Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Schudnąć ale to nie wszystko chce się czuć dobrze z sama sobą i oglądając swoje odbicie w lustrze być dumna z samej siebie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12707
Komentarzy: 188
Założony: 29 listopada 2011
Ostatni wpis: 31 grudnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
katie.b

kobieta, 33 lat, Za Gorami

166 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 marca 2013 , Skomentuj

Tak wiec jak już w tytule napisałam wszystko idzie zgodnie planem :) Sama się sobie dziwie ze pomimo tak paskudnej pogody moje nastawienie do zdrowej żywności w ogóle się nie zmieniło. Czuje się zdrowo lekko,czysto same zresztą wiecie. Strasznie jestem ciekawa co pokaże waga na koniec tygodnia. Nie sadze żeby było odrazu 59kg z tego ze nie ćwiczę bo jakoś w zimie biegać nie mogę a w pokoiku nie lubię.
 

19 marca 2013 , Skomentuj

Nawet nie wiem czy jechać do pracy :/  najgorzej by było jak bym utknęła w robocie bez szans powrotu. A co do mojej diety to wlasnie wypilam latté i nic wiecej nie jem bo nie jestem nawet głodna :D Oby tak dalej, nie sadziłam ze vitalia mi pomoże ale odkąd tutaj wróciłam wręcz nie mogę się doczekać aby po pracy wieczorem napisać tutaj ze mój dzień jest zaliczony, a ja znowu się nie dałam :D Powodzenia i silnej woli wam życzę :)

18 marca 2013 , Komentarze (5)

Ja postanowiłam ważyć się co 7 dni czyli równy tydzień. Mam nadzieje ze ciekawość nie zwycięży. A jak jest z wami??

18 marca 2013 , Skomentuj

Witam was śliczne :* Wyobraźcie sobie ze nie za bardzo wyrobiłam się w pracy wiec zamiast poczekać na kolejny autobus poszłam na piechotę 2km na kolejny autobus który jest dużo wcześniej, wiec nie dość ze w pracy spieszyłam się, a co za tym idzie to więcej spalonych kcal no i ten szybki marsz 2 kilometrowy :P :D Gdyby nie śnieg klujący mnie w twarz wszystko byłoby super. W domu zjadłam 600g marchewki jakieś 250kcal do tego batonik zbożowy 180kcal i bagietka 191kcal razem 661 kcal a cały dzień :D i nie złamałam obietnic ze nic nie jem po 19 :D Wczesniej kupilam bym cos smazonego - niezdrowego, a do tego jakieś przegryzki typu chipsy, paluszki ;p a dzisiaj marchewka :P a co najdziwniejsze naprawdę mi smakowało. Jedyne co bardzo mnie smuci to ta pogoda która wogole nie daje warunków a to aby pobiegać. ;( Niech już przyjdzie wiosna. Odkąd zaczęłam odchudzanie jeszcze się nie ważyłam. Zważę się w sobotę/niedziele rano zależy na ile się będę czuć :)

18 marca 2013 , Komentarze (1)

Dopiero od 31 Marca pogoda ma się poprawić ale jak narazie muszę przetrzymać te 2 tygodnie szarej i deszczowej pogody. Nienawidzę Szkocji :( Naszczescie siebie lubie bardzo i wlsnie dla siebie dla mojego ciałka będę trzymać zdrowe odżywianie. Nigdy nie przechodziłam na dietę.  Nie lubie robic sobie rozpiski na caly dzien co mam jesc bo nigdy nie wiem na co akurat będę miała ochotę. Ale jem zdrowo i w malych ilosciach. Teraz wlasnie napilam sie latte wlasnego wykonania ;p i zawsze potem robie sobie chlebki waza zazwyczaj 4 krakersy z naturalnym masłem i to wszystko dopiero potem cos w pracy....ale wiecie ze nie jestem głodna. :)

17 marca 2013 , Skomentuj

Śniadanie: Latte + 4 chlebki waza
Lunch : Mały yogurt z migdalami i rodzynkami + 250 ml zielonej cherbaty
Snack: Pszenicowy batonik 189 kcal
Kolacja : Male brukselki i surimi

Potem zrobie sobie jeszcze zielona :)
Dzien zaliczony :D


17 marca 2013 , Skomentuj

Witam wszystkich baaardzo serdecznie i z góry zazdroszczę tym którzy smacznie leniuchują w łózkach. Niestety ja za niedługo muszę szykować się do pracy. Wiecie niedziela pomimo ze pracuje to zawsze dzień tygodnia kiedy moja dieta szlag trafia. Ale wcześniej nie miałam was. Wiec dzisiaj kiedy to zarąbiście słodkie ciacho będzie mnie kusić w stołówce odejdę od niego do kasy z sama kawa. Rzeczy tam dozwolone to zupa albo jabłko. W sumie są tez sałatki wiec nie ma tego złego. Porostu wcześniej zawsze szlam na łatwiznę. Ale koniec z tym. Jesli z takim nastawienie wytrwam do kolejnej niedzieli bedzie to dla mnie ogromny sukces. Az nie mogę się doczekać aż stanę na wadze :) Największym minusem jest pogoda. Śnieg z deszczem przez cały kolejny tydzień. Nie mogę biegać bo na drugi dzień park jest zlodowacony :( Na szczęście mam fizyczna prace :D

16 marca 2013 , Skomentuj

Witam was wszystkich w ta pochmurna sobotę...


Juz po pracy i dzień ogólnie uważam za zaliczony od ostatniej notki wypiłam 250 ml kawy rozpuszczalnej, w domu zrobiłam sobie kawę latte (moja ulubiona)  A do tego obiad składający się z brukselek i surimi na parze :) Zdrowe,nisko kaloryczne a do tego chyba pęknę bo tak się najadłam :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

PS. W pracy kiedy w polowie dnia mialam chwile zalamania bo bylam taka glodna pomyslalam o was i o tym ze taka pozytywna notka bardziej wam się przyda niż gdybym miała się skusić na ciacho w stołówce i wam tutaj narzekała.

16 marca 2013 , Komentarze (1)

Dziendobry Dziewczeta :) Na poczatku chcialam wam zyczyc wytrwalosci w koncu to sobota i większość ma wolne w weekend a siedzenie w domu nie sprzyja diecie...przynajmniej w moim wypadku hmm no cóż ale ja się nie liczę bo i tak dzisiaj pracuje :D Zjadlam dzisiaj 4 chlebki typu "waza" z lekka nuta naturalnego masla i oczywiście late czyli chude mleko i 2x espresso. Słodzę dwie łyżeczki cukru ale nie daje się zwariować coś kosztem czegoś.  Na wadze 0.5 kilo mniej to pewnie woda wiec sie nie liczy ...ale i tak się ciesze :D 3majcie do wieczora.