Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie fakt, ze pozostało mi juz nie wiele lat kiedy mogę się podobać.. także sobie ;) No i w lipcu wielkie wesele w rodzinie , trzeba się jakoś zaprezentować ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55526
Komentarzy: 201
Założony: 4 marca 2011
Ostatni wpis: 30 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anyna

kobieta, 45 lat, Pyskowice

164 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Listopad i grudzień przeleciał mi w oka mgnieniu, były to dwa bardzo zapracowane i męczące miesiące dla mnie. 
W grudniu nie miałam nawet czasu na regularne jedzenie.. heh.. Waga spadła mi do 53,90 ale od świąt do wczoraj używałam sobie bez zahamowań ;) Było pysznie, przepysznie ! Ale cm w udach, które straciłam szybko wróciły :/ więc wiem, że muszę się opamiętać, żeby nie było za późno. 
Wracam więc na dobre tory i jak każdy tu zapisuję swoje postanowienie na nowy rok:
POZBYĆ SIĘ CELLULITU NA PUPIE MOJEJ KOSZMARNEJ, UJĘDRNIĆ JĄ I WYPIĘKNIĆ ! Może tym razem się uda.. Chcę żeby się udało !
Rano się pomierzyłam, zaktualizowałam pasek.. I do dzieła :D
Po synka poszłam do szkoły na nogach, więc jeden mały sukces za mną..
Chcę wrócić do regularnego jedzenia bez podjadania. Dziś się udało.. Choć kusiło...
Przed chwilką pooglądałam co i jak jadłam w listopadzie i na początku grudnia:

ŚNIADANIA:
tak zwyczajowo wygląda moje śniadanie, czyli coś w stylu: szklanka mleka 1,5% 108kcal + 3 łyżki musli orkiszowego sante 111kcal + 3 łyżki błonnika 45kcal + łyżka musli orzechy,migdały,granola nestle ok 50kcal + łyżka granoli orzechowej 50kcal = 364kcal  LUB szklanka mleka 1,5% 108kcal + 3 łyżki płatków kukurydzianych ok 35kcal + 1 lyżka mix platków 4 zboza 35kcal + łyżka musli orkiszowego sante 36kcal + łyżka granoli orzechowej 50kcal + łyżka musli orzechowego nestle 40kcal = 304kcal
ale są też inne:
bułka grahamka ok 190kcal + rama 37kcal + mix sałat ok 5kcal + plaseter żółtego sera ok 65kcal + pół plastra ananasa 13kcal + 3 oliwki 12kcal + migdały ok 35kcal + trochę sezamu 10kcal = 367kcal

płatki owsiane blyskawiczne 3,5 lyzki 129,50kcal + szklanka mleka 1,5% 108kcal + łyżka mieszanki studenckiej 85kcal + pół banana 55kcal = 377,5kcal








II ŚNIADANIA:
jogurt naturalny z kiwi, migdałami i granolą czekoladową sante


 2 chochle zupy jarzynowej   40kcal + pół ugotowanego w kostki ziemniaka 35kcal + 4 łyżki mleka 1,5% do zabielenia 20kcal = 95kcal
(składniki: 3 łyżeczki vegety ok 41 kcal + 4 szt marchewki 50kcal + 1/4 selera 17kcal + pół cebuli ok 16kcal + mrożonka zupa jesienna 153kcal + woda i p
przyprawy = 277 kcal , wychodzi ok 14 chochel po 20kcal)

placki owsiane 3 sztuki 245kcal + niepełna łyżeczka cukru pudru ok 30kcal = 275kcal


mały kawałek sernika 100kcal + kawałek strucli makowej 144kcal + pół rogalika ok 120kcal = 364kcal (wizyta gości była świetnym pretekstem ;)



jogurt naturalny z 1/2 banana i granolą czekoladową sante


3 kromeczki bagietki fitnes z pastą z serka wiejskiego i makreli



OBIADY:



jajko sadzone 78kcal na łyżeczce masła 37kcal + brokuły 30kcal + kawałek marchewki 5kcal + szklanka makaronu pełnoziarnistego swiderki ok 250kcal = 400kcal

ryż basmati ok 200kcal + warzywa na patenię ok 100kcal + pierś z kurczaka ok 100 kcal = 400kcal

czasem zdarza sie taki szybki "słaby" obiad..



