Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć dziewczyny, jestem Amelia. Mam 17 lat i szczerze mówiąc moja waga jest w porządku. Nie podoba mi się natomiast mój sposób odżywiania i brak aktywności fizycznej. Dlatego chcę wprowadzić w życie nowe nawyki, a wiem że to nie łatwe, więc liczę na wsparcie. :) Sama chętnie doradzę i pomogę ;} Życzę Wam, żebyście wszystkie osiągnęły sukces! Powodzenia :*

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2786
Komentarzy: 8
Założony: 7 lutego 2012
Ostatni wpis: 31 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
minussiedemijestok

kobieta, 26 lat, Białystok

168 cm, 61.60 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2014 , Komentarze (5)

Witajcie!

Na wstępie chcę zaznaczyć, że wczoraj zawaliłam z treningiem z Jillian, plecy mi odpadały i nie miałam już po prostu siły. Za to byłam 2h na siłowni i tam sporo spaliłam kalorii, które potem nadrobiłam w domu jedzonkiem :( Ale to nie ważne, bo się nie poddaję i wciąż walczę, dzisiaj zrobię po prostu dwa razy. 

Nie pochwaliłam się również, że przedwczoraj stanęłam na wadze (!) i....pokazała 61,6kg:) czyli -2,4kg spadku! Nie jest to dużo, ale cieszę się, bo chudnę zdrowo. :P

Jak widzicie w tytule, postanowiłam odważyć się i wstawić zdjęcia porównawcze. Bardzo proszę o wyrozumiałość, bo nie jest to dla mnie łatwe. Co sądzicie? Widzicie różnicę? Ja widzę może nie dużą, ale widzę i cieszę się, że zrobiłam zdjęcie po połowie wyzwania. Napędza mnie to do działania i walki na następne 15 :D

Menu dzisiał antydietowe:

śn: 1,5 drożdżówki z kakaem (tak z okazji dnia dziecka ;P)

IIśn: 4 mamby, kawałeczek ciasta

ob: 3 młode ziemniaczki, duszone filety z kurczaka z papryką, mizeria na bazie jogurtu

pod-kolacja: 2 kromki ciemnego pieczywa z szynką i kiełbaską, sałatka jarzynowa i śledziowa, drożdżówka z czekoladą, lody - poniosło mnie...

Trening:

30Day Shred #15

60min orbitrek (spalonych 510kcal)

20min rowerek stacjonarny (spalonych 100kcal)

15min skier's edge (spalonych ok 120kcal)

Trzymam kciuki za Was wszystkich <3

29 maja 2014 , Komentarze (2)

Padam. Ten tydzień mimo iż mija mi dosyć szybko, jest strasznie wyczerpujący. Mam bardzo mało czasu dla siebie, a gdy już uda mi się go choć troszkę wygospodarować, pożytkuję go na sen, bo chodzę jak zombie..:c

Godzinę temu dopadła mnie taka senność, że na pół godzinki leżałam sobie słuchając muzyki i już prawie usypiając. Nie miałam wówczas ochoty na nic poza przytuleniem się do poduszki i zaśnięciem. Postanowiłam odpuścić sobie trening, zrobić dzień luzu, ale potem na szczęście odezwał się ten głos mówiący "Hola! Hola! Moja droga! To tak chcesz zaprzepaścić wylewanie z siebie siódmych potów przez ostatnie 11 dni? Dla 30min więcej snu i wyrzutów sumienia? No bez przesady, myśl o celu i o tym, że Jillian Ci pomoże się do niego zbliżyć". Wstałam. Włączyłam filmik i zaczęłam.

A teraz siedzę i piszę z bananem na twarzy, jak zawsze po treningu. za 3 dni półmetek, zastanawiam się, czy zrobić zdjęcia porównawcze, bo po ubraniach widzę już niewielką różnicę, co myślicie?

Menu:

śn:gruszka

IIśn: drożdżówka z serem

ob: dwie miski zupy jarzynowej

pod:activia śliwkowa, pół żółtej papryki

kol: bułka z jajkiem na twardo i 2 kromki chlebka orkiszowego również z jajkiem

Trening:

1h ZUMBA

30Day Shred #12


Ja zmykam pod prysznic, a wam życzę wytrwałości! :*

27 maja 2014 , Skomentuj

W końcu w drugim etapie!! :D Pierwszy trening już za mną, jak się spodziewałam, o WIELE intensywniejszy! Pot się ze mnie lał strumieniami! Uwielbiam to, czuję, że żyję! Muszę się teraz mocno pilnować i pielęgnować moją motywację. Koniec roku szkolnego się zbliża, w liceum urwanie głowy przez te najbliższe tygodnie, nie mogę dopuścić do zaniedbania treningu i diety!

