Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chudnę, tyję i tak bez końca- widać efekt jojo jest mi potrzebny

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54789
Komentarzy: 973
Założony: 26 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fiolkowaglowa

kobieta, 39 lat, Takieladnenamapie

164 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Piękny, wypłaszczony brzuszek na lato

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 września 2013 , Komentarze (3)

Hejka, 


Wracam z nowym nazwiskiem i nowym mężem i nowymi fałdkami od objadania się- Niby na wadze tylko 0.5 kg więcej ale widzę, że ciałko już nie te....;) 


pobyty w domu mi nie służą. 


Wesele udało się super ale bardzo bardzo się cieszę, że już po i że jestem już w domku. Na razie odpoczywam.



11 września 2013 , Komentarze (3)

Cześć Dziewczyny,


Ależ bym chciała, żeby już był wtorek za tydzień. Jest tyle spraw do załatwienia przed tym weselem, że tylko biegamy. Jeszcze na dodatek się podziębiłam. I chodzę taka zmęczona, niedospana i nie w humorze. 


Waga po powrocie z UK 57.6 kg czyli poleciało 2 kg przez lato. Teraz nie mam za bardzo kiedy ćwiczyć ale po ślubie wracam do mojego normalnego rytmu- już nawet nie chodzi o zbijanie wagi tylko o modelowanie ciała. 


Nawet  nie mam czasu Was poczytać i nie wiem co się u Was dzieje:( 

Buziaki dla Was.

2 września 2013 , Komentarze (10)

siłę woli...



Zrobiłam zakupy dla rodzinki i teraz muszę z tym wszystkim mieszkać w jednym pokoju do piątku- a że @ się zbliża, to będzie się działo w mojej głowie...


Dzisiaj byłam biegać- ostatni raz tutaj.... udało mi się wykonać moje miesięczne wyzwanie 50 km.  Ja wiem, że dla tych, którzy biegają po 50 km w tygodniu to wydaje się śmieszne, ale mi było naprawdę ciężko- ale wiem, że można i wiem, że dam radę przebiec pozostałe 750 km do moich 30tych urodzin :)

Kolorowych snów

31 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Hej Słońca,

Znowu się nie wyspałam- jestem jak zombi. Najpierw pobudka o 2, potem o 3 a potem sąsiedzi z pokoi obiad wrócili o 4.50 i oczywiście nie da się przecież wejść tak,żeby innych nie pobudzić- bo niby po co się starać. Nienawidzę tego miejsca. O 7 rano panowie robotnicy przyszli budować jeszcze więcej pokoi gościnnych pod moim oknem więc o spaniu nie ma mowy.


Ale do rzeczy. W miesiącu sierpniu straciłam ok 13 cm. No niestety najwięcej w biuście Ale coś tam poleciało też w nogach- z czego się bardzo bardzo cieszę bo chciałabym mieć w końcu zgrabne nóżki zamiast tych kolumn Zygmunta!






30 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Hej Kochane,

Po dwóch miesiącach w Angli i 7 dni przed wyjazdem pomyślałam, że wypadałoby zainstalować polską klawiaturę na kompie bo jak to wygląda jak ciągle piszę bez diakrytyki ;)


Strasznie się cieszę, że już wkrótce będę w domu!


Ćwiczeniowo-dietowe podsumowanie zrobię już jutro. Bo w niedzielę będę miała raczej mało czasu.

Powiem Wam, że bez rewelacji- zmarnowałam trochę ten miesiąc. trudno. Trzeba się zebrać w następnym i postarać się by był lepszy.

Miłego piątku i aby do weekendu, który już za parę godzin!!!

29 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

problemy sie spietrzaja, a ja nie moge nic poradzic bo jestem tutaj a slub jest tam. Ksiadz ma coraz to nowe pomysly- serio zaluje ze ten slub nie jest w Pradze. No ale w Pradze nie byloby wesela a jak to tak bez wesela- co by rodzina pana mlodego powiedziala.....


Jestem zla na siebie, ze powinam byla olac ten wyjazd- trudno- prace doktorska napisalabym z wrozenia z gwiazd ale przynajmniej mzoe bym cos pomogla, zalatwila.


