Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zlotowlosa87

kobieta, 37 lat, Pruszków

165 cm, 96.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zobaczyć "6" z przodu:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 października 2012 , Komentarze (1)

No i mamy październik - jak ten czas szybko leci. Żeby jeszcze te nasze kiloski tak szybko chciały spadać :P Jakoś zamarudziłam i zebrało mi się prawie z całego tygodnia, nie mam pojęcia jak to zrobiłam. W każdym razie tak - waga na pasku aktualna przy ostatnim ważeniu (czyli ze środy 26.09). Dalej wrzucę swoje zaległe skaniki jedzonkowe.

Dzień 3

Dzień 4

Dzień 5

Dzień 6

Dzień 7

Z ćwiczeniami jakoś mi niestety nie poszło. Ale mam nadzieję, że będzie nieco lepiej:)
7 dni oznacza, że minął już kolejny tydzień:) Wczoraj, jedna w Was napisała, że weekend to czas kiedy prawie nic nie je - boszzz - u mnie jest zupełnie odwrotnie. Weekend to czas niekontrolowanych porywów żarłacza. Wstaję później więc później jem śniadanie, zajmę się czymś, to przegapię drugie śniadanie, do obiadu jeszcze daleko, a ja głodna... I tak zawsze jakoś popłynę. Starałam się jakoś trzymać. Nie mogę doczekać się środy:) Chciałabym sprawdzić czy ta galaretka to bardzo mi poszła w uszy a sorbecik w bioderka:P

Wymyśliłam sobie karo - motywację. Otóż tak - przytyłam - nie ma się co oszukiwać. W ciągu pół roku wróciło mi 10 kilogramów. Za karę, ale jednocześnie potraktuję to jako motywację - w miesiącu październiku nie pojadę na szmatkowe zakupy:) Bo po co mam kupować o rozmiar większe, albo za małe, jak mogę chwilkę poczekać :)

Czy ja mogę Jego dostać ?:)

26 września 2012 , Komentarze (2)

Dobry wieczór:)

Relacja na zasadzie dnia uwstecznionego:)
Poza tym, że nie miałam kiedy ani jak zjeść kolacji to powiedziałabym, że rewelacyjnie:)
Niestety - późny powrót do domu zniechęcił mnie do brzuszkowania, ale za to przemaszerowała się trochę:) Byliśmy po pracy na kręglach (piwka nie tknęłam), potem na winku (nie tknęłam winka), potem na burgerach (nie tknęłam burgerów) - jestem boska:D

Waga zaktualizowana, pomiary zaktualizowane - no nie jest dobrze.  Ale nie załamuję się.
Cel na ten rok - do Sylwestra 10 kg mniej:)

Czas na poważną rekonstrukcję siebie;)

25 września 2012 , Komentarze (6)

Zauważyłam, że moje ostatnie wpisy to albo jakieś durne lamenty o facetach, albo kolejne nieudane próby powrotów. Co by tradycji stało się zadość
WRACAM PO RAZ KOLEJNY!!!

Niestety ze sporym nadbagażem. Pasek jednak zmienię - ale jutro. Wracam do środowego warzenia. Wtedy działało:) Poza tym wracam do zapisywania codziennie tego co zjadłam. Jak mi się uda to będę wrzucała skany:)
Oto moje wczorajsze zapiski

Wieczór mam zawsze jakiś krytyczny:( To wszystko przez to, że mało zjadłam w ciągu dnia - tak sobie tłumaczę. Ale nie marudzę, sama jestem sobie winna. Lenistwo dietetyczne mnie pochłonęło. W sierpniu schudłam 4 kg, a przez wrzesień nadrobiłam zaległości z nadwyżką + 5kg. Do końca października zostało 5 tygodni. W dniu 31.10 nie może być mnie więcej niż 80 kg. To cel numer jeden.

O kolejnym podboju sercowym wspomnę - jak tylko poznam:P
Dla siebie i tym razem dla "Ł" :) Może to mnie trochę bardziej zmotywuje:) Skoro mówi, że jestem sexi to przecież jak schudnę będę jeszcze bardziej:P

P.S. Gdzie znaleźć ładną bieliznę dla takiego tłuścioszka jak ja? Tylko taką sexi, działającą na zmysły. Nigdy nie przywiązywałam wagi do efektu estetyczno erotycznego mojej bielizny - ale chciałabym coś takiego fikuśnego zakupić:P Podpowiedzcie coś jeśli się orientujecie:)

13 września 2012 , Komentarze (3)

