Heja MORDECZKI
Dziś cały dzień zapowiada się w biegu.....rano ogarnełam ,poprasowłam troche i wpadła sis z Dodem(dziś robie za matke zastępczą) spiłyśmy kawke i sis do pracy a ja z jej synkiem do Gliwic do po.......... (heh zejdzie nam troche bo jedziemy komunikacją publiczną) potem do domku i poczekamy na mojego E i do Maca z rehab i puźniej urwis i tak ok 18.00 brrrr a jeszcze ciasta chcę upiec na jutro haha będzie się działo haha...... a jak u Was?
Menu
1-8.00- trzy kromki orkiszu dwie z serem jedna z miel drobiowa konser.....i sałata.
2-12.30-owocowo...banan 1.5 gruszki i 1.5 jabłka (ok bo miałam wsparcie )
Między tym a tym oblizałam z ciasta na biszkopt(uwielbiam niestety to same jaja cukier i mąka hehe )widełki i łopatkę brrrrrrr o ja miękka he he
3-14.45-Paluch wieloziarnisty i dwie parówki z ketchupem(ala hot-dog)
4-16.00-Zaś dwie parówki z serem i dwie kromki z orkisza brrrr
5-20.10- ziemniaki schabowe haha z fileta i korniszonki.....na bank kaloryczne bo szfagr gotował a on nie na diecie ha ha.....a ze wróciłam z wyjazdów to brak sił na samodzielne gotowanie. .
WIEM WIEM MASAKRA.....ALE TAK WYSZŁO....MAŁO TEGO ŻE ŹLE JADŁAM , ALE JEST 23.48 A JA DOPIERO SKOŃCZYŁAM ROBIĆ CIASTA BRRRRRR JUTRO ZROBIE PODWÓJNIE.....OBIECUJE.......wpadło też resztka z gorzkiej czekolady (jak tarłam zostało) i pewnie wylizałam krem budyniowy z łyżki i z galaretki też liznełam haha kcl to chyba z 2000 tysiaczki ha ha......
Wypite
Woda-ok -1 l
Inka-900ml
Owoc-300ml
Razem:2.2 l(ale to tak ok bo nie liczyłam dziś)
I tyle na teraz
Pozdrawiam