Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam problem zmiescic sie w mundur! poza tym jak byla lyzwiarka, zawsze cieszylam sie dobrym wygladem, ale teraz nie moge tego powiedziec:( Wlasciwie to juz nieaktualne, bo mieszcze sie w mundurek bez problemu ale chce zmienic nawyki i stare przyzwyczajenia. Chce zrobic cos dla siebie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23627
Komentarzy: 431
Założony: 12 czerwca 2012
Ostatni wpis: 2 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elizabeth3777

kobieta, 49 lat,

166 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wazyc ponizej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2013 , Komentarze (4)

Od niedzieli wlasciwie zaczal sie moj urlop, mial byc spokojny, probowalam sie wyciszyc, bo nie lubie latac, a z koniecznosci musze leciec do Polski w sobote bo moj chrzesniak ma komunie, wiec same rozumiecie moja potrzebe wyciszenia sie, a tu w poniedzialek telefon z biura czy ja moglabym przyjsc do pracy?!? wolne zarty doprawdy! Oczywiscie powiedzialam ze do pracy nie przyjde bo jestem na urlopie i sprawa zostala zamknieta.

Tak wiec, umilam sobie czas czytaniem, chociaz powinnam posprzatac dom przed wyjazdem, chodzeniem na spacerki z moim M i Karmel oraz moja dawna miloscia - joggingiem. Po takim bieganiu czuje sie wrecz jak nowonarodzona, swieza, pelna energii i moje cialo tez sie zmienilo na bardziej sprezyste, gibkie i w ogole fajnie sie czuje sama ze soba i to mi sie podoba. Polecam kazdej z Was. Ja wiem ze mozecie powiedziec, ze ja juz przerobilam troche zestawow cwiczen i roznego rodzaju fitnessow ale ja wlasnie tak mam-stabilizacja wieje mi nuda, szybko nudze sie schematycznoscia i tym podobnym. Ok, powiecie, ze bieganie tez jest nudne. Owszem, ale jest na swiezym powietrzu, wspaniale oczyszca umysl, jest czas na myslenie i analizowanie wszystkiego co da sie przeanalizowac. Zatem ide oddac sie  bieganiu i spacerkowi z nasza psinka. Maz mowi , ze biegac bedzie ze mna!

Pozdrawiam Was kochane slonecznie:) Buzioli milion dolaczam

10 maja 2013 , Komentarze (2)

rzeczywiscie mam powod do dumy, dokladnie tydzien temu wazylam 72,8, po sobotnim grillu a wlasciwie w poniedzialek wazylam lekko powyzej 74kg, dzisiaj stanelam rano na wadze i jest 72,5. I wymiarki pospadaly troche. Pojechalam na zakupy, takie z tych drobnych,wczoraj, z racji mojego dnia wolnego ( nawiasem mowiac, leniuchuje tez i dzisiaj), i zakupilam sobie jasne spodnie typu prostego z wywijanymi mankietami i balerinki z irchy i jeszcze pare inny pierdolek, w sumie dosc szybko sie uwinelismy, bo moj M byl ze mna, a potem poszlismy z psem na marszo-bieg, ktory zaliczylismy dzisja z nasza corka- a jakze! A zapomnialam ze moje spodnie sa w rozmiarze 38, ale jak corka je zobaczyla to przywlaszczyla je sobie w formie prezentu na imieniny, wiec dzisiaj poszlysmy znowu i zakupilam sobie nowa pare spodni .
Tak w ogole to jeszcze tylko jutro ide do pracy a potem urlopik az do 22 maja, w tym czasie a dokladnie 18-go lece do Polski na komunie chrzesniaka wiec bede miala urlop dosc zajety, ale ogolnie nie moge sie doczekac urlopu. 
Dietowo u mnie zadowalajaca, bo tak np. dzisiaj w menu pojawilo sie :
I sniadanie: banan -100 kcal
II sniadanie: kromka z pasztetem, salata, serem, pomidorem i podsuszana kielbaska szynkowa - 180 kcal
Obiad: 100 gr roast potatoes, kotlet mielony z indyka i 2 lyzki buraczkow - 400 kcal
Deser: gruszka i kiwi - 110 kcal
Kolacja : activia z malinami -116 kcal
Snack: 2 lyzki musli i 4 lyzki jogurtu naturalnego - 150 kcal
RAZEM: 1056 kcal 
Z aktywnosci fizycznej to zaliczylam 3 godzinny maraton po sklepach, spacer z psem okolo 1 godziny w tym zaliczony marszo-bieg okolo 20 minut, wiec bylo niezle, w planach mam Mel B ABS
Pozdrawiam Was wszystkie moje kochane i zycze milego popoludnia i uroczego weekendu. Buziole dolaczam.

