Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do odchudzania sklonil mniie widok mojej 5 miesiecznej corki ktora juz za rok bedzie chodzila i bardzo chcialabym miec energie di tego by chodzic z nia na spacery do parku, grac w pilke i spedzac aktywnie czas.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17733
Komentarzy: 341
Założony: 4 października 2011
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sylwia66

kobieta, 37 lat,

159 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

Witam

mimo nadmiaru cukru udalo mi sie zgubic 1 kg z czego jestem zadowolona bardzo.

Wspanialym wydarzeniem w mojej rodzinie jest ze moja siostra urodzila coreczke w tym samym dniu w ktorym moja corcia konczyla roczek. tak wiec pomiedzy moja corcia a moja chrzesniaczka jest rok i 25 minut roznicy. jestem taka szczesliwa bo cos takiego czesto sie nie zdarza a w mojej rodzinie to juz wogole.

juz za tydzien lece do Polski i juz ograniczylam cokier a i kolacji juz nie jem wogole wiec kilogramy poleca bo do pazdziernikowego wesela juz nie daleko i chce jeszcze jakies 10 kg do tego czasu zgubic. powoli ale zdrowo:)

milego wieczorku

24 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Witam!

wpadlam tylko na chwile. w sobote mialam roczek corci wiec troche slodkiego wpadlo i od tamtej pory walcze z pragnieniem zjedzenia wszystkiego co posiada cokier. a wiec z dieta srednio. kilka dni tez nie cwiczylam ale od poniedzialku bardzo sie poprawilam i spalam po 600 kal a w poniedzialek to nawet 1300 na rowerku. wazenie w piatek wiec przesune pasek o ile przez to obrzarstwo cos sie nie cofnelo. przepraszam ale na czytanie waszych pamietnikow ciezko mi czas znalesc. w nastepny piatek lece do Polski i mnustwo na glowie. ah z nowosci to dostalam dzisiaj zaproszenie na wesele do mojej najlepszej przyjaciolki na pazdziernik a wiec musze sie do tego czasu pozbyc kilku kg a mianowicie pragne dojsc do 70kg. pol roku i okolo 15kg do stracenia. dam rade. ahhh i jeszcze wielkie szczescie w rodzinie bo moja siostra kochana dzisiaj pojechala do szpitala i teraz czekan na wiesci kiedy to moja chrzesniaczka pojawi sie na tym swiecie. mam nadzieje ze siostra wytrzyma do polnocy i dzidzia urodzi sie 25 kwietnia tak jak moja coreczka rok temu. ale szczescie by bylo.

milej nocy Kochane.

odezwe sie w piatek

18 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Kochane ja tak tylko na szybko, cwiczen nie bylo bo padnieta jestem i zaraz ide spac, dieta ok, w collegu fajnie tylko dali mnie do grupy ktora ma zajecia juz od poczotku stycznia i jak ja to uslyszalam od nauczyciela i ze bede musiala wszystko nadrobic to mi sie w glowie zakrecilo. na wstepie juz byl tescik z mowy i sluchu. bylam w parze z nauczycielem bo ktos nie byl obecny i nie mialam pary i na koniec zapytalam mu sie czy z tym moim angielskim to mam jakies szanse nadrobic zaleglosci do czasu egzaminow a on mi powiedzial ze lepiej mowie i sie orietuje niz wiekszosc z tej grupy i ze nie musze nic nadrabiac bo on widzi ze ja lykam angielski i ze jak bede sluchala i udzielala sie to bez problemu zdam egzaminy koncowe. oooooo jejku jejku sie wiem ze nie ma czym bo to tylko glupi ESOL kurs (angielski) ale od  czegos trzeba zaczac i ciesze sie ze juz zaczelam bo dlugo czekalam na to.

Dobranoc Kochanienkie

18 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Czesc Dziewczyny!!!

z dieta idzie mi coraz lepiej i powoli znow wchodze w rytm oszczednego jedzenia

wczoraj zjedzone: 2 jablka, 300 ml activia do picia, kolka marchewek, dziady z ziemniakow+ warzywa na parze, 250 ml jogurtu do picia light.

cwiczenia- okolo 45 min rowerka/600 kal.

nie wiem ile dokladnie bo jak bylam w trakcie to corcia mi sie obudzila i musialam przerwac wiec wynik sie skasowal i tak na okolo 600 mi wyszlo.

mam nadzieje ze wam tez juz idzie lepiej. dzis pierwszy dzien coullegu:/ troszke mam stracha jak to bedzie.

