Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

i'm think, i can be adorable.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 41684
Komentarzy: 956
Założony: 24 lipca 2012
Ostatni wpis: 21 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adorablee

kobieta, 30 lat, Wrocław

167 cm, 87.90 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2013 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień mimo ponurego uroku i negatywnych wrażeń okazał się całkiem sympatyczny. Oczywiście ta sympatia była jedynie wewnątrz mnie, bo świat dalej był upierdliwy. Jedynym plusem jest to, że usłyszałam dzisiaj od znajomej 'schudłaś Kaśka'. na co jedynie zareagowałam 'dziekuję'. I tak naprawdę nie cieszyłam się z tego jakoś mocno, bo w sumie- to prawda, że chce schudnąć, być chudą i ładną, ale jednak chyba faktycznie zależy mi na zdrowiu, dobrym stylu życia, a rezultat wizualny to tylko dodatek. Poza tym poszłam do lekarza na bilans. Lekarka powiedziała, że mam podwyższone BMI o czym doskonale wiem, ale powiedziała, ze czasem lepiej pozostać przy podwyższonym (jeśli nie jest on jakis skrajny) niż odchudzać się, chudnąć i tyć i tak wciąż i wciąż, że taka przygoda stałego efektu jo-jo nie jest przyjemna dla organizmu- wręcz go niszczy. I wtedy uświadomiłam sobie ile ja już walcze z otyłością i ile razy się poddałam. Na początku pomyślałam, że to co powiedziała mi to jest zła wiadomość, bo czy tzn. że powinnam przestać się własnie odchudzac. Ale po zastanowieniu.. Uważam, że teraz tym bardziej muszę znaleźć w sobie siły w tych czarnych momentach jesli nadejda, ale nie nadejda, bo nie chce wykonczyc organizmu. Poza tym to teraz nie odchudzanie, ale zdrowy styl wiec jem tak jak czlowiek powinien i nie przestane i nie popadne juz w zle nawyki ever. Trzeba dbać o siebie! 

17 marca 2013 , Komentarze (10)

Dzisiejszy dzień minął mi przyjemnie, cały dzień nic nie robiła-mam na myśli, że nigdzie nie szłam. A od razu jak wstałam to wsiadłam na rowerek i teraz przed snem Mel B i inne. Cały czas daje ponieść się fantazjom o moim nowym 'ja'. I przyznam, że jest to lekko niepokojące, ponieważ nigdy nie byłam chuda. I nie wiem jak to jest byc chudym i to bedzie wielki szok, naprawdę. Ale chcialabym ważyć mniej i mieścić się w ciuchy jakie tylko chce, motywacji mi nie brak- na szczęście! Więc ładnie trwam i napawam się tym. Wyjdzie na to, że nie tylko innych zaskocze nową sylwetką, ale i siebie! Przeraża mnie to lekko. 


16 marca 2013 , Komentarze (16)

W sumie dzień podsumowując był ciekawy. Cały spędzony w domu, ale jedzonko pyszne i do tego dużo ćwiczeń. (25min z Jillian M, Mel B abs i pośladki, ćwiczenia on my own, 35min rowerka, agrafka 20min) No i porządki! Ogólnie dużo czytamm artykułów o dietach, ćwiczeniach i psychologii- super sprawa. Dodatkowa wiedza tylko ułatwia mi ten cały proces odchudzania. Motywacja wciąż silna, nawet rośnie! Poszłam się myć i popatrzyłam na swój profil w lustrze, naprawdę widać zmianę! Zawsze patrzę na brzuch. Pamiętam jak jeszcze pod koniec stycznia, był taki wypukły, taki duży, cała opuchnięta byłam, a dziś /przed chwilą/ coraz bardziej płaski się staję,już nie wystaje tak, nie odznacza się, aż nawet zaczynam czuć się chuda. Nóżki też jakby mi troche zeszły, niestety nie mierzę się i ostatnio nie ważę więc nie wiem jak to w praktyce wygląda, ale tak to ładnie, dumna z siebie jestem.
Nie mogę się doczekać jak za kilka miesięcy będę wyglądać, jaka zmiana będzie...!? 

15 marca 2013 , Komentarze (15)

Dziś spałam o godzinę za krótko i poczułam to, byłam bardziej leniwa i mniej kreatywna, miałam dziś nawet nic tu nie pisać,ale jednak. Poszłam na znów długi spacer, coś koło 7km przeszłam, zrobiłam Mel B abs i pare moich ćwiczeń, więc nie jest tak źle. Zjadłam dziś na śniadanie musli, ale już nie mogę jeść granoli, bo troche się uzależniłam i nawet jak zjem moją porcje to mam pociąg na jeszcze, więc teraz musli- płatki owsiane, błyskawiczne, otręby pszenne i owocki suszone na mleku ryżowym <3 A do tego zjadłam pół  grejpfruta! powiem wam, że ten grejpfrut sprawił, że nie czułam się najedzona, ani głodna, to było takie fajne uczucie. Pozniej zamiast 2mandarynek jakie miałam zjadłam jedną. Ciekawa sprawa. Znalazłam na Vici taką sałatke z brokułami i zrobiłam sobie na obiad bardzo dobra.

Teraz naprawdę dumam o nowych ubraniach, które będą na mnie i do mnie pasować i które podkreślą moją nową sylwetkę- to chudszą.

