Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na nowo uczę się żyć ze sobą i dbać o siebie.Chcę wyglądać oszałamiająco w ubraniach a powalająco dla mojego ukochanego bez nich. 10 lat się odchudzałam.Czas na uzyskanie celu-50 kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37836
Komentarzy: 320
Założony: 3 lutego 2011
Ostatni wpis: 16 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Talia1988

kobieta, 36 lat, Haiti

164 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żyć zdrowo!!!Być Fit!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2013 , Komentarze (4)

Dziś postanowiłam ,że moje nogi muszę wyszczuplić ćwiczeniami.Mam figurę gruszki na górze wystające żebra a na dole pokaźne uda. Więc akcja szczupłe nogi w 8 tygodni:
Mam tylko nurtujące pytanie co 2 dzień wystarczy? Bynajmniej 1 filmik o tym traktował. Może ktoś miał doświadczenie? Pozdrawiam cieplutko!!!

27 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Dziękuję kochane za miłe komentarze!!! Człekowi od razu milej i bardziej wierzy w swoje możliwości. U mnie spadek wagi :) Jupi! Ostatnio nie piszę menu-jest dietetyczne w każdym razie. Ostatnio praca, sprzątanie i opieka nad poległym narzeczonym-co to jest z tych co tysiące jęków i stęków musi być ;).Ślub zmiana na cywilny po dyskusjach z narzeczonym -ja od samego początku nie byłam przekonana do kościelnego... Cóż taka ze mnie wolna dusza w Boga wierzę tak jak w to ,że świat jest jednością i dla mnie bliźnim jest ten co wyznaje islam jak i ten , który jest ateistą. Nie potrzebuje płacić dla organisty, księdza by powiedzieć przed Bogiem że kocham ponad życie . A teraz lecę na zjazd lecz od poniedziałku urlopik!!! :D:D:D Buziaki moje kochane Vitalijki!Jestem z Wami i wierzę w Was jak w nikogo! Miłego weekendu!

21 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Witam moje ukochane!!! Waga spadła o 0,3 kg :).Wczoraj zrobiłam dietetyczne hamburgery z piersią z indyka. Przerzucam się na razie na indycze mięso po zawirowaniach z salmonellą na mazurach.... Podobno mięso nie trafiło na rynek- lecz skoro sól drogową mogliśmy jeść to nie wiadomo czy łapka łapki nie posmarowała. Ech kochane co się dzieje?! Konina w wołowinie-całe szczęście w życiu wołowiny nie tknęłam. Salmonella w kurczakach. Dochodzę do wniosku że gdybym przeszła na jarskie pożywienie-musiałabym się zastanawiać czy jest GMO. Dlatego cieszę się, że jem mniej a lepiej.
Diety trzymam się skrupulatnie, ćwiczeń też. Nie mogę się doczekać tras rowerowych - w końcu ruch na maxa, życie na maxa. Im większy efekt osiągam tym bardziej wierzę w siebie nie w opinie ludzi na mój temat. Nie czuję się zahukana i smutna lecz z życzliwością patrzę na ludzi i swoje życie. Nie chcę już chować się w 4 ścianach. Chcę być młoda, chcę żyć. Odkąd zmagamy się z mamy chorobą- czuję się przedwcześnie dojrzała. Czasem mam ochotę oderwać się od tego wszystkiego chociaż na tydzień, dwa.... Dlatego mój cel następny po schudnięciu- odłożyć na aparat ortodontyczny, aparat fotograficzny-na wypasie, na wycieczkę do ciepłego kraju.... Ach marzą mi się Hawaje-to szczyt moich marzeń, Afryka, kaniony USA i Australia.... I parę ładnych ujęćmnie i mojego ciała póki jestem młoda;) Ech pewnie sięgam za daleko w przyszłość.... Ale liczę ,że uda mi się przed 30 to zrealizować jeśli się zaprę. Dzisiaj 1 kolejny dzień bez palenia-więc życzcie mi powodzenia. Próbuje zerwać z tym śmierdzącym nałogiem tyle lat... Ech dam radę!!!! Miłego niedzielnego dnia! Ja ruszam na czytanie książki , która mnie wciągnęła w swój chory świat.Tymczasem inspiracje z tematu być pięknie naturalną i zmysłową 
A oto Bruno Mars do tego :) :







