Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I wynika z tego, ze jestem jestem jeszcze młodą kobietą, ale ważę za dużo. Idę na poważna operacje, schudniecie gwarantuje pomyslnosc operacji.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 72702
Komentarzy: 1342
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Arizona1959

kobieta, 65 lat, Dania

170 cm, 91.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 listopada 2014 , Komentarze (4)

...dzisiaj zrobilam jedna z salatek Dr.Dabrowskiej,byla to salatka z pory z jabuszkiem.To cudownie ,ze nasza Krysia podaje przepisy djety warzywno-owocowej,to jest czlowiek troszke w temacie,nigdy nie jadlam takiej salatki,wygladala bardzo apetycznie,ale nie przypadla mi do smaku,dla mnie byla ona za ostra i jakby to powiedziec moze za surowa ...nie potrafie tego ujac...,moze powinnam dac jakies odpowiednie przyprawy? kwestia smaku...Szkoda bylo mi ja wyrzucic,wiec wlozylam ja do mojej kapuscianej zupy.Za oknem wieje jak djabli pada i nie pada,paskudna pogoda,ale to jest ten czas...Mam nowych sasiadow,slysze ich od wczoraj,pracuje wiertarka i mlotek,jak sie zadomowia to kupie kwiatek jakis ladny w doniczce i pojde sie z nimi przywitac.Jest to malzenstwo,wlasciwie juz z nimi rozmawialam na schodach,kiedy przyszli ogladac mieszkanie,to troszke mniejsze mieszkanie od mojego,bo jest rogowe,znam dobrze to mieszkanie,bylam tam wiele razy,kiedys mieszkal tam mlody chlopak 20-to letni,gral z moim synem...potem sie wyprowadzil do stolicy,zaczol brac i przedawkowal,wiem bo jego dziewczyna do mnie zadzwonila i kazala przekazac synowi,ze go juz nie ma,dlatego nie odpowiada na Christiana email.Chlopak ,byl na recie mial ,wysoka cukrzyce,moze i to spowodowalo smierc...zawsze byl w porzadku choc dziecinstwa nie mial latwego.Koniec na tym,robie sobie kawke z maszyny i siadam przed telewizorem i tylko slysze jak wiatr wieje...zycze milego wieczoru.

15 listopada 2014 , Komentarze (6)

...zaczelam sie usmiechac,sama do siebie,waga spada,jestem na djecie kapuscianej,wiem ,ze to nie jest najzdrowsza djeta dla mnie...ale by ruszyc te ponad 10 kg,cala sile i wole telepatycznie czerpie z naszej Krysiu,nie wiem tylko na jak dlugo,ale mam ja teraz...i to mnie cieszy,Krysiu nigdy nie znalam takiej osobliwosci jak Ty.Zycze udanego weekendu.Ja maszeruje do piwnicy po dekoracje swiateczne,tu czas swiateczmy rozpoczyna sie duzo wczesniej.

14 listopada 2014 , Komentarze (6)

Pogoda byle jaka,wypijam kawke i zaraz lece na autobus ,jade na apukunkture.Nie bede potem latac po zadnych sklepach,bo przy takiej pogodzie bola mnie wszystkie stawy.Zapomnialam wspomniec,ze tez jak i Wy jestem na djecie,musze zgubic te ponad 10 kg co przez chorobe i moje rozterki i nie moc w tym wszystkim...nabilam w mik.Jest tez dobra wiadomosc,narescie otrzymam jakas pomoc,dostalam sie do Kliniki Bolu ternim pierwszej wizyty mam na 19 maja 2015.,tak sie ciesze,musze nauczyc zyc sie z codziennym bolem...zas leczy mnie polski neurolog,tu nie podejma zadnego leczenia...(opisywalam wczesniej) wiem ze to nie jest rak,teraz wiara w Was ,ze pomozecie mi uwierzyc w siebie ze bedzie dobrze...Zycze Wam dobrego dnia.Arizona

10 listopada 2014 , Komentarze (7)

