Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misskitten

kobieta, 42 lat, Gdańsk

171 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 grudnia 2012 , Komentarze (12)

Właśnie wróciłam do domu zła i głodna.
Byłam u dentysty, kolejny raz z tym samym zębem.
Tyle już kasy na ten ząb wydałam a tu się okazuje,że czeka mnie kanałowe leczenie, czyli znów ze 300-400!Mam już tego dość i czuję się wyd...mana!
Ale co na to poradzę. Ostatni raz i zmieniam dentystę. Postanowione!
Nie zamierzam oszczędzać na zdrowiu ale nie lubię płacić więcej niż powinnam, a mam takie odczucia po ostatnich moich wizytach:-(
Ale nie będę się tym dołować, takie życie....
Robię na obiadek pyszne warzywka i pierś z kury;-D
Może pójdę dziś na ćwiczenia, zobaczę jak się będę czuła wieczorem. Karnet jest ważny do dzisiaj więc będę chciała jeszcze to wykorzystać!

29 listopada 2012 , Komentarze (8)

Więc od nowa!
Nie pisałam trochę bo mi się kotłuje w życiu, praca i sprawy prywatne.
Trochę nie było czasu, trochę chęci zabrakło.
Dziś pogoda nas nie rozpieszcza....
Ale nie damy się!
A oto fotki jedzonka z ostatnich dni;-)



Serek wiejski z tuńczykiem, papryką i mini korniszonami chilli.
Chleb razowy z żurawiną.



Gęsta pomidorowa na bazie rosołu drobiowo-wołowego.



Galareta, robiona przez tatę M.
Wieprzowa, ja wolę drobiową i więcej warzyw,
ale ta była zjadliwa;-)



A to mój absolutny hit sezonu...
Naleśniki pod każdą postacią, powyżej pancakes razowe, z jogurtem
naturalnym, czekoladą gorzką, bananem i ananasem.



Kolejny naleśnik, też razowy, zjadam zamiast obiadu;-)



Na koniec coś z zupełnie innej beczki, czyli moje pupile,
ona...laluna moja kochana i on-kocur Iwan.
Czasami śpią razem w tym legowisku;-)



Tym razem na poduszce się umościł;-)))
Odnośnie ćwiczeń-wczoraj 30 minut na siłowni i 60 minut joga.
Dziś po jodze mam zakwas na brzuchu.
Dziś pójdę też poćwiczyć, chyba na siłownię, na spokojnie,
wezmę mp3, posłucham muzyczki, popedałuję itp.
Trzeba działać!
Jutro mam wyjście na imprezę andrzejkową!

28 listopada 2012 , Komentarze (4)

No i brak mi cierpliwości już dziś....z rana dodam, szkoda gadać!
Tyle zdjęć, taki ładny wpis i psu w d....
Jutro jeszcze raz spróbuję;-)

23 listopada 2012 , Komentarze (7)

No i po kilku dniach przerwy wróciłam do ćwiczeń....jestem zadowolona, z tego że pojechałam na siłownię, bo dziś mam ciężki dzień, musiałam odreagować!
Jutro też się wybieram.
Dziś na obiadek miałam pyszny rosołek, który wczoraj wieczorkiem ugotowałam.
Rosołek jest drobiowo-wołowy z dużą ilością warzyw;-)
Wagi nie kontroluję ale raczej jest ok, nie dajmy się zwariować!
Muszę się skupić na brzuchu!!!I pić więcej wody!!!

21 listopada 2012 , Komentarze (7)

W tym nawale pracy nawet nie wiem do końca jaki dziś dzień.
 Termin jest najważniejszy, trzeba wykonać pracę najlepiej przed czasem;-)))
Nie mam ostatnio siły na prywatne sprawy....wiem, brzmi to dziwnie ale tak jest.
U mnie przychodzi czasem taki okres że żyję tylko pracą, nawet jak zasypiam to śni mi się że dalej pracuję. Ale dziś śnił mi się szczeniaczek. Terier;-)





To są niezłe cwaniaki;-)
Jeśli chodzi o moją dietę to tak sobie.
Mam dużo ruchu ale na ćwiczenia nie chodzę.
W przyszłym tygodniu się ogarnę!