ryż basmati + starta marchewka + łosoś duszony na łyżeczce masła z wodą, czosnkiem i przyprawami

leczo, tradycyjne z kiełbasą ok 300kcal + ciemne pieczywo ok 200kcal = 500kcal

ryż basmati 160kcal + pierś z kurczaka duszona w przyprawach ok 150kcal + surówka ok 150kcal = 460kcal

moje pierogi ukochane 10 szt 500kcal







PODWIECZORKI:
zwykle są to owoce, ale zdażają się też:
placki owsiane 3 sztuki 245kcal + niepełna łyżeczka cukru pudru ok 30kcal = 275kcal 


sałatka owocowa (na foto - dla całej rodziny, ja jadłam z dwoma łyżkami jogurtu naturalnego)

duszono-smażone ziemniaki, marchewka, pieczarki, cebula


KOLACJE:

2 wafle ryżowe sonko 78kcal + 2 niepełne łyżeczki dżemu truskawkowego 60kcal + 3 łyżki serka wiejskiego lekkiego 50kcal + pół szklanki mleka 54kcal = 242kcal

2 wafle ryżowe sonko 78kcal + pół opakowania serka wiejskiego lekkiego 61kcal + 2 plastry ananasa 50kcal + 2 migdały ok 15 kcal = 204kcal

pajda bagietki pszenno-żytniej fitness ok 200kcal + pół plastra szynki ok 50kcal + dwa plastry pomidora 8kcal + pół jabłka ok 40kcal = 298kcal

7 minisucharków 63kcal + pół plastra szynki ok 40kcal + łyżeczka ketchupu ok 15kcal + jabłko 94kcal = 212kcal




tosty z dwóch kromek chleba tostowego graham, sera żółtego, pieczarki, wędliny


placuszki otrębowo-kalafiorowe 3 szt
ćwierć średniego kalafiora ugotowanego 45kcal + 3 łyżki otrębów owsianych 75kcal + 2 niewielkie pieczarki starte 6kcal + pół małej cebuli ok 10kcal + pół jajka 40kcal + sól + pieprz + niepełne dwie łyżki otrębów do opanierowania ok 50kcal = 226kcal


głodna się zrobiłam.. czas kłaść się spać.

Na koniec jeszcze tylko pomiary:

15 listopada 2013 , Komentarze (2)

gdy nie jem warzyw ciągle chodzę głodna, brak surówki w obiedzie sprawia że się nie najadam.. dziś w biegu i na szybko coś tam pochłonęłam i niby kalorycznie ok, ale odżywczo na pewno nie ! Dopiero na kolację zjadłam brokuła i marchewki i jest mi lepiej :D 

12 listopada 2013 , Komentarze (1)

jestem z siebie zadowolona.. byle tak dalej, mam nadzieję że zapał nie minie.. chcę zobaczyć różnicę.. dodać fotkę "przed" i "po" i powiedzieć sobie "udało się!" .. zmierzyć za jakiś czas uda i zobaczyć te upragnioną liczbę..

heh..

