Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No i zaczęłam konkretną dietę.Rok temu urodziłam drugie dziecko i tak zwlekałam z odchudzaniem aż doprowadziłam się do takiego stanu że nie mogę na siebie patrzeć. Do tego za 3 m-ce idziemy na wesele i pasowało by jakoś wyglądać. Wiem że to krótko ale zawsze te parę kilo mniej. No i wiadomo idzie wiosna a w szafie pustki a w moim rozmiarze to tylko babcine kroje. Tak więc zaczynam i będę tu opisywać moje poczynania.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 92106
Komentarzy: 949
Założony: 25 stycznia 2012
Ostatni wpis: 6 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewitak1

kobieta, 40 lat, Bukowsko

164 cm, 62.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do wakacji ważyć 60 kg.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lipca 2013 , Komentarze (1)

  1. Mięso z piersi kurczaka oprószyć pieprzem (można zastosować również przyprawy ziołowe według własnego uznania, nie stosować natomiast soli).
  2. Delikatnie zrumienić z obu stron na niewielkiej ilości oleju.
  3. Margaryną wysmarować żaroodporne naczynie. Przełożyć do niego mięso.
  4. Banana obrać, pokroić na plasterki. Obłożyć nim mięso.
  5. Jogurt wymieszać z przyprawami. Polać nim potrawę.
  6. Całość wstawić do nagrzanego do 220 stopni piekarnika na około pół godziny.
  7. Potrawę spożywać bezpośrednio po przygotowaniu, posypaną posiekanym szczypiorkiem.

9 lipca 2013 , Komentarze (3)

Cześć laseczki!!!

Jak zwykle nie pisałam przez weekend bo oczywiście minął mi imprezowo. W piątek było małe spotkanie z koleżankami na którym na szczęście nie było za dużo kalorii, w sobotę mieliśmy gości co ostatnio byli u nas rok temu, był grill, ale już potrafię panować nad sobą i zjadłam jedną małą białą kiełbaskę i dwie śliwki w boczku.
No a w niedzielę był festyn i zabawiłam do 23 z siostrą mojego M, gdyż ten jechała rano i poszedł po 21. Impreza była naprawdę udana, zjadłam tylko pół zapiekanki, która była pyszna i wcale tego nie żałuję.

Mój M niestety pojechał wczoraj rano w delegację, na szczęście wraca w czwartek, ale takie wyjazdy będzie miał co trzeci tydzień. Nie lubię być sama w domu, kiedyś jak jeździł częściej to byłam przyzwyczajona a teraz nie był nigdzie już ponad dwa lata.

Wybieram się dziś jeszcze z moimi chłopakami za zakupy bo poniszczyły im się butki, a na takie zakupy to wolę ich zabrać niż potem wymieniać, a do tego starszy musi już sam sobie wybrać bo potem jest foch.

Co do diety to jak pisałam wcześniej weekend był nie bardzo, ale od wczoraj już jestem na dobrej drodze. Waga dziś rano pokazała to co w piątek na oficjalnym więc nie jest najgorzej.

Menu wczoraj i dziś takie samo:
śniadanie: maca z serkiem i ogórkiem + jogurt naturalny + herbata
II śniadanie: jabłko
obiad: kurczak z bananami + ogórek
kolacja: razowiec z twarogiem + jogurt naturalny + herbata + owoc

Buziaczki dla Was!!!

5 lipca 2013 , Komentarze (3)

Cześć kochane!!

Niestety dzisiejsze ważenie mnie załamało. Waga stoi, a ja tak się pilnowałam i ćwiczyłam, ale cóż pewnie jednak będę skazana na te 65.
Mimo to nie poddaję się i będę próbować bo może ruszy, już miałam kilka zastojów podczas odchudzania.

Po południu przychodzą do mnie koleżanki i będzie trochę alkoholu. Na szczęście jak mamy takie spotkania to nie jemy.

Trzymajcie się cieplutko!!!

4 lipca 2013 , Komentarze (3)

Witajcie kochane!

Lato na całego, więc moje samopoczucie jest mega  pozytywne. Uwielbiam upały. Zaliczyłam już zakupy z młodszym synem bo starszy pojechał z ciocią na zakupy. Poprzyklejałam też sobie rzepki na moskitiery i muszę czekać 2 godziny żeby założyć siatki.

We wtorek byłam na pogrzebie mojej dalszej cioci i kuzynki które mnie nie widziały rok były w szoku. Nie lubię pogrzebów, a przed chwilą dowiedziałam się że zmarł tata mojej najlepszej koleżanki z podstawówki i szkoły średniej więc czeka mnie kolejny.

