Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chudnę, tyję i tak bez końca- widać efekt jojo jest mi potrzebny

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54854
Komentarzy: 973
Założony: 26 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fiolkowaglowa

kobieta, 39 lat, Takieladnenamapie

164 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Piękny, wypłaszczony brzuszek na lato

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Cześć Słońca,

Wracam do Was jako 29cio latka. Jeszcze roczek do magicznej 30stki. Troszkę mnie to podłamało dlatego po urodzinkach jakoś nie miałam ochoty tutaj zaglądać.

Nie miałam też odwagi stawać na wagę, ale w końcu stawiłam czoła swoim lękom i od razu żałuję. Na wadze już 62.2 kg.Czyli już prawie 5 kg przytyłam od mojego najlepszego wyniku. 


Myślę, że powinno to być takie moje małe ostrzeżenie, taki 'wake up call'. Muszę w końcu zawalczyć o siebie.W przeciwnym wypadku wrócę do koszmarnej 70tki baaaardzo szybko.


Zrobiłam Skalpel na rozpoczęcie nowego 'sezonu' walki. Było bardzo ciężko.Moje ciało chyba zapomniało co to są mięśnie.


No nic. początki zawsze są ciężkie. Gdybym nie przerwała ćwiczeń to teraz byłoby mi lekko więc pretensję mogę mieć tylko do siebie.


Aaaa... i jeszcze nasza tegoroczna choinka. Żeby wprowadzić też trochę świątecznego nastroju w mój pamiętnik. bo ostatnio u mnie same smęty ;) 


Ubrana już dlatego,że znowu wyjeżdżamy na 2 tygodnie Świąt i nie mielibyśmy czasu się nią nacieszyć, a w końcu to nasza pierwsza 'małżeńska' ( w sumie 4 wspólnie ubrana- tak, jeszcze liczę  )
Przyjemnego wieczoru
Buziaki dla Was

29 listopada 2013 , Komentarze (5)

Hej Dziewczynki, 

Przede wszystkim dzięki za podpowiedzi odnośnie prezentu. W weekend pojadę do Decathlonu i popatrzę koszulki- jeśli nie będzie nic w przystępnej cenie to kupię hantelki :) 

Na skakankę i hula niestety ma za mało miejsca :( 


Wczoraj przeglądałam zdjęcia z wakacji i te parę ślubnych które posiadam ( nasz fotograf ciągle nie może się ogarnąć i jeszcze nie widzieliśmy zdjęć od niego, z resztą to samo kamerzysta....)

Ależ ja byłam szczupła na ślubie... a potem popłynęłam i na wakacjach już mały baleronik na tłustych nóżkach, a teraz to już w ogóle porażka. 

A najlepsze jest to, że kilogramowa różnica nie jest aż tak zatrważająca- raptem 3 kg na plusie. Jednak przy takim wzroście jak mam ja to każdy kilogram robi straszną różnicę. 


Próbowałam wczoraj poćwiczyć z Chodakiem, ale po 10 minutach miałam już dość. Padła mi kondycja. Wszystko muszę zaczynać od początku.

Ale pomału muszę zacząć się ruszać bo ciągnie mnie do słodkości i nie potrafię sobie ich odmówić. 

buziakos



28 listopada 2013 , Komentarze (6)

Hej Dziewuszki,


Bardzo Was proszę o podpowiedź. Chciałabym kupić koleżance prezent. Nie może być za drogi- żeby nie poczuła się niezręcznie. 


Lubi fitness ale raczej chodzi na różne zajęcia niż ćwiczy w domu. Ale pomyślałam że może właśnie coś w tym kierunku...Nie chcę jej kupować płytek z ćwiczeniami- bo wszystko jest w necie. Obawiam się o hula hop- chyba nie ma zbyt wiele miejsca w mieszkaniu. 


Może Wy mi poradzicie?

Będę wdzięczna,

Buziaki

19 listopada 2013 , Komentarze (5)

Witam Cieplutko


Wyspałam się ! Jupi! 12 h w moim własnym łóżku! bez moskitiery, która ogranicza ruchy i dopływ powietrza!


Wysikałam ponad 1 kg wody! Już nie wyglądam jak spuchnięty balonik


Od razu humor lepszy. Jeszcze tylko muszę przeżyć jutrzejszy trudny dzień i biorę się za siebie!


Buziaki i miłego dnia

18 listopada 2013 , Komentarze (4)

niesamowicie zmęczona i 2 kg cięższa ...

Od jutra zaczynam walkę z kilogramami a dzisiaj po pracy tylko odsypiam.



Było trochę bajecznie a trochę strasznie ;)


Jak będę miała czas to wrzucę jakieś fotki/może coś napiszę :)


Buziaki dla Was

24 października 2013 , Komentarze (4)

A ja zaniedbana na maksa! 


Szkoda, że nie dałam rady i odpuściłam tuż przed wyjazdem- to przez ten ślub i powrót do domu. Jak jesteśmy zfacetem w jednym miesjcu to nie idzie mi dieta w ogóle. Ćwiczenia też nie bo zawsze mnei przekona, że seriale są lepsze niż pocenie się :/



No cóż- i tak nie mogę się doczekać urlopu! 3 tygodnie laby przed nami!!!!


Wczoraj był heat, ale na liczniku ciągle przybywa- aktualnie 59 kg :/

17 października 2013 , Komentarze (3)

W sumie to nawet nie wiem po co tutaj piszę. Nie dotyczy to odchudzania bo odchudzania nie ma... jest dół. Dół spowodowany pracą której szczerze nie znoszę. Non stop chodzę smutna i nie mam ochoty na nic. Moja mama chyba myśli, że to nowe życie małżeńskie mnie tak dobija bo ciągle pyta jak mąż i jak nam się układa. A układa nam się okej. Mogłoby być cudownie gdybym ciągle nie chodziła marudząc. 

Aż dziwne, że znosi te moje humory.

Ćwiczenia tak 'o'. czyli w niedzielę był basen a wczoraj squash. Nie przemęczam się:/

Ciągle sobie obiecuję, że wstanę przed 8 i zrobię przed pracą brzuszki ale jak do tej pory jeszcze mi się nie udało wstać przed 8.30. 


Buziaki




7 października 2013 , Komentarze (3)

Witam w poniedziałkowy poranek, 


Po 4 tygodniach jedzenia byle czego i obijania się o kanapy waga w końcu powiedziała 'basta! nie będę Ci więcej pobłażać' no i pokazała odpowiednio więcej (2 kg!!!) 

Biorę się- głównie za  dietę bo to co ostatnio się działo jedzeniowo to tragedia. Muszę jakoś oczyścić jelita z syfu bo czuję się po prostu źle. 


Miłego tygodnia Wam życzę

30 września 2013 , Komentarze (2)

Czyli 1 dzień z 28 pozostających do wyjazdu. 


Wymiary i waga o dziwo bez zmian od powrotu. Po 3 tygdniach bez ruchu dzisiaj będzie ZUMBAstycznie. 

26 września 2013 , Komentarze (2)

Nie mogę się zebrać. Jestem rozbita... nic mi się nie  chce i ciągle mi smutno. Muszę zacząć ćwiczyć bo wałki pomału wracają.