9 listopada 2013 , Komentarze (3)

Odkąd mój M powiedział mi, że podobam mu się taka jaka jestem i że nie chciałby żebym była "chuda" jakoś rozleniwiłam się..
I jestem o to na siebie zła, bo przecież wtedy postanowiłam, że nie będę może już zbytni chudnąć, ale rzeźbić.. rzeźbić !!!
i co? i doopa !  grrrr
Ćwiczeń w październiku było trochę, ale nic powalającego, a wręcz były na tyle rzadko że właśnie mam do siebie pretensje o to ..
no cóż może listopad będzie lepszy.. W październiku z wagi ubył mi cały 1 kg (ha ha ha ) , a z centymetrów w biodrach aż 1cm i w udzie 0,5cm.. 
Oczywiście jedzeniowo były grzeszki , ale przynajmniej miłe i pyszne ;D

trochę menu z października:

ŚNIADANIA:

dwie ciemne kromki z sałatą, plaster żółtego sera, jajko, 2 łyżeczki majonezu 

owsianka - szklanka mleka 1,5%  108kcal + 3 i pół łyżki płatków owsianych 129kcal + nektaryna 60kcal + orzechy laskowe 70kcal =  367kcal

pół grahamki z pasztetem z żurawiną i pomidorem + pół grahamki z sałatą wędlina i pomidorem + kawałek kalarepy

2 kromki chleba + warzywa + jajko

bułka z dynią 260kcal + mix sałat 5 kcal + 2 plastry polędwicy drobiowej ok 20kcal + jajko 78kcal + 18g majonezu (mała saszetka) 118kcal = 481kcal (ojojoj :) majonezu proszę nie powielać, chyba że ktoś będzie miał takiego smaka na niego jak ja w ten dzień ;)

3 kawałki ciemnej bagietki - 1 z przepyszną rybką z lidla , dwie z mixem sałat, plastrem sera żółtego gouda i pomidorem

owsianka - szklanka mleka 1,5% 108kcal + 3,5 łyżki płatków owsianych 129kcal + pół banana 60kcal + orzechy laskowe 65kcal = 362kcal

bułka fitness z sałatą, wędliną, rzodkiewką, pomidorem i słonecznikiem

pół kromki z pasztetem z żurawiną, kromka z mixem sałat, polędwicą drobiową, rzodkiewką, pieczarką, pomidorem i słonecznikiem + plasterek kiełbasy w darze od M.

szklanka mleka 1,5% 108kcal + 2 łyżki musli orkiszowego sante 74kcal + 2 łyżki płatków kukurydzianych 30kcal + 2 łyżki błonnika 30kcal + łyżka granoli orzechowej 50kcal = 292kcal - i to jest dość częste moje śniadanie.

II ŚNIADANIA:

jogurt naturalny ok 150kcal + banan 110kcal + 2 łyżki granoli czekoladowej (bez tych dużych kawałków czekolady) ok 100kcal = 360kcal

kanapki + jabłko + troszkę jajecznicy po córce

mała bułka grahamka max 200kcal z serem żółtym ok 90kcal ,  pomidorem 20kcal i słonecznikiem max 30kcal = 340kcal

2 kromka chleba z rybką i plastrem żółtego sera , pół kromi z sałatą , plasterkiem polędwicy drobiowej, pieczarką i łyżeczką keczupu + jabłko

OBIADY:

pieczona kaczka z suszonymi śliwkami (dzieci zamówiły, bo już chyba z pół roku nie było i też się skusiłam, pycha) + kuskus + surówka

większy ziemniak + jajko sadzone (bez tłuszczu) + gotowany kalafior i marchewka + fasolka szparagowa + bułka tarta przyrumieniona na łyżeczce masła

makaron penne razowy + pierś kurczaka w kawałkach + mix sałat z kukurydzą i słonecznikiem 

makaron świderki razowy + indyk + surówka

obiad ekspresowy: makaron spaghetti razowy + pół plastra żółtego sera + sos knora

kasza gryczana + gulasz wołowy + mix sałat + kiełki brokuł + ocet winny

makaron tagiatelle razowy + twaróg 0% + łyżka bułki tartej przyrumieniona na ok łyżce masła + ok 4 łyżeczki cukru

