Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pulpeta

kobieta, 37 lat, Gliwice

172 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2012 , Komentarze (1)

Ponad miesiąc- w tym czasie schudłam jakieś 5 kg... ale ciągle mi mało! Plan był takie żeby 30 września zobaczyć 5 z przodu.... wolno to idzie...
Myślę jaką by tu dietę zastosować, ale jakąś rozsądną żeby mnie potem jojo nie zaatakowało..z drugiej strony teraz się właśnie zacznie okres urodzin (normalnie wszyscy je teraz mają) no i jak to pogodzić z jakimś konkretnym jadłospisem..Więc chyba pozostanę przy tym racjonalnym żywieniu.

Zimno jest, okropna pogodą, nic się nie chce i czuję że jakieś choróbsko atakuje..na razie jakoś się bronię, ale ciężko jest.
Spóźnia się @.. ale nie wpadam w panikę, może to przez dietę?



18 września 2012 , Komentarze (3)

Źle, smutno i nikt mnie nie rozumie:(
Z tego całego smutku to odechciało mi się jeść..zaskoczenie bo prawie zawsze rzucałam się wtedy na jedzenie.. no i byłam biegać - sukces!! może nawet poćwiczę z Ewą..
1 cel 63kg
2 cel 59kg
3 cel 55kg

śniadanie: chlebek pełnoziarnisty+ łosoś wędzony, twarożek, pomidor
obiad: kalafiorowe kotleciki
kolacja: płatki +mleko 0,5%
przekąska: jabłko


18 września 2012 , Komentarze (1)

Spędzamy sobie z G trochę czasu razem i nareszcie jest miło!
Ćwiczenia trochę olane..nie wiem jak to się dzieje bo chcę ćwiczyć, ale jakoś nie wychodzi..Uciekają te dni;/ Na nic czasu nie mam, a przecież nic takiego nie robię?!


Dziś na słodko, a poza tym pierwszy raz jadłam jajecznicę z kurkami - pycha!
śniadanie: bułka fitness + miód, kawa
przekąska: granola+danio
obiad: pierogi z mąki pełnoziarnistej ze śliwkami
kolacja: jajecznica z kurkami, pół bułki i pół parówki

16 września 2012 , Komentarze (5)

Niedziela jak to niedziela, zawsze wpadnie jakaś nadprogramowa kaloria..Mam tylko nadzieję, że nie odbije się to na wadze.
Miłe dziś było to, że ktoś zauważył że schudłam:) Wprawdzie ja dalej czuję się jak wieloryb ale miło się zrobiło:)

Wczorajszy wieczór o dziwo udany. Bez kłótnie się jednak nie obyło.. pomału się do tego przyzwyczajam, ale na szczęście jakoś się dogadaliśmy. Wypiłam sporo drinków co spowodowało, że miałam dziś nieciekawy poranek i jakoś mało chęci do aktywności fizycznej...

Dzisiejsze jedzenie:
śniadanie: pumpernikiel, twarożek, pomidor, szynka
obiad: fasolka po bretońsku
kolacja: focaccia z żółtym serem i pomidorami



15 września 2012 , Komentarze (2)

Po ostatnim niedzielnym obżarstwie musiałam gonić pasek..prawie tydzień mi to zajęło.. dziś jest 64kg :D
Wczorajszy dzień jakaś porażka, ale dziś już lepiej.. chociaż czuję że to tylko taka chwilowa poprawa.. bo przecież nic sobie nie wyjaśniliśmy tylko zapanował pozorny spokój-pozorny bo G chyba uważa że wszystko jest ok, a ja mam jednak dużo żalu..
No a dziś, zamiast rekompensować wczorajszy dzień mamy iść ze znajomymi (tzn z jago kolegami) na jakieś piwo.. Specjalnie mnie to nie cieszy bo każde takie wyjście jest dokładnie takie samo..tzn lubię ich no ale ileż można. Marzy mi się jakiś powiew świeżości, coś nowego, jakieś szaleństwo..
Wczoraj skalpel zaliczony do tego 3 godziny łażenia:)



14 września 2012 , Komentarze (2)

Wszystko co zaplanuje kończy się totalną katastrofa, a w marzeniach było tak pięknie...
Mam wolna chatę idealna okazja żeby jakoś miło i romantycznie spędzić wieczór..ale gdzie tam zaś się pokłóciliśmy i nawet nie wiem o co:( mam już tego dość! Wieczne pretensje i fochy...no i do tego wszystkiego nuda brak pomysłu na cokolwiek..Samotnie mi w tym związku:( Miał być piękny wieczór a jest jedna wielka dupa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieję że u was weekend lepiej się zaczął..

Dziś 1228 kcal
śniadanie - uśmiechnięta buźka już nieaktualna..

do śniadania kawa+mleko
przekąska:

przekąska: garść migdałów, daktyl ok 161kcal
obiado- kolacja:

13 września 2012 , Komentarze (4)

Okropna pogoda nic mi się nie chce... zaś

Śniadanie - jak zwykle jajko musi być!
Przekąska- resztki z wczoraj
Obiad- eksperymentalna pizza bez mąki i tłuszczu:D
Kolacja- zabójczy mix




12 września 2012 , Komentarze (3)

moje dzisiejsze jedzonko razem ok 1400kcal
śniadanie:

przekąska:

obiad:

deser:

kolacja:
+pumpernikiel, makrela w sosie pomidorowym, dwa chlebki żytnie i trochę tego deseru....taaa napchałam się na wieczór.. bezsensu
Wracam do gry- idę ćwiczyć z Ewką

11 września 2012 , Komentarze (5)

G przyjechał dziś rano przed pracą z kwiatuszkiem dla mnie:D tak zupełnie bez powodu...przemiłe to było zwłaszcza że u niego takie zachowanie to rzadkość:)
Ogólnie kiepsko się dziś czuję, cały czas mi się w głowie kręci i jakoś tak słabo mi..może to ta pogoda.
Eh dziewczyny dobrze że nie jestem tu sama, muszę się sprężyć bo nastąpiło rozleniwienie co do jedzenia i ćwiczeń, coraz więcej se pozwalam..




9 września 2012 , Komentarze (8)

a już myślałam, że mam takie zachowania pod kontrolą:(
Pierwszy od 3 tygodni kompuls. Masakrycznię się teraz czuję...czego ja to nie jadłam - szkoda gadać. Mam wrażenie jakbym przekreśliła te wszystkie dni diety i cały wysiłek poszedł na marne:( Do tej pory jako tako sobie radziłam bo unikałam kontaktu z takim jedzeniem, w domu było tylko to co zamierzałam zjeść. Wczoraj i dziś byli goście i było mnóstwo kalorycznego żarcia, a mi puściły hamulce....i nie że po trochu skosztowałam wszytskiego tylko ja się tym wszystkim nażarłam i PRZEŻARŁAM...