Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 177943
Komentarzy: 5020
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anikah

kobieta, 43 lat,

157 cm, 80.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do sierpnia dojść do wagi 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2012 , Komentarze (14)



Mamy piątek, piąteczek, piątunio  Jeszcze tylko dziś do roboty i laba do wtorku. Oł jeee 



Nie wiem o co dziś biega ale zaraz będzie 8 a na zewnątrz nadal ciemno jak w d...  Wcale ale to wcale mi się to nie podoba.



Porcja motywacji:




13 grudnia 2012 , Komentarze (10)


Linki:



Nie wiem, czy pamiętacie ale jakiś czas temu pokazywałam wam zakupy poczynione w sklepie online h&m. Pomijam fakt, że czekałam prawie 2 tyg to oczywiście przyszło nie to co trzeba. Wzory te ale zła rozmiarówka. Jedne butki są rozmiar za małe drugie rozmiar za duże. Niestety w h&m jest tak, że trzeba te rzeczy odesłać, oczywiście wymienić już nie wymienią bo butki zeszły ze stanu. Dobrze, że były tak tanie, jedynie jest mi szkoda bo napaliłam się, że będę miała 2 fajne nowe pary. Te za małe oddam mamie, ona ma mniejszą stopę a te za duże będę nosić. Nie są rażąco za duże, nie spadają i nie odstają a jak włożę wkładkę żelową powinno być idealnie. Ale to taki materiał, że boję się że po 2-3 razach się rozejdą i będą spadać ze stopy.

Żeby nie było, że wszystkie zakupy mi się nie udały to dziś w Charity Shopie kupiłam czarną bawełnianą sukienkę, taką przylegającą z rękawkiem 3/4. Będzie idealna pod swetry i dłuższe kardigany. Zrobiłam też zakup roku, za 5f nabyłam oryginalne Melissy. Butki są idealne dla mnie, pięknie pachną, wyglądają jak nowe, nawet na podeszwie nie mają ani jednej ryski. W charitku, do którego chodzę pracują starsze babki i one nie zawsze znają się na markach stąd często tam rzeczy bardzo dobrych marek są w śmiesznie niskich cenach. Sprawdziłam online cenę i koszt tego modelu to 50f.  http://www.nonnon.co.uk/women/melissa-shoes-wanting-black.html 
Cieszę się jak dziecko 



Na pewno pisałam wam już, że babka, do której chodzę sprzątać w czwartki pochodzi z Iranu. Jest bardzo miła, zawsze mnie czymś obdaruje i często mam okazję spróbować u niej czegoś nietypowego do jedzenia. Dziś m.in. była to bułka z nietypowym obkładem oraz gotowane kasztany. Jadłam je pierwszy raz w życiu i muszę przyznać, że są całkiem smaczne. 



Menu:

7.25
- kabanosy
- kołodziej z sałatą, szynką, serem, pomidorem


11.00 w pracy
- bułka (podobna do grahamki) na ciepło z serem tureckim i chałwą (wiem, wiem, mnie też to połączenie zdziwiło ale było dobre, a chałwa była troszkę inna niż ta w blokach)


13.55 w pracy
- 8 kasztanów


15.35 w drodze
- 2 mini tarty

17.15
- brukselka
- ziemniak
- filety kurczaka z piekarnika


20.30
- kołodziej
- pomidorki koktajlowe
- sałatka



Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 2 kawy rozpuszczalne z cukrem i śmietanką w proszku (w pracy)
- 2 pu-erh


Przekąski:
- trochę orzechów







12 grudnia 2012 , Komentarze (16)



Kilka linków do przejrzenia:



Zrobiłam dziś swoje pierwsze w życiu krewetki. Wcześniej miałam okazję jeść w kilku knajpkach ale sama za ich przyrządzanie się nie brałam. Nie wiem dlaczego, ale obawiałam się, że mi nie wyjdą. Wczoraj dostałam od koleżanki 3 paczki mrożonych krewetek więc chcąc nie chcąc trzeba było spróbować. Wybór padł na ten przepis:  http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_wloska/krewetki_z_fasolka/przepis.html 
Muszę powiedzieć, że wyszło bardzo dobre, smakowało nawet mojemu facetowi, który za krewetkami nie przepada. 


