Dziś przyjechało moje zakupione online szamanko więc mogłam znów poeksperymentować w kuchni
Testowałam przepis na Coq au vin, oczywiście jak to ja musiałam troszkę pozmieniać.
Tu link do oryginalnego przepisu, na którym bazowałam:
Moje wykonanie:
- na teflonie podsmażyłam pokrojoną w kostkę cebulę, pieczarki i paprykę (papryki miałam 3 kolory, mrożone pocięte w słupki, więc wrzuciłam garść)
- w garnku rozpuściłam 2 kostki rosołowe w ok. 500 ml wody
- dodałam ok 1/3 butelki czerwonego wina
- dodałam ząbek czosnku, liść laurowy, sól, pieprz, łyżeczkę suszonej natki pietruszki
- dorzuciłam podsmażone warzywa
- na patelni z łyżką oliwy podsmażyłam 6 udek z kurczaka na złoto z obu stron (nie obtaczałam w mące jak to jest w przepisie)
- kurczaka dołożyłam do garnka
- całość zagotowałam, zmniejszyłam gaz i pod przykryciem dusiłam trochę ponad godzinę
Tak więc ja użyłam zwykłą cebulę, dodałam paprykę ale zrezygnowałam z boczku oraz mąki. Wyszło bardzo dobre, nawet mojemu facetowi smakowało a on z tych co sami nie gotują ale w każdym daniu doszukają się czegoś co mogło by być inaczej/lepiej. Gdyby nie to, że gotuję dla siebie a on się po prostu załapuje to dawno bym to w cholerę rzuciła.
Na święta chcę przetestować ten przepis:
Menu:
8.05
- 2 kołodzieje z serem i pomidorem
11.45
- jajko
- kabanosy
- kołodziej z pomidorem
15.30
- brukselka
- brokuł
- groszek z marchewką
- pieczony ziemniak
- udko w winie (coq au vin)
19.30
- kołodziej z sałatą, szynką, pomidorem
- kabanosy
Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne z mlekiem i syropem klonowym
- 5 pu-erh
- woda