Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem jaka jestem...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31995
Komentarzy: 478
Założony: 21 czerwca 2012
Ostatni wpis: 25 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Halva

kobieta, 45 lat, Olkusz

166 cm, 64.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 lipca 2012 , Komentarze (2)

...mam trochę luzu ,bo dzieciaki pojechały wczoraj do swojej kuzynki i myślałam ,
że dzisiaj wyskoczę sobie spokojnie na basen...
...a tu chyba nic z tego ,
bo pogoda coś się zdecydować nie może.
Pewnie się wypogodzi jak do mnie przyjdzie @-jak na złość!!!
Kurcze jak ja bym chciała gdzieś pojechać -chociaż na weekend,
niestety chyba raczej nic z tego.
Miłej niedzieli życzę.

27 lipca 2012 , Komentarze (2)

Wreszcie chyba uda mi się ten arbuzowy dzień.


Coś pogoda nam się popsuła...a miało być tak upalnie!!!
Myślałam,że na jakiś basen z dzieciaczkami wyskoczę a tu masz...pochmurno i mglisto.
Aż się z łóżka wstać nie chce.
Niestety zaraz muszę obudzić chłopców i pojadą ze mną do pracy...muszę zrobić naświetlanie tej kobiecie.
Przy okazji starszak do fryzjera pójdzie, bo zarośnięty niesamowicie.
Dzisiaj muszę też odebrać kosmetyki z oriflame..nie wiem czy będę się w to bawić ale chociaż dla siebie coś zamówię jak będzie coś ciekawego-zawsze to trochę taniej niż u kogoś.
No i przydałoby się wreszcie odebrać zdjęcia z komunii syna...
to już ponad 2 miesiące.
No nic zbieram tyłek do roboty.
Miłego dzionka.

26 lipca 2012 , Komentarze (1)

...pojechał mój mąż z teściem
Wrócą nie wiadomo czy jutro czy w sobotę-a niech tam siedzą ile chcą-będzie spokój.
Ja zaraz zbieram chłopców i idziemy do znajomej.
Wieczorem papierki a jutro .. cóż rano muszę na trochę do gabinetu jechać a potem-może skoczę do rodziców (wproszę się na obiad ).
Miłego popołudnia.

25 lipca 2012 , Komentarze (4)

..oczywiście mam na mysli dzisiejszy dzień
-okna umyte (wszystkie)
-firany i zasłony pozmieniane i poprane
-dom wysprzątany
-pranie wyprasowane (nie jedno!!!)
-fitness zaliczony
-robota papierkowa pchnięta do przodu

A teraz w nagrodę kieliszek czerwonego wina i lulu.
Pozdrawiam

24 lipca 2012 , Komentarze (2)

...dzisiaj dużo więcej mam sił.
Gabinet wysprzątany
książki dla syna do szkoły kupione
dzieciaki wykapane
mąż wysłany do pracy..
a jutro w planach:
5:00-pobudka...
... i mycie okien w sypialni-zanim mąż wróci z pracy
potem mycie reszty okien
gotowanie obiadu
sprzątanie po myciu okien
18:30 fitness

Martwi mnie tylko moja dieta-bo jej praktycznie nie ma....
..ale za to wracam do ćwiczeń..fitness we środy no i wreszcie wróciłam do rowerka...
Mam nadzieję,że do diety też wrócę-i to szybko.

23 lipca 2012 , Komentarze (6)

,,dopadł mnie dzisiaj po wczorajszych wojażach...
Niby nie wypiłam dużo ,bo 3 piwa ..ale dla mnie to zabójstwo...
Dzisiaj rano poszłam do pracy na nogach...tak przezornie-bo jakby mi się coś nie tak na żołądku zrobiło w busie to nie byłoby to ciekawe...
W pracy miałam sobie posprzątać...
...ale goniło mnie do kibelka a jak przestało...
...to było mi tak potwornie zimno,
że naubierałam się w co tylko tam miałam, 
rozłożyłam fotel do pozycji leżącej i poszłam na godzinę spać...
Nawet nie myślałam ,że fotel stomatologiczny może być tak wygodny.
No ale niestety to czego nie zrobiłam dzisiaj muszę iść zrobić jutro
Z dnia arbuzowego jak można się łatwo domyśleć dzisiaj nic nie wyszło...a i owszem jadłam arbuza ...ale piłam też colę
 (pomaga na żołądek-bo ogólnie to jej nie lubię)
Wiec myślę,że jutro normalny dzień...czyli jedzenie z umiarem 
ale we środę ten arbuz wypełni mój żołądek po brzegi..
Idę do wanny i do wyrka, bo padam mordą na pysk.
Dobrej Nocki

22 lipca 2012 , Komentarze (8)

Dzisiaj całkowity luz...
Nie gotowałam...mąż ugotował.
Nie sprzątałam-bo to niedziela
Nie ćwiczyłam-bo mam lenia-ale może wieczorem jakiś rowerek sie przydarzy
A teraz jem lody!!!!
Przepyszne lody Koral-Grand (śmietankowe z wiśniami i sosem wiśniowym)
Za godzinkę pojadę po męża do pracy i pewnie skoczymy do naszego ulubionego baru na piwko..a co 
Jak jeden dzień poszaleje to nie umrę od tego
A jutro planuję tak jak jedna z vitalijek żyć o samym arbuzie!!!

22 lipca 2012 , Komentarze (4)

...no ja wiedziałam,że ta rodzina do normalnych nie należy-tylko szkoda,że przekonałam się o tym dopiero po ślubie!!!!
Tatuś 18-tki porządził wczoraj z młodzieżą i dzisiaj mu odbija...ręce mu zaczynają latać!!!
W sumie to mi to nawet pasuje ,że nie muszę tam jechać..
Tylko co ja teraz będę robiła w domu.
Przecież tu z nudów zdechnę...
Kto mnie odwiedzi???

21 lipca 2012 , Komentarze (8)

Ani źle ani dobrze..
Po prostu bez zmian...
Jutro na 18-tkę uderzam więc pewnie nie będzie dietetycznie

20 lipca 2012 , Komentarze (5)

...najpierw wnerwiła mnie baba z klatki obok.
Wredny babsztyl-zaczęła się rzucać do moich dzieci,że jarzębinę zrywają i ptaki jeść nie maja co, ,że jej pod oknami biegają-a mieszka na 3 piętrze...
Że w ogóle to z moimi dziećmi i ze mną tylko problemy są...a czepia się wszystkich dzieci po kolei...zaczęła na moje dzieci od gówniarzy..no jak mnie wnerwiła-wiec zaczęłam na babsztyla wrzeszczeć-to stara prukwa dobrze po 50 a ma 10 letnią córkę i uważa,że tylko jej dziecko jest dobrze wychowane...co mija się z prawdą!!!
Na koniec powiedziała ,że "lepiej mieć wielką dupę niż wielką gębę" a ,że baba fest-to ja jej na to ,że niestety ona ma i jedno i drugie!!!
Potem usłyszałam od sąsiadów,ze wszyscy mi kibicują-i to nie od sąsiadów w moim wieku tylko od takich w jej wieku...
Normalnie meksyk

Po drugie dowiedziałam się,że mój kolega się rozwodzi!!!
Po roku małżeństwa!!!

Mam tylko nadzieję,że po jutrzejszym ważeniu nie będę jeszcze bardziej wściekła..