Witajcie
Zacznijmy od soboty, minęła szybko... nawet nie wiem kiedy. Niedziela spokojna z książką w ręku. Dwa razy po 30 minut i dużo udało się przeczytać. Jeszcze chwila i będzie recenzja... a bo ja Wam nie pisałam. Dostałam propozycję współpracy od wydawnictwa, muszę zrecenzować książkę " Głosuj na Polaka" Aleksandry Rumin. Zgodziłam się. I jestem już ku końcowi... myślę, że na dniach będzie recenzja. Ogólnie mam 4 tygodnie na to, a ja czytałam w sobotę i niedzielę póki co... i koniec się zbliża wielkimi krokami... bo książkę fajnie się czyta ;)
Poniedziałek czyli dzień dzisiejszy... oj to jest jazda bez trzymanki. Dodam, że sobota, niedziela i poniedziałek - bez liczenia kalorii :( Trochę nad tym ubolewam...ale nie załamuję, się, tylko działam dalej. Za to woda pita codziennie. Kroki też były sobota: 12217, niedziela mało bo 7788 ale tylko dlatego, że gorzej się czułam i chciałam spędzić czas z książką, a dzisiejsze kroki to na chwilę obecną 16526. Jestem z tego zadowolona. Mim nie liczenia kalorii.
Dziś ciężki dzień, jak to napisałam wcześniej jazda bez trzymanki. Tak... jak wyjechałam z domu o 6.45 to wróciłam o 18.45 :) Niestety. Musiałam czekać u rodziców, bo dziś miałam zebranie a chwilę później zebranie rady rodziców :) Hahahah jak zebranie klasowe dla mnie trwało 15 minut... to rady rodziców... aż 45 minut i wyszłam w międzyczasie , bo pewna osoba troszkę podniosłą mi ciśnienie... a poza tym, to zebrane nie wnosiło nic nowego, ciekawego. Dlatego zdecydowałam się opuścić je szybciej. Dobrze, że M po mnie przyjechał... padłam po powrocie do domu. Szybko zrobiłam kawę, umyłam się, usiadłam na chwilę do kompa... nadrobić kilka spraw. I zaraz do łóżka.
Tak jak w tytule, czas obrać kierunek. Waga stanęła, nerwy, stres, kłopoty sprawiły, że stanęła i ani drgnie. Więc jej pomogę. Dziś nie będę się rozpisywała, w łóżku obmyślę strategię a jutro Wam przedstawię.
Pamiętajcie aby się nie poddawać. Działamy, walczymy. Trzymam za Was kciuki. Trzymam kciuki za ten tydzień .Powodzenia. Spokojnej nocki. Pozdrawiam