Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1071720
Komentarzy: 36989
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2023 , Komentarze (8)

Witajcie

    Weekend dobiega końca, chociaż szczerze...to nawet go nie mialam. Ale przeżyłam cały tydzień, całe 7 dni. 

     Niedziela znowu na wariackich papierach,a nie zapowiadało się na to. Cieszę się, że zrobiłam z rana trening, bo teraz nie miałabym siły. Wyjechaliśmy o 15,a wróciliśmy z M około 20. Takze na szybko wpis i spać 😊

    Dzisiejszy trening 

    Padło na rower plus plank. Plank dzień 5 i jest mega ciężko, ale robię. Oczywiście, jeśli będzie coś nie tak przestanę. Nic na siłę.  Wszystko z głową. 

      Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzonko, nie podoba mi się. Jest go za mało. Niestety w drodze nie bardzo mialam co i gdzie zjeść. Tam gdzie byliśmy po drodze nie było nic gdzie można byłoby coś sensownego kupić. Trudno, jutro będzie lepiej.

I posiłek: bułka kajzerka ( jedna połowa z metką bawarską, a druga z piersią z kurczaka gotowana) Plus ogórek 

II posiłek: omlet jabłkowy plus kiwi I jogurt grecki - pyszny 

III posiłek: ziemniaki, filet z piersi kurczaka oraz dwie cynamonki i kawa 

      Cynamonki robiła Moja corka,wyszły obłędne. 

      Mam nadzieję, że Twój weekend minął dobrze. Trzymam kciuki za nowy tydzień. Nie poddawaj się.  Rób swoje, nie patrz na innych.  Powodzenia.  Spokojnej nocki. Pozdrawiam 

7 października 2023 , Komentarze (11)

Witajcie 

    Wpis bedzie krótki,bo z telefonu to nie robota. A laptop poszedł do naprawy. 

     Dzień pozytywny, kolejny na wariackich papierach, ale najważniejsze, że pozytywny. Woda pilnowana, kroki ok,na chwilę obecną 17532 i standardowo ładuję opaskę. Trening zrobiony 


dziś ciężarki poszly w ruch,oraz gumy a także ekspander 40 minut plus plank. 

   Dzisiejszy jadlospis 

I posiłek: bułka wieloziarnista z salami oraz ogórkiem 

II posiłek: omlet z kleikiem ryżowym plus jogurt grecki, truskawki, mini kiwi oraz czekolada truskawkowa

III posiłek: frytki, filet z piersi kurczaka oraz czerwona kapusta 

Kawa pumpkin spice latte ze Starbucksa ( bleeee okropna)

IV posiłek: sokoliki, ogórek, grzanki czosnkowe oraz kawa 

  Nie poddawaj się. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki.  Powodzenia.  Spokojnej nocki. Pozdrawiam :) :*

6 października 2023 , Komentarze (9)

Witajcie 

     Nadszedł piątek, a w zasadzie dobiega końca. Od rana znowu w biegu, ale ogólnie dzień ok. Samopoczucie można powiedzieć, ok. Woda pilnowana, kroki na chwilę obecną ponad 13 tyś. Nawet trening dziś zrobiłam 

      Orbitrek i plank, to dzisiejszy trening. Śmiało mogę powiedzieć, że w tym tygodniu moje minimum zrobiłam, jeśli chodzi o treningi. Miały być min. 2, a jest 4 plus poniedziałek z krokami ponad 21 tyś. Także jest super. Jestem zadowolona. Oby ta passa trwała. 

    Jeśli chodzi o plank, to dziś dzień 3. Oj daje ta minuta popalić :) Na chwilę obecną jest minuta,a z czasem może będzie więcej. Nie robię nic na siłę. Robię tak, jak umiem i ile czasu daję radę. Jak długo, nie wiem... Póki co trwam. 

      Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki: 

I posiłek: chleb z piersią z kurczaka gotowaną plus ogórek

II posiłek: kisiel z jogurtem greckim, mini kiwi, winogrono, truskawka

III posiłek: tosty z kurczakiem i serem( na szybko) 

IV posiłek: lane kluski z truskawkami plus kawa

      Poza tostami, reszta posiłków jest ok i jestem z nich zadowolona. Działam dalej, nie poddaję się. Dziś 15 dzień, kiedy cykam fotki posiłków. Pomaga mi to. Z każdym dniem cieszę się jeszcze bardziej, że daję radę. Dziś już było blisko, a bym się złamała.. przez niemiłą sytuację w domu, ale się nie dałam. 