2 ziemniaczki , duszona na wodzie pierś kurczaka (kawałek) + surówka

naleśniki z mąki kukurydzianej + twaróg 0% z cukrem i jogurtem 

razowy makaron tagiatelle + potrawka z ryby i papryki

makaron tagiatelle razowy + sadzone jajko (bez tłuszczu) + kalafior + łyżeczka bułki tartej przyrumieniona na łyżeczce masła

razowy makaron tagiatelle + kotlet jajeczny + pieczarki na gęsto + surówka

ziemniak + kotlecik jajeczny + pieczarki na gęsto + surówka

udko kurczaka (duszone bez dodatku tłuszczu) + kuskus + surówka

PODWIECZORKI:

zwykle są to owoce, ale zdarzyło się też:

też raz: 3 kostki czekolady mlecznej milka cream 122kcal + 3 ciastka milka chocomoo 201kcal = 323kcal

KOLACJE:

12 mini sucharków pełnoziarnistych + serek biały kanapkowy + 2 łyżeczki dżemu truskawkowego

placki - jajko 78kcal + kawałek twarogu lekkiego 0% 25kcal + pół jogurtu naturalnego 75kcal + 2 łyżki mąki kukurydzianej 68kcal + łyżka mąki pełne ziarno 50kcal + łyżka cukru pudru 40kcal + łyżeczka proszku do pieczenia 2kcal + pół banana 60kcal + 2 łyżeczki masła na grillownicę 70kcal = 468kcal

kromka chleba ciemnego + serek biały do smarowania + pomidor + kiełki

kromka chleba ciemnego + pasta z serka wiejskiego i makreli

dwa placki ziemniaczane + kilka kawałków piersi z kurczaka + kiełki

jajecznica z 1 jajka (bez tłuszczu) 78kcal + wafel ryżowy 40kcal + niepełna szklanka mleka 100kcal = 218kcal

tosty: 2 kromki chleba tostowego graham ok 140kcal + plaster żółtego sera 65kcal + plaster wędliny ok 30kcal + pół pieczarki 2kcal + łyżeczka ketchupu 7kcal + kiełki ok 8kcal + łyżeczka masła 37kcal = 289kcal

tosty: 2 kromki chleba tostowego graham + plaster żółtego sera + plaster wędliny + pół pieczarki + łyżeczka ketchupu + kiełki + kiwi 

No i na zakończenie udokumentowany grzech:
(  znajomi zjedli skromnie, za to ja dałam popis :/  )

niech nikt mi nie mówi ! przed okresem muszę się objeść, żyje się raz, nie będę się powstrzymywać, ani chora nie jestem , ani nadwagi nie mam, było pysznie !

Za to po okresie mam przypływ energii i zawsze zapał i chęci do ćwiczeń. 
Dziś też ćwiczyłam :D

26 października 2013 , Komentarze (5)

popołudniu byli u nas znajomi na kawce no i oczywiście na ciachu !
Tylko że ja na jednym ciachu nie zakończyłam, nie będę wymieniać co wchłonęłam i ile bo chyba zostałabym tu zlinczowana. 
Znacznie lepiej jest mi "trzymać się w ryzach" w tygodniu, kiedy w gonitwie dnia nie ma nawet czasu pomyśleć o "odchyleniach" , ale weekendy ... heh...

A potem taki weekend "odpokutuję" cały tydzień i tak waga stoi w miejscu .. 55,5 kg

Staram się za to wieczorkiem zawsze powyginać, głównie męczę pośladki i uda.. ale te dalej są oporne.. wciąż 56cm.. czyli jak ubyły dwa centymetry tak dalej nie chce już nic się skurczyć :/

Jutro wybieramy się do cyrku, a potem rodzinnie na rowery, więc pogoda musi dopisać ;)

Wklejam moje menu z końcówki sierpnia i z września, może mnie to zmotywuje by jutro nie przesadzić z podwieczorkiem :/