Dziś krótko, bo masa nauki (kujon)

Jak zwykle, menu:

śn: serek brzoskwiniowy mini z 4 mailnkami (nie zjadłam całości, nie zdążyłam)

IIśn: banan

ob:makaron pełnoziarnisty z sosem spod mięska, pomidor i 1/2 ogórka pokrojone w kostkę

pod: gruszka, serek brzoskwiniowy mini, 2 orzechy włoskie

Trening:

dziś tylko 30 Day Shred #11

Powodzenia wszystkim, trzymam kciuki za wszystkich :*

26 maja 2014 , Skomentuj

Dziesięć dni za mną. W praktyce treningowej dziewięć, bo w sobotę nie zrobiłam treningu z Jillian, z to byłam intensywne 45min na siłowni i godzinkę na basenie, mimo wszystko, odbiję sobie wkrótce ten jeden dzień.

W każdym razie, dzisiaj mój ostatni dzień 1level of a 30Day Shred. Z jednej strony strasznie się cieszę, bo 1/3 całego wyzwania już za mną (hurra!!!:D), z drugiej jednak, wiem, że teraz czekają mnie bardziej intensywne treningi, podobno drugi poziom jest tym najtrudniejszym, co sama pamiętam, bo przy nim się poddałam ostatnim razem, teraz jestem silniejsza i mam silniejszą motywację. Pierwsze dziesięć dni minęły jak z bata strzelił, i mam nadzieję, że z kolejnymi dziesięcioma pójdzie równie gładko. 

Powinnam się zważyć i zmierzyć w niedzielę, ale w sobotę zabalowałam i nie chciałam, aby to w jakikolwiek sposób zaważyło na efektach mojej dwutygodniowej pracy. Dlatego też poczekam do następnej niedzieli z ważeniem, mam nadzieję, że zejdę poniżej 60kg, było by cudownie i dodało mi ogromnego kopa do działania.

Dzisiejsze menu:

śn: serek Danio z małą nektarynką

ob:miska zupy kalafiorowej

pod:gruszka, odrobina makaronu z pomidorami

kol: bułka z sezamem (:() z 2 plasterkami mozzarelli, plastrem pomidora i zieloną cebulką

Dzisiejszy trening:

30Day Shred #10 i 10min nogi

Powodzenia wszystkim ;*

23 maja 2014 , Skomentuj

Siedem dni za mną! Minął dokładnie tydzień od rozpoczęcia 30Day Shred! Jeszcze tylko 3 dni trening z 1 poziomu i zacznę drugi, jest cięższy, bo już kiedyś do niego doszłam. Ale tym razem dotrwam do trzeciego, a potem do końca! Do tej pory nie zrobiłam ani jednego dnia przerwy od treningu, nie ma że boli, że jestem śpiąca, że ciężki dzień, miesiączka, czy ból głowy. Robiłam sobie wymówki już wystarczająco długo. A taki 30minutowy trening, to nie jest wspinanie się na szczyt Himalajów, to trening, który robię dla siebie, swojego ciała, zaczęłam, bo mam wyznaczony cel i zamierzam go osiągnąć. I ten trening ma mi w tym pomóc, więc dlaczego miałabym go nie wykonywać? Chyba tylko z własnej głupoty=lenistwa.

Dzisiaj znowu upał, poszliśmy nad jezioro i było cudownie, oby więcej takich dni. <3

Menu:

śn: jogurt naturalny z płatkami owsianymi, połówką banana, malinami i borówkami

IIśn:bułka ziarnista z sałatką, szynką i pomidorem

ob:zupa kalafiorowa

pod: serek Danio z połówką banana, borówkami i malinami

kol: bułka wieloziarnista z almette, szynką i pomidorem

Trening:

  • 30Day Shred #7 
  • 10min nogi
  • coś na brzuch

Trzymajcie się cieplutko, trzymam kciuki za wszystkie walczące o swoje ciało! :*

22 maja 2014 , Komentarze (1)

"Dzień szósty" - to moja dzisiejsza pierwsza myśl zaraz po przebudzeniu.Jestem już o 6 dni bliżej do upragnionego celu. Jeden dzień bliżej do końca tygodnia i 4 dni do ukończenia 1level of a 30 Day Shred <3

