Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Za 10 kg ....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18840
Komentarzy: 160
Założony: 18 maja 2011
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smonesias

kobieta, 35 lat, Polska

168 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 czerwca 2011 , Komentarze (1)

  

Wiem, że mogłabym ograniczyć jedzenie do minimum i osiągnąć cel przy pomocy głodówki, ale nie .. nie mogę tego zrobić, wtedy efekt jo-jo murowany. Muszę zmienić moje nawyki żywieniowe i wprowadzić ruch, wszystko małymi kroczkami.

Szkoda, że nie mam chętnego, kto umówiłby się z mną na bieganie? Na ćwiczenia? Na cokolwiek w parze zawsze łatwiej. Milej i wzajemna mobilizacja pomaga. Muszę jeszcze bardziej zagłębić się w dietę rozdzielczą, bo coś chyba sobie sama wykombinowałam i przekombinowałam :P

4 czerwca 2011 , Skomentuj

Jest duża szansa, że pojedziemy na wakacjach nad Morze... o tak ! Chcę bardzo mocno :)

To przeszło 900 km ale cóż...
Do sierpnia muszę wyglądać oszałamiająco.. mam? hm.. około 2 miesiące.. spróbujemy. 
Teraz to nie mogę doczekać się szóstki z przodu , gdy widzę tę cholerną wagę ! 

4 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Kolejny z dni mojej diety! Do wakacji… muszę wyglądać pięknie !

 

Dziś takie piękne słoneczko ! Postanowiłam się poopalać, choć moja skóra nie przyjmuje promieni, naprawdę… leżałam 2 godz. Na słońcu i ani opalenizny ba… nawet mnie na czerwono nie złapało, co niektórym się zdarza. Ale trudno, przynajmniej coś witaminy  D sobie sprezentowałam.

 

Naprawdę miła i słoneczna sobota! Do tego z moim mężczyzną jest już wszystko w porządku, chyba coś zrozumiał – wreszcie :P

 

Tak, tak ! kolejna fajna rzecz- postanowienia.

Zaczęłam dziś ćwiczyć J : zrobiłam sobie pseudo- skakankę :P ze sznurka, bo nie mam normalnej ( koniecznie muszę zakupić) i trochę poskakałam, do tego 60 brzuszków i takich różnych ćwiczonek – lekkich na początek, gdyż czuję silny ból głowy :/

 

Ale jest dobrze, teraz trzeba się zmusić dalej.

 

Postanowiłam wyeliminować kolację…. Nie czuję jakoś specjalnie głodu wieczorem ale nałóg jedzenia mówi mi zjedz ! zjedz! Więc myślę, że ta szklanka mleka będzie fajnym pomysłem. 

A i muszę zakupić jeszcze hula-hop !

3 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Jedna wielka klapa i porażka. Mój dwuletni związek to jedna wielka pomyłka.

Kilogramy nadal 72. 
Na kolacje nowy patent- szklana mleka :)

2 czerwca 2011 , Skomentuj

Bo ja też kiedyś byłam mała :)



Minęły wczoraj dwa tygodnie. Ćwiczenia czas zacząć. Obiecuję poprawę, zostałam zmobilizowana dodatkowo, więc musi się udać. Dość słuchania uszczypliwych komentarzy cioteczek !

A wczoraj : moja siostrzenica... (2,5 roczku)
- a cześć ciocia.
- o cześć Mila.. jakie Ty masz opalone nóżki...
- taak ciocia i mam  duuży brzuszek...
- hehe ja też mam duży Milenko..:)
Mila odparła głośno : ale nam fajnie !

Taka mała radość dnia. 

MOJE POSTANOWIENIE ! : MOBILIZACJA !

1 czerwca 2011 , Komentarze (1)

I co? I co ? i CO? przez ostatni czas to  73 ani drgnęło. Natomiast dziś dopiero zobaczyłam 72 kg.... Zdrowe odżywianie. 

Chcę więcej, tylko wciąż nie mogę zacząć Ćwiczeń :(

Mój ukochany pojechał. wróci dopiero +/- 27 dni. :( to prawie miesiąc :(

28 maja 2011 , Skomentuj

No i waga sobie stanęła. Nadal 73 na budziku. Trzeba się zacząć ruszać, ja wiem , ja wiem. 
Aczkolwiek póki co nie ma na to chęci. Planuję kupić hula-hop z masażerem :) próbowałam u mojej bratanicy i świetna sprawa. Tylko boli po tym brzuch i są na nim siniaki, ale od razu robi się twardszy :)  Także .... :) + dla niego.

Dzień zaczął się pięknie. Kłótnia z ojcem. Aaaa.. masakra.

Wago.leć w dół. :)

26 maja 2011 , Komentarze (1)


A właśnie bo wczoraj minął już tydzień. A i jest całkiem przyjemnie :) 

TYlko MUSZĘ zacząć się ruszać !

26 maja 2011 , Skomentuj

Hm... kolejny dzień minął wczoraj. Moje łączenie/ rozłączanie przebiega dość pomyślnie.
Oprócz tego, że straciłam jakoś naprawdę dziwacznie apetyt, nie wiem czy to normalne, czy wynik choroby-przeziębienia. Kolacji znów nie zjadłam. Ale jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów :) tylko waga leci leci...  codziennie po pół kilograma mniej. Zacznę się martwić, jak spadnie poniżej 63 :P 


24 maja 2011 , Skomentuj

Moja dieta całkiem dobrze :) 
Jakoś idzie do przodu.
Ale za to zdrowie..... oj:( coś się przeziębiłam. Nie , nie... chcę być chora. Muszę jutro koniecznie się wyleczyć. !