śniadania

II śniadania

obiady

podwieczorki
(2 szt)

kolacje

19 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Dawno tu nic nie pisałam.. i tak zastanawiałam się, czy nie powinnam zacząć liczyć dni od nowa. Ale ostatecznie stwierdziłam, że przez ten miesiąc kiedy mnie tu nie było to nie przytyłam, a nawet coś mi tam minimalnie ubyło, więc nie jest źle i będę kontynuować moje zmagania. 
Nie pisałam tu nic ponieważ zajmuje to dosyć dużo czasu, którego było mi szkoda, pomyślałam że już mniej więcej sobie jakiś styl żywieniowy uformowałam i tego się będę trzymać. Teraz chcę dodać trochę fotomenu z tego miesiąca i podliczyć sobie czy moje "oko" dobrze wyliczało dzienne kcal. 
Były też oczywiście grzeszki i wpadki, ale to jest za mną, tego nie cofnę, idę do przodu z mocnym postanowieniem poprawy :)
Jako że mój najukochańszy M ostatnio kilka razy powiedział mi, że moja obecna figura bardzo mu się podoba i że nie chciałby żebym była chudsza (ale oczywiście daje mi wolną rękę, jak mam taką potrzebę żeby schudnąć to on to uszanuje) postanowiłam pozostać przy "zdrowej diecie" (nie "odchudzającej diecie") a skupić się bardziej na ćwiczeniach, dzięki którym ciało stanie się jędrniejsze. 
Trudno mi się do tych ćwiczeń zmobilizować, ale chcę wziąć się w garść i popracować nad udami i pośladkami, niestety nie mogę patrzeć na te części swojego ciała :/
M powiedział, że od września zapisze się ze mną na basen. Rano dzieci do szkoły i przedszkola, a my w ruch i dopiero potem do pracy. Na szczęście pracujemy od 10-tej więc nie będzie problemu. Już się cieszę.
W sierpniu kilka razy byłam na porannym marszu + kilka razy byliśmy z dziećmi na rowerach + zaliczyłam kilka skalpelów + kilka dni intensywnego przekopywania szpadlem ziemi w ogródku i wożenia ciężkich taczek z ziemią + w inne dni własne dywanówki, więc jakiś tam ruch był :/

moje menu z niektórych dni:
(będę jeszcze edytować żeby sobie kcal policzyć)

30.07
śniadanie

II śniadanie

01.08

śniadanie:

II śniadanie:

obiad:


2.08

II śniadanie

obiad


05.08

II śniadanie

obiad

podwieczorek


06.08

śniadanie

obiad


07.08

śniadanie

II śniadanie

obiad

kolacja


08.08

śniadanie

obiad


09.08

obiad

10.08

grzeszny obiad - tego proszę nie naśladować ;)) przyznaję się do grzechu ;)


12.08

śniadanie

obiad

podwieczorek
(sałatka dla całej rodziny oczywiście :)

kolacja


13.08

II śniadanie

obiad

kolacja


14.08

II śniadanie

podwieczorek
(zimny arbuz dla całej rodziny)

kolacja


Widzę, że chyba nie udało mi się sfotografować pełnego menu w zadnym dniu, ale jadałam grzecznie 5 posiłków dziennie. Często na śniadanie mleko z ziarnami, płatkami błonnikowymi, musli, granolą, więc tego nie fotografowałam :)

Aha, w weekend byliśmy w końcu na wyczekiwanym w niepokoju wyjeździe integracyjnym z firmy M, było bardzo sympatycznie, wszyscy byli mili i niepotrzebnie się stresowałam. Obydwa dni były całe wypełnione atrakcjami i wszyscy świetnie się bawili.
Byłam nawet żołnierzem ;) 
Jutro mam mieć więcej fotek, jak będą znośne to może tu dodam :)

15 lipca 2013 , Komentarze (5)

