Pamiętnik odchudzania użytkownika:
megFree51

kobieta, 32 lat, Opole

168 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Odnaleźć swoje zagubione ,,ja" i 6 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Witajcie Kochane!
Jak mija Wam dzień? Ja dopiero co wróciłam do domu z praktyk, dzisiaj jem praktycznie same wesołe kanapki, w lodówce piszczy biedą, ale i takie dni musza być, odcisk już co raz mniej boli, więc już się raduję , że od jutra mogę wrócić do ćwiczeń :)! Co do praktyk hmmmm... tabele będą mi się śniły po nocach i nazwy klubów piłkarskich z okolicy,a jutro zabawy głupiego część druga :) hehe Ale ogólnie na plus, do 13 trochę przysypiałam, ale później to już tylko się uśmiechałam, że aż cała szczęka mnie boli za sprawą mojego ,,pomocnika" w tej żmudnej pracy, ajjj ach Ci czarujący chłopcy :) hehehe
Całuję Was :*

7 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Dzisiejszy dzień -jedno jest pewne, dobrze że już się kończy. Od jutra zaczynam praktyki, trzymajcie za mnie kciuki, pan z radia jest baaaardzo nieobliczalny! Odcisk dalej daje w kość, ale mam nadzieję że w końcu się zagoi i będę mogła wrócić do ćwiczeń, dzisiaj grzeszek= Lech Shandy, ale powstrzymałam się od chipsów do tego, więc mogę sobie wybaczyć :)
Dodaję moje zdjęcie, jak jeszcze nóżka była zdrowa( zrobione ok. 1,5 tygodnia temu, tuż po bieganiu). Co sądzicie?

7 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Wzięłam się za ,,Killera", ale z moim odciskiem jest co raz gorzej, mimo że go smaruje, moczę to nie widać żadnej poprawy od piątku, przy każdym nacisku czuję rozrywający ból, że aż musiałam przerwać trening :( chyba będę musiała odpuścić dopóki się nie zagoi, straszne to będzie, już teraz czuję frustrację, ale przy każdym wysiłku jest co raz gorzej....Może macie jakiś sposób na ogromny odcisk na samym środku poduszki w stopie?

7 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Hey Kochane!
Od rana dzisiaj chodzę nabuzowana, odcisk dalej mi uprzykrza życie, w dodatku na tydzień przed @ jestem cała nabrzmiała , obolała i z syfami na twarzy, porażka ! Ale zamiast odpuścić sobie ważenie, to wolałam się jeszcze bardziej dobić i dlatego chowam wagę do szuflady co najmniej do poniedziałku, nie ma takiej możliwości żeby ważyć więcej jak trzymam się diety i prawie 4 godziny wczoraj ćwiczyłam. Najchętniej zamknęłabym się dzisiaj w domu i tak chyba zrobię....

6 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

Witajcie Vitalijki!
Dzisiaj 15 dzień mojej diety, wchodzę na wagę,a ta pokazuje 71,3 kg :)! Ogromnie się cieszę, przez 2 tygodnie schudłam przeszło 5 kg, co prawda w ostatnim tygodniu 1,4 kg, ale to i tak duży sukces ! Jestem już po ćwiczeniach z Ewą: killer + skalpel, nóżki mi po prostu płoną, na obiad dzisiaj 1,5 talerza zupy z ryżem i tost, teraz odpoczywam, bo o 19 trening karate. Nie wiem jak będę grać w kosza, ale znalazłam dzisiaj zdjęcie, które mnie strasznie zmotywowało, może na Was też tak zadziała:

Jeśli już zaczęłyśmy to nie poddawajmy się przez drobnostki, jak chęć rzucenia tego wszystkiego, chwilowy zastój wagi. Spytajmy wtedy siebie: po co w ogóle się za to brałaś i męczyłaś by spalić każdą kolejną kalorie?!
Mi to dało niesamowitego kopa :)

Co do minusów, to bardzo denerwuję mnie mój opiekun praktyk, umawiał się ze mną, miałam zacząć je w tę środę, a ten drugi tydzień nie odbiera telefonu... ehhh Mam nadzieję,że jutro ta sprawa się rozwiąże...

