duzo sie napracowalam wczoraj,choc wcale nie bylo to tak duzo,ale jak sie okazalo bylo to jednak za duzo na ta reke...byla 5 rano kiedy spojrzalam na zegarek,chyba krotko potem musialam usnac obudzilam sie byla 12 w poludnie...Dzisiaj w planie mam jakies 2-3 godziny pracy ale nawet jeszcze sie nie zabralam...W poniedzialek,przyjezdza po mnie Holle i jade na wies,bede tam troche,mamy 2 julefrokosty do odbebnienia i moj syn ma tez urodziny,23 lata,pamietam ten dzien jak dzis...a tyle roznych rzeczy nie pamietam...a teraz to wogole... ale to nie boli...Holle przywozi jutro skladany stol i skladane krzesla jedziemy odemnie do Christiana,u niego bedzie 13 osob wiec pozycza co nieco od nas.Jutro mam tez w planie,kupno okularow,okolo pol roku temu,kupilam 2 pary okularow,wydalam mase pieniedzy,optyk kazal mi kupic okulary do czytania i chodzenia ,mialam sie najpiew przystosowac do okularow na stale,ale to jest nabijanie ludzi w bambuko i nabijanie sobie duzej kasy...Oby dwie pary okularow mam na sznureczkach na szyji,obijaja sie ,placza sie ,spadaja na ziemie,jak cos przymierzam to zawsze szukam jednej pary...djabli z tymi okularami,Oni dobrze wiedza ,ze ludzie predziej czy pozniej przyjda do nich spowrotem i zaplaca znowu masse pieniedzy,zeby miec tylko jedne okulary...kupie okulary z nowymi oprawkami,bo moja kuzynka mowila ,ze do takich okularow trzeba sie tez przyzwyczaic,zawsze bede miala te stare w odwecie.To bedzie moj prezent na swieta,zawsze robie sobie sama jakis prezent, choc go nigdy nie klade pod choinke, z Holle robimy sobie symboliczne prezenty,choc od niedawna ucze i zmieniam nawyki u niego...zazyczylam sobie tym razem prezent,ktory nie obciazy jego kieszeni a bedzie taki jaki Ja chce ,i wtedy nie bede musiala wymyslac co to ma byc za prezent ,zeby nie przekroczyl ustalonej wartosci ceny...Ja zawsze znajde prezent dla niego nieodbiegajacy od wartosci sumy ktora wydal na mnie...wiec moze spac spokojnie!( moze to sie w glowie Wam nie miesci ale to sa dunskie zwyczaje)...moze tym razem zabiore computer ze soba ...Moja obecna djeta to mniej jesc...dzisiaj zrobilam czewone ugotowane buraczki z jabuszkiem i cebula,przepisz Krysi,pychotka jak dla mnie do tego kurczaczek,niebo w gebie.Zycze Wam dobrego tygodnia.

29 listopada 2014 , Komentarze (7)

...uwielbiam ten okres przed swiateczny,te Dunskie Julefrokosty-to sa tak zwane imprezy integracyjne gdzie ludziska moga sobie popic do oporu a baby moga isc w tango..,mozna chyba to tak nazwac,Ja sama jak co roku robie jedna z takich imprez,robie ja 13 grudnia,bedzie nas 12-13 osob(jeszcze jedna osoba ma dac odpowiedz) ale w tym roku bedzie katering,troszke to kosztuje ale skoro chce miec impreze a nie jestem w stanie przygotowac wszystkiego sama ze wzgledu na jeszcze dodatkowy bol reki to albo placa albo nie mam nic,krotka pilka..ale jest jeszcze jeden powod Wigilia,bedzie dla mnie smutna i trudna,po raz pierwszy nie bedzie syna,wyjezdza 18 grudnia ze swoja dziewczyna do Polski (jego dziewczyna to studentka ,przyjechala tu z zamiarem zostania na stale,znalazla syna na intrenecie nie wiedzac ,ze Christian ma mame polke,przypominam ze Christian nie zna j.polskiego,po 2 miesiacach jej pobytu w Dani,przeprowadzila sie do Christiana,maja byc prawdopodobnie zareczyny w nastepnym roku...Boze,jak Ja przezyje ta Wigilie...? ale takie jest zycie...napewno sobie pobucze...Na dzis koniec pisania,nam maly plan sprzatania i musze sie jego trzymac ,..bo brudem zarosne,ale jest jeszcze cos napewno zauwazyliscie , nie wstawiam zdjec ,powodem jest jedna z moich dolegliwosci ale to choroba ktora nie boli...jakby to powiedziec szwankuje mi pamiec,nie moge sobie przypomniec  jak to sie robi,ale juz niedlugo przyjedze do mnie moja byla sasiadka,wiec sobie wszystko zapisze na kartce tak jak wiele innych rzeczy...i wtedy wstawie zdjecia o ktore mnie prosicie.Zycze milego weekendu i pozdrawiam moje Vitalianki a tym co robia porzadki swiateczne,usmiechu na twarzy,podobno praca idzie szybciej...

