Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Ja już nie wiem co ja mam zrobić z tym moim miśkiem... poszłam wczoraj z nim do tego dentysty, wspierałam a on wszedł i wyszedł. Podała mu już znieczulenie i słyszałam ze zabrała się do roboty i nagle słyszeee ojjjj dyskutuje z nią... zły znak... i wyszedł, powiedział że nie dał rady i już po wizycie. Kobieta troche rozwierciła, złotówki nie wzieła i jest jeszcze większy problem niż był. Nerw na wierzchu a on powiedział że nigdy więcej do denta nie pójdzie, nawet mu tego niczym nie zakleiła. I co ja mam z nim zrobić? mówi że to nie kwestia bólu bo w znieczuleniu nic nie boli ale sam fakt że coś mu robią źle psychicznie na niego wpływa, jedna wielka panika i koniec ehh...
Z dobrych wieści to tyle że rodzice wyjeżdzaja w sobote na tydzień więc mamy cały dom dla siebie i zrobiłabym coś pysznego na sobote ale co z tego że ja zrobie jak go dalej boli ząb pfff chyba trzeba go uśpić bo już sama nie wiem...

29 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Nie tak łatwo być kobietą....dziś mam troche stresujący dzień, a mianowicie po wielu walkach, prośbach, groźbach itp udalo mi się zapisać moje najdroższe kochanie do dentysty. Tak tak jak już otrzymałam oficjalną zgodę na to że pójdzie ( bo boli go jak holera) to musiałam podzwonić po gabinetach i go zapisać :) On ma jakąś fobie na tym tle i muszę się dziś jeszcze zwolnić troche z pracy żeby iść tam z nim, podtrzymywać na duchu, delikatnie odstresowywać i znosić jego zdenerwowanie, generalnie nie bede miała lekko. Mam nadzieje ze wszystko tam pójdzie git i nie bede słuchała przez następny rok że go na to namówiłam, że zachwalałam znieczulenie i ten gabinet a on wyjdzie jeszcze bardziej zły. Trzymajcie kciuki za powodzenie akcji. :)
Po wszystkim zabiore go na coś pysznego w nagrodę więc dietkowo to dziś idealnie nie będzie, a kolejnym krokiem jest prawo jazdy, kilka lat temu poszedł kilka razy na egzamin i nie poszło mu więc sie zniechecił. Teraz ja mam kolejne zadanie, zachecić go. Powiedział że jak nie pójdę z nim, a on nie zda to egzaminator źle z tego wyjdzie hihihi no więc cóż, jako kobieta muszę go wesprzeć i pojechać .
Bycie czyjąś kobietą to jednak jest ciężka praca ale kocham głupola :)

25 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Pit wyliczony, złożony teraz bede już tylko czekać na zwrot :D

Na śniadanko był omlet z 1 jajka i łyżki otrębów, dla smaku plasterek sera i cebulka + kawa

W pracy popijam kefirek naturalny ok 150kcal

Obiadek dziś warzywny tzn, ziemniak, kilka pieczarek w jogurcie i kapustka kiszona

A na kolację moje kochanie przyniesie rybkę wędzoną - pstrąga ( mniam mniam) a ja mam za zadanie przygotować jakąś sałatkę do niej ( upss)....i tu moja prośba do was helllppp !!, bo nie bardzo wiem co do ryby wędzonej pasuje...może jakaś sałatka  z majonezem ?? Pomóżcie laski nooo...

24 stycznia 2013 , Komentarze (6)

ehhh... ja nie wiem, schudlam już tyle a nadal czuje się jak słoń i nie wiem już czy rzeczywiście powinnam schudnąc wiecej niż do 58kg przy wzroście 167cm czy tylko mi się tak wydaje ze moje uda są ogromne a brzuszek nadal daleki od doskonałosci... Jedno jest pewne nie chciałabym więcej schudnąć z twarzy, z ramion ani łydek tam już jest gites... ale ten brzuszek nadal mnie drażni i na nim się teraz skupie. I szczerze wam powiem że nie pamietam już jak ja wyglądałam jak na tyłku miałam prawie 70kg brrrr nie wyobrażam sobie tego tera

Dietke zaczynam od dzisiaj znowu bo kilka dni miałam poprostu ochote na wszystko, nawet na czekolade a to sie u mnie często nie zdarza ale to chyba takie pookresowe naloty. Dziś już nie odczuwam głodomorry i mam chęć na lekką sałatke w ramach obiadu. Jedna skucha była ale z grzecznosci musiałam zjeść bezę, mąż szefowej sam piekł więc nie wypadało zasłaniać się dietą.