Zauważyłam, że nie ciągnie mnie praktycznie wcale do słodyczy, może to przez te upały, ale jestem z siebie dumna. I to bardzo, bo dotychczas zdrowo się odżywiając, mówiłam sobie "a nie będę jadła słodyczy przez miesiąc" i jaki był efekt?  "to tylko jedno ciasto" "jedna drożdżówka" "przecież w odchudzaniu nie zaszkodzi mi ta jedna kostka czekolady" Tylko, że na jednej się nie kończyło. Dlatego wolę nie zaczynać nawet na tzw spróbowanie, to wcale nie sprawia, że jestem szczęśliwsza - wręcz przeciwnie. Nawpycham się, wrzucę w siebie ile się da, i w trakcie jedzenia jest dobrze, jest smacznie, ale potem dopada mnie koszmarna fala doła, rozczarowania własną porażką, słabością, tego, jakim jestem obżartuchem,i tego, że znowu poległam. 

Dzisiaj na przykład po zakupach z mamą i bratem pojechaliśmy do KFC, oni jedli te wszystkie świństwa, ja się nie ugięłam. I wcale mnie nie kusiło! Zbieram sobie w głowie te moje małe zwycięstwa, żeby w chwilach słabości przypomnieć je sobie i uczucie, jakie czułam, bo jest niesamowite. Jedzenie przecież mną nie włada. Ja zarządzam co wsadzę sobie do ust. To moje wybory i ja będę ponosić ich konsekwencje.

A teraz dzisiejsze menu:

śn: jogurt naturalny z płatkami owsianymi, połówką banana i borówkami +cynamon

IIśn: gruszka

ob: 4 małe korony kalafiora, dwa ziemniaczki młode

pod:twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką, dwa plasterki kalarepy i dwa malutkie paseczki wieloziarnistego chlebka

kol: bułka fitness z almette, szynką z indyka i pomidorem

Do tego piłam wodę i dwie zielone herbaty

Trening: Dzisiaj malutko, bo mam dużo nauki, więc tylko 30Day Shred #6 i może coś na nogi


Trzymajcie się :*

21 maja 2014 , Skomentuj

Dziś kolejny dzień bez słodyczy, niestety miałam jedną wpadkę dietową..Po szkole poszłam z koleżankami do restauracji, no ale to było nieuniknione. 

Upaaał niesamowity dzisiaj, muszę się wziąć porządnie za ćwiczenia na nogi i brzuch, bo sezon sukienkowy już rozpoczęty :OO

Menu:

Śn: jogurt naturalny z płatkami owsianymi, połówką banana, borówkami i malinami

IIśn: gruszka

lunch: zapiekana kanapka z szynką i sałata do tego, sok pomarańczowy 

obiad: łyżka kaszy jęczmiennej, malutki kawałek duszonego kurczaka z cukinią i marchewką, młoda kapustka

kolacja: kromka chleba słonecznikowego z makrelą w sosie pomidorowym z puszki

Do tego wszystkiego woda oczywiście i zielona hebratka :))

Trening:

Dziś się napływałam, ale pokochałam to! Czuję się jak ryba w wodzie, może to przez pogodę tak też mam :P Pływałam ok.1h + Zaraz zrobię 30Day Shred #5 i jakieś ćwiczenia na nogi i brzuch (sukienki sukienki ;p)

20 maja 2014 , Skomentuj

Dzień 4 wyzwania 30Day Shred, a który dzień diety? Nie pamiętam. Dziś kolejny sukces-kolejny dzień bez słodyczy. Nie pokusiła mnie nawet moja ulubiona czekolada z orzechami, którą chrupała moja mama..:D

Muszę pamiętać o swoim celu. Muszę się postarać i to bardzo. Chcę w końcu przejść z etapu "odchudzam się" na "utrzymuję stan swojego ciała i wagi". 

Dzisiejsze menu: 

śn: 2 łyżki jogurtu naturalnego z 2 łyżkami płatków owsianych górskich do tego borówki 

II śn: pół kromki ciemnego pieczywa z almette, plasterkiem szynki i pomidorem 

ob: pierogi ruskie 

kol: "green smoothie" ze szpinaku, banana, gruszki i soku z cytryny (wyszły 3 porcje, wypiłam jedną)

Trening: 30Day Shred #4, 40min basen, 10min ćw na nogi

Ten czas będę kiedyś wspominać jako proces mojej udanej przemiany. Ogromnie w to wierzę.