...dlugo mnie nie bylo,ale obiecuje ,ze postaram sie zagladac do Was,sa tu naprawde wspaniale przyjaciolki...musze jeszcze dzisiaj cos zalatwic,potem jade autobusem do syna...w Dani mamy dzisiaj tradycje,ze tego wlasnie dnia na obiad czy kolacje zjadamy kaczke miedzy innyni z malymi kartofelkami na slodko...mialo to byc u mnie ale syn w tej chwili jest bez pracy wiec ma czas a jego dziewczyna chodzi na kurs jezyka dunskiego,wiec byliby u mnie bardzo pozno...Holle tez jest zaproszony razem z  naszym wspolnym znajomym,ktory jest co roku u mnie(to jest ten energiczny facet po zawale),Christian sam zaproponowal takie rozwiazanie,Mi to pasuje,on robi a Ja zwracam Mu forse za zakupy,wybor wina nalezy rowniez do niego.Ja jestem gosc ! Wczoraj wrocilam do domu,najpierw bylismy na urodzinach ,to byly urodziny w moim miescie,czyli z mojej strony...Musze Wam powiedziec ,ze tym razem  kiedy przyjechalam  do Holle czekala na mnie mila niespodzianka,Ja tylko mialam wybrac czy chce jechac do Szwecji czy Nieniec,byla to 3 dniowa wycieczka,wybralam Niemcy,hotel mial wiecej atrakcji,bylo cudownie,byl tez prezent,nie byla to bielizna...a szkoda,dostalam przesliczny swiecznik na sciane,ogladalam go pare razy ale zawsze byl jak dla mnie za drogi(od wczoraj wisi na scianie ,prezentuje sie naprawde ladnie)(piekna bielizna to nie Holle...)Kiedy  zapytalam sie z jakiej to okazji,uslyszalam mile mi slowa to sa moje podziekowania za prace jaka wlozylas w przygotowania moich urodzin i wogole...sama dobrze wiem ze wszystko sie udalo...niesamowicie duzo gosci dzwonilo i dziekowalo Holle  za mila atmosfere i smaczne jedzenie...To milo uslyszec cos takiego...pozatym to byla najlepsza okazja zeby porozmawiac,Ja bylam po rozmowie z przychologiem calkowicie wyciszona i patrzylam na sprawe ktora mnie dotyczy troszke inaczej...zrozumialam tez Holle...a wlasciwie jego decyzje,spowodowane obawami,ze Ja uciekne ze wsi do malego miasta...i musze Wam sie przyznac ,ze rozwazalam taka decyzje gdybym ...a On by zostal z zaciagnietym kredytem,ktorego trzeba splacac,nie byloby nic na zadne przyjemnosci...i wogole.Wszystko zostaje tak jak bylo i jest. NIC NIE BEDE ROBILA WBREW SWOJEJ WOLI !!! to ,ze pod upadlam na zdrowiu i zaczelam bac sie o siebie nie moze byc jedynym powodem mieszkania na wsi!!!,bo nic z tego nie wyjdzie...Psycholog uswiadomila mi ze problem trkwi we mnie i mam go wiele lat i nic w tej sprawie nie bylo zrobione ,zeby mi pomoc...dlatego dzisiaj jest tak jak jest...Kiedy uciekalam z domu od bylego meza,zabieralam ze soba ciezko chorego syna,wszystko skupilo sie na ratowaniu jemu zycia ,trwalo to wiele lat,w miedzyczasie walczylam z bylym mezem o syna i wygralam ,trwalo to 2 lata pozbawilam go rowniez praw rodzicielskich...W tym wszystkim zabraklo pomocy dla mnie,a przeciez Ja uciekalam z domu,wiec byly ku temu powody...W tej chwili po tylu latach nie przysluguje mi zadna pomoc przychologiczna...(moge chodzic prywatnie ale to sa takie pieniadze ze w glowie sie nie miesci)Pozostala tralma,nie wiem czy znalazlam dobre okreslenie,slow mi troche brak,wiem jak to okreslic po dunsku...trzeba na demna  popracowac pare lat z psychologiem,dlaczego Ja tego nie widzialam  przez tyle lat a Holle widzial? ,teraz go bardziej rozumiem ,i widze gdzie trwi problem...i dopiero widze co zrobil dla mnie przez te 10 lat nie bylabym ta osoba ,ktora jestem dzisiaj...(zdrowa na umysle)Walcze teraz o siebie o swoje zdrowie,to w tej chwili jest dla Nas obojgu najwazniejsze,a milosc a moze bardziej juz przywiazanie w tym napewno nam  pomoze...Co do nauki porzadku itp ,Holle nastawiony jest pozytywnie,choc nie bedzie to latwe...Wszystko jest wiec po staremu,...i Ja wracam do rownowagi,ktora jest mi potrzebna ,zeby zadbac o swoje zdrowie...Zycze milego dnia o Sobie udanej wyprawy do syna..

