Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sunschine

kobieta, 35 lat, Warszawa

165 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do sierpnia ważyć nie więcej niż 69kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2015 , Komentarze (9)

Na zyczenie jednej z Was zdjecie mojej sukni. Jest jeszcze nie skonczona i nie wyprasowana i moze nie powala, bo w sumie bez calej tej oprawy, makijazu, fryzury, ladnych paznokci i promiennej buzi to po prostu suknia. Poza tym kiedy zrzeraja kompleksy wszystko wydaje sie byc niezadowalajace. Ciagle walcze. W pracy mam ostatnio sajgon, wracam i cwicze a skutek jest taki, ze zamiast cm uciekl mi...okres. Nie wiem co sie dzieje, bo nigdy mi sie to nie przydarzylo a tu nagle niecale 2 dni i po wszystkim. Nie wiem co o tym myslec, wiem tylko, ze jestem piekielnie przemeczona... No dobra, koniec marudzenia.

Dzis z cwiczen 30 min orbitreka co srednio zadowala, bo mialam dolaczyc cwiczenia ramion.

A teraz obiecane zdjecie sukni. Zapomnialam dodac, ze gora tez bedzie inna, zabudowana koronka, ale w formie bolerka, ktore mozna w kazdej chwili odpiac :)

19 lutego 2015 , Komentarze (10)

40 min orbitreka

Tyle dzis z siebie wycisnelam po 8 godzinnej ciezkiej pracy.

Mialam dzisiaj przymiarke sukni slubnej i w sumie nie iest najgozej. Zawsze mialam kompleksy z powodu wielkich ud, ale w sukni widze inny problem. Ramiona, moje ramiona sa obwisle i wygladaja tragicznie... musze koniecznie nad nimi popracowac, bo to miejsce, ktore zdaje sie byc najgrubsze. Cala reszte kryje sukienka. Krawcowa pytala czy sie odchudzam, bo musiala mnie mocniej scisnac tu i tam wiec cos chyba spadlo :) Powiedziala tez, ze moge sie bez obaw odchudzac i ze ona sobie z tym poradzi w razie czego :) Takze, sie odchudzam a na pierwszy rzut ida tym razem ramiona, bo na tym mi najbardziej zalezy.

15 lutego 2015 , Skomentuj

40min orbitrek

13 lutego 2015 , Komentarze (2)

...bo dobrze sie zaczal. 30min orbitreka przed sniadaniem. Weszlo mi w krew mimo, ze efektow dalej brak. Czasu coraz mniej, na szczescie moja krawcowa jeszcze nie dzwonila w sprawie przymiarki wiec wyglada na to, ze mam jeszcze troche czasu na poprawe :) W tyn tygodniu nie odpuszczam.

Ciezka praca=wielkie efekty

12 lutego 2015 , Komentarze (11)

Dwa, no może trzy :) Ale przecież dzisiaj można.

Tłusty czwartek na tłusto a w sukience będzie bóstwo :)

45 min orbitreka. Niezły wycisk 19-25km/h . Jestem cała mokra, ale wiecie co? Polubiłam to. Nie, nie to, że jestem mokra, ćwiczenia polubiłam a konkretnie orbitrek. To był zdecydowanie zakup roku 2015, teraz już nie ma wymówek, że na siłownię za daleko albo, że nie było czasu. Jedynie sił mi czasem brakuje, ale nie wszystko za wszelką cenę. I tak tego dnia, o który walczę będę piękna, dzisiaj w to wierze i jutro nie zwątpię.


11 lutego 2015 , Komentarze (3)

i melduje nie wykonanie zadania w dniu wczorajszym. Po 12 godz na nogach zwyczajnie nie dalam rady. Wczoraj odwiedzila mnie kolezanka i stwierdzila, ze schudlam. Nie wiem czy naprawde tak myslala czy powiedziala to tylko dlatego, ze chciala pozyczyc kasy. Narazie staram sie troche naprostowac z mysleniem o efektach, ktorych nie widze i nie zobacze tak szybko takze wracam do gry i zobaczymy co bedzie :) 

Od dzis towarzyszy mi mysl  "Nie narzekaj, zapracuj na swoj sukces."

A poki co ide do pracy, teu bardziej przyziemnej i pewnej :)

Milego dnoa wszystkim!

9 lutego 2015 , Komentarze (5)

Zastanawialo mnie dlaczego idzie mi tak slabo i wiecie co? Doszlam do wniosku, ze za bardzo obroslam w piorka. Patrze na pasek postepu i widze duza liczbe zrzuconych kg co w zasadzie nie przyszlo mi jakos bardzo trudno. Zaliczalam wiele dni slabosci, wieczorne obzarstwa, alkohol, brak cwiczen, slodycze jednak mimo wszystko waga spadla. Za latwo przyszlo mi zgubienie tych kg i teraz kiedy moja waga nie jest juz az tak wysoka zrobilo sie ciezko. Ograniczam jedzenie, cwicze i w sumie widze banalnie male efekty. Do cierpliwych nie naleze i mimo, ze wiem, ze samo sie nie zrobi to i tak jestem zla, bo przeciez robie i co? No i nic wlasnie... Nie widze zeby moje cialo sie zmienialo. Centymetr sie ze mnie smieje i mowi, ze do wesela niewiele sie zmieni. Waga sie waha +- 2kg co mnie rozstraja, bo nie wiem w co wierzyc. Gdzie jest moja motywacja? Ta sukienka, ktora miala wygladac tak pieknie, te spojrzenia ludzi, ktorzy nie musza nic mowic zebym wiedziala, ze oni widza, widza moj wysilek i dziela sie na dumnych i zazdrosnych. Co sie stalo? 

09.02.2015 - Orbitrek 30 minut 18,5- 21km/h rano

30 min 17,5-19km/h wieczor

8 lutego 2015 , Komentarze (2)

poprzednie dwa dni bez treningowo, z dlugimi spacerami

8.02- 45 min na orbitreku, 3 km spacer, pies sie ucieszyl :)

Mialam cwiczyc codziennie dlatego nie jestem z siebie zadowolona. Nikt nie jest idealny, ale nie kazdy idealnie sobie z tym radzi. Nie lubie obietnic, z ktorych sie nie wywiazuje.

Mocne postanowienie poprawy, znow od jutra...

6 lutego 2015 , Skomentuj

04, 05.02 05.02- bez cwiczen, mialam gosci i nie bylo to realne

05.02- 30min w tempie 18,5-23km/h 

Jutro planuje wiecej, bo obawiam sie, ze te 30 min jednak nie wystarczy.

3 lutego 2015 , Skomentuj

Bez pitu pitu:)

Wyzwanie orbitrekowe:

Codziennie, prócz niedzieli minimum 30min w minimalnym tempie 18km/h

Moje wymiary zaktualizowałam wczoraj, następne ważenie i mierzenie 1 marca. Tak naprawdę to za 2 tygodnie, bo wtedy mam kolejna przymiarkę sukni, ale raczej nie zamierzam brać pod uwagę efektów po tak krótkim czasie.

Przez te 2 tygodnie muszę narzucić sobie rygor, bo później niewiele będzie można poprawić. Nie liczę na duże spadki, ale może przez ten czas delikatnie coś się zmieni.

1 luty- 35min wieczór

2 luty - 35min /18km/h wieczór

3 luty - 35min/ 18km/h rano    35m /18.50 km / h wieczór