3 maja 2013 , Komentarze (4)

zapowiedzieli nam sie znajomi, a poniewaz przewiduja sloneczna pogode, to postanowilismy zrobic grilla z: kielbaskami, warzywkami i piersiami z kurczaka  w marynatach odpowiednich. Jako starter mysle podac warzywne tortille, potem danie glowne wraz z zimna plyta jesli ktos bedzie sobie zyczyl a na deser ciasto cytrynowe z lukrem do pysznej Vanilla french Coffee( dostalam 2 paczki na moje urodziny- dostarczono z Wellmington stan North Carolina- siostra mojej kolezanki z pracy mieszka w Stanach) . Moj M pewnie bedzie pij wodeczke, a my czyli ja i znajomi uderzymy w whiskey. Jedna z lepszych to tutejsza Tullamore Dew. 
Nie zamierzam anie sie obzerac anie sie upijac, choc wszystko jest dla ludzi( u mnie wszystko bedzie z umiarem), zamierzam sie cieszyc dniem.,pogoda goscmi i wszystkim tym czym cieszyc sie mozna. Zycie jest piekne i zamierzam czerpac z niego garsciami:)))

P.S. wlasnie sie dowiedzialam ze mozna wybrac sie na weekend do Tullamore i oczywiscie do destylarni coby ja zwiedzic i zaopatrzyc. Pojedziemy napewno! juz postanowione

3 maja 2013 , Komentarze (3)

Trudno naprawde zobaczyc prawdziwa wiosne. Nawet na wyspach, gdzie w marcu juz na dobre rozkwiltaly magnolie, a kwiaty naginaly galezie niemal do ziemi. Wiosna gdzie ty sie chowasz? Dopiero teraz zaczelo bujac zielen, i te przecudne magnolie. Niepozorne drzewka a takie urokliwe. I tak pachna! Az w glowie sie kreci. Ogrod botaniczny tez zaczal wreszcie kusic roslinnoscia. Wstalam dzisiaj o 7 rano, zdazylam naszykowac sobie jedzenie do pracy, zaliczylam Cardio +ABS z Mel B i po prysznicu zameldowalam sie w pracy. Czuje ze energia zawladnela mna na dobre, co sobie niezmiernie cenie, bo chociaz wczoraj mialam dzien wolny to nie chcialo mi sie cwiczyc, wlasciwie to nic mi sie nie chcialo, dlatego rano udalo mi sie zrobic to co mialam zaplanowane na wczoraj. Jak pisalam wczesniej , nie bede sie na sile katowac czyms co moze mi nie odpowiadac, bo codzienne cwiczeniadoprowadza wczesniej czy pozniej do przemeczenia organizmu, a ja tego po prostu nie che. Chce zeby moje cialo mialo jakas sprezystosc ale szkieletem byc? - po moim trupie! ( haha ale zabrzmialo? mocno prawdopodobnie ze tak sie stanie). Lubie moje dosc fajnie zaokraglone cialo i co najwazniejsze- dobrze sie w nim czuje, bo nad nim pracuje racjonalnie. Tak wiec moje drogie nie dajmy sie zwariowac, kochajmy swoje kraglosci i cieszmy sie szczesciem i zyciem. Pozdrawiam cieplutko choc za oknem bryza dosc zimna :))))) 

1 maja 2013 , Komentarze (2)

melduje ze plan treningowy: czyli Cardio i ABS zostaly zaliczone. Jutro tez wolny dzien, a poniewaz na sobote zaplanowalismy grilla ze znajomymi, tak wiec wieksze zakupki jutro mnie czekaja. 
Zyczac Wam wszystkim spokojnej nocy uciekam pod prysznic i potem w objecia............Morfeusza!

