Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam sie dla zdrowia i lepszego samopoczucia po prostu dla siebie samej :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 52167
Komentarzy: 984
Założony: 1 listopada 2011
Ostatni wpis: 24 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nalepka86

kobieta, 38 lat, Ostrowiec Świętokrzyski

167 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 30stki chce ważyć 85 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2012 , Komentarze (7)

Hejka no dziś całkiem ładnie mi minął dzień i wytrzymałam kolacja była o 16 1/2 porcji frytek bo z dzieciakami na spacerze jadłam. Jeszcze jeden grzech 1/2 wafelka w czekoladzie to akurat wina okresu zawsze mam w tedy ochotę na coś 
w czekoladzie :-) 
Ćwiczenia dziś były o dziwo się przemogłam ale tylko 50 brzuszków i ćwiczenia na nogi  po 25 powtórzeń na każdą nogę . 
Upał niesamowity jest. 
Dzieciaki śpią chwila relaksu dla mnie...
Musze sobie zakupić jakieś spodenki krótkie. Zmieściłam się w moje stare spodnie 3/4 w rozmiarze 42 :-) jestem happy 

30 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

Ostatnio było zero diety i niestety 2 kg do przodu, ale już się za siebie zabrałam.Koniec tej laby. 
Na urlopie sobie trochę folgowałam potem w domu był Jerzyk więc też sobie folgowałam. Ale już mi się ciężko robiło. Kupiłam sobie nowy zeszyt do diet tak dla zmotywowania. 
Z ćwiczeniami ciężko w sumie to ich nie ma przez te choroby i moje lenistwo też. Bo tam w górach zapalenia spojówek dostałam. Teraz mam okres więc nie mam ochoty się męczyć, a w poniedziałek już do szpitala bo we wtorek operacja usunięcia tych nieszczęsnych migdałków. więc nie chce się przeziębić. a po operacji nie będę też mogła ćwiczyć żeby krwotoku nie dostać po zabiegu. Dziś znów zgrzeszyłam bo miałam okropną ochotę na kiełbaskę z grilla w końcu majowy weekend i sezon grillowy rozpoczęty... ;-) 
Mam zakupiony nowy magazyn SHAPE z ćwiczeniami na dvd już raz ćwiczyłam dają wycisk Ewa Chodakowaksa prowadzi, zakwasy miałam po nich. 
A co do wyjazdu w góry udał się szkoda tylko że Jurek nie dostał wcześniej wolnego siedziałam tam sama. U teściowej nie dałam rady tygodnia wytrzymać i już po 5 dniach przeniosłam się do szwagierki i bardzo przyjemnie spędziłam te dni. Dzieciaki się wybawiły. 
Jurek zaczyna szukać roboty na miejscu mam nadzieje , że coś znajdzie. Bo już mam dość tych rozjazdów. 
Trzymajcie się i walczmy razem z tymi kilogramami DAMY RADE- RAZEM MAMY SIŁĘ!!!!!

13 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Hej odzywam się puki mam dostęp do neta. Jestem już w szczawniku u mojej rodzinki. Fajnie mija wieczór ;-). 
Mój mąż miał teraz w weekend zjechać ale okazało się , że dopiero za tydzień ma być czyli tak czy siak nie mijalibyśmy jak jechać na to wesele. Nie wiem czy dam rade tydzień albo i może dwa tygodnie wytrzymać z teściową ale jak coś to pojadę do rodzinki do sącza albo znowu na szczawnik.

12 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

Zmiana na pasku 82 kg czyli 1 kg mniej.
 Zakupiłam sobie jakiś zestaw herbatek z bioactiv na odchudzanie ale spodobało mi się to , że jedna z nich jest na po prawe trawienia i zwiększenie dobrych bakterii w żołądku a mi to jest potrzebne po tych antybiotykach.
Jutro jedziemy w góry do rodzinki.
 Wczoraj byłam na zakupowym szaleństwie w ciuchowni... hehe Tak tak nawet nie wiedziałam jakie cuda można tam znaleźć. Bo stwierdziłam , że jak mam jeszcze zamiar schudnąć to nie ma sensu kupować nie wiadomo jakich ciuchów żeby potem leżały. A musiałam już coś sobie kupić bo nie miałam w czym chodzić wszystko na mnie wisiało. Najbardziej  zadowolona jestem z jeansowej spódnicy prawie mini a do tego znalazłam jeansową kamizelkę która mnie nieźle wyszczupla. Znalazłam sweterek taki jaki chciałam sobie kupić i super bluzkę z krótkim rękawkiem , poza tym jeszcze 2 pary spódnic i 3 pary spodni kupiłam i bluzkę z długim rękawem. A dzieciakom też parę rzeczy kupiłam najbardziej podoba mi się kurteczka jaką dla Zuzi znalazłam. Po powrocie wstawię fotki w tym jeansowym komplecie :-). Za wszystko dałam 100 zł 