        Trzymam za Ciebie kciuki. Weekend przed nami. Spędź go tak jak lubisz. Nie spinaj się. Jak wpadnie coś słodkiego- nic nie szkodzi. Jeśli nie będzie treningu - nic nie szkodzi. Rób to, co sprawia Tobie radość. Pamiętaj, odchudzanie, to nie maraton. Powodzenia. Udanego weekendu. Spokojnej nocki. Pozdrawiam :) :* 

5 października 2023 , Komentarze (6)

Witajcie 

      Kolejny pozytywny dzień za mną. Ciężki, ale pozytywny. Rano zakręcony czas, pomimo tego udało się zrobić trening. Wykorzystałam czas wolny w domu. Całe szczęście, bo później było już bym nie miała siły. Ale o tym za chwilę. Trening wyglądał tak: 

     Atlas plus deska :) Było całkiem przyjemnie, ale dostałam popalić. Dałam radę. Po treningu była chwila oddechu, bo pojechałam po młodą do szkoły. Po powrocie hmmm kolejny trening 

     Ten trening to wynoszenie gruzu z piwnicy ;) i tu było ciężko... dlatego cieszę się, że wcześniej udało się poćwiczyć na atlasie.  Gdybym z rana tego nie zrobiła, to po wynoszeniu gruzu, nie dałabym rady. Rąk nie czuję, a jutro część kolejna.  Chyba, że M uzna inaczej, bo chyba korzonki mu się odzywają :( Także zobaczymy co nas jutro czeka. 

   Woda pilnowana, kroki też ładnie, bo na chwilę obecną mam już 13855 i standardowo ładuję opaskę ;) Posiłkowo całkiem nieźle, jak na taki zakręcony dzień 

I posiłek: chleb z szynką i ogórkiem 

II posiłek w drodze: hot-dog z Biedronki 

III posiłek: kurczak w sosie słodko-kwaśnym  , kawa

IV posiłek: tosty z szynką, serem, ogórkiem ( po pracach w piwnicy nie miałam ochoty na nic innego), kawa

      Gdyby nie prace w piwnicy, kolacja wyglądałaby inaczej. Cóż jutro też jest dzień. Nie poddaje się, działam. 

       Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się, nawet gdy upadasz. Powstań i idź dalej przed siebie. Na swoich zasadach. Nie porównuj się do innych. Rób swoje. Powodzenia. Udanego wieczoru. Pozdrawiam :) :*  

4 października 2023 , Komentarze (23)

Witajcie 

       Za nami środa, powiadają mały weekend. Nie wiem kiedy znowu zleciał ten dzień. Rano młoda do szkoły, potem z drugą na szybkie zakupy i do domu, obiad robić. Posprzątałam, zrobiłam trening ( wykorzystałam czas, że przyjechałam do domu) 

       Dziś wpadł orbitrek oraz plank :) Dziękuję annna1978  za motywacje do deski ;) Czy będzie codziennie, nie wiem, ale chciałabym. To przecież tylko jedna minuta ;) Niewiele, prawda???? Ale tylko ten, kto nie próbował, to nie wie ile trwa minuta ( jak potrafi się dłużyć ) Jestem z siebie dumna, jeśli chodzi o trening. Oj nie było lekko po orbitreku zrobić deski. Było bardzo ciężko, ale dałam radę. Jeśli jesteście chętne, możecie do mnie i  annna1978 dołączyć :) Razem raźniej 

Woda pilnowana, a dzisiejszy jadłospis wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ziarnami, pierś gotowana z kurczaka plus papryka konserwowa

II posiłek: kisiel poziomkowy, jogurt grecki, winogrono i posypka( termin się kończy) To jest taka holenderska posypka, z wygląda jak ta nasz do ciast posypka) 

III posiłek: wafelek, chrupki z ciecierzycy oraz kawka 

IV posiłek: sałatka z zupki chińskiej ( zupka chińska, filet z piersi kurczaka, buraczki, fasola czerwona, groszek, kukurydza, majonez) plus kawa duża ;) bo potrzebowałam

     Wszystko było smaczne, ale chyba ta sałatka była za późno zjedzona. Muszę na ostatni posiłek poszukać lekkie dania. Jeśli macie jakieś propozycje, piszcie. Oczywiście podpatrzę Wasze pamiętniki ;) Zawsze można coś smacznego podpatrzeć. 

    Pamiętajcie, aby się nie poddawać. Działamy, cały październik przed nami. Powodzenia. Trzymam kciuki. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 


3 października 2023 , Komentarze (22)

Witajcie 

       Wtorek przebiega pozytywnie, nawet nie sądziłam, że minie tak miło. Wczoraj jak zadzwonił budzik to nie wiedziałam, gdzie jestem... a dziś? Dziś chyba bałam się, że zaśpię i w związku z tym od godziny 4.45 czuwałam... Wstałam chwilę po 5. Mój sen dzisiejszy wygląda następująco

13 minut snu głębokiego, nie powala... Nic dziwnego, że nie czuję się wyspana. Bywa i tak. 

