Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Jestem tu nowa i bardzo liczę, że ta strona pomoże mi w zdrowy sposób dojść do upragnionej wagi :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3833
Komentarzy: 38
Założony: 19 września 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
YellowStrawberry

kobieta, 29 lat, Warszawa

171 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 października 2013 , Komentarze (1)

Ten tydzień jest i zapowiada się bardzo pracowicie, więc nie mam za wiele czasu na moje dietowe "spowiedzi" ;) Jednak nie przerywam odchudzania, cały czas trzymam się planu i z dnia na dzień jestem coraz bliżej celu, co napawa mnie wielkim optymizmem. Wiem, że mi się uda, wiem, że wam się uda, wystarczy tylko chcieć i pokonać swoje bariery psychiczne oraz działać zamiast narzekać! Wszystko jest możliwe!

Dieta:

Śniadanie: pół makreli + ogórek + kiełki + kromka chleba żytniego

Owoc: jabłko

II Śniadanie: jogurt naturalny + rodzynki + żurawina + musli

Obiad: Penne pełnoziarniste z łososiem i szpinakiem

Kolacja: Mieszanka warzywna na parze + kiełki + kromka chleba + szynka z kurczaka

W międzyczasie: kawa Inka + łyżeczka miodu, herbatka owocowa, 2 szklanki wody

29 września 2013 , Skomentuj

Zadziwiające.. Jeszcze 2 lata temu pod koniec września pływałam na windsurfingu i kąpałam się w morzu, a teraz już tak zimno. Mam nadzieję, że będzie jeszcze trochę słoneczka, bo jak na razie jest strasznie zimno. Dzisiaj jak co tydzień - rodzinna niedziela ;) A co do jadłospisu:

Śniadanie: owsianka + 3/4 szklanki mleka 2% + suszone morele + pestki słonecznika

Owoc: suszone jabłka z cynamonem

II Śniadanie: sałatka z pomarańczą, kurczakiem, sezamem i pomidorem

Obiad: naleśnik gryczany z kabaczkiem, cukinią, kurczakiem, sałatą, marchewką i pomidorem

Kolacja: Krem z dyni + pół kromki chleba + pestki dyni + chili

W międzyczasie: 1l płynów z herbatek

28 września 2013 , Komentarze (4)

W końcu sobota :) Dzisiaj był bardzo leniwy dzień, ale w końcu udało mi się wyspać! Wczoraj ważyłam się na wadzę "Tanita" i wyszło na to, że przez ostatni miesiąc straciłam 3 kg, ale tylko 1 kg tłuszczu. Jednak to zapewne przez brak aktywności. Za to zwiększył się poziom wody w organizmie , więc nie jest źle, ważne, że spada :) A dzisiejszy jadłospis :

Śniadanie: Owsianka + jogurt naturalny + banan + pestki dyni + cynamon

Owoc: jabłko

II Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego + sałata + ogórek + ser żółty

Obiad: Frittata z dynią

Kolacja: Krem z dyni

W międzyczasie: 3 szklanki wody, herbatka żurawinowa

27 września 2013 , Komentarze (4)

Postanowiłam zapomnieć o wczorajszym dniu. Nowy dzień, nowy początek, nowe możliwości! Dzisiaj restrykcyjnie trzymam się planu, żadnych grzeszków, 18.10.2013 wybieram się na wyjątkowo duuużą imprezę, gdzie z pewnością złamię kilka zasad - ALKOHOL, więc wolałabym do tego czasu ścisło trzymać dietę. Dzisiaj tak:

Śniadanie: owsianka + łyżeczka budyniu + 3/4 szklanki mleka + żurawina + orzechy

Owoc: jabłko 

II Śniadanie: jogurt naturalny + musli + żurawina

Obiad: pół woreczka kaszy gryczanej + leczo warzywne + gulasz

Kolacja: krem z brokułów lub mała sałatka

W międzyczasie: 1l herbatki żurawinowej, 0,5l woda

26 września 2013 , Komentarze (1)

Jestem na siebie tak strasznie zła. Dzisiaj zjadłam kostkę czekolady i pół pieguska, a wściekam się jakbym pochłonęła nie wiadomo co :( Przecież to chyba nie wpłynie na moją wagę? Nie mogę sobie z tym zupełnie poradzić, nie wiem dlaczego tak się dzieje.. Na myśl o czekoladzie jest mi niedobrze, obrzydła mi do reszty, nie mogę na nią patrzeć, czy to normalne? Czuję się jak wariatka. Oprócz tego trzymam dietę.

Śniadanie: owsianka + żurawina + orzechy + suszone morele + łyżeczka budyniu

Owoc: pół jabłka

II śniadanie: pół grahamki + plasterek szynki + plasterek sera + sałata + ogórek

Obiad: pół woreczka kaszy gryczanej + gulasz + mieszanka warzywna

Kolacja: jeszcze nie wiem chyba sobie daruje..