Każdy inny już dawno kopnąłby mnie w dupę za przeroszeniem.
A ten Wariat - sprawia, że z moich głupich łez na twarzy pojawia się uśmiech.
W nawiązaniu do mojego wczorajszego wpisu - sam jego ton tylko to potwierdza - wpadłam w jakąś durną histerię. Tylko po co? Z jakiego powodu? Wymyśliłam sobie znów kilka powodów, dla których nam nie może się udać.
Przecież gdyby faktycznie nie chciał to by się ze mną nie spotykał. Nie dotykałby mojej dłoni, buźki ani włosów z taką czułością.
Dziś nie będzie scen:) Dziś nie będę się użalała nad nie wiadomo czym. Dziś będzie normalnie, miło.
Każdej i każdemu szaleńcowi jak ja - chcącemu a nie mogącemu - MOŻEMY:)
Ten kochany facet będzie moim maluśkim serduszkiem:*



12 września 2012 , Komentarze (3)

Chciałabym przestać się bać, pokonać ten ciągle powracający strach. Przed tym, że kogoś skrzywdzę, przed tym, że ktoś skrzywdzi mnie.
Chciałabym przestać myśleć, o tym wszystkim złym co było, a zacząć widzieć swoją przyszłość w cieplejszych kolorach.
Chciałabym przestać płakać.
Chciałabym przestać podejrzewać podstęp.
Chciałabym przestać czuć? Nie, tego bym akurat nie chciała - chcę pozostać człowiekiem, z ciepłym, tęskniącym za czyimś sercem sercem.

Marzę o tym, żeby zaufać.
Marzę o tym, żeby pokochać.
Marzę o tym, żeby być kochaną.
Marzę o tym, żeby On był.
Marzę o tym, żeby pokonać swoje lęki.
Marzę o tym, żeby zapomnieć o niepowodzeniach.

Jak zrealizować swoje marzenia...



4 września 2012 , Komentarze (8)

Koszmarnie się z tym czuję:( Zawsze jak zaczynam "myśleć" to jest mi źle.
Dostałam dziś SMSa od Niego, ale z innego numeru... Tekst "A chcesz do mojego serduszka trafić?" Zamarłam:( Aż mi łzy w oczach stanęły. Mówił mi, że ma dwa numery tel ale w zasadzie to po co? Wygląda tak, jakby z kimś jeszcze pisał i się pomylił. Tylko kiedy mu to zasugerowałam, odpowiedział, że to SMS z wczoraj, i identycznego dostałam z tego numeru, z którego pisze do mnie na co dzień, a tego wysłał bo czasami sieć się wiesza (a dziś dopiero doszedł). Faktycznie, wczoraj dostałam identycznego SMSa, ale to wcale nie znaczy, że nie mógł go wysłać do kilku jednocześnie:(

Popadam w paranoję?:(
Tak bardzo chciałabym mu zaufać, a na każdym kroku szukam spisku, kłamstwa. A On głupi, jeszcze mi się cały czas tłumaczy, że nie chciał mi zrobić przykrości, że tamten numer też jest jego i ja o tym przecież wiedziałam, przeprasza mnie, tłumaczy tłumaczy tłumaczy jak krowie na rowie a ja i tak siedzę ze spuszczonym na kwintę nosem.
Jak mam pomóc sobie:( Już nie wiem.
Boję się, wciąż się boję komuś zaufać...
A nie chcę zabierać Jemu czasu ani zrobić krzywdy:(

3 września 2012 , Komentarze (4)

Witajcie w ten piękny poniedziałkowy dzień:)