27 listopada 2014 , Komentarze (3)

...czy to jest moje lenistwo,nie wazne jak to zwal,ale trzeba sie wziasc do roboty a nie uzalac sie nad soba,to nic ze boli,bedzie bolalo i koniec...ale to zabiera moja energie i przytlacza mnie...musze sobie nakreslac male codzienne prace,bo zarosne brudem...tak sie nie da zyc...ida swieta sa rzeczy ktore robi sie na swieta,tym bardziej,ze u nas rozpoczyna sie ten piekny czas swiat juz w piatek...dzisiejszy dzien poswiece robieniu dekoracji swiatecznych,u mnie sa to dekoracje na stol,ze swiecami,ktore zapalany w weekend,wszystko do zrobienia takich dekoracji juz mam u siebie w domu ,wiec zaraz zabieram sie do roboty.Zapomnialam jeszcze Wam powiedziec ,ze po ostatniej mojej interwencji na wyzszych szczeblach ,zajeli sie w koncu woda w piwnicy,niby znalezli przyczyne,Ja nie jestem tego taka pewno czy to jest tylko to,ale zobaczymy...Dzisiaj nie mam cieplej wody ,reperuja rury...Zycze milego dnia,zabieram sie do pracy,mam do zrobienia 5 dekoracji,ktore robie co  roku,robie tez dekoracje na cmentarz.W poniedzialek jade na wies ,pojedzemy tez na cmentarz do rodzicow Holle,w dekoracje na cmentarz wkladam cale moje serce,jakbym robila to dla swoich rodzicow...tak brakuje mi rozmow telefonicznych z moja mama,byla dla mnie najcudowniejsza mama...Jestem obecnie na djecie mniej zryc,nie udalo mi sie dluzej przetrzymac na jarzynowej djecie,nie da sie utrzymac takiej djety ,kiedy jestem u Holle, On przygotowuje sniadania i nasze wspolne kolacyjki...tak jest od lat,to jest jego dzialka ,nim Ja wstane swiezutkie buleczki sa juz na stole... i buziak czeka na mnie.Takie wspolne sniadanie , wspaniala kawka ze swiecami na stole rozpoczyna dobry dzien...tych przyjemnosci w zyciu jest tak malo...i nie wazne jest to ,ze posprzatanie po sniadaniu to juz moja dzialka,hop do zmywarki i gotowe.

25 listopada 2014 , Komentarze (1)

...wrocilam do siebie w niedziele wieczorem,wczoraj zrobilam  wyprawa do syna w domu bylam okolo 21,zmeczona ale zadowolona, bardzo milo spedzilam czas ,dostalam dobry obiad ,kawke i cos do kawki,syn zawsze odprowadza mnie na przystanek ,biore go zawsze pod reke,czuje sie wtedy tak dobrze...Dzisiaj bylam u rodzinnego lekarza,robilam przeswietlenie prawego lokcia,boli mnie juz tak dlugo,ale bole sa coraz silniejsze,od Holles urodzin ,poczatkowo myslalam ,ze to przesto ,ze sie narobilam...ale widzac ,ze jest coraz gorzej az w koncu dostalam sie na przeswietlenie,(laborantka nie  powie ci nic ale od razu wiedzialam ze cos sie dzieje bo zrobila dodatkowe zdjecia),kiedy dzisiaj przyszlam do lekarza, lekarka przeczytala mi email. i oswiadczyla Mi ,ze ona tego nie rozumie co to znaczy,czytala na glos dwa razy i nie wie jak ma sie do tego ustosunkowac...i krotko po tym powiedziala ,ze chyba to nic groznego...spojrzalam na nia ,przeciez widzie ze jest zaznaczony jako wazny...i mowie jak to...zmieszala sie i mowi ,ze musi sie skontaktowac sie z ta co opisywala to badanie,ale od jutra idzie na urlop nie bedzie jej wiec jakis czas .Mam przyjsc 10 grudnia moze  do tej pory uda sie jej porozmawiac z ta laborantka,na chwile obecna  powiedziala ze brakuje plynu,tak to doslownie okreslila...to sie w pale nie miesci...co za lekarze...gdzie oni te studia pokaczyli...! na razie co smaruje ciagle voltarenem,to jest jeden z nielicznych lekow ktory moge dostac w aptece bez recepty,duzo ta reka nie moge zrobic...Z tej wscieklosci i nie poradnosci...kiedy przyszla dzisiaj moja znajoma na kawe ,poszlam do ciastkarni i kupilam maly torcik,malo tego wypilismy jeszcze po kieliszeczku likieru.Torcik zjedzony ,...zostaly teraz wyrzuty sumienia i bol reki...Jutro autobusowa wycieczka na apukunkture...

