Jak Wasze przygotowania do Świąt????.......
Witam
Mija kolejny dzień walki z kg, cm no i z paciorkowcem córki :( echhhh pokarmowo nie jest źle ale nie mam siły ćwiczyć,chociaż w sumie dużo chodzę,godzina mi wychodzi na dojście do pracy i powrót. W pracy tez dużo chodzę, nóg nie czuję. lenistwo mnie ogarnia i niechęć przed świetami przez chorobę dziecka. Wcale nie czuję magii zbliżających się świąt. pamietam jak to było rok temu o tej porze. A teraz masakra jakaś :(:(:(
A Wam jak idą przygotowania do świąt?????
Paciorkowiec :(
I drugi dzień za mną, może nie ćwiczyłam ale staram się jeść z głową i chyba jakoś daje radę. Ale teraz doszedł mi mały kłopot córka złapała paciorkowca :( biedactwo się męczy a ja nie umiem Jej pomóc:( dostała leki i teraz musimy czekać na efekty. Oby szybko z tego wyszła bo zaraz będą Święta.
A może Wy macie jakieś sposoby na pozbycie się tego paciorkowca
Spokojnej nocki
Nowy tydzień
Witam wszystkich, i zaczynamy kolejny tydzień. I co obiecałam sobie że wezmę się za siebie i co ?? i właśnie nic. Zła jestem sama na siebie. Niby dużo nie jadłam,ale muszę przyznać że nie było to do końca zdrowe jedzenie. No i mało ćwiczyłam jednak. A wiadomo ćwiczenia to połowa sukcesu....Jakoś nie mogę się zmobilizować... za mało chyba siły w sobie mam, za mało samozaparcia ale nikogo nie mogę za to obwiniać, bo to tylko moja wina i sama muszę się z tym uporać. A teraz tak właśnie siedząc i pisząc robię listę potraw, które będę robiła. W takim razie teraz znikam zagłębiać się w listę...MIŁEGO POPOŁUDNIA :)
JAK SOBIE RADZICIE PRZED ŚWIETAMI?????
Witam serdecznie mam pytanko, jak dajecie sobie radę przed świętami z odchudzaniem?? Jak radzicie sobie z wszystkimi łakociami? Z tymi pysznościami, które króluja z kuchni?? Jak poradzić sobie w Wigilię, kiedy to wszyscy namawiają "poczęstuj się, skosztuj chociaż kawałeczek" itp.... Czy najlepszym sposobem jest po prostu siedzieć w domu samemu i nie odwiedzać tego dnia rodziny? znajomych? Sama już nie wiem.... Pamiętam jak kilka lat temu się odchudzałam to dawałam jakos radę ale sama nie pamiętam skąd miałam w sobie tyle samozaparcia, że nie ulegałam pokusom.
A WY JAK DAJECIE RADĘ????CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE
DZIEŃ DOBRY :)
Dzień dobry wszystkim :) Jak Wasze samopoczucie dzisiejszego dnia :) Moje można powiedzieć ok.
ŚNIADANIE
-gorzka herbata
-2 bułki z dynią, masłem, polędwicą sopocka surową i ogórkiem :)
II ŚNIADANIE
- tartaletka owocowa
-wafelek chrupojadek
-200 ml soku jabłkowego
-mielony
Dziś odkryłam super wafelki właśnie owe chrupojadki :) super :)
Miłego dnia :)
DRUGI DZIEŃ
To mamy drugi dzień za nami... samopoczucie można powiedzieć nawet ok. Chociaż wstałam z bólem głowy,ale jakoś cały dzień przetrwałam. Jeśli chodzi o moje menu oto ono
ŚNIADANIE
miseczka płatków z mlekiem
II ŚNIADANIE
półtorej bułki fitnes z masłem i ogonówką, do tego gorzka herbata
OBIAD
ziemniaki,mielony i ogórek konserwowy
KOLACJA
pół bagietki szpic z masłem, pomidorem i szczypiorkiem, do tego herbata z cukrem i cytrynką, cukierek i deser ptysiowy z biedronki
Cały dzień uważam za udany,sporo dziś chodziłam i takiego dobrego spaceru było 50 MINUT więc uważam że sporo,a pogoda taka sobie :) ale dałam radę.
SPOKOJNEJ NOCKI WSZYSTKIM :)
podsumowanie dnia....
To chyba mogę podsumować dzisiejszy dzień. aktywność łącznie 605 skoków i 20 minut odkurzania i pół godzinny spacer na mrozie :)
Jeśli chodzi o jedzonko
OBIAD
ziemniaki, kalafior z bułką tartą
PO OBIEDZIE
2 łyżki kiślu
pół teatralnego
KOLACJA
miseczka twarożku ze smietaną i szczypiorkiem , 6 grzanek pomidorowych
Samopoczucie moje hmmm powiedzmy że ok. Ale trochę wściekła jestem bo nie wpłynęła mi wypłata :( i pokrzyżowało to moje plany na dzisiejszy dzień...
Ale nadrobię jutro......
PÓKI CO SPOKOJNEGO WIECZORU
ZACZYNAM Z WAGA 60,2 KG
Rewelacja to nie jest ale cóż sama na to zapracowałam.Zapracowałam na 60,2 kg, objadałam się jak świnia :( Teraz sama muszę sobie z tym poradzić :( ale dam radę. Wiem że się uda.
Póki co mam za sobą 20 minut odkurzania i 304 skoki na skakance :):)
teraz to już może być tylko lepiej
mam taką nadzieję że powrót ponownie na ten portal sprawi że się nie poddam :)
Co ma być to będzie :)
.................
Dzień dobry wszystkim
Sama tak naprawdę nie wiem od czego zacząć.... nawet tytułu nie ma.
Wczoraj dużo myślałam i bardzo podbudowały mnie Wasze komentarze :) i zacznę kolejną próbę walki z kg :( i cm :(
Powinnam dostać takie manto za wczoraj że masakra. Objadłam się a raczej obżarłam :( i skutki miałam w nocy i nawet teraz mam. Noc spędzona w wc :( ale sama jestem sobie winna. dziś czeka mnie dzień lekkiego jedzenia z okazji moich rewolucji żołądkowych :( mam za swoje.
śniadanie ( kromka chleba z serem i smażona cukinia i gorzka herbata )
Zaraz zabieram się za ćwiczenia i mam straszną ochotę poskakać na skakance :) i rozładować napięcie :) dobrze że jeszcze tylko dwa dni i znika :)
JA WAM ŻYCZĘ MIŁEGO SPOKOJNEGO DNIA A JA ZABIERAM SIE ZA ĆWICZENIA :):):):):):):)
Koszmarnie ciężki powrót do odchudzania :(:(
ZAŁAMKA
Ojejku dlaczego tak ciężko jest wrócić do odchudzania???? jeśli chodzi o powrót to złych nawyków to wystarczy chwila i pac, a w drugą stronę to już tak nie działa.....
Szkoda.... chciałabym znowu wrócić do dobrych nawyków i do ćwiczeń, ale ciężko mi. Może i to są wymówki, ale chyba zaczynam zajadać smutki, lęki, kłopoty....Wiem że to zły sposób, mimo wszystko nie umiem zmienić tego.
A może to depresja?????? Sama nie wiem co robić, facetowi się nie przyznam że chcialabym znowu schudnać. Echhh pamiętam jak mi prawił komplementy gdy udało mi się schudnąć, jaka dumna byłam :(:(:( a teraz co????
ZŁA JESTEM SAMA NA SIEBIE
O WSZYSTKO MOGĘ TYLKO SIEBIE OBWINIAĆ :(:(:(:(:(:(:(:(:
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!