Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Znudził mi się obwisły brzuszek, pozostałośc po ciąży. Tak było po pierwszej ciąży, po drugiej mam wielki brzuch, którego nie mogę się pozbyć. Dzieci to największy skarb i szczęście jakie może spotkać człowieka ale masakrują ciało kobiety ( bynajmniej moje).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10948
Komentarzy: 21
Założony: 11 lipca 2011
Ostatni wpis: 12 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Miskajasinska

kobieta, 45 lat, Warszawa

162 cm, 69.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2012 , Skomentuj

Piąty dzień  diety i jakoś daję radę. Spadło mi 1,4kg, to niezły wynik. Ale nerwów też trochę miałam, zwłaszcza dziś gdy okazało się, że córcia ma anginę i nie chce przyjmowac antybiotyków. Prośby i groźby nie działają. Każda próba podania lekarstw kończy się wymiotami. Ręcę i nogi opadają. Nawet ćwiczyć brzuszków mi się nie chce. Pół dnia sprzątałam, potem "szarpanina" przy antybiotyku. Idę spać.

19 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Dzisiaj mi poleciało 0,5kg. Stresik zrobił swoje. Denerwuję się każdą infekcją córci, a dziś gorączka się utrzymuje. Mi skręca żołądek, choć staram się jeść wg zaleceń diety. Pierwszy kilogram mam już za sobą. Oby jak najwięcej straconych kilosków.

Trochę sobie dziś pofolgowałam, zjadłam 5 ciasteczek z marmoladką, ale utnę sobie trochę z kolacji. Zjem tylko kiwi z jogurtem naturalnym. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do smaku jogurtu naturalnego. Do tej pory raczej ich unikałam, smakują jak odtłuszczona śmietana.

18 stycznia 2012 , Skomentuj

Trzeci dzień diety i czuję się całkiem nieźle. Potrafię nie rzucić się na słodycze, dziś nawet kupiłam ciasteczka w polewie czekoladowej dla mojego męża i jestem z siebie dumna, bo nawet nie liznęłam. Po dwóch dniach zgubiłam 0,5 kg, nie najgorzej, choć wg moich wyliczeń to powinno już być 0,8. Córcia dostała temperatury i mi trochę nerw skoczył, więc mnie trochę ... Jak to mój mąż mówi "waga nie kłamie" więc byle do rana.

17 stycznia 2012 , Skomentuj

Drugi dzień walki z nadwagą. W sumie na tej diecie dużo się je, jogurtów. Jogurt po każdym posiłku. Pewnie po zakończeniu tej diety na jogurty nie spojrzę przez rok. Dobrze, że jest przynajmniej jakieś urozmaicenie (duży wybór jogurtów). Czytałam, iż na tej diecie chudnie się 6 kg w 2 tygodnie, czyli wychodzi jakieś 420g dziennie. Ja od wczoraj zgubiłam 300g, więc mam nienajgorszy początek. Jutro rano wskoczę na wagę i zobaczę, czy są postępy. Trzymajcie kciuki, bo strasznie się męczę jedząc jogurt naturalny. Ochyda.

16 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Jakiś czas temu udało mi się schudnąć 6kg. Byłam w niebowzięta. JOJO to koszmar każdego kto ma problemu z utrzymaniem wagi. Ale dziś przeczytałam o nowej, jakże fantastycznej diecie jogurtowej. To co mi się wniej podoba najbardziej to to, że trwa zaledwie 2 tygodnie. To co mnie zastanawia, hm ... o diecie Dukana pisali, że powoduje raka u kobiet ( a przecież tam się jada dużo jogurtów), w diecie jogurtowej jogurt przeciwdziała rakowi. Co o tym myśleć??? Nie wiem, ile komu zapłacą to tak oceni dietę.

Jutro zaczynam (w sumie to już dziś), dam znać jak mi idzie. Kibicujcie, abym wytrwała te 2 tygodnie.

26 września 2011 , Komentarze (1)

Staram się, bardzo się staram, ale mam gorsze chwile i zaraz podjadam. Mam stresa lub nerwa i od razu chaps za batonika. Co robić??? Po dwóch dniach diety waga mi spadła, ale potem moje dziecko złapało ostrego wirusa, no i po diecie. Nawet z domu nie mam jak wyjść na porządne zakupy, bo mój krasnal na krok nie chce mnie puścić. UFF. Od jutra biorę się od nowa, choć dziś się przeżarłam i mam dołek.

23 września 2011 , Skomentuj

No i stało się to, czego można było sie spodziewać. Do wesela trzymałam dietę i schudłam do 66kg, ale po weselu mój zapał spadł i wóciłam do starych słodkich nawykówi upodobań. Wróciło mi prawie 1,5 kg. Od poniedziałku jestem na diecie i wróciłam do 66kg, ale tym razem nie spocznę póki nie osiągnę 60 kg. Postaram się pisać częściej i będę się "spowiadać z każdego grzeszku". Trzymajcie za mnie kciuki.

16 sierpnia 2011 , Skomentuj

Po weselu nie znaczy po odchudzaniu. Udało mi sie schudnąć do wesela prawie 6 kg ale nie zamierzam spocząć na laurach. Choć trochę sobie pofolgowałam przez ostatnie dwa dni, od jutra zamierzam wrócić do diety. Boję się tylko stanąc na wadze. Pewnie przybyło mi jakieś 1,5 kg, ale zmierzę się z wagą jutro rano i dam znać. Dziś też troche pogrzeszyłam, ale jutro jak "Chory kotek"dyjeta ścisła.

7 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Przez cały tydzień moja waga ani drgnęła, no raz może, ale potem znowu skoczyła w górę. I nareszcie dziś, staję i 0,6kg mniej. Ogółem jakby podliczyć miniony tydzień to znowu prawie kilogram mniej. Odrzucam dietę Dukana i nie zamierzam jej stosować, ale zauważyłam, że jeśli jem mało i tylko owoce, warzywa i 1 jogurt to waga bardzo mało spada (0,1kg), natomiast jeśli nażrę się mięsa, waga znacznie leci w dół (nawet 0.5kg). Moja sąsiadka schudła na Dukanie 15kg w 6 tygodni, imponujący wynik.

Ostatnio mam trochę mniej czasu na pisanie, ale staram się przynajmniej w niedziele zdawaćraprt z minionego tygodnia. Za tydzień raczej nie napiszę gdyż idę na wesele. Może nie osiągnęłam wielkiego sukcesu, ale prawie 5 kg w miesiąc to niezły wynik.

31 lipca 2011 , Skomentuj

Minął trzeci tydzień mojej diety i waga spada coraz mniej, tym razem nie cały kilogram. Przy okazji byłam dziś u znajomych i najadłam się trochę sałatek, wszystkie z majonezem. Pewnie jutro waga mi podskoczy. Ćwiczenia sprawiają mi sporo przyjemności, ale wiem, że na efekty jeszcze trochę muszę poczekać. Poza tym nie katuję się, bo jestem na to zbyt słaba (psychicznie)