14 marca 2013 , Komentarze (7)

Poćwiczone. Wydaję mi się, że muszę przyłożyć więcej uwagi do mojego jedzenia. Odżywiam się dobrze, ale chyba trzeba wprowadzić poprawki, mniej węglowodanów, więcej warzyw. Jejku jejku, czas tak śmiga, leć wago i cm z nim! Już myślę w co się ubiorę za miesiąc, w czym przywitam kolejny napływ ciepłej wiosny. Ahh. Na pewno nie w starych ciuszkach! <3


13 marca 2013 , Komentarze (5)

Dajmy na to, że wszystko jest okej. Troche przejadłam się musli na śniadnie, co mnie wkurzyło, ale razem z tym doświadczeniem postanawiam sama sobie komponowć musli, które wiem, że nie będę jadla w za dużej porcji jak i będzie zdrowsze; mniej cukrów, węglowodanów i więcej błonnika i wartości odżywczych! Poza tym reszta elegancko, nie weszłam dziś na rowerek, możliwe, że i to przede mną. Ćwiczenia z Jillian M. zrobione i Mel B + inne ćwiczenia. Tak więc godzinka jakoś była.  Nie mogę się doczekać jutra, bo pierwszy raz będę piła mleko ryżowe, coś mi się wydaję, że będzie bardzo dobre. Poza tym chyba mam kolejny mały cel do 20 kwietnia. Czyli za ponad miesiąc. Mam nadzieje, że do tego czasu wiele w mojej sylwetce się zmieni! Wszystkiego najlepszego wam i sobie! Wiem, że damy radę! ; ))))))))))))))


12 marca 2013 , Komentarze (3)

Wycisk, wycisk, wycisk!! Tak Lubię czuć, że daje z siebie dużo. I to nie przypadkiem o tym, bo tak właśnie czulam się dzisiaj. powyciskłam jak z cytrynki. Ostatnio mam wrażenie, że zaczęłam bardziej skupiać się na ćwiczeniach siłowych niż na cardio.Wykonuję i to i to, ale siłowe jakby bardziej mnie napawają. Co jeszcze niedawno było by sprzeczne z moją teorią 'nie chce wyrobić sobie mięśni'.  No ale coo. Muszę trochę zmodyfikować moje ćwiczenia, bo na razie fakt czuję, że efekty są i nie czuję się już taka gruba jak miesiąc temu (kiedy miałam rekord mojej wagi) ale czuje jedynie jak twarde stają się moje mięśnie, a tłuszczyk jak był jest, chociaż na oko cm uciekły. Wiem, że jeszcze trochę pracy i zobaczę to na co tak bardzo liczę, wiec uzbrajam się w cierpliwość. 






11 marca 2013 , Komentarze (5)

 Nie wiem skąd, ani jak, ale nagle dzisiaj przyszło do mnie znów tyle energii i chęci. Mam nadzieję, że agrafka tak sprawiła. Oczywiście poćwiczone na niej. Rowerek godzinke był mel B i wiele innych ćwiczeń tak w 2h się zamknęłam.Więc dzien naładowany endorfinkami. Dziękuję. 

Zauważyłam, że kiedy się nie ważę idzie mi całkiem lepiej. Nie dołuję się gdy jest za mały spadek i nie odpuszczam, gdy jest mocno większy niż przypuszczałam. Mam ochotę zważyc sie za jakies 2 tyg. taka niespodzianka. Albo po prostu wtedy kiedy poczuje, ze naprawde schudlam i zeby pewnie zmienic liczby na pasku. 

Dalej marzę... Oh. Jakie to piękne!


10 marca 2013 , Komentarze (5)

Tak jak pisałam wcześniej, dziwne rzeczy się ze mną dzieją przed okresem, ale znalazłam sposób na podniesienie się. Leżałam  na kanapie, korzystając z przywileju niedzieli i tak myślałam o moim lifestylu o ćwiczeniach, o wyznaczonych celach. Wiem, że jeśli chce je osiągnąć to muszę włożyć w to troche wysiłku, więc postanowiłam pojechać do decathlonu i kupić sobie jakiś sprzęt do ćwiczeń. Bylam tak zawascynowana tym, że wiedziałam, że to dobry sposób, żeby przywrócić siły do działania. Kupiłam agrafkę/motylka. Przyrząd dość tani, bo zaledwie niecałe 20zł. Piękny błękitny i myślę, że posłuży mi. Wróciłam i od razu wzięłam się do ćwiczeń. Dziś tylko te siłowe/modelujące. Ale było bosko. No prawie godzinke poświęciłąm, a to zawsze coś. więc uważam ten dzień za udany. 

Na lunch zrobiłam sobie smoothies; mango/banan/pomarańcz. PRZEPYSZNE

Ogólnie nie lubię chodzić po sklepach z ciuchami, może z tej racji, że i tak w większość rzeczy się nie wcisnę i bardziej mnie to dołuje niż cieszy, a kupowanie sprzętu do ćwiczeń naprawdę poprawiło mi humor i samopoczucie. 




JAK TAKIE LOKI ZROBIĆ ?

9 marca 2013 , Komentarze (2)

Z jednej strony męczy mnie to, że w calym ciele czuje jak okres się zbliza. Znacznie wiecej chce mi sie jesc, moze nie, ze slodkie- bo tutaj wytrzymuje, ale porcje musli na sniadanie, albo porcje obiadu wydaja mi sie wieksze. Cwiczen brak, ale to nie to,ze odechcialo mi sie, nie czuje tego na razie.Chociaż czuje ich brak.Takie to sprzeczne. Dzis jedynie spacer. Nie promieniuje tak juz optymizmem, ale wiem, ze dam rade i niedlugo znow bede soba, szczesliwa i z zapalem.To przez to, ze dwa dni byly takie cieple, a wieczorem znow marzne ;< Motywacja jest wciaz, a przed snem juz wiem o czym marzyc bede.


Dokładnie takie nogi chce mieć,ktoś mi powie jak to zrobić? ;<