19 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Hahahaha!!!Ależ ja jestem szczęśliwa!!! 57 pojawiło się z przodu. Fakt , że 0,9 końcóweczka jest ale Wiecie jak się mniejsza cyferka pojawia to micha się cieszy!!! Nie wierzę , że to ja ta zahukana dziewczyna jakoś daje radę!!! Pewność siebie wzrasta i wiara we własne możliwości. Dostałam gratis ok 10 opakowań Dietalight koktajli-nie zamierzam prowadzić typowej diety. Zastąpię posiłki typu kolacja, śniadanie. Dziś spróbowałam pierwszy raz rewelacja w smaku- bynajmniej dla mnie. Przypomniało mi smak kaszki dla dzieci:).
Menu:
Śniadanie:Koktajl Dietalight truskawka
2Śniadanie: Koktajl Dietalight mocca , pomarańcz
Obiad: miska rosołu, makaron szpinakowo-pomidorowy z cukinią, mozzarellą, pomidorkiem
Kolacja: pomarańcz, jabłko , suchar beskidzki
W międzyczasie dziś poszalałam jadłam 2 garście nerkowców-uwielbiam. Wolę sobie kupić pistacji, nerkowców mniej niż 5 batonów typu snickers lub bounty. I cieszę się , że w końcu zdrowa żywność bardziej mnie przekonuje. Czuję, że robię dla siebie coś dobrego.
Cieszę się, że Wam podobają się inspiracje jakie tu pokazuje mam nadzieję, że motywują Was tak jak i mnie:) 
Ćwiczenia:unoszenia nóg, hula-hop 15 min
Inspiracje:

16 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Wciąż walczę o swoją nową, wymarzoną figurę!!!
Dzisiaj całkiem niezłe zakupy na szmatkach, wstępny termin ślubu 03.08.2013!!!
Chociaż biorę konkordatowy chce mi się śmiać ile ksiądz sobie zażyczył za ślub! 700 zł...
To ja nawet sukienki nie kupuję, wesela nie robię.... Zastanawiam się poważnie na pozostaniu przy cywilnym ... Poszukamy tańszych parafii...
A może , ktoś z was wie czy istnieje jeszcze "co łaska"?
Dzisiejsze menu:
Śniadanie:kromka wasa plus masło orzechowe
2Śniadanie: jabłko
Obiad:dwie miski pomidorówki z ryżem
Kolacja:deser z koroną, garść nerkowców
Ćwiczenia:
500 na skakance
400 na hula-hop
Rihanna nie jest moją ulubioną wykonawczynią ale ta piosenka przypadła mi do gustu:



Inspiracje:

15 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Trwam w postanowieniu. Od jutra ćwiczenia-czuję się już na siłach  Nareszcie!!!
Menu:
Śniadanie:Jabłko
2Śniadanie: kromka wasa z masłem orzechowym, suchar bieszczadzki, kawa rozpuszczalna
Obiad: miska pomidorowej z ryżem, pół grahamki 2 plastry sera
Kolacja: szklanka kefiru
Po zjeździe-trzymałam się diety. Poza tym pozytywne myślenie. Musi być w końcu dobrze i w moim życiu... 
Muzyczka , która ostatnio mnie nastraja:







Poza tym ispiracje:

12 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

No i cóż wczoraj tarkowane owoce, soki.Dziś wprowadzam już zupę krem z brokułów.
Śniadanie: pomarańcz
Obiad:miska zupy krem plus nerkowce 1 łyżka stołowa
Kolacja: zupa krem,plaster arbuza
Jestem na samych sokach warzywkach, owocach a mimo wszystko dawno się tak fantastycznie nie czułam. Czuje ,że nie mam przekrwionych, suchych, łzawiących oczu. Na cerze nie ma nowych niedoskonałości a stare się zmniejszają. Poza tym skoncentrowana, lepiej śpię i czuję się wspaniale. Cóż detoksykacja mimowolna stała się dla mnie otworzeniem klapek z oczu. Śmieciowe jedzenie, śmieciowe życie. Tak to wyglądało do tej pory. W ciągu tygodnia dieta owszem choć w zasadzie życie od do posiłku- denerwujące... Pilnowanie czasu, czego, kalorii. W weekend odrabianko-bo przecież co mi zaszkodzą chipsy, batonik , piwko-w końcu robię to rzadko-o zgrozo wychodzi na to , że raz w tygodniu właśnie w weekend. 
Leżąc chora myślałam dlaczego niedziela jest dniem obżarstwa.Logicznie myśląc - moja mama nie gotowała w tygodniu obiadów-funkcjonowała od 6 do 23-zaczynała pracę o 9 a kończyła o 21 .Ranne godziny były na sprzątanie, wieczorne na pomoc w lekcjach, porozmawianie ze mną i siostrami. Oczywiście mój ojciec-śmierdzący leń w niczym jej nie pomagał -był zajęty przepijaniem tego co zarobił-ech zresztą chora relacja szkoda gadać.Więc w tygodniu na ciepło robiłam sobie owsiankę, poza tym jadłam "na sucho". Były próby ze strony mojej mamy zapisania mnie na szkolne obiady ale wiecie ,że pulpetowi w szkole niełatwo tym bardziej jeść przy wrednych dzieciakach. 
Więc reasumując niedziela była tym dniem kiedy był obiad i pamiętam , że najadałam się na zapas... Myślę, że to ma związek z moimi weekendowymi dniami odpustu-a to błąd już nie muszę sobie "wynagradzać" braku czegokolwiek bo odmieniło się moje życie na takie o jakim marzyłam. Nie chcę już zapełniać tego jedzeniem, chcę nauczyć się zdrowo żyć. Psychologia odchudzania jednak jest ważna bynajmniej u mnie. A wy kojarzycie fakty , które w Was wsiąknęły? A może któraś z Was poleci mi wartą przeczytania książkę dot. psychologi odchudzania? 
Poza tym wiosna wiosna!!!!Na wadze mniej 58,1-doskonale wiem, że spowodowane jest to chorobą i jestem na diecie przy której ciężko byłoby utyć. Czy jest ktoś na South beach? Słyszałam , że to sposób zmiany żywienia na całe życie. Jestem ciekawa czy ktoś przekształcił tak swoje żywienie. Myślę o przejściu na nią po diecie wyprowadzającej po "żołądkówce".
Inspiracje z serii być naturalnie piękną:

