Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Dziś dzień pasemek, zapisałam się na 13 00. Trochę się obawiam bo takiemu zabiegowi poddaje się poraz pierwszy. Przytne troszkę również grzyweczkęW sobotkę zrobimy sobie z misiem wiosenną sesje fotograficzną więc coś wam tu wrzucę kochane.
Właśnie dopadła mnie okresówa  jak na złość ale tymbardziej zadowolona jestem że solarium zaliczyłam wczoraj :) Czerwona jestem dziś jak rak ale brzuszek już mam super brąz i aż chce mi się go ćwiczyć żeby wyglądał superaśnie :D Dietkę trzymam i czekam na efekty, najgorszy będzie weekend, jak to przetrwam to kolejny tydzień dietki pójdzie jak spłatka :)

16 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Wiosna  w pełni, słoneczko świeci a więc i trzeba sie ogarnąć. Na jutro zapisałam się na pasemka ( a co jak szaleć to szaleć), a potem ide na solarek :D.
Pogoda jest taka że nie daruję i dziś lecę z moim misiem poganiać po parku, trzeba zrzucić jeszcze trochę balastu :) Moje kochanie kupiło mi dwie pary rurek jeansowych, wyglądam w nich megaa :D mówiąc skromnie :P
Dieta dziś dzień pierwszy, w planie na obiad gotowane brokuły, a na kolacje jakaś sałatka, miło, lekko, przyjemnie, wiosennie.
Czas się wylaszczyć!!!!!!!!!!

11 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Dokonałam 2 dni pod rząd zakupu  śliwek, kwaśnych jak licho ale... uwaga uwaga skończyły się moje problemy z załatwianiem :D oglądałam program w którym kobitka opowiadała ze rewelacyjne są tabletki z wyciągiem ze śliwek na odchudzanko, paczka chyba 120zł a wystarczy zjadać 2 śliwki dziennie i efekt ten sam. Pomyślałam, zakupiłam, sprawdziłam i działa. Polecam :D
U mnie w Mrągowie śnieg nadal leży ale słoneczko dziś wygląda nieśmiało z zza chmurek i daje pierwsze oznaki zwiosiennienia :P Aż checi nabrałam na jakieś zakupki ciuszkowe i chyba wyskocze do ciucholandii po pracy. Uwielbiam te moje małe polowania na firmówki ehh chce się żyć .

9 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Ja się chyba starzeje, schudłam te 10kg i zamiast mi być lepiej to kolana mi tak strzelają że już nie wiem co z nimi jest grane, ma któraś z was taki problem ? nawet mnie nie bolą tylko strzelają przy każdym ruchu.
Nadal mam problem z brzuszkiem, tzn jak tylko pojem więcej to od razu wygląda jak balon, wzdęcia i zaparcia to codzienność. Ewidentnie mam miesnie brzuszka do wzmocnienia, podobno wtedy nawet po dużym obiedzie brzuszek aż tak nie wystaje, ale to nie jedyny problem. Od chyba... piątku nie byłam w toalecie, milusio ?? od wczoraj jem kwaśne rzeczy, dziś już wypiłam sok jabłkowy i zjadłam śliwki, mam nadzieje że to coś pomoże. Na wagę nie staje bo po takim odpoczynku od diety wiadomo że coś trzeba nadrobić i jeszcze te pieruńskie zaparcia masakraa.
 

8 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Zima pełną gębą, na mazurach sypie megaśnie, chyba zgłoszę gdzies zaginięcie wiosny.. ?? Mimo to jednak nie dajemy się depresji i po 2 tygodniach megaśnego obżarstwa powracam z nowymi siłami do tematu dietki. Dla mnie takie kilka dni jedzonka ma dwie funkcje, po pierwsze sprawia to że waga się stabilizuje i nie ma efektu jo jo a po drugie podkręca metabolizm i łatwiej mi się potem zrzuca kg :)

Mimo wszystko gdzieś tam mi ta wiosna w tyle głowy siedzi bo mam takie myśli żeby się wylaszczyć :D :D heh dokładnie tak, zaczełam od solarium 12minutek z kremikiem, trzeba bedzie to w następny piątek powtórzyć. Kolejnym krokiem będzie fryzjer, mam nadzieje że mi coś zaproponuję bo generalnie wraz z odchudzaniem postanowiłam również zapuścić czuprynkę i tak z boba do ucha mam włosiska do połowy pleców, chętnie bym je wycieniowałam i jakies pasemka szmery bajery.