19 listopada 2014 , Komentarze (3)

...dzisiaj a wlasciwie wczoraj, bylam zabiegana i zajeta caly dzien,nie poczulam nawet glody,to Mi pasuje...Najpierw pozalatwialam pare drobnych spraw zrobilam tez male zakupy,pozniej wojowalam z woda w piwnicy,poszlam tez osobiscie powiedziec co Ja sadzie o tym wszystkim,oczywiscie patrzeli na mnie jak na wariatke,bo nikt nie zglaszal ze woda znowu jest w piwnicy,oswiadczylam im ze Ja juz nie mam do nich sil i mam juz to wszystko w dup..,postawilam wszystko na skrzynkach plastikowych( jutro przyjedzie po mnie Holle( jade na apukunkture potem na wies na pere dni) ,przywiezie mi jeszcze 2 skrzynki od swojego sasiada,i teraz naprawde bede miec wszystko w czterech literach jak inni...a do piwnicy bede schodzic w kaloszach i tyle...Bylam  tez z kwiatem doniczkowym u moich mowych sasiadow,musze powiedziec ze sie mnie przestraszyli,mysleli ze przyszlam na skarge o te glosne stukanie i wiercenie ...to nie Ja ...Ja nie chodze na skargi,zreszta Ja i tak nie slysze na jedno ucho...Potem zaczelam jezdzic z moim poprzednim materacem  po calej sypialni w ta i spowrotem,zapomnialam powiedziec ,ze jak zmienilam sobie na bardziej twardy to ten lezal sobie narmalnie na podlodze po drugiej stronie lozka,zreszla  wtedy nie mialam glowy do czego kolwiek...do piwnicy nie moge zaniesc ,bo tam smierdzi,nawet walizek nie trzymam w piwnicy,bo jak ktoregos razu  jechalam ,trzymalam walizke 3 dni na dworze,a smrod byl w niej dalej,musialam kupic mowa.Tak wojowalam z tym materacem ponad 2 godziny,pod lozko tez nie chcial wejsc,nigdzie nie chcial wesc,jakos wkancu znalazlam odpowiednie i chyba najleprze miejsce,musialam wszystko poprzekladac i znalesc miejsce na inne rzeczy,wydalabym,albo sprzedala ,ale jak przyjada jakies goscie z Polski ...poscieli mam tez 4 komplety,gdzie to wszystko Ja mam trzymac...? U mnie jest tak,zeby wyjac jedna rzecz,trzeba wyrzucic wszystko,mi ciagle brakuje miejsca...Przy okazji stwierdzilam ze przydaloby sie zmienic powleczenie na posciel ,to i pranie i,odkurzanie w miejscach malo zagladanych.Bola mnie wszystkie stawy dlatego tluke  sie po nocy,poczytam porobilam troche na drutach ale juz teraz napewno usne.Odezwe sie jak wroce ze wsi.Wszystkim co nie spia zycze dobrej nocy.

17 listopada 2014 , Komentarze (7)

poszlam do piwnicy i znowu mam ja zalana ,wody stoi 6 cm tak jest zawsze kiedy pada deszcz...slow mi juz jest brak...tyle razy zglaszalam ,ze tak nie moze byc i nic z tym nie robia...w piwnicy wszystko stoi na plastikowych kasach po mleku,juz nie mam skad brac tych kas,tyle lat i nic...juz nie mam sily na nich odpuscilam 2-lata temu,szkoda mojego zdrowia,nawet nie zdarzy dobrze wyschnac a znowu jest zalana i tak w kolko,musze isc kupic lawende zapachy ,bo zrobil sie smod od dekoracji swiatecznych,ktorych miejsce jest w piwnicy.Moze choc troszke przestanie padac to zaraz pojde.Jak to dobrze,ze w srode nie bede musiala jechac autobusem na apukunkture,Holle mnie zawiezie,bede miec nawet poltora godziny na polatanie po sklepach,uwielbiam to ,sklepy sa juz tak fajnie swiatecznie udekorowane panuje taki mily nastroj.Usmiecham sie pod nosen z mojego rodzinnego lekarza,gdzie to Ja mam ta depresje,chodze na urodziny,bylam u fryzjera,slucham pop muzyki,podryguje sobie,zeby nie powiedziec tancuje,latam po sklepach,nawet zaczelam ustawiac moja druga polowke do pionu (czego nigdy nie robilam),jedynie czego tylko potrzebowalam to rozmowy o zyciu ,ktore sie troszke pogmatwalo...i nic wiecej,przestalo padac ide po pomidorki,salate i kalafior,kolejny dzien djety,jest dobrze.