BUZKI

16 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Witam Kochane!

dzisiejszy dzien na +

zjadlam 12 marchewek, jogurt 7 zboz, wypilam 300ml activia, herbata, dwie kawy. woda z cytryna.

silownia, 1h/600kal.

nie mam sily na nic bo bylam jeszcze na zakupach. troche sie nachodzilam bo w sobote moja malutka ma pierwsze urodzinki i musze jej zrobic wspaniala impreze z dekoracjami, balonami i oczywiscie wszystko w stylu "princess"

mam nadzieje ze jutro dzien bedzie rownie udany

TO DZIEKI WAM DZIEWCZYNY. DZIEKUJE ZA WSPARCIE W TRUDNYCH CHWILACH ZWATPIENIA JESTESCIE WSPANIALE

15 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

kOCHANE MOJE JA NIE WYRABIAM!!!

OPYCHAM SIE!!! NIE NIE PODDALAM SIE, WCIAZ CWICZE SPALAM 700-1000 KAL DZIENNIE ALE DIETA KIEPSKO. JA CHCE BYC PIEKNA I CZUC SIE DOBRZE ALE JAK NARAZIE CZUJE SIE JAK BECZKA POMOCY!!!

POMOCY!!!

13 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Witam!

dziewczyny nakopcie mi do dupy i to porzadnie. dietka odpuszczona juz drugi dzien. wciaz cos podjadam. tlusty obrzarciuch za mnie i nic wiecej. dobrze ze chociaz porzadnie cwicze ale mimo tego boje sie ze kilogramy juz nie spadna tak ladnie jak powinny. niedlugo obiad, 3 ziemniaki, jajko sadzone i salatka. i po tym juz nic bo od rana podjadalam co chwile. bede pila wode i to jak najwiecej. to wlasnie jest moj problem, przestalam pic 3l wody dziennie i przez to zaczelam zrec jak swinia. musze byc silna i zaczac wszystko od nowa. nie od jutra ale od teraz!!!

patrze w lustro i tylko trzy slowa przychodza mi do glowy:

TY TLUSTA SWINIO!!!

tak sie wlasnie czuje

11 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

Witam!

Kochane spadlam 1.6kg w 10 dni i jestem bardzo zadowolona bo i zjalam wiecej glodna nie chodzilam ale i cwiczylam sumiennie a wiec wynik rozni sie od tego ktory podalam wczesniej ale to dlatego ze u dietetyka waze sie w ciuchach wiec co sie dziwic.

a wiec z 86.7 zeszlam na 85,1 wiec bardzo sie ciesze. moze do 3 maja nie zobacze 7 z przodu ale dam z siebie wszystko by rozsadnie schudnac ile tylko w mojej mocy.

dziekuje Kochane bo to i wam zawdzieczam po czesci

10 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Witam Was Kobietki!

swieta byly troszkie slodkie ale nie przez ciasta i takie tam, pojadlam troche owocow i swiezych daktyli bo odwiedzilam moj ulubiony azjatycki shop i nie moglam sie opanowac tyle tam tego bylo do wyboru a wlasciciel jest kolega mojego meza i dal mi cale pudelko pysznych wielkich slodkich daktyli. obiecalam jednak sobie ze bede jadla tylko 5 dziennie tak na lepsza przemiane materii do sniadanka. wczoraj podjadlam tez troche paluszkow ale nie solonych.

dumna z siebie nie jestem bo jjem troszke wiecej ale zdrowo. cwiczenia tez sa, silownia co drugi dzien i rowerek. wczoraj na rowerku przepedalaowalam 50 minut i jakies 700kal. dzisiaj wazenie u dietetyka ale mam okres i strasznie nabrzmialy brzuch wiec nie sadze aby duzo mi ubylo. bede sie cieszyla nawet z jednego kg. dietetyczka powiedziala mi ostatnio ze ma nadzieje ze nie schudne wiecej niz 1,5 kg na tydzien bo to nie zdrowo wiec staram sie znow nie przesadzac. od ostatniego wazenia minal tydzien i 3 dni wiec nawet ten kg sprawi mi ogromna radosc tym bardziej ze swieta byly mimo ze sie nie opychalam to pojadlam troche.

dam znac wieczorkiem jak mi poszlo. po warzeniu lece odrazu na silownie.

do wieczorka wiec i trzymajcie kciuki

8 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

witam Panie!

chcialam sie tylko pochwalic ze dzis na silowni pobilam swoj wlasny rekord. biegalam na biezni 40 minut i spalilam 475 kal i jestem z siebie zaje...cie dumna. zaraz po tym wskoczylam na orbiterka na pol godziny  spalilam 350 kal i zakonczylam moj dzisiejszy romans z silownia kilkoma sepiami cwiczen na pupe;p

wazylam sie tez w szatni i wyszlo 83kg jednak paska nie zmieniam bo jak juz wczesniej mowilam polegam tylko na wadze u dietetyka wiec do wtorku musze sie wstrzymac.

mam nadzieje ze pierwszy dzien swiat minol wam milej od moich. u mnie nuda, maz caly dzien w pracy a my z mala spedzilysmy dzien przed tv bo padalo i na spacer pogoda nie za bardzo.

mokrego dyngusa Kochane:*