29 października 2014 , Komentarze (2)

...wczoraj bylam w szoku,przeciez  to nie jest jeszcze deprejsa!!! Nie bede brac tych prochow na depresje.!Wczoraj odszukalam  w internecie niedaleko siebie tel.do psychologa,zadzwonilam,zgodzila sie przyjac mnie rano,wsiadlam dzisiaj  w autobus i pojechalam ,byla to starsza mila pani,(potrzebowalam takiej rozmowy),rozwazylismy wszystko za i przeciw,czuje sie o wiele lepiej,wczoraj poznym wieczorem  tez rozmawialam przez telefon dlugo z Holle... poltora godzinna rozmowa z psychologiem pomogla mi sie wyciszyc i zdrowo pomyslec....tego potrzebowalam. Wlasnie przyjechal Holle po mnie...,zycze wszystkim milego dnia

28 października 2014 , Komentarze (4)

..oczywiscie ,zaraz pojawily sie nowe problemy,oczywiscie chodzi tu o dom ,wies i Ja na tej wsi...Jak Ja sie mam dobrze czuc,tego kon by nie udzwignal !Lekarz dzisiaj stwierdzil ,ze mam depresje,nie wiem czy ja mam? ale przeciez nie mam sie dobrze,czy to jest depresja sama nie wiem?.Decyzja nalezy do mnie,czy chce tabletki czy nie!Moje kochane przyjaciolki jak Wy to widzicie?Nie bede juz dzisiaj pisac,bo musze ogarnac pare spraw,jutro przyjezdza Holle i jade na apukunkture,potem jade do niego i wieczorem jedzemy na duza impreze 50 lat ale moje drogie bede czekac na wasze porady.Zycze milego dnia i serdecznie Was pozdrawiam .

28 października 2014 , Komentarze (2)

posze dalej ,bo cos mi stalo sie z computerem ,ucielo mi tekst ktory napisalam.no wiec-boje sie ze cos mi sie stanie i nie bede w stanie zadzwonic o pomoc,nie mowiac o tym ,kto otworzy drzwi,jak Ja mam sypialnie na pietrze.Postanowilam ,ze tyle rzeczy sie wydarzylo ,ze musze cos zmienic w swoim zyciu,zeby poczuc sie troche lepiej,no wiec zaczelam sie brac za to.(musze wrocic i zobaczyc czego brakuje w poprzednim tekscie)

