Drogie vitalijki,
cały czas walczę ćwiczę i jem zdrowiej (raz jest idealnie a raz wpadnie coś spoza listy no trudno nikt nie jest idealny).
nie ważyłam się już prawie miesiąc. Chciałam to zrobić zaraz po @ a tu zonk już prawie 10 dni się spóźnia :P . Oczywiście przerażeni z mężem zrobiliśmy już test wyszła 1 kreska i pełni obaw czekamy na dalszy rozwój wydarzeń (znaczy on czeka aż ja pójdę do lekarza). Nigdy nie miałam idealnego cyklu ale 10 dni spóźnienia też się nie zdarzyło.
Jakiś czas temu bylibyśmy cali w skowronkach na wieść o kolejnym dziecku ale teraz to kompletnie nie wchodzi w grę. No nic miejmy nadzieje, że to na skutek stresów, które ostatnio mam w pracy a jeśli jest inaczej to przecież musimy dać radę :)
Do do ćwiczeń to cały czas w normie zumba, stretching (moje kochane rozciąganie) i cardio na siłowni a dodatkowo jak u każdej rodziny spacery, wycieczki itp. Staram się być dietowo/żywieniowo grzeczna :P nie zawsze uda mi się oprzeć pokusom ale jestem tylko człowiekiem.
Ważne że się nie podaje :)
Jak zawsze trzymam za Nas kciuki :*