1 maja 2013 , Komentarze (1)

a mialam sie nie dac, mialam odlozyc wazenie i mierzenie do piatku jak to zwykle bywa, ale uleglam. To wina mojego M. Zwazyl sie bo po rowerku jest, jak to mowi i poniewaz oststnio mu sie przybralo, postanowil zrzucic do 75 kg. Wiec rozumiecie to wspolzawodnictwo miedzy nami. Zawsze to ja wiecej wazylam niz M a teraz jest odwrotnie. Tak wiec waga pokazala uprzejmie 72 kg a wiec spadek o 1, 5 kg od ostatniego piatku. Zastanawia mnie, a nawet mocno irytuje, czemu vitalia zapisala moja wage jako 72,2 skoro uaktualnialam swoja wage i dodawalam wlasciwy pomiar na pasek??? Widac i strona moze kaprysic. 
Dzisiaj w sumie mialam dosc pracowity dzien. Najpierw jednak zasmakowalam lenistwa , potem byl spacerek z Karmel i M potem jak zwykle w wolny dzien gotowanie, pranie i sprzatanie. Tak na marginesie czy wiecie ze 2 godziny sprzatania to utrata okolo 500 kcal.?
Dietowo bylo w sumie w porzadku.
I sniadanie 2 tosty z bialym twarogiem 300 kcal
II sniadanie: banan 100 kcal
Obiad: warzywa na patelnie okolo 200 gr, i razowy makaron organiczny z sosem pieczarkowo-smietanowym 500 kcal ( poniewaz dojadlam jeszcze okolo 4 lyzki tegoz samego makaronu z sosem pomidorowym) 
Podwieczorek: szklanka kefiru 115 kcal
kolacja pomarancza 90 kcal
Razem daje to 1105 kcal 
Mam w planie Cardio i ABS z Mel B
Pozdrawiam Was moje drogie calkiem jeszcze slonecznie.Buzioli zalaczam nieskonczenie wiele

30 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Witam Was moje drogie, tak rozwazam na temat motywacji, jaki jej rodzaj jest najlepszy? 
Czasem , i pisze to z wlasnego doswiadczenia, jak ktos mi powie uh jak ladnie wygladasz, schudlas i w ogole, osiadam na laurach! I zaczyna sie hulanka i swawola. Natomiast jak moj M powie, e no widze postepy i fajne ksztalty, to mu najzwyczajniej nie wierze! Z natury jestem przekorna, ale to co zaczynam wymyslac no juz chyba przesada. Szukam na sile w sobie wad, zlej figury, wylewam swoje gorzkie zale dookola, a przeciez robie cos! to cos to dieta, uwazam ze dosc zrownowazona no i cwiczenia, minimum 4 razy w tygodniu wiec nie powinnam zasmiecac sobie swojej glowy BZDURAMI. Dlatego tez, pytam gdzie sie podziala moja motywacja? NO gdzie? Wydaje mi sie , ze jej brak jest scisle zwiazany z zastojem na wadze i w wymiarach. Mam nadzieje i nieustajaca wiare w to ,ze mnie nic i nikt nie zlamie, ze wytrwam, czego sobie i Wam zycze. Pozdrawiajac slonecznie, sciskam kazda z Was z osobna, zyczac udanego dnia

26 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witam Was moje drogie slonecznie, przy lekkim wiaterku za oknem. Wreszcie zauwazylam prawidlowy pomiar na moim profilu. Otoz z moich makabrycznych 74 kg ubyl szczesliwie i jak na razie 1 kg, co mnie cieszy, bo i zanotowalam spadki w wymiarach. I to bardziej mnie cieszy niz ubytek wagowy. Ostrozniejsze jedzenie i ruch daja jednak efekty. Problemem czasem moze byc jedynie utrzymanie schematu. Ale moim skromnym zdaniem, nie ma co sie jakos specjalnie katowac, cwiczenia i co za tym idzie wzrost endorfinek, powinno byc przyjemnoscia a nie koniecznoscia.

To bedzie taka moja dewiza. Cwicz dla siebie bo chcesz a nie bo musisz!

