Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35147
Komentarzy: 519
Założony: 7 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalia19851985

kobieta, 39 lat, Takieotam

169 cm, 105.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 sierpnia 2011 , Komentarze (5)

od kilku dni nic nie pisałam tylko czytałam pamiętniki innych dziewczyn na vitalii.........Boże.......nie zdawałam sobie sprawy z tego ile dziewczyn się odchudza i jakie gigantyczne ilości kilogramów zrzuca. Po prostu masakra. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Ja już miałam lekkiego doła. Pisałam że będę ćwiczyć. I chciałam. Ale okazałam się śmierdzącym leniem który tylko na dupie umie siedzieć jak ma chwile wolną. Kurde dlaczego jestem taka głupia. Przecież chcieć to znaczy móc a ja to się boje ćwiczeń bardziej niż ognia. Ale te wszystkie pamiętniki dały mi taką siłę wewnętrzną. Te zdjęcia przed i po. Prawie każda dziewczyna potykała się czasem, Miała grzeszki jedzeniowe itp, każda wkładała dużo cięzkiej pracy w to aby schudnąć i każda z nich jest moim światełkiem w tunelu. Ja też mogę. Cały czas pilnuję diety i czekam na ważenie w piątek. Teraz nie wchodzę na wagę nie nie..........wolę poczekać. I marzę żeby kiedyś napisał 25 kilo za mną hihi do dzieła Natalka do dzieła hihi

29 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

CÓŻ trzeba ponieść konsekwencje za swoje grzeszki jedzeniowe, jeśli waga nie pokaże ani grama mniej w piątek cóż. ............. nie poddam się i będę czekać na kolejny piątek. Ale tak smutno mi będzie. Nie wierzę że się obżarłam jak świnia kurde. Ale co tam trzymam diete tak jak trzymałam , kalorii nie zmieniam bo macie racje a zacznę ćwiczyć. Brzuszki orbiterek. Fakt na początek pewnie ilość minut na orbiterku i ilość brzuszków wprawi was w duży śmiech bo nie będzie ona imponująca na początku. Ale co tam najgorszy początek...........

29 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

na diecie zgodnie z planem. Ale chyba te moje obżarstwo piątkowe wieczorne mi nabroiło bo waga stoi w miejscu , dziś się zważyłam z ciekawości. Hmm czy to możliwe. Ale jest jeszcze nadzieja. Dziś będę ćwiczyć na orbiterku i zmniejszę trochę ilość kalorii żeby do piątku cokolwiek zrzucić. Boże pół kilo to będzie dla mnie sukces gigantyczny. Tak że biorę się żeby nadrobić to co straciłam przez piątkowy wieczór i noc. Oby mi się udało. Błagam trzymajcie kciuki.

27 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

3 kawy z mlekiem i słodzikiem , litr wody białej niegazowanej oraz jeszcze zjem jabłko albo vitalineę. Ogólnie nie było dziś źle z jedzeniem ale miałam ochotę na czekoladę hihi jak nigdy. Ale powstrzymałam się i nie zjadłam chociaż byłam bliska to fakt. hihi otworzyłam szafkę patrzyłam na nią z 5 minut aż haha i zamknęłam szafkę mówiąc sobie nie dziś nie dziś może jutro hihi.

27 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

nowy dzień, nowy wyspany umysł. Dieta to podstawa, zero objadania się i użalania nad sobą....... oraz znalezienie prywatnej kliniki czy czegokolwiek która robi badanie słuchu....... Musze działać a nie ryczeć bo lekarka przypuszcza że............ nie może być żle bo mój synek reaguje na imie , przybiega gdy go wołam itd, głuchy nie jest na pewno ............a zobaczymy .............jeśli jakiś mały uszczerbek ma to najpierw trzeba to wykryć i próbować leczyć........nie ma co płakać tylko działać. Jeśli będę pochłaniać tyle jedzenia ile zjadłam wczoraj w nocy za każdym razem gdy pojawi się problem to pewnie za rok 200 kilo będę ważyć...Więc walczę dalej i w dup....ie mam przeciwności losu .

26 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

ma 20 miesięcy.......  a ja dziś wykazałam się niezłą słabością co nie....... macie racje że nie można tłumaczyć objadania się niepowodzeniami ale jakoś dziś sił mi brak........ Cały czas myślę o tym czy tak łatwo mogę przegapić to że on czegoś nie słyszy .Mówi mama, tata, baba, ne (czyli nie) aba (żaba) dzie (gdzie). Myślałam ze to starczy że rozwija się dobrze. I w sumie po cichu mam taką nadzieję cały czas. Dziękuję za wasze odpowiedzi , dają mi nadzieję ..... Teraz muszę czekać na list w którym będzie wyznaczony termin badania. A lekarz polski w Irlandii. Niektórym już odbiło z nadmiaru pieniędzy serio. Ale jest jeszcze kilka dobrych polskich lekarzy z powołania tu u nas. Nie chciałam iść do irlandzkiego bo sądziłam że hmm polski lepiej się zna itd ale badania już będą robione w szpitalu irlandzkim....takie skierowanie wystawiła ta Pani doktor. Ogólnie zastanawiam się czy gdzieś w polsce w prywatnej klinice nie zrobić tych badań. W sumie nawet nie wiem na czym one polegają jeszcze. Muszę poczytać w necie. Ona powiedziała  mi że czasem dziecko musi spać;/ to się zdziwiłam bo nie wiem jak takie badanie będzie możliwe do zrobienia w przypadku mojego synka......Dziękuję Wam wszystkim za te słowa.

