kiełbasa chorizo okazała się produktem nie do zdobycia w najbliższym czasie, bo do Almy nie pójdę po jedną rzecz (czyste lenistwo), a w Carrefourze sprzedają tylko w kilogramowej paczce za 53 zł.
menu.
śniadanie. mała grahamka z kozim twarożkiem i czosnkiem, ciasteczko cantucci.
drugie śniadanie. dwa jabłka.
obiad. szklanka zupy pomidorowej, ziemniaczki curry pieczone.
poko. mała grahamka z piklami.
ciężkie wspomnienia, odcinek drugi.
chodziłam do gimnazjum oddalonego od domu jakieś 1,5 km. i ja głupia jeździłam tramwajem, bo mi się to wydawało cholernie daleko. dzisiaj ten dystans przemierzam w góra 25 minut. a tyle zajmowało mi oczekiwanie na tramwaj, dojazd i dojście od przystanku do szkoły. jestem pewna, że miałabym mniejsze problemy z wagą, gdybym popylała na nogach do szkoły. cóż...
milusiego czwartku.