Na dodatek nie moge spac. Znowu sie przebudzilam o 2 w nocy ( o ile w ogole zasnelam). Chcialam wstac o 6 zeby zrobic skalpel ale po nieprzespanej nocy ledwo sie zwleklam o 6.30 zeby wziac prysznic i zdazyc zjesc platki przed autobusem.

Wczoraj jak robilam pranie (a pralka jest w komorce zamykanej na wielka zelazna zasuwe) to przytrzasnelam sobie palec - kciuk. Nawet nie wiecie jak sie boje, ze mi zlezie paznokiec przed weselem. Jest krwiak pod pazokciem- moze nie duzy ale wystarczy zebym miala stracha.


Chce do domu!!!!

28 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

I znowu w pracy... dlaczego tak latwo sie przyzwyczaic do wolnego. To takie niesprawiedliwe.

Niesprawiedliwe jest tez to, ze tyle wysilku trzeba wkladac w zgubienie kilku kg (cm) a tak niewiele starczy, zeby to wszystko zaprzepascic.

Do powrotu zostalo 9 dni, do slubu zostalo dni 17. Juz raczej nie wylaszcze sie do tego czasu.


Moze uda sie do podrozy poslubnej. Na pewno sie nie poddam chociaz czasem to prawdziwa tragedia zeby sie zmobilizowac do cwiczen.

Wczoraj bylam tak zla, ze musze cwiczyc, ze zwyzywalam biedna Chodakowska za to, ze do mnie mowi z ekranu.

Biegac nie biegam bo sie zrobilo zimno i nie mam w czym. Z reszta wczoraj po wycieczce bylam padnieta i juz nie mialam sil.



Z dieta tez coraz gorzej. na poczatku potrafilam sie powstrzymac od slodyczy, alkoholu i innych dobrotek.

A w sobote cala paczka tacosow. Dlaczego? Nie wiem- mialam smaka. A jak sie zje jednego to potem leci...

Wczoraj wielkie piwo- dlaczego? bo juz ponad miesiac nie pilam nic innego niz woda,herbata i kawa. Tesknilam za czyms co ma smak :/


Gorzej ze za tydzien @ i bedzie chec na slodkie. Moze sie jakos powstrzymam ;) Najwyzej zamkne sie w lazience i przeczekam tam najwieksze ciagoty- mydla przeciez nie zjem ;)


buziaki dla Was.


26 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

Hej Kochane,

Ja mam dzisiaj wolne więc się plącze po hotelu, zrobiłam skalpel, bieganie zostawiłam na wieczór bo jakoś z rana miałam mało siły. 


Jutro też mam wolne. Jedziemy nad morze z koleżanką z pracy i przyjezdnym kolegą z czech :) 

W sobotę też zrobiłam sobie wycieczkę. Było super. Spełniłam jedno z moich  marzeń  i zobaczyłam Stonehenge  Co prawda odebrałam to miejsce zupełnie inaczej, niż wtedy gdy widziałam je w tele lub na zdjęciach. Na żywo jak dla mnie to tylko góra kamieni- nic mistycznego w tym nie ma  Ale i tak fajnie- poza tym zwiedziłam też Bath- miasto, które mnie osobiście zachwyciło. Chodząc uliczkami i obserwując miasto z trasy miałam wrażenie, że jestem we włoszech. No i tyle zieleni! Super.

Tak czy inaczej, ciesze się, że wyjeżdżam już za 11 dni  Serio. Już mam dość. Nie ma to jak swój domek. A tam dom twój gdzie serce twoje ;) 



Buziaki! I niech moc będzie z Wami ;)
 

25 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Wróciłam do nałogu.... żarłam na potęgę, nie ruszałam się. Wstyd mi. Ogarniam się, już teraz a nie jutro.



22 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Hej Slonca,


nie mam pojecia co sie dzieje ze mna. Pomijam ostatnie humory i to ze ledwo spie i ze jest mi non stop smutno i zle. 

Dzisiaj do tego doszedl bol jak na okres (okres mam miec dopiero 7.09) i nie wiem...

Chyba nie mozliwe zebym dostala okresu wczesniej biorac tabletki?!


Eh, mam nadzieje, ze nic mi sie nie poprzestawialo przez te stresy....

Do powrotu do domu juz tylko 2 tygodnie. musze to jakos przetrzymac.