Nadeszły upały. Wczoraj było 31 stopni. Dziś będzie jeszcze wiecej. Nie jest mi goraco dopóki na dwór nie wyjdę. Dziś będę musiała wyjść, bo jadę do miasta. Jadę wcześnie i tuż po 11 będę już w domu. Wrócę pewnie ledwie żywa. Będę musiała odpocząć. Później będę działać w pracowni. Nadal będę zdobić talerze. Może też przed wieczorem zabiorę się za kartki. Wczoraj wstawiłam trochę nowych rzeczy na galerię http://zaciszeartgaleria.blogspot.com/ Może coś sprzedam. Przydałoby się, bo czekają mnie zakupy. Niby czekam na przelewy, ale zakupów troche pilnych mam... Nie chcę z tym czekać do 15 kiedy to część pieniędzy wpłynie. Niby mam troche gotówki w domu, ale opłata za pobranie bywa sporo wyższa przecież.
Już trzeci dzień oczyszczam mój dom i posesję ze złych wpływów. Używam wahadła z kryształu górskiego. Działa, bo cały czas śnią mi się koszmary czyli walka trwa. Jeszcze kilka dni i aura powinna się poprawić. Na egzorcyzmy nie zdecyduje się, bo przecież z ezoteryki nie zrezygnuję, a to by było konieczne. Dla mnie ezoteryka nie jest złem. Tak uważa tylko kościół, a to przecież nie jedyna droga do oświecenia i Boga. Są inne. Wcale nie gorsze...
Udało mi się wreszcie podłapać pracę za lepsze pieniądze. Mam pisać teksty na forum. Jak ja to lubię. Tematy dość ciekawe, bo odżywianie, ćwiczenia i zdrowy styl życia. Coś podobne do Vitalii. Powinnam zarobić jak na moje sandardy całkiem sporo. Nie narobię się przy tym. Mam sporo pomysłów. Powinno być dobrze...