Oto co pojawi sie w moim menu dzisiaj:

I sniadanie: kromka zytniego chleba i jajecznica z 2 jajek

II sniadanie: pomarancza i jablko

Obiad: piers z kurczaka w panierce, surowka srodziemnomorska i mlodymi ziemniaczkami ( sztuk 5 maks)

Kolacja:kromka zytniego chleba z serkiem do smarowania, ogorkirm zielonym i pomidorem

W planie rowniez iesmiertelny Gilad ( 2 programy ) i ABS z Mel B, a no i nie moge zapomniec o spacerze z maja pupilka! ( cieczka jej sie skonczyla, wiec mozemy isc na dlugi spacero-bieg do parku)

Zmykam na obiecany psinie spacer, wiec zycze Wam kochane udanego, cieplegi i slonecznego dnia!

25 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Nie wiem czy zauwazylyscie ,ze czasem strona vitalii pokazuje bzdury.
Moja wage okreslono na 70,5 a jest ( i tu nie mam zamiaru SIEBIE oszukiwac) 74! masakryczne kilogramy ( przynajmniej od ostatniego piatku, zobaczymy co pokaze jutro) , dlatego tez tak sie w sobie zaparlam, tak sie zawzielam, ze od tego ubieglego piatku, chociaz moze nie, od niedzieli 14.04. zaczelam przykladac wieksza uwage co i w jaki sposob jem, zaczelam tez cwiczyc, minimum 4 razy w tygodniu. I jedno co moge powiedziec, to czuje luz w niektorych ubraniach i gdyby jutro moja waga, powiedzmy, zwariowala nie mam zamiaru sie tym przejmowac, bo 1kg miesni wazy do 4 razy wiecej niz 1 kg tluszczyku, wiec jakby co to wywale te przekleta wiedzme do kosza !
Dietowo wczoraj bylo niezle, ale obiecanego sobie ABS nie zrobilam i dzisiaj mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia. Musze popracowac nad moja , ponoc , silna wola!
Na dzisiaj zaplanowalam sobie: 
I sniadanie : 2 kromki zytniego chleba z serkiem Almette z ziolami i ogorkiem
II sniadanie: banan i winogrona
Obiad: gotowana piers z kurczaka z salatka z pomidorami i ogorkiem zielonym 
Kolacja : owsianka z syropem klonowym
Snacki : pomarancza, kiwi i jablko

Abstrahujac od tematu dirty i cwiczen, zamierzam cieszyc sie zyciem, bo moje, bo warto i je kocham szalenie!!!!!KOCHAM CIE ZYCIE

Pozdrawiam Was moje Kochane Vitalijki :)))))

24 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie moje Drogie. Bardzo Wam dziekuje za tak ogromna wiare we mnie i za cudne komentarze. Prawda jest, ze nie moge sie doczekac roku akademickiego. Smiesznie to brzmi, zwlaszcza, ze mam dostac karte studencka i funkcjonowac na tych samych prawach co studenci w mlodszym wieku. Ciekawosc wypala mi trzewia!
Zaliczylam wczoraj Cardio i ABS z Mel B tak jak sobie zaplanowalam, potem byl prysznic w letniej wodzie i dobry wypoczynek( spalam jak zabita).
Dzisiejszy dzien, niestety, rozni sie od wczorajszego- chocby pogoda. Dzisiaj mzy ( jak to na wyspach bywa), troche wieje i jest wyjatkowo mdlo. Siedze w pracy do 21.30 wiec czasu starczy mi tylko prawdopodobnie na ABS, ale chociaz tyle, mam nadzieje, uda mi sie zrobic.
Dietowo moj dzien przedstawia sie nastepujaco:
I sniadanie: 2 kromki zytniego chleba z mieszanka salat srodziemnomorskich, serem, pieczona karkowka i ogorkirm zielonym
II sniadanie: 125 gr jogurtu naturalnego z 2.5 lyzkami Alpen Muesli
Snacki na caly dzien: jablko, gruszka, banan, kiwi
Obiad:Pulpet w sosie z malutkimi ziemniaczkami i 3 ogorki konserwowe
Kolacja: owszianka lub ta sama porcja muesli Alpen
Pozdrawiam Was moje kochane, zycze wytrwalosci w dietach i udanego dnia> BUZIOLI zalaczam milion