Nie dadzą mi po prostu nie jeść nie pić.
Ze szwagierką nie wypijesz?? NO WIESZ ZE MNĄ NIE????
Tak się u mnie kończy a raczej zaczyna impreza.Szlag by to trafił po prostu.
Zwariuję z tym marcem.
Rano byłam na treningu w Kołobrzegu z synem jutro znowu mam kurs i w środę i w piątek.Takie wyrwane z doby 4 godzinki a dla mnie to dużo.
Nie ważę się bo wiem ,że jest źle pewnie tragicznie a w duszy to dzisiaj mam jutro pewnie pojęczę dzisiaj mam humorek(po winku) i jest super no co tam będę tym tłuszczykiem się przejmować dzisiaj jak można jutro.
Jutro będę grzeczną dziewczynką i pójdę na spacerek albo na rower albo nie zjem za dużo albo nie wiem co bo literki mi się zlewają hehe
Dobranoc