Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zaczynam walkę z sama sobą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30659
Komentarzy: 502
Założony: 6 lipca 2012
Ostatni wpis: 28 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mk1985

kobieta, 39 lat, Poznań

174 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: powrót do poprzedniej wagi 66 kg!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 września 2012 , Komentarze (1)

Jak już wcześniej pisałam w weekend odwiedzili mnie rodzice, starałam się zachowac umiar(przywieźli dużo jedzenia i blachę ciasta). w sobote ćwiczyłam hula i ABS i wypisałam kieliszek nalewki cytynowej i kawałek ciasta zjadłam (drożdzowe ze śliwkami domowe)w niedziele rodzice się uparli żeby jechac do MCdonalda bo mieli jakieś kupony i zjadłam loda z wafelku z polewą czekoladową, z 5 frytek(ale one sa słone!!!) w ramach ćwiczeń był spacer (ok godz -1,5 godz). Na dziś przewidziane jest bieganie po pracy godzinę.

8 września 2012 , Komentarze (1)

Hula hop 20 min i ABS 8 min już dziś zaliczone, zrobiłam sobie już zdjęcia do porównania(|przed i po) tylko muszę je razem skleić z tymi wcześniejszymi.

Miłego weekendu!!!

7 września 2012 , Komentarze (1)

Eh dziś taka pogoda, że bieganie nie wchodziło w grę (padał deszcz), z grzeszków dziś zjadłam lody. Reszta posiłków ok. Rodzice przyjeżdżają na weekend i pewnie przywiozą mnóstwo jedzenia, więc będę musiała się pilnować. 
Z aktywności zaraz zabieram się za hula hop(ok 20 min) a później ABS 8 min, muszę wam zrobić te zdjęcie porównawcze "przed i po", ale to pewnie po weekendzie będę miała chwilę. Zmykam ćwiczyć, miłego weekendu!

7 września 2012 , Komentarze (10)

Wczoraj poszłam po pracy na rolki (godzina), jedzenie ok bez odchyleń, jeszcze nie mam rozpiski na stabilizację więc jade narazie jadłospisem z diety.

Wieczorem nie chciało mi się już robić ABS 8 min i hula hop, więc sobie odpuściła, ale tylko ten wieczór!
Na dziś przewidziane bieganie i wieczorem hula i ABS.

6 września 2012 , Komentarze (16)

Wczoraj byłam na ostaniej wizycie u dietetyka, oto wyniki moich zmagań od 28.02.2012 do 05.09.2012

Spadek masy ciała: 15,4 kg było 81,8 jest 66,4 kg
Spadek % tłuszczu: 11%
Wzrost masy mięśniowej: 6%
Wskaźnik BMI: 21,9
Spadek cm w platce piersiowej: 10 cm
Spadek cm w pasie (nad pępkiem) -19 cm było 95 cm jest 76 cm
Spadek cm w pasie (pod pępkiem) -16 cm było 103 cm jest 87 cm
Spadek cm w biudrach: -11 cm było 107 cm jest 96 cm
Spadek cm w udzie: -5,5 cm było 66 cm jest 60,5 cm


Fotki do porównania wkleje później.
Teraz przede mną faza stabilizacji, będę stopniowo zwiększać ilość kcal.
Moja waga na dziś to 66,4 kg, dobrze sie w niej czuje.
Ale brzuch nadal odstaje trochę więc ćwiczenia na brzuch(ABS 8 min) i hula hop jak najbardziej zostają, oczywiście bieganie też (w październiku czeka mnie maraton w Poznaniu).

Za 2 miesiące mam wizyte kontrolną u dietetyczki, mam się ważyć raz na tydzień/2 tyg i mierzyć cm też.
Liczę na to, że waga się utrzyma(albo może wzrosnąć jak przybędzie mi mięśni, ale wtedy musze spaść cm).
Dziękuje wam wszystkim za wsparcie!!! oczywiście nadal tu będę pisała i zanudzała was swoimi wywodami.

