Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misskitten

kobieta, 42 lat, Gdańsk

171 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2012 , Komentarze (17)

No i niedzielka!
Wyspałam się do 10!Śniadanko i na spacer do lasu.Wyszliśmy przed 12, wróciliśmy po 13! 80 minut łażenia po lesie z piesuczką.
Wczoraj wieczorem byliśmy w kinie na Bondzie. Film ok, jestem zadowolona, tym bardziej że Daniel Craig to mój ulubiony Bond....nie jest taki wymuskany jak jego poprzednicy;-D
Wrzucę kilka fotek jedzonka. Ostatnio jest u nas szał na roladki z kurczaka, M. dostał raz nawet ze schabu i też były ok, można je jeść na zimno również, więc i do śniadania też dorzucam:-))))ciekawe kiedy nam się znudzą? Do sałatek-roszponka!



Obiadki......









kwiatów nie jadłam:-)
ale wrzucam!

1 listopada 2012 , Komentarze (7)

Fajny kawałek jest w reklamie butów!
https://www.youtube.com/watch?v=mHYYMz6OrdQ




A poza tym byłam dziś na jodze 1 h i 30 min. ćwiczeń poza tym!
To by było na tyle....

30 października 2012 , Komentarze (9)

 A oto moje jedzonko z ostatnich dni.....
wybrane zestawy, kanapek i serków wiejskich nie będę tu przecież prezentować.
Dziś zrobiłam frytki z selera, byłam ciekawa jak wyjdą i czy mocno będzie czuć seler, ale po wyjęciu z piekarnika wyglądały przepysznie i tak też smakowały.
Nawet M. pochwalił dzisiejszy zestaw, czyli frytki z selera, surówki i roladki z kurczaka....przepis zaczerpnięty z bloga Dietetycznie Siostro!
Ten drugi zestaw to niedzielny kaczaczek, który robiłam pierwszy i ostatni raz, ze względu na to, że kaczka ma mało mięsa i dużo tłuszczu.







Jeśli chodzi o ruch to dziś oprócz sprzątania domku, był spacer z psem 4,5 km.
Wieczorem będzie jeszcze ABT.
Zapoznałam się dziś z zachwalaną tak wszędzie i przez wszystkich
Ewą Chodakowską i muszę przyznać że mi przypadły do gustu jej ćwiczenia;-)

29 października 2012 , Komentarze (10)

Jestem dziś bardzo zadowolona.
Kolejny dzień poćwiczyłam, jutro też i w środę....wróciła mi energia, tylko jeszcze się pocę jak mysz po tej chorobie!
Dziś była ze mną na siłowni koleżanka, wesoło było! Zawsze chodziłam sama, mp3 z ulubioną muzyczką i robiłam swój zestaw. Jutro idziemy na abt, będziemy ćwiczyć brzuszek, uda i pośladki!Idealnie!!!
Z dietą ok, z wszystkim ok!
Znów upiekłam chleb na zakwasie ale jeszcze nie próbowałam.
Tym razem była mąka żytnia typ 2000, kupiona w sklepie  wegetariańskim.



Nie wkleiłam tego zdjęcia jako motywacji lub wzoru figury idealnej, tylko ze względu na design;-D

28 października 2012 , Komentarze (8)

Jaki dziś cudowny dzień!
Humor mi dopisuje bo zjadłam wspaniałe śniadanko, wyspałam się no i czuję się w końcu na tyle dobrze, że wybieram się na siłownię poćwiczyć!!!
Tydzień w domu, chora, bez siły na cokolwiek, od wczoraj już lepiej a dziś na tyle dobrze, że już mnie nosi;-)))Jeszcze do tego czas się cofa, cudownie!
Moje śniadanko nie było dietetyczne, bo miało sporo kalorii, ale spalę ćwicząc!
M. był bardzo zadowolony, z resztą same zobaczcie.