Upiekłam też kolejną partię pierniczków, tym razem wyszły cieńsze, czyli takie jak chciałam. Korzystałam z tego przepisu:  http://kuchniawzieleni.blogspot.co.uk/2012/11/szwedzkie-pierniczki-pepparkakor.html 
Niestety nie mam dla was fotki, bo leżą już w pudelkach. Na pewno pochwalę się nimi jak przyjdzie pora na ich ozdabianie. 


Dziś strasznie kiepskie wyszło zdjęcie kolacji, zrobiłam 5 fotek i żadna nie była wyraźna. Robię zdjęcia telefonem i o ile w świetle dziennym wychodzą spoko to te z wieczora są słabiutkie. Ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie 



Menu:

9.45
- kołodziej z sałatą, szynką, pomidorem
- kabanos
- sałatka ziemniaczana


13.45
- 2 mini tarty 
- grejpfrut


16.15
- brukselka
- brokuł
- ziemniak gotowany
- kurczak coq au vin


18.15
- pasek tortu (został ostatni z urodzin, na których byłam w niedzielę)


19.50
- 1/2 pity weight watchers
- krewetki



Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 1 litr wody
- 4 pu-erh








12 grudnia 2012 , Komentarze (21)



No i co świat się nie skończył  Co zresztą było wiadome od początku. 




Porządki w znajomych zrobione. Została równa 100. Teraz będzie mi łatwiej obskoczyć wasze pamiętniki, tym bardziej, że duża część tych znajomych nie publikuje postów a jedynie mnie czyta.



Dziękuję wam wszystkim za czytanie moich wypocin, miło że tyle osób do mnie zagląda 

11 grudnia 2012 , Komentarze (23)



Chciała bym zakomunikować, że jutro będę robiła kolejne porządki w znajomych. Przy tej ilości zerkam do każdego po łebkach i rzadko zostawiam komentarz a nie tak powinno być. Tak więc jutro usunę ze znajomych osoby, które od 1 grudnia nie odwiedzały mojego pamiętnika a publikowały wpisy w swoim czyli były aktywne na V. Usunę również ze znajomych osoby, które nie jedzą lub są na głodówkowych dietach. Ok to wasze życie i wasza sprawa co robicie ale mnie takie metody odchudzania nie interesują i uważam je za złe. Oczywiście zapraszam was dalej do podglądania mojego pamiętnika, tyle, że ja już do was zaglądać nie będę.




Zrobiłam ciasto na pierniki, tym razem z innego przepisu. Leży w lodówce i jutro będę piekła. 



Zumba zaliczona, dzisiejsze zajęcia były ostatnie przed przerwą świąteczną i babka dała nam konkretny wycisk. Chyba nawet po pierwszych nie byłam tak zmęczona.



Menu:

7.20
- kabanos
- sałatka ziemniaczana
- kołodziej z sałatą, szynką, pomidorem


10.50 w pracy
- aero
- 5 mandarynek

12.35 u koleżanki
- 2 kawałki pieczonego przez nią batona owsianego


16.00
- kabanos

16.35
- zupa warzywna z makaronem


20.15
- pomidor z mozzarellą
- kołodziej z sałatą, szynką, pomidorem



Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- 1 litr wody
- 2 pu-erh








Ewka specjalnie dla ciebie bez majtek 



10 grudnia 2012 , Komentarze (13)



Dziś przyjechało moje zakupione online szamanko więc mogłam znów poeksperymentować w kuchni 
Testowałam przepis na Coq au vin, oczywiście jak to ja musiałam troszkę pozmieniać.
Tu link do oryginalnego przepisu, na którym bazowałam: 

Moje wykonanie:
- na teflonie podsmażyłam pokrojoną w kostkę cebulę, pieczarki i paprykę (papryki miałam 3 kolory, mrożone pocięte w słupki, więc wrzuciłam garść)
- w garnku rozpuściłam 2 kostki rosołowe w ok. 500 ml wody
- dodałam ok 1/3 butelki czerwonego wina 
- dodałam ząbek czosnku, liść laurowy, sól, pieprz, łyżeczkę suszonej natki pietruszki
- dorzuciłam podsmażone warzywa
- na patelni z łyżką oliwy podsmażyłam 6 udek z kurczaka na złoto z obu stron (nie obtaczałam w mące jak to jest w przepisie)
- kurczaka dołożyłam do garnka
- całość zagotowałam, zmniejszyłam gaz i pod przykryciem dusiłam trochę ponad godzinę 


Tak więc ja użyłam zwykłą cebulę, dodałam paprykę ale zrezygnowałam z boczku oraz mąki. Wyszło bardzo dobre, nawet mojemu facetowi smakowało a on z tych co sami nie gotują ale w każdym daniu doszukają się czegoś co mogło by być inaczej/lepiej. Gdyby nie to, że gotuję dla siebie a on się po prostu załapuje to dawno bym to w cholerę rzuciła.