Ps. jeśli kogoś interesuje mój jadłospis na w fazie stabilizacji to jutro mogę napisac co i ile jem(dostanę rozpiskę dokladną dziś od dietetyczki na maila).

4 września 2012 , Komentarze (4)

Dziś w ramach aktywności: spacer z psem 50 min po lesie, ABS 8 minut, hula hop 20 min. Dieta bez odchyleń. Jutro mam kontrole, jestem bardzo ciekawa jakie będą moje ostateczne wyniki, na ile kg się moje odchudzanie zamknie. :) trzymajcie za mnie jutro kciuki! ps oglądałam dziś na tlc taki program, kobietka schudła w rok ze 195 kg na 97! bez operacji, tylko ćwiczenia i dieta, zazwyczaj w takich programach w tv chudą w 6 tygodni, a tu patrzcie cały rok, myślę, że to zdrowiej dla niej i ma szanse przez to utrzymać wagę.

3 września 2012 , Komentarze (8)

wczoraj nie wyszło z bieganiem więc dziś pobiegałam, 2 godzinki, przebiegłam 18 km.

2 września 2012 , Komentarze (2)

ogólnie masakra: zjadłam dziś pizze, loda z czekoladą i piwo wypiłam(to pozycję poza zdrowymi rzeczami z diety), zamiast biegania spacer z psem ok 1,5 godz i ćwiczenia hula-hop ok 15 min (mam już tyle siniaków na brzuchu od kręcenia i na nogach jak mi hula spada to się obija). W przyszłym tygodniu mam kontrole więc mam nadzieję, że jak jutro pobiegam to nie będzie tak źle.

2 września 2012 , Komentarze (12)

Jak wcześniej pisałam, w połowie września idę na wesele i mam do wyboru 2 sukienki, proszę o doradzenie.

Ps. wczoraj ćwiczenia ABS na brzuch plus 20 min hula-hop (kurcze mam od tego hula sporo siniaków już), na grillu nie było źle zjadłam 1 kiełbaskę, 1 szaszłyka z kurczakiem, 2 skibki chleba pełne ziarno i 3 pianki grillowane nad ogniskiem, do tego 3/4 butli wina białego(półwytrawnego). Na dziś planowane jest bieganie.

31 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Dziś zalaminowałam swoje włosy, tj  pomysł wzięłam z portalu wizaz.pl, miesza się żelatynę(spożywczą) z odżywką do włosów i wodą, taki coś nakładamy na głowę, suszymy włosy, później zmywamy (szamponem) i nakładamy zwykłą odżywkę, włosy mają być po tym bardziej gładkie, a ponieważ moje ostatnio wyglądają fatalnie postanowiłam to wypróbować. Dam znać jutro jak wyglądają po tym śmiesznym zabiegu.

Co do diety itp, dziś jedzeniowo chyba ok, na obiad zupa z porów(plus trochę sera żółtego) a na kolację kisiel (2 łyżki cukru brązowego) z kostką czekolady gorzkiej (Lind 85% kakao), plus trochę soku malina z żurawiną do kisielu.
A na śniadanie szejk z bananem na mleku, na 2 przekąski w pracy (łącznie) 2 kawałki chleba gracham z serkiem grani light plus kapka dżemu z dyni (od teściowej) plus 1 papryka czerwona (surowa), to chyba wszystko.
Teraz idę kręcić hula-hopem i robić ABSy.
Jutro mam imprezę na działce więc trzymajcie kciuki żebym się ładnie zachowywała i żebym nie szalała z jedzeniem i alkoholem( w planach wziąć wino półwytrawne białe i mieszać je z woda gazowaną). A co do jedzenia to trochę zjem ale małą porcję tego co dadzą( to impreza kolegi narzeczonego więc wiocha ze swoim jedzeniem przychodzić, najem się w domu).
Miłego weekendu! trzymajcie się :)