Jestem niesamowicie niewyspana, ale co tam, warto było.
Ale może po kolei. Zacznę od kolejnego spadku na wadze:) Od początku sierpnia - czyli w miesiąc czasu - spadło 4,5 kg:) Oby tylko tak dalej:)
Sednem sprawy mojego dobrego humoru jest jednak On:) Ehhhhh. Impreza osiemnastkowa była najgorszą imprezą w moim życiu - a jednocześnie jedną z fajniejszych. Dłuuugo gadaliśmy, szkoda tylko, że dopiero kiedy troszku wypiliśmy i On i ja odważyliśmy się mówić nieco bardziej otwarcie. No ale jestem pewna, że było to w 100% świadome - chociaż tyle dobrego. Wczoraj znów przyjechał:) Poszliśmy na rowerki. Chyba z 5 godzin jeździliśmy:P Gadaliśmy i gadaliśmy. A potem siedliśmy sobie na ławeczce w parku, chyba ze trzy godziny:P Mówią, że do odważnych świat należy ale widzę, że będzie ciężko żeby się przełamał. Sprawia wrażenie bardzo pewnego siebie i otwartego, ale jest chyba jeszcze bardziej nieśmiały niż ja. Z jednej strony jest to urocze, ale z drugiej strony ... Chciałabym, żeby okazał mi chociaż minimum czułości:P Wiem, że i On tego chce ale się chyba krępuje. W sumie to z jednej strony nie chciałabym go wystraszyć, ani się niepotrzebnie spieszyć, a z drugiej strony chciałabym żeby chociaż jakiegoś maluśkiego buziaczka dał:P Głupie, dziecinne ale tak właśnie bym chciała:P Jak już wróciłam do domu to napisał mi bardzo miłą rzecz, że mam go na wyłączność:) Pisaliśmy jeszcze trochę jak wracał do domu, a ja już sobie w łóżeczku leżałam. Stwierdziłam, że skoro słownie ani nijak nie zachęcę go do buziaka to chociaż w sms-sie mogę coś napomknąć:P Dostał buziaka na dobranoc, ja dostałam dwa, i postanowiłam wykorzystać moment, i odpisałam, że cierpliwie czekam na prawdziwego;) Odpowiedź wiąże się chyba jednak z dalszym oczekiwaniem, napisał "Dobrze:)" Ehhh w tym tempie to ja nie wiem kiedy coś się wydarzy bliskiego:P
No nic, miło jest i takie maluśkie skrzydełko mi zaczyna na plecach wyrastać:)
Wracam do robotki:)
Miłego dnia:*

31 sierpnia 2012 , Komentarze (7)

Szukam szukam i szukam - tak, faceta:P
Tzn. nie żeby na siłę ale pisałam, że chciałabym kogoś poznać. Żeby poznać trzeba szukać i spotykać różnych artystów. No więc we wtorek, oczywiście nie gdzie indziej tylko na czacie, pogadałam sobie całkiem przyjaźnie z chłopakiem. A wczoraj się spotkaliśmy:) Poszliśmy na ....rowery:) Byłam zdziwiona taką propozycją ale było naprawdę fajnie:)
Jest chyba przystojniejszy na żywo niż na zdjęciu, mimo, że zamiast bruneta przyszedł, a w zasadzie przyjechał ciemny blondyn:) Ten defekt jednak mogę wybaczyć bo ma zabójczo śliczny uśmiech...
Sama jestem ciekawa czy będzie jakiś dalszy ciąg:) Dziś również się spotykamy:)

27 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Nowy tydzień, a wraz z nim chciałabym coś nowego rozpocząć.
Byłam na rozmowie w sprawie pracy. Postanowiłam, że jednak czegoś poszukam. Nie napalam się ale muszę zacząć się znów rozwijać, myśleć itp. W aktualnej pracy zaczynam się nudzić, jest jej za mało jak dla mnie i powoli zaczyna mnie ta sytuacja męczyć. Ile można czytać wiadomości w necie? Rozmowa całkiem fajnie, odezwą się w ciągu najbliższego tygodnia. Ciekawa jestem jak wypadłam:)

Drugą rzeczą jaką chcę zmienić to jest moje nastawienie do siebie. Chcę, potrzebuję mężczyzny, muszę po prostu kogoś poznać bo całkiem zdziczeję. Wczoraj po dłuższej nieobecności weszłam na czata. Długo gadałam z jednym facetem. Wysłałam mu zdjęcia i zdziwił się, że jestem sama. Napisał mi, że bardzo mu się podobam i według niego jestem bardzo atrakcyjną kobietą. Pisaliśmy dalej i nie wyczułam zmiany tonu. Wciąż pisało się ciekawie, tajemniczo i zaczepnie - tak jak na początku. Na koniec wymieniliśmy się tylko adresami mailowymi. Dziś koleżanka w pracy wręcz KAZAŁA mi odezwać się do niego po powrocie do domu nie czekając na jego wiadomość. Kazała wziąć sprawy w swoje ręce i się nie bać. Napisałam... Co będzie jak nie odpisze?:( Będzie mi smutno, wiem to. Nie mam pojęcia jak on wygląda bo nie chciałam jeszcze wiedzieć.
Co zrobić żeby kogoś poznać? Żeby zwrócić na siebie czyjąś uwagę? Żeby poczuć się dla kogoś ważną? Macie jakieś rady? Coś z własnego doświadczenia?

O wadze nie napiszę nic bo mnie dziś masakrycznie wkurzyła - jestem na nią obrażona.

15 sierpnia 2012 , Komentarze (14)

A ta kartka powstała na zamówienie koleżanki - wybiera się na osiemnastkę bratanka - myślicie, że spodoba się?
Przód karteczki:

A tak prezentuje się jej tylna część:P

A na koniec dnia jeszcze taki projekt zaproszenia - mam nadzieję, że tym razem nie jest mega tandetne:P