5 sierpnia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj mija 14 dzień mojej diety i z racji, że już tyle wytrzymałam, że niedziela pozwoliłam sobie na czekoladę z orzechami, ale i tak dobrze, że zjadłam jej połowę , a  nie całość i już nic innego niedozwolonego, wszystko żeby zmieścić się w dziennych 1500kaloriach. Myślę, że to zawsze był mój największy problem, jak już jadłam coś ,,zakazanego" to w ogromnych ilościach aż do mdłości, nie robiąc przy tym nic, a tutaj mniejsza ilość i w dodatku po przeszło godzinnym wysiłku z Ewą, potem zawsze miałam wyrzuty. Nawet jeśli waga jutro znowu skoczy to po prostu dam sobie większy wycisk niż sam trening karate, racjonalne podejście :)!
Tego Wam życzę !:*

5 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Witajcie Kochane!
Dzisiaj dalej ledwo co chodzę, ale już nie potrafiłam powstrzymać się od ćwiczeń i zabrałam się za ćwiczenia z Ewką najpierw zrobiłam ,, Killera" , tak dał mi w kość że koszulka wyglądała jak wyciągnięta z prania, ale bez wirowania, odsapnęłam 5 minut i wzięłam się za ,,Skalpela", genialny mix, polecam Wam :)! Teraz już jestem po kąpieli i łapię oddech !
Miłego wieczorku!

4 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Hey Kochane! mimo, że dzień dla mnie się dopiero zaczął jestem wykończona, wczoraj pracowałam w barze od 18 do 5 rano obsługując dyskotekę, z wielkim odciskiem na stopie, który skutecznie kazał mi chodzić na kantach stóp, katorga! Nie dość, że narażona na pokusy kolorowych drinków, piw smakowych i czających się tuż za plecami pyszności słodkich i chipsów, ledwo co chodziłam, bo trzeba było pomóc Mamie za ,,dziękuję"...Jednak nie poddałam się i piłam tylko wodę, moje zaparcie jednak nie zostało wynagrodzone , bo waga ciągle pokazuje 72 kg, choć wczoraj rano było już o 300g mniej...Nie wiem jak to będzie dziś z ćwiczeniami, głowa bardzo chce poćwiczyć, ale moje ciało odmawia posłuszeństwa, w dodatku ciągle jestem głodna, mimo że dopiero co zjadłam 2 tosty z warzywami. Gorszy dzień? Być może...
Mam nadzieję, że Wy jesteście pełne optymizmu i energii podczas tego weekendu, poćcie się mocno i gubcie zbędne kalorie :)!!!

3 sierpnia 2012 , Komentarze (7)

Uhhhhh dotrwałam do końca ! Sama nie wierzę, daje mocno popalić w mięśnie, a jak się pocisz hehehe- to lubię :)! Ogólnie wielki plus, bardzo fajny zestaw ćwiczeń i przebieg, najwięcej problemów miałam z początku na brzuch, ale jakoś dotrwałam :) Polecam Wam kochane naprawdę program Ewy Chodakowskiej!!!! Ale patrząc na Nią , uświadomiłam sobie, że jak wiele jeszcze pracy mnie czeka by mieć takie ciało, ale pociesza mnie fakt, że przetrzymałam do końca i , że jestem już w trakcie mojej drogi, a nie na samym jej początku, kiedyś i ja będę mieć takie ciało i nie ustąpię !

3 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

Halo, halo !
Tak czytając Wasze wpisy stwierdziłam, że może i ja spróbuję treningu z Ewą Chodakowską:) Od dzisiaj zaczynam, dam znać jak przetrwałam pierwszy seans :)