Tak jak postanowiłam wstałam wcześniej, ubrałam się , otworzyłam drzwi i co za nimi?? oczywiście deszcz ! Wycofałam się zrezygnowana, mąż zaproponował że może pomaszeruję po domu, grrrrr 
:)
posiedziałam, pomyślałam i stwierdziłam że mnie taki deszczyk nie zniechęci !
Założyłam bluzę z kapturem i w drogę :)
Jestem bardzo zadowolona, trasa którą sobie obmyśliłam zajęła mi dokładnie 40 minut. Maszerowałam najszybciej jak potrafiłam, ale zgodnie z zaleceniami bez żadnego podbiegania czy biegu. W połowie drogi deszcz całkowicie ustał. 
Mam nadzieję, że to coś pomoże..
bo dziś pomierzyłam się i od 1 lipca uda i biodra praktycznie nie drgnęły, biodra wcale , w udzie znikło zaledwie 0,5cm .. jedynie w talii ubyły 2 cm.
Postanowiłam zrezygnować też całkowicie z masła.. tak sobie myślę, że jak mój organizm spali tłuszcz z górnych partii ciała (nad umięśnieniem których jednocześnie będę pracować) to wreszcie zabierze się za tłuszcz w dolnych partiach !? Taką mam nadzieję :/ 

menu 15.07
śniadanie: tosty (czy tam sandwiches) z 2 kromki graham 120kcal + 3 plasterki polędwicy drobiowej ok 20kcal + plaster sera gouda 21,5g  77kcal + pieczarka (bez nóżki :) 3kcal + łyżeczka ketchupu 7kcal + mix sałat 2kcal = 229kcal

II śniadanie: płatki owsiane błyskawiczne 3 łyżki 111kcal + 3/4 szklanki mleka 1,5% 81kcal + nektaryna 55kcal + lyżka mieszanki studenckiej ok 90kcal = 337kcal

przekąska: chochelka zupy jarzynowej (bez ziemniaków) = ok 70kcal

obiad: kalafior ok 65kcal + jajko sadzone 78kcal + surówka z 1 marchewki młodej 12kcal i plastra ananasa 25kcal + pół małego młodego ziemniaka (miał być cały ale córa mi podkradła ;) ok 20kcal = 200kcal

podwieczorek: arbuz 130kcal + 10 migdałów prażonych 90kcal = 220kcal

kolacja: dwa wafle ryżowe sonko ze słonecznikiem 72kcal + 2 łyżeczki konfitury jagodowej łowicz 74kcal + 4 łyżki serka wiejskiego lekkiego 3% ok 70kcal = 216kcal

razem: 1272kcal

przede mną jeszcze skalpel dziś

14 lipca 2013 , Komentarze (4)

Dziś zrobiłam sobie po tych 50 dniach fotki porównawcze, ale nie widzę żadnej różnicy.. może minimalnie coś pośladki drgnęły po tych squatach.. 
chyba za dużo jadłam przez ten czas.. od lipca wdrażam więcej ruchu, może to pomoże. Jutro wstaję rano na poranny szybki marsz przez godzinę, za miesiąc zobaczymy czy są efekty..
jak nie będzie to chyba się załamię i poddam :/

Dziś pojechaliśmy na wycieczkę do parku linowego, dzieciaki miały frajdę, mi dzień na wolny powietrzu na pewno też wyjdzie na dobre.

Obiad zrobiliśmy na szybko rano i zapakowaliśmy ze sobą i całe szczęście bo na miejscu nie było żadnej gastronomi, za to były fajne stoły piknikowe z ławeczkami, więc wyszło super :)

(choć trochę mało warzyw dziś, mogłam zabrać sałatkę jakąś, ale już spieszyliśmy się i nie zdecydowałam się zrobić)

menu 14.07
śniadanie: sałatka z tuńczykiem 248kcal + kromka chleba żytniego z siemieniem ok 80kcal = 328kcal
(składniki: mix sałat z rukolą 15kcal + pomidor 24kcal + ćwiartka niedużej cebuli czerwonej 6kal + 2 łyżki kukurydzy 30kcal + 1,5 jajka ok 140kcal + pół puszki tuńczyka rozdrobnionego (niestety nie miałam w kawałkach) ok 75kcal + sos z łyżeczki musztardy 9kcal łyżeczki chrzanu 11kcal octu jabłkowego i wody = 310kcal (z czego M zjadł 1/5 porcji)

