Moje drogie Panie,
muszę zmienić swoje odżywianie. Muszę bo inaczej zwariuje. O tej porze roku jestem wiecznie chora, ciągle coś łapie a teraz przecież pracuje w szkole wśród dzieci (chodzących zarazek). Trzeba było jeść warzywka i owoce latem. Teraz mam efekty :(
Zła dieta=brak odporności bo niby skąd organizm ma czerpać siły.
PODSUMOWANIE wczorajszego dnia:
kalorie 1659
do 14 super posiłki naszprycowane warzywami i zdorwymi kaloriami, potem trochę gorzej na obiado-kolacje pieszeń taka ala rzymska ale w wersji light (tylko zmiast jednej porcji wsunełam dwie) i najgorszy grzech ukradłam dziecku pół snickersa :(
Dziś jest nowy dzień i dziś kolacja służbowa ;( Trzymajcie kciuki :)
aaaa zapomniałambym udało mi się pół godziny poćwiczyć w domu (choroba a raczej mąż nie pozwoliły pójść na spinning)