Planuję również wiosenne zakupki ciuszkowe bo niestety od zrzucenia 10kg  jakoś nie mam sie w co ubrać, spodni kupiłam 3 pary bo pomimo posiadania 20 par tylko jedne mi z tyłka nie spadają. Tak więc to ogarnięte teraz góra, jakieś sweterki, bokserki itp.
Podobają mi się również okularki kujonki i myśle że jak zrobie blond pasemka to bedą mi pasowały.



4 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Rany julek niech już się to skończy. Poszłabym pobiegać, energia mnie rozsadza a normalnie nie ma jak bo śniegu po kolana a toc to już kwiecień. Koniec świata jest blisko eh. Diety brak ale chyba to i lepiej bo już w sumie wyglądam git, brzuszki zaniedbałam przez święta ale czuje że muszę od tego chudnięcia odpocząć, przystopować. Oczywiscie nie na długo bo wizja bikini w lipcu nie opuszcza mojej głowy i zamierzam w te wakacje wyglądać oszałamiająco :P
Rozmyślam również nad rozjaśnieniem czuprynki jakimiś pasemkami, bo ostatnio dziwnie staro się czuję w obecnym kolorku, ale z tego co się orientowałam to pasemka są passe heh a co jest teraz w modzie ??
Mysiowy prezencik okazał się trafiony, sweterek leży jak ulał, kolorki się spodobały więc ten rok szczęśliwie odhaczony baa nawet w swięta myś przywitał się z moją mamusią, machneliśmy po kilka kieliszków i już oficjalnie jest zatwierdzony jako "zięciu" :P
Od poniedziałku zaczynam nową dietkę i chce zrzucić na niej 2kg więc wyzwania wielkiego nie ma ale małymi kroczkami do celu i tak już pyk 10kg za mną :D Tylko niech ta wiosna już przyjdzie nooo :D!

27 marca 2013 , Komentarze (2)

Problem prezentu rozwiazany. Kupiłam dla misia sweterek w paski odcienie szarości z turkusem, kubek z napisem "Jestem leniwy...ale się staram" i wrzucę do niego kupon Lotto :P dokupiłam ptasie mleczko i jakieś cukierki z wódką, myśle że wystarczy. Chyba że macie jeszcze jakieś propozycje ??

Świąt narazie nie czuję i dobrze że to święto jajeczne to jest nadzieja nie przytyć :P Jakoś nic mnie nie cieszy, za mało kasy żeby coś super wymyśleć i zrobić na te świeta, raczej skromniutko wiec i jakoś na porządki nie mam weny i zaciekawiła mnie jedna sprawa a mianowicie w ramach strajku na Śląsku wiele osób zaczęło się burzyć bo pracodawcy zatrudniają na śmieciówki. Ja osobiście też na takiej umowie pracuje, a jak to jest z wami laseczki ?

26 marca 2013 , Komentarze (6)

urodzinki mojego mysiaczka i już wpadam w panikę z powodu prezentu. Totalnie nie wiem co mu kupić heh najpierw wymyśliłam koc taki wielki 200x220 bo takie mamy u niego w domu łoże sypialniane. Pochodziłam po sklepach i taki kocyk kosztowałby mnie ok 130zł ale potem pomyślałam że może kupić mu coś bardziej specjalnie dla niego... i wymyślilam golarkę elektryczną, też ok 130zł i w góre ale totalnie sie na nich nie znam i nie wiem która byłaby oki. Pozostał mi pomysł z jakąś bluzą lub sweterkiem ale boję się kupować na oko bo moj myś jest dużym chłopem prawie 190cm i 100kg :) Bluza pewnie wyszłaby taniej to mogłabym coś jeszcze dokupić, jakąś książkę, perfumy, czekoladki...no tragedia, nie mam pomysłu a zostało mi 4 dni!!! Helppp meee

19 marca 2013 , Komentarze (4)

dopadla mnie grypa żołądkowa ehh masakra, kibel łóżko kibel łóżko i tak  znowu mi waga leci na łeb na szyje az boje sie co bedzie jak grypa odejdzie. w tej chwili waga 58,9 czyli O,9kg do celu. od lat nie mialam takiej wagi az szkoda ze juz dzis nie moge wskoczyc w bikini i isc na plaże.mam za to urlop, grype i jeszcz okres wlasnie sie zaczal, full service normalnie

11 marca 2013 , Komentarze (3)

Dziś zdziałam danie jednogarnkowe bez tłuszczu i mięska czyli leczooo :) Kupiłam cukinnie, pieczarki, cebulkę, paprykę i koncentrat pomidorowy, zamieszam w kociołku i ta dammm gotowe i niskokaloryczne. Mam nadzieje ze takie danie ma dużo błonnika bo chyba mam niedobory. Zamierzam to wsunąć na obiadek i na kolacje. To będzie mój prywatny kociołek poniedziałkowy i wszyscy wara od mojego gara :P