Na święta chcę przetestować ten przepis:


Menu:

8.05
- 2 kołodzieje z serem i pomidorem


11.45
- jajko
- kabanosy
- kołodziej z pomidorem

15.30
- brukselka
- brokuł
- groszek z marchewką
- pieczony ziemniak
- udko w winie (coq au vin)


19.30
- kołodziej z sałatą, szynką, pomidorem
- kabanosy

 


Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 5 pu-erh
- woda







9 grudnia 2012 , Komentarze (12)



Dziś na 15 szłam z młodym na urodziny do syna mojej kumpeli. Oczywiście w związku z tym torcik w menu się znalazł oraz żarełko z Nandosa, które zamówili 


Menu:

10.35
- kołodziej z szynką, pomidorem
- brie


14.15
- aero
- grejpfrut


16.00
- udko na ostro
- sałatka z dresingiem
- 6 oliwek


17.35
- tort czekoladowy



Płyny:
- 3 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 1 pu-erh







8 grudnia 2012 , Komentarze (17)

Dziś nawiedziła mnie moja przyjaciółka, wypiłyśmy po 1,5 winka. Oczywiście potem miałam smaka na amu, wpierniczyłam paczkę ciastek 


Menu:

11.05
- kołodziej z szynką, pomidorem, ogórkiem
- ogórek
- 2 jajka


14.00
- aero
- 3 pierniki


17.10
- brukselka
- groszek z marchewką
- frytki z selera
- filet z piersi z piekarnika


20.00
- kołodziej z brie



Dodatkowo:
- 2 marchewki
- paczka ciastek

Płyny:
- 3 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 4 pu-erh
- 1,5 butelki różowego wina







8 grudnia 2012 , Komentarze (14)



Biorąc przykład z kilku moich znajomych, którzy robili ostatnio porządki na V sama się za to zabieram. Mam w znajomych 226 osób i nie jest dla mnie możliwe obskoczenie wszystkich waszych pamiętników. Postaram się pozostawić osoby, które faktycznie mnie odwiedzają oraz które regularnie odwiedzam ja. Tych, którzy zostaną usunięci z grona moich znajomych z góry przepraszam, mam nadzieję, że zrozumiecie. 



Edit:

Zrobiłam małe porządki. Na razie zostało 146 osób. Usunęłam tych, którzy przez ostatnie 2 m-ce do mnie nie wchodzili oraz tych z zablokowanymi pamiętnikami. Takie porządki będę robiła co jakiś czas. Nie wyrzucam ze znajomych osób, które systematycznie mnie oglądają, nie muszą komentować istotne jest, że regularnie czytają. Sama wiem, że nie zawsze ma się czas i chęć zostawiać komentarz.


7 grudnia 2012 , Komentarze (15)



Nie wiedziałam o co kaman ale mój pamiętnik odwiedziło dziś już ponad 1000 osób a jeszcze żadnego wpisu nie robiłam. Myślałam i wymyśliłam. Wy mojego mikołaja podglądacie oj nieładnie nieładnie 


Wczoraj dostałam od babki, u której pracuję wyciskarkę do cytrusów. Podobną, tylko moja to trochę starszy model bez tych srebrnych bajerów (cala biała).


Macie pomysł jak ją wykorzystać? Znaczy wiem, że wyciskać soki ale jakie? Czy próbowałyście mieszać różne owoce? Ile owoców trzeba na szklankę soku?



Menu:

8.00
- brie
- kołodziej z szynką, pomidorem, ogórkiem


10.45 w pracy
- sałatka


15.30
- kalafior z koperkiem
- frytki z selera
- gotowane marchewki
- ryba w panierce


19.15
- 2 jajka
- kołodziej z pomidorem i ogórkiem
- fasolka na ostro



Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 4 pu-erh