Do tego kawusia z mlekiem.....już parę dni nie piłam kawy, przez to gardło!
Pancakes są z mąki żytniej z jabłkami w środku, pół banana, polane rozpuszczoną czekoladą Wedla (1/3 gorzka, 2/3 mleczna+mleko) no i migdały.
Reszta jedzonka będzie już dietetyczna.
Myślę dziś o frytkach z selera!!!
No to kończę i zbieram się na ćwiczonka

27 października 2012 , Komentarze (12)

Zrobiłam wczoraj chleb żytni na zakwasie.
Samo robienie zakwasu trwało 6 dni.
Wyrobienie ciasta-chwila, potem rosło ze 3 godziny i po uformowaniu bochenka jeszcze ponad godzinę. Wg. mnie zakwas jeszcze nie był aż tak "żywy" jak powinien, albo za dużo mąki dałam, bo dosyć zbity ten chlebek wyszedł.
W smaku bdb!
Skórka chrupiąca!Dziś zjadłam 3 kromki na śniadanie z serem, szynką i pomidorem-pychotka
Następny będzie pewnie inny. To mój pierwszy raz Oto fotki mojego wyrobu....przed wypiekiem.



...........i po upieczeniu



Mam tyle jabłek w domu, ciągle coś z wymyślam z nimi.
Dziś wpadła mi w sklepie w oko kaczka, napakowałam w nią w domku jabłek, natarłam solą, pieprzem i majerankiem i do piekarnika!
Oto ona....



Tylko jest jedno ale, wytopiłam z niej całą miseczkę tłuszczu, z którym nie wiem co zrobić???wyrzucę!Dobrze,że ją upiekłam, a myślałam o rosole, ale by tłusty wyszedł, a tak się wytopiło i z głowy! Na kolację zjadłam mięso z udka bez skóry, pomidory z serkiem wiejskim i cebulą czerwoną.


26 października 2012 , Komentarze (3)

Już od kilku dni rozkłada mnie jakaś choroba, pewnie wirus:-(
Już w niedzielę poczułam,że coś mnie łamie, ale myślałam że jak wezmę leki to mi przejdzie. W poniedziałek jeszcze czułam się jako tako i zaliczyłam ostatnią wizytę u dentysty, z czego się bardzo cieszę.....ale już od wtorku rozłożyło mnie na dobre!
I tak te kilka dni dogorywam, wczoraj tylko na chwilę wyskoczyłam załatwić jedną sprawę i szybko do domu, dziś odrobinę lepiej samopoczucie, już nie czuję się tak mocno osłabiona, ale w gardle zalega no i katar!!!
Najgorsze jest to że od soboty nie ćwiczyłam, mam wielką chęć ale nie mam zbytnio siły w głowie się kręci, lipa! No i muszę jednak wyleżeć tą gadzinę żeby doleczyć, bo potem może się to za mną ciągnąć. Ale dosyć o chorobie, z dietą średnio na jeża, nie jem jakoś za dużo ale też nie za mało....ostatnio bardzo mi smakuje serek wiejski z konfiturą.....zastępuje mi to słodkości;-)
Wczoraj na obiad ugotowałam zupę grzybową:-)jedna z ulubionych zup M. więc się bardzo ucieszył po powrocie z pracy, a widać po nim było, że miał kiepski dzień. To mu chociaż humor zupą poprawiłam
A teraz fotki jedzonka.

Na śniadanko kefir i jajecznica + pomidor



Obiadek-pierś kurczaka, buraki,ziemniaki,marchew z porem i sos czosnkowy



Przekąska



Teraz w mojej diecie jest dużo czosnku, ale także aspiryna, wapno musujące i inne specyfiki.....no i dużo snu!

22 października 2012 , Komentarze (8)

Dziś dzień pod znakiem dentysty. Wizyta na 11, szybko mnie Pani oporządziła i było bezboleśnie.....już z głowy, wszystkie ząbki porobione, zostało tylko iść na oczyszczanie kamienia, ale jutro się nie wyrobię więc pewnie za jakiś czas....
Śniadanko zjadłam lekkie i jogurtowe, było pół jogurtu naturalnego 0%, pół truskawkowego, 1 banan, otręby owsiane i pestki dyni...no i oczywiście kawa której nie zdążyłam do końca wypić:-)



Po powrocie do domu wciągnęłam bułkę z szynką,masłem i 1 ząbkiem czosnku. Gardło pobolewa i staram się zaleczyć domowymi sposobami, więc czosnek dodałam też do sałatki z brokułami;-D