26 sierpnia 2011 , Komentarze (5)

dziś wieczorem i w sumie teraz...........Wystarczył smutek i stres i siedzę i wpieprzam słodkie i pizze i pije cole ale diet żeby było śmieszniej..........I mam to wszystko w tyłku i sił mi brak. A wszystko przez to że mój synek który ma 1 rok i 20 miesięcy słabo rozwija mowe. Mówi 6 wyrazów i oczywiście gaworzenie i takie tam ma za sobą ale jedna pojechałam do laryngologa żeby sprawdził czy wszystko ok. A kobieta mi mówi że podejrzewa niedosłuch . Nie jest głuchy ale moze lekko niedosłyszeć przez co jego wymowa jest opóźniona. Póżniej coś pieprzyła rozwalona na fotelu o tym ze fakt chłopcy czasem póżniej zaczynają mówić ale że na badania trzeba itd itd. A tak naprawdę diagnoze wystawiła po tym że zastukała długopisem o stół a on nie zareagował bo bawił się moimi okularami przeciwsłonecznymi a dokładnie zakładał mi je i ściągał. . Z drugiej strony wiem że on mnie słyszy bo wykonuje polecenia przychodzi itd . Ona powiedziała że może to być np tylko 1 procent ale już ma wpływ na rozwój mowy. No to siedze  jako matka zaryczana i objedzona i myślę jak duży może to być niedosłuch itd itd. Oczywiście nie powinnam się dołować przed konkretnymi badaniami które stwierdzą co i jak. Ale chyba większość mam tak ma. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze bo w sumie narazie to takie gdybanie a ona powiedziała że ona podejrzewa niedosłuch ale nie może stwierdzić. hmmmm i poddałam się ale na prawdę dam dużo wysiłku w to aby jutro wstać gotowa do walki z tłuszczem no i z moim smuteczkiem. Ale jutro już będzie inaczej bo przy moim małym aniołku zawsze się uśmiecham nawet jak jestem smutna ponieważ chce żeby widział mamę szczęśliwa i uśmiechnięta...........

26 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

Nie wierze. Jeśli chcę to potrafię zrzucać kilogramy. Nie wierzę. Boże razem 4 kilo mniej po 16 dniach. Dla mnie to super wynik chociaż jeszcze tego nie widać zapewne hihi to już czuje różnice jak siadam.Boże wierze że mogę zrzucić te wszystkie kilogramy i wyglądać normalnie. Cudowny dzień............

24 sierpnia 2011 , Skomentuj

Dziś dostałam miesiączkę i zaczynam brać nowe tabletki. Noriday . Mam nadzieje że po nich nie przytyje. W sumie mają tylko jeden rodzaj hormonu przez co bierze się je na okrągło. Bez tygodniowej przerwy przez co miesiączki mogą różnie występować itd. Tutaj daje się je kobietą karmiącym piersią no i tym które po wszystkich innych tyją albo źle się czują. Te przez to że mają małą dawkę hormonu powinny uchronić przed tyciem hormonalnym hihi ale dlatego bierze się je przez cały miesiąc. Myślę że będzie ok . Ostatnio miałam plastry ale w 2 tygodnie przytyłam 6 kilo zdjęłam i mówię nie nie. Oby po tych było dobrze. No i boję się ważenia w piątek przez miesiączke ale będzie to już w sumie 2 i pół dnia to może już te wody i inne takie wypłyną i nie wpłyną na moją wagę. Ja normalnie to prawie 2 kilo więcej mam na początku miesiączki . Ale jeśli się okaże że waga poszła w górę to będę wiedzieć że to miesiączka.
Dieta idzie mi całkiem nieżle. Nie podjadałam nic i wszystko ładnie z planem.Aż się dziwnie hihi że tak wytrzymuję. To chyba dzięki Wam dziewczyny. Jak widzę wasze efekty i czytam wasze opisy to mnie bardzo mobilizuje do walki z tym okropnym tłuszczem. Oczywiście zapomniałam dodać że do planu dnia muszę doliczyć około 40 kcal na 3 kawy z mlekiem i słodzikiem ale to i tak jest bardzo dobrze.........