28 października 2014 , Skomentuj

Dzisiaj bylam u lekarza rodzinnego,narescie cos sie ruszylo i zapalila sie mala lampka,od stycznia  tego roku specjalista dunski wnioskuje mnie do Specjalnej Kliniki Bolu(tu jest cos takiego,ze specjalista odsyla papiery ze swoja diagnoza spowrotem do lekarza rodzinnego i lekarz rodzinny podejmoje decyzje co dalej,(tu sa tak samo limity,chodzi tak samo jak w Polsce o pieniadze).Juz pare moj lekarz domowy  mowila  do mnie,ze wypisze papiery,ale nie zrobila nic w tej sprawie,kompletnie nic...dzisiaj dopielam swego,wypisala papiery przy mnie,wypisala taka ankiete bylo wiele pytan stwierdzila w pewnej chwili ze Ja mam depresje,Ja na to jak Ja mam sie czyc,2 lata mam ciagle bole glowy i prosilam Ja o skierowanie  na computerowe badanie glowy a ona twierdzi ,ze bole ida od kregow szyjnych,zgadzam sie z nia przeciez miedzy innymi na to choruje...ale bole nie moga byc tak silne!! i caly czas,w koncu widzac swoja bezsilnosc  latem  tego roku w Polsce robie 2 -wa prywatnie computerowe badania glowy,sa dosc widoczne zmiamy,ale to trzeba leczyc z tym mozna zyc to nie idzie w strone raka! Podejmuje natychmiastowe prywatne leczenie w Polsce, do Dani przyworze plytki SD z dwoch computerowych badan glowy,tlumacze opis z j.polskiego na dunski,a ona nie bierze tego do reki ...jakby nie byla zainteresowana w koncu dostaje sie do specjalisty na ktorego czekalam ponad pol roku,on oczywiscie oglada SD z tych dwoch komputerowych badan glowy,i czyta zalecenia polskiego neurologa i oswiadcza Mi ,ze takie leczenie jest zabronione w Dani,od wielu lat...mam rozmawiac ,z rodzinnym lekarzem co dalej a ona nie robi nic...Oswiadczyl mi ,ze  ten sposob leczenia stosuje sie w Polsce i Niemczech,powiedzial ,przy tym ze bardzo  dobrze ze zainwestowalam w Siebie i byl ciekawy ile to kosztowalo...interesowalo go rowniez moje imie.. przepisal tylko tabletki przeciwbolowe.W dup.. mam ich tabletki przeciwbolowe oni nic nie robia tylko przepisuja mi tyle lat  te tabletki ,tu sie niczego nie leczy! Ja juz ograniczylam  te ich tabletki,bo co rusz mam rane i bole...Ja sciagam tabletki z Polski,na ktorych jestem caly czas,ale przeciez tak nie moze byc!!!,powinnam tez brac zabiegi na kregi szyjne  o tym tez nie ma mowy,jedynie co sama  sobie chodze i oplacam to jest apukunktura ,niedlugo zaczne jezdzic na prywatne masaze.Polski specjalista tez zalecil apukunkture,ona zdziebko pomaga ale na bardzo krotko.Jak Ja sie mam czuc,jeszcze trace mozliwosc prowadzenia samochodu,przez problemy zwiazane ze swoja choroba...musialam tez zaakceptowac,jak to sie mowi odciac pepowine,nie wtracam sie w zycie mlodych,nie udzielam zadnych rad,przyjelam warunki narzucone przez nich i do nich sie stosuje,co jakis czas mowie synowi ,ze bardzo go kocham,on odpowiada to samo,wiec powiedzmy ze jest OK...Kiedy bole sie nasilily i przyszly nowe,nie dajac rady sama ze Soba,odposcilam calkowicie moje starania zeby zgubic wage ,a przeciez mam roblemy z biodrami,mam dzis rezultaty 10 kg do gory a tak pracowalam ,w tej chwili mam wyrzyty sumienia,boze ,tyle sily i pracy nad sama soba!!! Moje bole i swiadomosc ze mam problemy w muzgu,wywolaly u mnie lek,boje sie mieszkac sama,ze cos mi sie stanie,i nie dam 

27 października 2014 , Komentarze (4)

...troszke pada deszcz i jest wiatr,wpuscilam do domu troszke jesiennego powietrza,popijam dobra kawke,ale nie mam sie dobrze...musze zaczac cos robic,zeby nie myslec,nie widze prostej drogi tylko zakrety,nie wiem ktora droga mam isc...musilam to napisac...lzy leja sie jak woda,ale koniec tego,umyje twarz,wymaluje oczy!.Zadzwonilam do syna,on nie wie i nawet nie przypuszcza ,ze moje problemy mnie tak doluja,nie daje po sobie znac...zajety swoim szczesliwym zyciem bardzo malo zauwarza...pod pretekstem zapytania sie czegos,napomknelam ,ze czekam na Holles inicjatywe...wtedy uslyszalam ...mamo przeciez Ty bedziesz uziebiona na tej wiosce,bez prawa jazdy...!,.....zwariuje,dopijam kawe,maluje oczy i wychodze z domu...

