Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 177880
Komentarzy: 5020
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anikah

kobieta, 43 lat,

157 cm, 80.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do sierpnia dojść do wagi 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2013 , Komentarze (6)




Wstałam dziś rześka i pełna energii. Pogodę mieliśmy ładną więc można było wybyć z domu. Odwiedziłam moje dwie kumpele. Wypiłam kawkę z prądem, poplotkowałam i się pośmiałam tak więc dzionek bardzo miły  Dobra wróżba na nowy rok 

Ah i nie chcę krakać ale zagoiły mi się kąciki ust, wychodzi na to że potrzeba było jedynie dłuższego okresu brania tych witamin. Mam opakowanie na cały miesiąc więc co dzień będę brała.



Menu:

11.45
- kołodziej z brie
- sałatka


17.15
- bigos
- kiełbaska z piekarnika
- ketchup
- kołodziej


20.55
- kołodziej z serem i ogórkiem kiszonym
- 2 jajka
- sałata
- 2 kiszone zielone pomidory
- kiszony kalafior



Płyny:
- 1 kawa
- 2 kawy z Baileys'em
- 4 pu-erh








1 stycznia 2013 , Komentarze (8)




Menu:

11.20
- kołodziej
- 2 sałatki


14.40
- kołodziej
- pomidor
- mozzarella


17.30
- filet ryby z piekarnika
- 1 mini klops pieczony
- brokuł
- marchew
- fasolka szparagowa


21.05
- kołodziej z serkiem kremowym
- sałatka


Przekąski:
- kasztany
- ciastka

m.in. te wszamałam (są pyszne)
Płyny:
- 2 kawy
- 3 pu-erh
- butelka białego wina z tonikiem 







31 grudnia 2012 , Komentarze (13)



Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku z marzeniami o które warto walczyć, z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć!





Podsumowanie roku 


Mijający rok zaliczam do udanych. 
- schudłam sporo kg (było by więcej gdyby nie miesiące, w których odpuściłam)
- poszłam do pracy (miałam prawie 5 letnią przerwę)
- mój syn dostał się do szkoły, na której mi zależało
- moja sytuacja materialna się troszkę polepszyła (dalej szału nie ma ale i nie mogę narzekać) 
- nawiązałam sporo nowych znajomości
- zaczęłam chodzić na ZUMBĘ 






Moje postanowienia na rok 2013:

- ogarnąć w końcu swoje włosy (popracować nad ich kondycją i kolorem)
- kontynuować zajęcia z zumby
- zacząć ćwiczyć minimum raz w tygodniu
- schudnąć do wakacji przynajmniej do wagi 60 kg
- urozmaicić swoje menu
- postarać się ograniczyć wydawanie kasy na niepotrzebne pierdoły
- podszkolić angielski
- wybrać się na zagraniczną wycieczkę
- być szczęśliwa




30 grudnia 2012 , Komentarze (6)



Dziś wstałam po 12, na obiad wybrałam się z kumpelami na pizzę, dzień zaliczam do udanych 



Menu:

13.05
- kołodziej
- sałatka


16.00
- 1/2 pizzy 


20.25
- kołodziej
- śledź po kaszubsku
- bigos



Płyny:
- 2 kawy
- 4 pu-erh
- ok 1,5 l wody






29 grudnia 2012 , Komentarze (11)



Dzisiejszy dzionek całkiem ok. Bo południu wybrałam się z młodym do kumpeli, jutro może wybierzemy się na shopping ale to się zobaczy 


Link: klik 


Jednak to moje pękanie kącików ust chyba nie jest od braku witamin. Od tygodnia biorę kompleks vit.B + C i dziś znów mi pękło tym razem z drugiej strony  Macie pomysł od czego to może być? Na pewno nie z zimna bo mamy co najmniej +10 codziennie i jest tu spora wilgoć więc też nie od suchego powietrza. 


Wklejam wam fotki moich dwóch ostatnio poczynionych zakupów: tej bluzki z River Island z dłuższym tyłem i sukienki z h&m kupionej w charitku. 

       



Menu:

12.35
- 2 kołodzieje z pieczoną piersią z kury


15.05
- kołodziej
- bigos


17.00
- mały kawałek jabłecznika

17.35
- ryba po grecku


20.55
- kołodziej
- sałatka
- ser pleśniowy



Płyny:
- 3 kawy
- 3 pu-erh
- woda







28 grudnia 2012 , Komentarze (14)



Dziś w ramach wydawania kasy nabyłam: 
- dłuższą bluzkę z przeceny w RI (7f a fajnie będzie wyglądała do getrów bo tył ma dłuższy), 
- fioletowe słuchawki do kompa (nie wiem czy to wszystkie blondynki tak mają ale odkryłam niedawno że bardzo dobrze mi w fiolecie )
- worek kasztanów jadalnych (wiem, wiem miałam już nie kupować, całego worka nie zjem, podzielę się z rodzicami)
- młodemu 2 płyty DVD z bajkami
- genialny zestaw plastrów, są w metalowej puszce, na każdym są wzory tatuaży jak dla marynarza  może młody da sobie taki przykleić jak coś mu się stanie bo normalnych nie chce


Menu:

8.20
- kołodziej z serem
- galat


11.40 w pracy
- aero
- mały kawałek ciasta Rafaello

15.05 w drodze do domu
- muffin

17.20
- frytki z selera
- cebula zeszklona bez tłuszczu
- pieczona w worku pierś z pieczarkami


20.15
- kołodziej z serem
- sałatka z paluszków krabowych i ogórka



Płyny:
- 2 kawy
- 1,5 l wody
- pu-erh







27 grudnia 2012 , Komentarze (10)



Dziś byłam na dwóch zleceniach. Tak więc od rana poza domem, wróciłam koło 18.