11 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Wracam waga nie wzrosła. Ledwie zmalała. Ciężko prowadzić ten pamiętnik gdy nie ma czasu siąść do komputera.Jestem po grypie żołądkowej.Więc dieta wprowadzająca teraz na bazie owoców, warzyw.
Śniadanie:plaster arbuza
2 Śniadanie:pół jabłka i pół banana starkowane
Obiad: Sok robiony z jagód mrożonych-to jeszcze ku poprawie funkcjonowania
Kolacja: pół jabłka i banana starkowane, kawałek arbuza
Piję mnóstwo wody , Litorsal i czuję, że lepiej.
 Inspiracje:

26 marca 2013 , Komentarze (2)

Dzień 21 nie pamiętam menu-brak czasu na wpis. 
Dzień 22 Menu: Śniadanie:banan, Obiad: grillowana pierś kurczaka plus sałatka z pekinki i marchewki, Kolacja: banan , jogurt, pomidory 2 Ćwiczenia: hula-hop 30 minut
Dzień 23 Menu:Śniadanie:banan, 2Śniadanie: pół grahamki plus jajko smażone na paru kroplach oliwy z kurkumą, rozmarynem i pieprzem, Obiad:zupa krem marchewkowa - szaleństwo 2 miski  Kolacja: jogurt naturalny Ćwiczenia: 20 min aerobowych plus 20 mi na hula-hop

Poza tym dalej marzenie 50 kg tkwi i marzenie by być naturalnie piękną. Wkurza mnie koleżanka , która je 1 posiłek dziennie plus czasem czekoladę i chudnie szybko. Ale wiem, że moim celem jest: jeść zdrowo, być zdrową, szczupłą i szczęśliwą. Niemądrego odchudzania nie raz próbowałam i wiem , że jo-jo jest częste. Trudno schudnę wolniej ale marzę by być szczupłą już na zawsze. Zmienić na dobre nawyki żywieniowe. Waga stoi 59kg. Nie wiem co robić gdy wracam o 21 z pracy? A ssie mnie niemiłosiernie. Wasze rady, sposoby-podzielcie się ze mną?

23 marca 2013 , Komentarze (5)

Na wadze równo 59 więc dobrze:) Na słuchawkach Mesajah "Do przodu" i "Swoją drogą"

Menu:
Śniadanie:jajko na paru kroplach oliwy, plaster szynki, kromka wasa, łyżeczka serka z krabów, 2 plastry pomidorka
2Śniadanie:jabłko, szklanka maślanki
Obiad:?będzie edytowany
Kolacja:szklanka kefiru jabłko

Ćwiczenia:
-1000 na skakance
-po 100 unoszeń na nogę
-po 30 wypychów nóg do tyłu
-100 sekund podnoszenie bioder i spinanie pośladków  (hehehe nieźle to brzmi) 

A wczoraj wyszukiwałam sukien ślubnych i inspiracji. Mój ślub ma być dla nas i będzie plenerowy w otoczeniu jezior-trzeba korzystać jeśli się mieszka na Warmii Mazurach. Przyjęcie-grill na ok 20 osób-to najbliższa rodzinka i przyjaciele. Inspirują mnie taki trochę boho, indiana, wiejskie style:) Marzenie:) Z racji , że nie chcę wydawać dużo na sukienkę marzę o krótkiej koronkowej sukience, kwiatach , wiankach we włosach...