Za to jedzonko dzisiejsze wygląda tak: 

I posiłek: bułka kukurydziana, serek delikate śmietankowy plus pomidor

II posiłek u rodziców: biała kiełbasa ( najlepsza w sklepie Carrefour z ich wędzarni) chleb z ziarnami plus pomidor oraz baton i cappuccino( kupione w Lidlu- na dwie porcje ta saszetka) w smaku ok, aż byłam w szoku.

III posiłek: sałatka z kurczakiem, miksem sałat, pomidorem, ogórkiem plus grzanki czosnkowe i majonez widoczny na zdjęciu ( to mój zamiennik majonezu Ocetix) plus kawa 

     Najedzona, zadowolona. Woda pilnowana, kroki też ładnie bo na chwilę obecną mam już 17540 :) aaaa i dziś wpadł też trening :) 

          30 minut treningu na atlasie. Czy było ciężko? Tak. Czy było warto? Tak. Ostatnie 10 minut, myślałam, że ducha wyzionę... bo na koniec była ławeczka , dała popalić heheh. Cieszę się, ze ruszyłam 4 litery. To pierwszy trening w tym tygodniu. Czyli jak założyłam minimum 2 w tygodniu, to jeden już zrobiony. 

Wczoraj ładnie z krokami podziałałam

       Dziś wpadł trening, także drugi dzień tygodnia pozytywny pod względem aktywności. Czy to pozytywna zapowiedź października? Czas pokaże. działam dalej. 

       Działaj i Ty. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie patrz na innych, rób to po swojemu. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

2 października 2023 , Komentarze (17)

Witajcie 

     Poniedziałek dobrze rozpoczęty... Tzn o 5.30 zadzwonił , wstałam na równe nogi.... i zastanawiałam się czemu wstaję o tej godzinie w niedzielę.... Ale to nie była niedziela, a poniedziałek. Ale ogólnie dzien pozytywny, oby cały taki tydzień był. 

     Treningiem dzisiejszym są kroki, już na liczniku mam 20872 ;) Zanim pójdę spać, troszkę nabiję, ale niewiele. Woda pilnowana, a jedzenie? 

I posiłek: chleb z truskawkami , posypany cukrem delikatnie ;) 

II posiłek: bułka, jedna część z pasztetem a druga s pasztetową plus kawałek brownie i kawka ( to wszystko u rodziców, tata uważa, że licho wyglądam ) 

III posiłek: zupa pomidorowa z makaronem

IV posiłek: sokoliki, ser, ogórek, grzanki pomidorowe i kawka 

       Poza  drugim posiłkiem , reszta mi pasuje. Tzn bułkę z drugiego posiłku bym wykluczyła.... ale wpadła, więc przeżyję ;) Ciasto robił brat i dla mnie zostawił, więc nie mogłam odmówić ;) Pomidorowa przemycona od rodziców :) Wieki nie jadłam, była pyszna. 

        Dziś również była maseczka, a nawet dwie 

       Maseczka do twarzy, fajna, ale do włosów masakra. Śmierdząca,  jak szybko założyłam, szybko zdjęłam :) Swoją droga muszę zaopatrzyć się w maseczki, bo mam niewiele.... a zawsze miałam mnóstwo i było w czym wybierać. 

      Teraz czas pomyśleć nad jutrzejszym menu. Dziś 11 dzień kiedy staram się pilnować posiłków, cykam fotki.  Całkiem ładnie, myślałam, że szybciej się poddam, a tu niespodzianka. Dlatego działam dalej, nie poddaje się. 

     Ty również działaj, nie poddawaj się. Idź po swoje w swoim tempie. Trzymam za Ciebie kciuki. Udanego tygodnia. Powodzenia ;) :* 

1 października 2023 , Komentarze (15)

Witajcie 

          Weekend dobiega końca.. czy się cieszę? Oczywiście, że tak. Chociaż dzisiejszy dzień spokojniejszy. Woda ok, kroki też ładnie bo na chwilę obecną lekko ponad 12 tyś i wpadł dziś trening 

    Pierwszy trening z październiku zaliczony , jupiiii Dobrze  wróży heheheh chyba ;) To już o jeden trening więcej niż we wrześniu hahahah. Ale tak na poważnie. Udało się wskoczyć na orbitreka. Czy było ciężko ruszyć 4 litery- tak. Czy chciało mi się? Nie. Czy jestem zadowolona, że wskoczyłam na orbitreka? Tak. To był impuls, chwila, zanim pomyślałam już byłam na orbitreku. Po 5 minutach miałam dosyć, ale mówię, jeszcze 5, jeszcze 10 minut i koniec.... No i wyszło 30 minut. Dobrze, jak na pierwszy raz, po takim długim czasie. 

      Posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: bułka kukurydziana z pomidorem, jajko na twardo z majonezem

II posiłek: omlet z płynnego białka i kleiku ryżowego plus jogurt grecki, figa i truskawki + kawa

III posiłek: pizza na gotowym spodzie, kurczak, ser, kukurydza, ogórek kiszony plus ketchup

IV posiłek: śliwki, nektarynka, dwa paski czekolady truskawkowej plus kawa 

     Najedzona po kokardę ;) I zadowolona z dnia dzisiejszego :) Myślałam, że po wczorajszym dzisiejszy dzień też będzie stracony, ale nie. Jest ok. Oby takich dni więcej ;) Bądź co bądź do końca roku 91 dni... a od jutra 90 ;) Zleci raz dwa. 

    Jeśli chodzi o podsumowanie września

    Kroki, kroki i jeszcze raz kroki :) Tak wyglądał  u mnie wrzesień. Czy jestem zła, że nie było treningów? Nie, ponieważ w niektóre dni ładnie zaszalałam z krokami, co dało  mi ostry trening. Najważniejsze, że nie zalegałam na kanapie. 

     Zobaczymy co przyniesie październik. Nie narzucam sobie jakiś mega planów. Standard - woda, kroki ( min 10 tyś, trening min2x w tygodniu ( nie planuję więcej, bo może nie wyjść.... a dwa w tygodniu jest ok. Nawet gdybym miała tylko w weekend go robić) 

     A Ty masz plany na październik? Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się, walcz, idź przed siebie. Rób swoje. Pamiętaj, to nie jest wyścig. Jak nie osiągniesz celu do końca roku, to nie nie szkodzi... po nowym roku też jest czas. Spokojnie. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam :) :* 

     

30 września 2023 , Komentarze (15)

Witajcie 

       Dziś krótko i na temat. Nie mam siły, ochoty, nastroju. Woda ok, kroki też spoko ...lekko ponad 10 tyś i dużo więcej nie będzie. Posiłkowo : 

I posiłek: bułka kukurydziana, ser, majonez, ogórek kiszony, pomidorki, kawa z syropem dyniowym

II posiłek: frytki, rybka, czerwona kapusta

III posiłek: precle, kilka chipsów, wafelek knopers, kawa z syropem dyniowym x2

       Zdecydowanie za mało. Wiem to. Jutro powinno być lepiej, o ile samopoczucie będze lepsze. Nie poddaje się, działam. Idę przed siebie, robię swoje. 

      Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia, nie poddawaj się. Spokojnej nocki i udanej niedzieli. Pozdrawiam :) :* 

29 września 2023 , Komentarze (16)

Witajcie 

       Nadszedł piątek....hmmm a w zasadzie dobiega końca i zaczyna się weekend. Ja go nie mam, tzn nie mam takiego jaki bym chciała. Jednak ogarnę i to. Nie planuję nic, idę na żywioł ;) 

     Rano załatwianie spraw. Udało się, wszystko pozytywnie załatwić. Pogoda dopisała, ciepło, co sprzyjało chodzeniu pieszo ;) Od urzędu do urzędu ;) I tym sposobem udało się na chwilę obecną wydreptać 15541 kroków.  Woda ładnie pita, jedzenie? Wygląda tak: 

I posiłek: chleb plus czarny ozorowy i musztarda ( uwielbiam) 

II posiłek: ziemniaki, schabowy z fileta z piersi kurczaka, czerwona kapusta

III posiłek: baton ( średni, zjadłam połowę) winogrono, krążki o smaku pizzy, chipsy  i kawa z syropem dyniowym 

IV posiłek: lane kluski, truskawki, winogrono ( ajjjj niebo w gębie, chodziło to za mną, od tygodnia :) i kawa mrożona 

      Zadowolona z dzisiejszych posiłków :) Nie było podjadania, co bardzo mnie cieszy :) Dziś jest 8 dzień, kiedy to cykam fotki i pilnuję posiłków. Bardzo mnie to cieszy, że trwam. Chociaż dziś już myślałam, że polegnę. Udało się jednak przetrwać. Jak długo się uda? Nie wiem. Nawet jak upadnę, powstanę i pójdę dalej. 

      Pamiętaj i Ty, nie porównuj się do innych, rób swoje. Nawet jak upadniesz, powstań, idź dalej, rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Udanego weekendu :) Pozdrawiam :) :*