Dieta ok, do podjadania mnie nie ciągnie, ale jutro ważenie więc się okaże co to ze mną jest. Mam wrażenie że moje ciało nie chce już chudnąć mimo że ja się bardzo staram.
Mój kochany m powiedział mi wczoraj że jestem już szczuplejsza niż jak zaczęliśmy się spotykać, a miałam wtedy naście lat. jestem z tego powodu bardzo zadowolona.

Menu:
śniadanie: jogurt naturalny z płatkami + owoc + herbata
II śniadanie: pomidor i ogórek z jakimś sosikiem
obiad: ryba zapiekana z ryżem + pomidor
kolacja: twarożek z warzywami + owoc + herbata

Buziaczki!!!

3 lipca 2013 , Komentarze (4)


To właśnie moje nowe nabytki.
Sorki za jakość ale zdjęcie robione na szybko przez mojego syna.

3 lipca 2013 , Komentarze (2)

Witajcie kochane!!!

Dawno nie pisałam za co przepraszam, ale jakoś cały czas coś było do zrobienia. Tak do końca to ja się jeszcze nie obrobiłam ale już mi się nie chce.

W poniedziałek byłam u fryzjera i na małych zakupach. Kupiłam sobie w końcu spódniczkę taką jaką chciałam i do niej śliczną bluzeczkę. Zaopatrzyłam się też w nowy biustonosz bo stare już są za duże i majteczki, niestety ceny bielizny mnie powaliły.
Młody już odpieluchowany, na szczęście obyło się bez większych rewelacji.

Na nieszczęście mojemu m siadło kolano i jeździ na zabiegi i dostał od lekarki mnóstwo różnych okładów które muszę przygotowywać w domu. Nie chce brać chorobowego więc tak się męczy w pracy, a w przyszłym tygodniu delegacja więc nie wiem jak to będzie.

Menu:

śniadanie: płatki z mlekiem + herbata + jabłko

II śniadanie: maca z sałatą i serkiem białym

obiad: ryba zapiekana z ryżem i cebulą + pomidor

kolacja: twarożek z warzywami + herbata + owoc



Buziaczki!!!

28 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Cześć kochane!!

Po moim dzisiejszym ważeniu szału nie ma. Spadek jedynie o 200g, ale nad ranem przyszła @ i zobaczymy co się będzie działo po.

Dziś już posprzątałam dwie łazienki i ugotowałam barszczyk i uszka, jeszcze risotto dla siebie. No i muszę się szykować do imprezki pożegnalnej w przedszkolu.

Menu:
śniadanie: serek homogenizowany waniliowy + 2 tekturki + pomidor + herbata
II śniadanie: tekturka z serkiem topionym i ogórkiem
obiad: risotto ze szpinakiem + gruszka
kolacja: kanapka z warzywkami + kefir + jabłko + herbata

Buziole!!!


27 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Witam.

dzisiejszy dzień zaliczałam jak najbardziej na plus. Dieta wzorowo, rower zaliczony, do tego brzuszki i wymachy i trzeci dzień "6" weidera zaliczone. Trochę dziś czuję mięśnie brzucha ale to bardzo dobrze.

Jutro mam w przedszkolu syna zakończenie a że załapałam się do rady to dziś jeździłam po kwiaty dla pań i kupiłam piękne storczyki, tak mi się spodobały że do domu chyba sobie kupię.

Coś mi się porobiło z kontem i na pasku zamiast 59 pokazuje że mój cel to 62, ale może zaskoczy i się poprawi.

Pozdrawiam!

26 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Dzień dobry kochane!

Pogodę mamy fatalną ale zapowiadali że to tylko dzisiaj ma tak być i mam nadzieję bo nienawidzę jak pada. Nie mogę wtedy jeździć na rowerze, tylko zostają ćwiczenia w domu do których praktycznie się zmuszam, wolę ruch na powietrzu. Jak przestanie lać i trochę obeschnie to czeka mnie koszenie trawy, nawet lubię to robić.

Synek odpukać ładnie znosi brak pieluchy, a co za tym idzie ja nie muszę ciągle prać, a przy tej pogodzie to nawet nie schnie ładnie.

Dietkowo idealnie nie zaliczam żadnych wpadek tylko przed @ jakaś taka opuchnięta się czuję więc piątkowe ważenie może być klapą.

Menu:
śniadanie: kromka razowca z serem feta i pomidorem + jogurt naturalny + herbata
II śniadanie: 400g pomidorów z cebulką
obiad: makaron z kurczakiem, papryką i cukinią + pomidor
kolacja: jogurt naturalny z płatkami + herbata

Buziaczki!!!

25 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Zmieniam swój cel na 59 kg.
Od dawna marzyłam o tej 5 więc teraz spinam się i działam!!!