Rano wybrałam się godzinkę prędzej, żeby jeszcze połazić po sklepach przed pracą. Idę sobie, oczywiście mokro jak to w Anglii ale ja zadowolona bo kalosze mam na nogach i nagle zonk. Weszłam w kałużę i mam całe mokre nogi  Okazało się, że moje śliczne kaloszki po trzech miesiącach pękły na górze, a że są kolorowe to tego nie było widać. Miałam je na nogach może z 5 razy. Poleciałam więc nabyć nowe butki. 
Kupiłam w River Island skórzane botki na przecenie z 70f na 35f. (moje nie są aż takie jasne)


Żałowałam że nie było czarnych, bo jednak by się przydały. Weszłam do mojego ulubionego Charity Shopu i co tam znalazłam? Nowe z metkami skórzane botki z Top Shopu za cenę 7,5f. O takie:


Kupiłam też fajną sukienkę z h&m. Jak się wypierze to zrobię jej fotki.


Dziś między jednym a drugim zleceniem miałam godzinę przerwy więc skoczyłam do Subway'a po kanapkę. Powiem wam, że nie zdawałam sobie sprawy jakie wielkie one są  Oczywiście zjadłam całą  ale nie byłam po niej głodna przez kolejne 5 godzin.

Na szczęście wykończyłam już praktycznie całe świąteczne jedzonko z domu, zostało mi tylko trochę bigosu. 



Menu:

8.50
- kołodziej
- galat
- sałatka


11.00 w pracy
- grzanka z greckim serem

14.30
- kanapka z Subway z: szynką, kurczakiem, serem, sałatą, ogórkiem, kukurydzą, sosem majonezowym


19.45
- kołodziej z serem
- ser pleśniowy
- sałatka



Płyny:
- 2 szkl. diet coke
- puszka pepsi max
- 2 kawy
- pu-erh









27 grudnia 2012 , Komentarze (6)



Dziś postanowiłam jeść już normalnie. Skończyło się to tym, że prawdopodobnie papryka z obiadu przykleiła mi się do ścianki żołądka co zaowocowało takim bólem, że usiedzieć nie mogłam. Nic nie pomagało, na szczęście M. poleciał mi po colę. Wiadomo, cola ruszy coś zawsze i albo przejdzie albo się pawiuje. Mi na szczęście przeszło ale pół dnia leżałam w wyrku z termoforem. Teraz jedynie czuję jakbym miała jakiś kamień ale już nie boli.


Od 3 dni zażywam witaminki. Kupiłam kompleks vit.B + C. 
Od niedawna (ok 2 tyg.) miałam problem z pękającymi kącikami ust. Za każdym razem gdy jadłam coś "większego" one pękały. Wyczytałam, że to brak witamin i faktycznie, po 3 dniach stosowania mam już praktycznie wygojone i nie pękają od nowa.
W sumie ten brak witamin mnie trochę zdziwił skoro jem masę warzyw i owoców ale widocznie w okresie zimowym trzeba sobie pomóc dodatkowo witaminkami.



Menu:

11.10
- sałatka
- ser pleśniowy
- kołodziej
- 3 ogórki kiszone


15.10
- udko coq au vin
- papryka
- ogórek
- pieczona dynia
- dukane ziemniaki


20.00
- 2 kołodzieje z serem



Płyny:
- 3 kawy
- 3 pu-erh
- 0,5 litra diet coke







26 grudnia 2012 , Komentarze (8)

Hej wszystkim 

Jak tam po Świętach?

U nas było bardzo miło. W wigilię wszyscy poszliśmy do koleżanki, która robiła ją u siebie. Było nas 12 osób w tym trójka dzieci. U nas mamy zasady, że jedynymi obdarowanymi są właśnie dzieciaki. Dostały masę prezentów, straszny był ubaw przy ich piskach radości gdy otwierały paczki. 
Wracaliśmy do domu po 22. 

Wczoraj z kolei byłyśmy u drugiej kumpeli na obiedzie i cieście. Tym razem był to "babski" dzień, było nas 5. Pojadłyśmy, wieczorem otworzyłyśmy %. Wróciłam kolo 23 do domu.


Stan na dziś: 2 kg na plusie, pewnie zaległości jelitowe. Nic z czym sobie bym nie poradziła 




Menu 24.12.2012:

9.10
- kołodziej
- sałatka


11.10
- kołodziej
- ser pleśniowy
- sałatka
- ryba po grecku


między 17.00 - 22.00 zjadłam:
- ryba po grecku
- zupa grzybowa z uszkami
- kawałek pieczonego kurczaka
- bitki
- ziemniaki dukane
- 2 kawałki ciasta


Płyny:
- 4 kawy
- kieliszek białego wina


Menu 25.12.2012:

12.05
- kołodziej
- sałatka
- ryba po grecku


14.50
- bigos 
- galat


pomiędzy 16.00 - 21.00 zjadłam:
- 3 małe zrazy
- 2 kawałki żeberek
- buraczki
- dukane ziemniaki
- ciasto
- pierniczki

23.20
- kołodziej
- sałatka
- ryba po grecku



Płyny:
- 4 kawy
- 2 duże butelki Smirnoff Ice
- 2 kieliszki Martini ze Spritem