II śniadanie: nektaryna 55kcal

obiad: 1,5 podudzia z kurczaka bez skóry duszane na wodzie z przyprawami ok 160kcal + porcja ugotowanego makaronu świderki mieszanego pełnoziarnisty + kolorowy) ok 200kcal = 360kcal

podwieczorek: banan 114kcal + 5 paluszków ok 30kcal = 144kcal

kolacja: 3 kromeczki chleba drożdżowego (nie mogłam się powstrzymać, to miała być babka jak twierdzi teściowa, ale wyszło w smaku jak chleb/chałka) ok270kcal + 3 łyżeczki konfitury jagodowej łowicz 111kcal + 3 kopiaste łyżki serka wiejskiego lekkiego 3% ok 60kcal = 441kcal 
(masakra, a wcale się tym nie najadłam :/ )

przekąska: wafel ryżowy ze słonecznikiem 36kcal

razem: 1364kcal


14 lipca 2013 , Komentarze (3)

Wczoraj wymęczyłam killera i zasiadłam jeszcze do laptopa.. w poszukiwaniu jakiś wskazówek jak pozbyć się centymetrów w udach.
Ogólnie wyczytałam, że najlepszy jest rower, basen, bieganie i marsz.
Z tym, że argumenty odnośnie marszu najbardziej mnie przekonały. Chodzi mi przede wszystkim o to, że nie chcę aby pod wpływem ćwiczeń moje uda zrobiły się "muskularne", ja chcę żeby po prostu się ZMNIEJSZYŁY ;(((((
Postanowiłam, że od poniedziałku wdrażam w życie plan porannych marszów (min 40min, najlepiej 1h) , nie ma uproś ! Będę wstawać wcześniej i zobaczę czy moje udziska wreszcie się poddadzą ! Ja im dam popalić ! 
Tak więc PLAN JEST , MOTYWACJA - wyjazd integracyjny za miesiąc - JEST , GRUBE UDA SĄ, więc do dzieła ! 
Dziś widziałam w którymś pamiętniku taką motywację - dziewczyna miała uda i biodra jak ja, a na zdjęciu "po" nóżki jak marzenie..
więc jest nadzieja może jeszcze dla mnie...?
Wiem, że w miesiąc nie osiągnę celu :) jestem nastawiona na długoterminowe zmiany jeśli chodzi o ruch. Chcę efektów i będę do nich dążyć :D

No i wyliczyłam sobie tu na vit moje spalanie kalorii, wyszło że jestem w stanie spalić 1850kcal dziennie. Dziewczyny pisały, że aby schudnąć trzeba od tego odjąć 400-500kcal więc tego spróbuję się mnw. trzymać.
Będą się na pewno zdarzać dni jak dziś ale będę próbowała oscylować w okół 1350-1450kcal dziennie. TAKI MAM PLAN ;)

menu 13.07 
śniadanie: bułka fitness 185kcal - podzielona na 3 części - 1 z mixem sałat 5kcal + 2 plasterki polędwicy drobiowej 20kcal + 2 plastry pomidora 8kcal , 2 z pasztetem z żurawina ok 40kcal + pomidor 4kcla , 3 z parówką dla dzieci z mniejszą zawartością tłuszczu 49kcal i ktetchupem 7kcal = 318kcal

II śniadanie: brak

obiad: moje pierogi malutkie ukochane 10 szt (dziś był u mnie brat na obiedzie więc zrobiłam używając tu i tam troszkę więcej oleju :/ żeby mu smakowało :) więc ok 600kcal

podwieczorek: jogurt z musem truskawkowym (niepełny kubeczek) ok 120kcal + nektaryna 55kcal + kopiasta łyżka mieszanki studenckiej 180kcal = 355kcal

kolacja: kotlecik ryżowy 144kcal + 2 łyżki sosu słodko-kwaśnego pudliszki 50kcal + jajecznica z dwóch białek jajek M 34kcal na połowie pomidora 13kcal + szczypiorek = 241kcal 

razem:  1514kcal