Na wagę narazie nie staje, traktuje te kilka minionych dni jako stabilizację bo wkońcu kolejne 4kg spadło od listopada i czas było troche organizm zarzucić jedzonkiem niech wie że nie głoduje :P Tak samo postępowałam przy zrzuceniu pierwszych 5kg i jojo mnie nie dopadło więc to chyba dobra droga

 

23 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Pityyyy rany moja zmora, nigdy nie wiem co i jak, dlatego też zwracam sie do was :)

Czy bilety miesięczne za dojazdy do pracy komunikacją miejską, będąc na stażu mogę sobie odliczyć ?? i czy jeżeli pracowąłam tylko 6 miesięcy a pozostałe 6 byłam bezrobotna to należy mi się jakaś ulga czy coś ?

Dopadł mnie jakiś kryzys dietetyczny, jestem ciągle głodna.. ciągle... i mam ogromną cheć na śmieciowe jedzenie, chyba rozbuchałam sobie metabolizm w weekend, bo aż tęsknie za uczuciem ciężkości po przejedzeniu, walcze ze sobą i nie jest lekko. Wczoraj zjadłam spory obiad więc na kolacje już tylko kapusta kiszona i woda a dziś

Menu:

Śniadanie: jajecznica na cebulce z 1 jajka( miałam chec na 3 jajka ale wygrałam z zachcianką) :), kromka razowca, kawa z cukrem

2Śniadanko: kefir pitny truskawkowy 0%

Obiadek: jeszcze nie wiem, mama ma ferie więc ona gotuje ale sama jest na diecie więc bedzie git

wpis uzupełnie wieczorkiem

21 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Takie moje, z odwiedzin kuzyna :) Dawno nie wstawialam więc daje, waga ok 63kg


16 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Brawa, oklaski, owacje na stojąco hehe dla mnie oczywiście, bo dziś na wadze 59,5kg!!!!!!!!!!!!!!!!!

jestem w upragnionym od miesięcy klubie piątki z przodu, ostatnio tyle waga pokazała jakieś 10 lat temu w liceum heh

jestem szczęśliwa megaśnie

Menu:

śniadanko: jajko gotowane 84kcal, kromka razowca 75kcal, ogórek konserwowy 4kcal, kawa z cukrem ok 20kcal - 183kcal

2Śniadanko: kefir 0% naturalny ok 120 kcal

Obiad:

Podwieczorek: jakiś owoc za mną chodzi

Kolacja:

Wpis jak zwykle uzupełnie wieczorkiem

14 stycznia 2013 , Komentarze (4)

bylam na tym usuwaniu kamienia i powiem wam ze nie polecam, nieprzyjemne uczucie jak ktos napitala po dziaslach i wrazliwych szyjkach zebow fe fee feee a efektu jakos nie widze i nie czuje.
waga nieznana, weekend jedzeniowo ciezki ale za to ja szczesliwa. w sumie to moj facet powiedzial ze juz dosc tego odchudzania bo jak schudne wiecej to juz bedzie nie ladnie i  mam juz tylko brzuszki robic i bedzie git. miedzy nami jest jakies 20cm roznicy i 40kg heh ja 167cm 60kg on 187 i 100kg dobrana z nas para
pomimo wszystko jednak jeszcze troche powalcze z kg, dzis juz dietkowo git, okres jest , chcica na kiszona kapuche mnie dopadla, zachcianke zaspokoilam, moge isc spac
buziak niunki i niech nam kg leca

8 stycznia 2013 , Komentarze (2)

oficjalnie zmieniam pasek bo od sobotki mimo grzeszkow waga nie wskoczyla, od klubu piatki dzieli malenki krok, dwa dobre dni dietki i ruchu
ps. od liceum nie wazylam 60kg i tylko ta mysl trzyma mnie na poziomie ponad depresyjnym bo jak pomysle za ile mam chodzic caly miesiac do pracy to czuje sie jak bialy murzyn, ludzie na rencie tyle maja a wychodzic z domu nie musza. jest mi i przykro i jestem zla dziwne uczucie bezradnosci i wkurff

7 stycznia 2013 , Komentarze (9)

bylam u denta i ze nie mam juz nic do leczenia zaproponowala mi za tydzien usuwanie kamienia i tu pojawia sie moje pytanie, czy to jest bolesne? nigdy nie mialam nic takiego robione, nawet nie wiem jak to sie odbywa. no i czy warto isc