Witajcie Vitalijki!Dzisiaj 15 dzień mojej diety, wchodzę na wagę,a ta pokazuje 71,3 kg :)! Ogromnie się cieszę, przez 2 tygodnie schudłam przeszło 5 kg, co prawda w ostatnim tygodniu 1,4 kg, ale to i tak duży sukces ! Jestem już po ćwiczeniach z Ewą: killer + skalpel, nóżki mi po prostu płoną, na obiad dzisiaj 1,5 talerza zupy z ryżem i tost, teraz odpoczywam, bo o 19 trening karate. Nie wiem jak będę grać w kosza, ale znalazłam dzisiaj zdjęcie, które mnie strasznie zmotywowało, może na Was też tak zadziała:
Jeśli już zaczęłyśmy to nie poddawajmy się przez drobnostki, jak chęć rzucenia tego wszystkiego, chwilowy zastój wagi. Spytajmy wtedy siebie: po co w ogóle się za to brałaś i męczyłaś by spalić każdą kolejną kalorie?!
Mi to dało niesamowitego kopa :)
Co do minusów, to bardzo denerwuję mnie mój opiekun praktyk, umawiał się ze mną, miałam zacząć je w tę środę, a ten drugi tydzień nie odbiera telefonu... ehhh Mam nadzieję,że jutro ta sprawa się rozwiąże...