18 listopada 2012 , Komentarze (8)

No i niedzielne ważenie!Na wadze 77,7 kg. Waga spadła od poprzedniego tygodnia i w ogóle to cały czas po @ wolno, ale w dół;-) Najbardziej mi się spala tkanka na brzuchu i widać że pod tym tłuszczem są jakieś mięśnie, więc trzeba się wziąć za ćwiczenia!
Pomiary zrobię później. Dziś mam chęć żeby pójść na siłownię, poćwiczyć tak z godzinkę!
Z dietą ok, ale teraz mam dużo pracy, więc przygotowuję sobie jedzenie na wynos.
Nie wrzucam więc fotek, bo nie będę robić przecież zdjęć kanapkom;-))))
W domku mam dziś sporo do ogarnięcia, więc trzeba się wziąć w garść i ruszyć z łóżka!


12 listopada 2012 , Komentarze (16)

A oto już mój piąty chleb na zakwasie, pierwszy który tak intensywnie wyrastał i nawet ma w środku pęcherzyki powietrza. Większość moich chlebków miała zwartą strukturę podobną do chleba litewskiego a tu proszę, taki wyrośnięty!
Więc postęp w pieczeniu chleba jest;-D



Dziś rano na śniadanie miałam sernik na zimno,
imieninowe ciasto M. ale że gości żadnych nie było
to nie było komu jeść. Dziś zawiozłam spory kawał koleżance,
niech mają do kawy. Przecież nie będziemy teraz we dwójkę tego jedli
przez cały tydzień!!!Jutro jadę do Elbląga to zawiozę siostrze,
wpadnę do niej do pracy na chwilę.
Wczoraj zrobiłam placki ziemniaczane, moje na teflonie,
 z minimalną ilością oleju, do tego jogurt naturalny.



Dzisiejszy zestaw kanapkowy z jabłuszkiem



Podsumowując, wczoraj popłynęłam z kaloriami ale nie ma tragedii.
Dziś już się pilnuję. Śniadanie może było kaloryczne, ale reszta
mieści się już w zdrowo rozsądkowej, dietowej normie!
Zdjęć sernika nie wrzucam, bo i tak mnie
prześladuje z lodówki!

11 listopada 2012 , Komentarze (5)

Nie pisałam, bo @ mnie dopadła!
Dosłownie! Wczoraj do południa ból brzucha.
Miałam plan w domku porobić to i tamto a tu lipa, tabletki i do łóżka....leżeć!
Przeszło z brzuchem i zaczęło się z zębem. Ostatnio tak dzielnie do dentysty chodziłam, ostatnia rzecz to było czyszczenia kamienia i miałam mieć spokój na jakiś czas, ale jeden ząb już raz mi Pani zrobiła, potem drugi raz
poprawiała a teraz chyba właśnie on mnie boli.
W nocy wstawałam, nadal bolał, tabletki brałam bo nie szło wytrzymać!
Dziś od rana go czuję....lekko ćmi, nie wiem co z tym zrobić teraz???
Moja Pani dentystka mówiła że w tym tygodniu jej nie będzie:-(((
Nie bardzo chcę iść do innego, bo po pierwsze bardzo dużo pieniędzy u niej zostawiłam, robiłam wszystko prywatnie, a po drugie ona ma super sprzęt i np. rentgena u siebie od ręki robi. No i po trzecie, znam ją i się przyzwyczaiłam;-)
No ale jak tak dalej pójdzie to będę musiała iść do kogoś innego!
No i mam problem w tym momencie. Jeszcze ta @....oberwanie chmury, tsunami normalnie!!!Więc nie pałam optymizmem, mimo że wszystko ostatnio mi się tak ładnie układało!!!
Jeśli chodzi o ćwiczenia - super, od pon-czwartek dałam czadu, codziennie inne.
Dieta ok, nie przekraczam limitu kalorii. Waga spadła!!!Cm na razie nie mierzę, po @! A oto kilka zdjęć. W tym pyszny makowiec, który chodził mi po głowie aż poszłam go kupić do cukierni;-D



Śniadanko z moim chlebkiem razowym, własnego wypieku!
Do tego serek wiejski z korniszonem i papryką, kawałek kurczaka;-)



Absolutny hit minionego tygodnia
-warzywa na patelnię....dodam że są lekkie, zasycają i bardzo pozytywnie wpływają
na przemianę materii. Same plusy!