24 września 2013 , Komentarze (4)

Coraz bardziej frustruje mnie brak aktywności fizycznej. Ciągle towarzyszy mi myśl, że na pewno mi to zaszkodzi, utyje, poddam się etc. Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam coś niezaplanowanego i zjadłam małe otrębowo-owsiane ciasteczko z żurawiną. Czuję, że muszę czasem "złamać się" w ten sposób, bo mam niepokojące wrażenie, że gdy zbyt restrykcyjnie przestrzegam diety, każdy odstęp od niej powoduje u mnie przerażenie, a przecież we wszystkim trzeba zachować odrobinę zdrowego rozsądku :) To może teraz jadłospis:

Śniadanie: 3 łyżki płatków owsianych + żurawina +  mała łyżeczka budyniu waniliowego + pół szklanki mleka

Owoc: banan

II Śniadanie: grahamka + sałata + ser żółty + pomidorki

Obiad: łosoś + pół woreczka ryżu brązowego + brukselka

Kolacja: 1/2 mieszanki warzywnej + kromka chleba żytnio-razowego + szynka gotowana

W międzyczasie: 1l herbatki żurawinowej, woda, kawa Inka + wspomniane wyżej ciasteczko

23 września 2013 , Skomentuj

Dzisiaj szybciutko, wstawiam jadłospis i lecę się dalej uczyć, bo jak tak dalej pójdzie to do rana nie zdążę :( 

Śniadanie: owsianka + pół szklanki mleka 2% + żurawina + orzechy

Owoc: jabłko

II Śniadanie: 1 kromka chleb żytni + roszponka + szynka + pomidorki koktajlowe

Obiad: łosoś grillowany + brukselka + ryż brązowy

Kolacja: 1/2 mieszanki warzywnej +  1 kromka chleb żytni + wędlina

W międzyczasie: 0,5l wody, kawa Inka

22 września 2013 , Skomentuj

Dzisiaj cały dzień spędziłam z rodzinką  Jak co tydzień odwiedziłam dziadków x2 i oczywiście cotygodniowa walka z babcinymi wypiekami.. Ech.. Babcie chyba nigdy nie pojmą diety, ale cóż w końcu są kochane, a to wystarczy :) Jednak jestem z siebie dumna drugi dzień z rzędu, ponieważ (mimo przekonujących argumentów babć) nie dałam się namówić i trzymałam dietkę :) Ach! I oczywiście dziadek jest na mnie śmiertelnie obrażony, zabronił jeździć konno, stwierdzając, że jeśli nadal będę tak ryzykować ( na moje nieszczęście przeczytał w gazecie o sparaliżowanej dziewczynie, co było skutkiem upadku z konia) to on progu naszego domu nie przekroczy! Czyli dzień jak co dzień ;) No cóż, trzeba będzie coś wymyślić, no ale na razie nie będę się tym zamartwiać, ćwiczyć nadal nie mogę, zwolnienie z wf-u do końca października :( Mam tylko nadzieję, że się za bardzo nie roztyje przez to. No, ale do rzeczy:

Śniadanie: pół makreli wędzonej + roszponka + ogórek kiszony + bułka pełnoziarnista

Owoc: nektarynka

II Śniadanie: jogurt naturalny Danone + 2 łyżki musli + 2 łyżki suszonej żurawiny

Obiad: pełnoziarniste penne z łososiem, pomidorem i szpinakiem

Kolacja: to co wczoraj, czyli krem z brokułów + kromka chleba żytniego

W międzyczasie: kawa Inka + słodzik (kupiłam go dzisiaj i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że jest aż tak słodki! Wrzuciłam jedną tabletkę i jak dla mnie było o wiele za słodkie, ale będę wrzucać po pół i będzie okay. Cieszę się, że w końcu go kupiłam) herbata czarna + herbatka żurawinowa 

Jak tak teraz patrzę to o wiele za mało! Muszę się pilnować i pić więcej.

xoxo


21 września 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj prawie cały dzień spędziłam w kuchni. Rano piekłam babeczki z czekoladą dla rodzinki, potem z nutellą dla przyjaciół, a jeszcze później zrobiłam sobie na obiadek placuszki z cukinii :) Przepyszne! Polecam. 

Śniadanie: grahamka + ser żółty + sałata + ogórek + jajko sadzone

Owoc: jabłko

II Śniadanie: jogurt naturalny danone + 2 łyżki musli + banan

Obiad: wspomniane wyżej placuszki z cukinii, które składały się z 3 łyżek mąki pełnoziarnistej, średniej cukinii, koperku i jajka (350kcal)

Kolacja: w planach znowu krem z brokułów, chociaż w sumie dopiero niedawno był, ale waham się pomiędzy nim, a pomidorową :) Zobaczymy, mam jeszcze trochę czasu do 20:00 :)

W międzyczasie: 0,5l wody, 2 herbatki

Ach! I muszę się pochwalić, że podczas pieczenia muffinek ani razu niczego nie podjadłam ;)

Ten dzień zaliczam do udanych, a teraz pora wziąć się za naukę