26 października 2014 , Komentarze (6)

...bylam chora,dopadla mnie grypa,potem bardzo oslabiona,wpadlam w rytm przygotowam do Holles 60 -tki,ktora byla robiona na jego posesji,bylo 68 osob,impreza odbyla sie w sobote 18 pazdziernika.Tej pracy jaka Ja wlozylam nie da sie opisac...to sie poprostu w glowie nie miesci,kiedy mu mowilam ,ze pomoge zorganizowac ta impreze...nie zastanowilam sie a przeciez znam go tyle lat ...i wiem ,ze on duzo nie robi...cala organizacja i robota spadla na moja glowe...Sprzatniecie domu,ogrodu,przygotowanie pomieszczenia na impreze,jedzenie(desery-3 rodzaje ciast,to byl juz katering).Impreza trwala od 14 do 2.45 w nocy ,wtedy odjezdzaly ostatnie taxi,nastepnego dnia ,kiedy bylismy jeszcze w lozku,byla to co prawda godzina 11,przyjechalo dwoje ludzi ,wiedzielismy ,ze przyjada ale myslelismy ze beda okolo 13,no nic zjedlismy razem sniadanie,a potem przyjezdzali ludzie po pozostawiane swoje samochody,no to kawa,ciasto,male piwko(ale to juz wszystko bylo w domu) W poniedzialek ,to wlasciwy dzien urodzin ,bylo nas 10 osob na sniadaniu,ostatni gosc pojechal do domu o godzinie okolo 14,poznym popoludniem zaczelam pomownie sprzatac  pomieszczenie imprezowe,we wtorek pojechalismy oddac pozyczone butle gazowe,ktore ogrzewaly pomieszczenie,oraz kilka rzeczy takich jak termosy na kawe itp.Samych smieci z imprezy bylo 7 ogromnych workow,z tym tez trzeba bylo cos zrobic...Do siebie wrocilam w srode,w czwartek jechalam sama na apukunkure,w piatek jechalam sama do syna(spedzilam cudowny dzien,syn powiedzial mi w tajemnicy ze bede miec synowa...i tak przypuszczalam ze tak bedzie,zapytalam sie jego czy dlatego jada razem do jej rodzicow na swieta,zeby zrobic zareczyny,odpowiedzial ze nie,ale mysli o pierscionku .Ja tez zostalam zaproszona do jej rodziny,ale nie lece,oni wylatuja 18 grudnia,wracaja do domu na sylwestra.Na wies znowu jade w srode,najpierw Holle zawiezie mnie na apukunkture a potem jade do niego, jedziemy tego dnia na 50-tke,solenizant nie chcial przekladac  swoich urodzin ,wiec robi w srode,impreza bedzie w lokalu,Ja jestem tak rozbita i zmeczona ze sie z tego ciesze,bedziemy szybciej w domu ,bo Holle idzie do pracy nastepnego dnia,nasi znajomi wypozyczaja autokar,gdyby Holle nie szedl do pracy tez bysmy jechali tym autokarem.Nie wiem jak mam zaczac,ale chcialabym sie odniesc do Waszych wpisow,z zeszlego razu.W tym wszystkim co napisaliscie jest prawda,ale to sa inni ludzie...inny kraj,inna kultura,inny sposob myslenia ...wlasciwie o czym Ja pisze,On wie co ma zrobic ...ale to nie wszystko,jezeli mamy mieszkac razem,musi uczyc sie porzadku,nie wiem czy starczy mi sily na jego nauke,zaczyna nauke od nastepnego tygodnia,(juz o tym wie)Ja jestem chora na starosc nie bede sie uczyc klocic,zeby poukladal po sobie...reszte zycie pokaze,ma moja deklaracje na zamieszkanie na wsi,wiec niech teraz pokarze jak mu na mnie zalezy...Zycze milego wieczoru.