No i moje kwiatki, takie śmieszne zielone ufoludki!



Miłej niedzielki Wszystkim życzę!!!

7 listopada 2012 , Komentarze (13)

Dzisiaj tylko joga!!!Godzina rozciągania;-)
Zasłużony relax!
Wczoraj byłam na fitnesie i ostry wycisk dała Pani prowadząca,
było dużo dziewczyn i wszystkie szyby zaparowały...
ćwiczenia jak w saunie, z braku tlenu aż mi się słabo zrobiło,
na chwilę musiałam przystanąć,
głowa w dół i po minucie już lepiej.
Byłam mokra, podłoga była mokra.
Jednej Pani nie przeszkadzała ani prowadząca, ani muzyka,
uśmiechałam się do siebie patrząc na te pląsy;-)))
A że przyszła na końcu to ćwiczyła z przodu....
Brawa dla tej Pani za odwagę, ciekawe czy jeszcze raz przyjdzie,
czy to był jej pierwszy i ostatni występ
No i rano czułam się jak koń po westernie, ale w sumie zakwasów nie mam.
Codziennie inne ćwiczenia, więc inne partie mięśni pracują.
Jestem zadowolona no i nie łapie mnie jesienna deprecha.
Co to to nie
Dziś od 17 przez 2 h czytałam książkę, wymoczyłam stopy, zrobiłam manicure i pedicure w kolorze koralowym!
Czytam teraz książkę Lwa-Starowicza pt. "O kobiecie",
przeczytałam już "O mężczyźnie" i mam jeszcze "O miłości".
Polecam Wszystkim, którzy chcą zgłębić swoją wiedzę
na temat relacji damsko-męskich.



Miłego wieczorku!



6 listopada 2012 , Komentarze (15)

Na początek fotki dzisiejszego śniadania, obiadu i obiadu z wczoraj.
Chleb sama piekłam....to już mój czwarty bochenek chleba na zakwasie;-)
Ostatnio chleba nie kupuję w ogóle, sama piekę;-D
Dziś śniadanko było bogate w wapń.
Ser żółty jest bardzo kaloryczny, ale nie mogę sobie go odmawiać,
szczególnie na śniadanie!!!



Spaghetti z mięsem mielonym z szynki, ziołami: oregano, bazylia, tymianek no i oczywiście parmezan, trochę, bo w sumie niewielka porcja a i tak kaloryczne jak cholera, ale dziś znów idę na fitness to spalę.



Wczorajszy obiad to dla odmiany duża porcja a mało kalorii,
bo warzywa i kurczak usmażone na jednej łyżce oliwy.
Zarówno do spaghetti jak i do warzyw dodałam pieprz chili cayenne,
mój ulubiony, mocno pikantny,
polecam jak ktoś lubi żeby mu mordkę wypaliło trochę;-)




Jeśli chodzi o dietę to jak wyżej, czyli raczej zdrowo.
Dziś nie było zbyt wiele warzyw, niestety.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to są codziennie ostatnio.
W sobotę była siłownia, w niedziele 70 minut spacer i ćwiczenia wieczorem
tzw. dywanówki, w poniedziałek był rowerek i pilates-około 75 minut, dziś idę na ABT, czyli znowu uda,pośladki, brzuch.
Z pozytywnych efektów mojego wysiłku-kolejne spodnie są luźne;-)))
Kg spadają mi jak zwykle w żółwim tempie ale za to cm idą w dół!!!
I tym optymistycznym akcentem kończę mój wpis!