11 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Dzięki dziewczyny za wypowiedź i zgadzam się z wami w 100% lepiej powoli chudnąć niż truć się  jakimiś specyfikami w sumie to nie jestem nie wiadomo jak gruba , żeby się do tego zabierać.  Już i tak dużo zrzuciłam... Dzięki kochane :-) 

10 kwietnia 2012 , Komentarze (12)

Czy stosujecie jakieś środki wspomagające bo ja , żadnych i myślę nad zastosowaniem czegoś bo ostatnio ciężko mi spadają te kg. Brałam chwilkę linea ale nie czułam się po nich zbyt dobrze czy polecacie coś innego??
Co myślicie o therm line??

10 kwietnia 2012 , Komentarze (10)

No miałam długą przerwę od diety przez to moje choróbsko i święta. Ale już jestem na dobrej drodze. Tak więc trzymajcie kciuki za mój powrót do diety... Zmiana paseczka niestety do góry 83 kg, po świętach +1 kg. 
Przed świętami znowu mnie angina dorwała ale lekko przeszła bez ropnia dzięki bogu. 
Urodzinki udały się wspaniale torty wyszły pyszne, tylko po 1 kawałku zjadłam bo całe oba poszły od razu... 
Dziś już śniadanko dietkowe 1/2 kubka mleka z płatkami do tego herbata pu-erh. 
W przyszły weekend mieliśmy jechać na wesele ale nie wiadomo czy się uda względy finansowe niestety z kasą krucho. 
A o to mojej roboty torty moich dzieciaków:

3 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

dietkowo niestety kiepsko mój małżonek przyjkechał więc cięzka mobilizacja, a po za tym @ mam więc chodze taka nijaka, cięzko mi po tej chorobie powrócić do ćwiczeń ale trzeba się ruszyć. W święta robię roczek Zuzi i 4 latka Arusia... Muszę 2 torty upiec. Musze zrobić też tablice z ze zdjęciami Zuzi z całego roku... I mam zamiar zrobić taki filmik z jej fotkami. 
Pozdrawiam

29 marca 2012 , Komentarze (9)

Kochane przez to moje choróbsko znowu wylądowałam w szpitalu na oddziale otolaryngologii z ropniem około migdałkowym, siedziałam tam cały tydzień i niestety nie dietkowałam bo jak w końcu po tej chorobie mogłam jeść to jadłam to co mi dawali w szpitalu i jestem 1 kg do przodu ale się nie martwię. 
Usunięcie migdałków jest nieuniknione i termin operacji mam na 8 maja. Podobno po tym zabiegu można sporo zrzucić bo się je tylko papkowate jedzenie , żeby nie podrażniać miejsca po operacji. Już wiem jak wygląda ten zabieg bo dziewczyny które tam leżały własnie miały taki i całkiem nieźle się po nim czują, ból porównywalny do anginy, operacja odbywa się w pełnej narkozie. Trochę się denerwuje , ale jak nie usunę to może być ze mną o wiele gorzej przez tego ropnia. 
2 książki przeczytałam w czasie pobytu w szpitalu świetne były. Jedna to "Statek" Stefana Mani, a druga genialna "Odwet" Lee Vance polecam kto lubi dobre thrillery i kryminały

22 marca 2012 , Komentarze (11)

Dziś znowu byłam u laryngologa bo pękła mi ta rana gdzie miałam nacięcie w szpitalu jak byłam, ropa mi z tamtad wypływa , dalej mam szczękościsk :-( jak mi to do soboty nie przejdzie to mam skierowanie na szpital. a no i wczoraj to mi laryngolog powiedział, że migdałki ewidentnie do usunięcia.
Dzisiaj pomiary a więc na paseczku 80,6 kg spadek o 2,2 kg a to dzięki mojej chorobie bo nic prawie nie jem. A tak na prawdę to spadek był większy bo w niedziele po imieninach u cioci i wujka trochę mi przybyło, ale nie ważne. Juz ponad 15 kg zrzucone szok. Może uda mi się spełnić moje postanowienie co do 7 z przodu na początku kwietnia :-) Buziaki