W sałatce znajdują się następujące składniki: brokuł, jajo, kukurydza, por, szynka, koper, jogutr naturalny, czosnek, łyżka majonezu. Wyszła ok!
Na obiad mam zamarynowane pałki kurczaka oczywiście bez skóry!
Wczoraj wyszukałam w necie przepis na chleb na zakwasie i wieczorem ten zakwas przygotowałam, składa się z mąki żytniej i wody, musi postać 5 dni, zachodzą w nim procesy fermentacji, takie naturalne drożdże się pojawiają;-)))czyli w czwartek piekę chleb!!!Dziś się zastanawiam co upiec, mam do wyboru coś na drożdżach, piernik lub muffinki....tylko,że te muffinki to ja ciągle piekę, więc może coś innego?
Ćwiczenia sobie dziś odpuszczam, ale jutro pójdę, mam nadzieję zregenerować siły dziś. Może jakieś rozciąganie sobie zafunduję, a co!
Dorzucam zdjęcie obiadu.....kurczak i sałatka.



no i wyszło na muffinki, chociaż następnym razem coś innego wypróbuję.
Te są z cynamonem i jabłkami.



21 października 2012 , Komentarze (4)

Dziś wrzucam kilka fotek jedzenia z ostatnich dni.....ryby jak zawsze no i jeszcze nowość, pierwszy raz robiony przeze mnie kurczak z bobem, natką pietruszki i czosnkiem, pychotka!Bób w 100 gramach ma około 66 kcal, jest bardzo sycący.



A poniżej dorsz w panierce, filecik świeży, surówka z marchwi i pora,
 kiszona kapusta no i brokułek, który niestety rozgotowałam:-/



Dziś na obiad poszliśmy do restauracji i jedliśmy wołowinę duszoną z warzywkami, kaszę gryczaną i surówki.
A teraz kilka fotek śniadań i innych posiłków lub przekąsek.



powyżej halibut wędzony, poniżej sielawki dwie;-)



dzisiejsze śniadanko, które zrobił M. czyli jajecznica na masełku, chleb zrobiony na zakwasie przez mamę kolegi, pyszny!



wczorajsze śniadanko-płatki i jogurcik



no i przekąski.....winogronka i pistacje





a na koniec kwiaty....nie jadłam ich, nie nie, pierwszy bukiet kupiłam na imieniny cioci M. z kapustką ozdobną i anturium



a dla mnie skromne kwiatki do wazonu kupione od kwiaciarek na starówce:-)
sama wybierałam...



Jeśli chodzi o dietę to ok, waga też ok, ostatnio trochę znów poszła w dół i już do mojego celu brakuje 3,5 kg! Jak osiągnę 75 to zrobię jakąś stabilizację i w nowym roku nowy cel trzeba sobie wyznaczyć;-) W tym tygodniu ćwiczyłam od poniedziałku do soboty, średnio 55-60 minut intensywnych ćwiczeń. Zawsze jak kończę to jestem mokrusia! Dziś byliśmy z M. na grzybach, łaziliśmy po lesie 2,5 godziny. Wszystkie grzybki suszę i będą do bigosu lub na zupę grzybową.
Rano obudziłam się z bólem gardła, coś mnie łamie, mam nadzieję że po aspirynce i wapnie musującym będzie mi lepiej....jutro dentysta na 11!Wolałabym być zdrowa i załatwić tą wizytę, to już ostatnia!
Z grzechów tego weekendu-wczoraj wino czerwone, dziś pepsi!
Uciekam pod kołderkę się wygrzać, M. kupił miód i zamierzam sobie zrobić herbatkę z miodzikiem i cytryną.....pyszności!

17 października 2012 , Komentarze (14)

Dziś poranne pomiary i ważenie.  Jest mniej, trochę ale zawsze spadek to spadek.
Wczoraj ćwiczyłam i nie zjadłam kolacji....
Jak zasypiałam to głowa mnie bolała i żołądek, ale w sumie nie czułam głodu, to dziwne.
Podsumowałam centymetry....uwaga uwaga, od początku 2012 roku ubyło mi w sumie 56 cm....to ponad pół metra!!!
Szok!!!
A kg ubyło5,7!!!czyli to na 1 kg mniej 10 cm spada?Na to wychodzi...dziwne równanie. Ale to tkanka tłuszczowa została spalona!
I tym optymistycznym akcentem kończę!Idę spijać kawkę!
Miłego dzionka!!
Dla Was kawałek na ten dzień piękny!

https://www.youtube.com/watch?v=H7_sqdkaAfo&feature=BFp&list=WLCF9F1E253F568DD0